-
41. Data: 2018-12-07 00:36:49
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
A kto Ci kaze jesc surowe ziemniaki?
-
42. Data: 2018-12-07 00:41:18
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Pierwsze pokolenia amerykanow przezyly na fasoli. Pewno gotowana z chlebem jedli bo
inaczej wedlug Twojej teorii wymarli by z wycienczenia. Ty mozesz miec prloblemy z
trawieniem straczkowych. Polowa ludzi na Ziemi nie ma tego problemu.
-
43. Data: 2018-12-07 01:09:40
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: "Adam Sz." <a...@g...com>
W dniu czwartek, 6 grudnia 2018 19:22:26 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Ale cos w tym jest ze wsrod tych co nie jedza miesa albo wiem ze jedza go bardzo
malo tlustych serdli nie ma. A wsrod tych co jedza bez nadwagi nie uswiadczysz, chyba
ze alkoholicy na ostatnim etapie.
Co Ty pierdolisz za głupoty Zenek :) Może w Twoim towarzystwie.
Ja np. mam 178cm / 78kg, tłuszcz bardzo nisko, mięsa jem dużo od zawsze.
Idź na dowolną siłownię - 95% wpierdala mięso i tłuszczu nie ma :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
44. Data: 2018-12-07 04:36:29
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ile w Polsce chodzi na silownie? 1/10000? A serdli na ulicy polowa albo lepiej.
-
45. Data: 2018-12-07 07:01:41
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: l...@g...com
Ale tyją nie od mięcha. Węglowodany i cukier. W tym białe chlebusie, makarony, ryż.
Niewiele razowych rzeczy. Ale nawet gdyby ktoś chciał piec sobie chleb z mąki razowej
2000, kupionej w sklepie, to, dziwnym trafem, ta mąka nie przypomina mąki kupionej w
wiejskim młynie.
-
46. Data: 2018-12-07 07:50:03
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: quent <x...@x...com>
On 06.12.2018 18:29, Zenek Kapelinder wrote:
> Czy jestes az tak prymitywny ze wierzysz w popsucie sobie krwi?
Nic o wierze nie pisałem.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
47. Data: 2018-12-07 07:52:36
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: quent <x...@x...com>
On 06.12.2018 18:56, Zenek Kapelinder wrote:
> Zabijanie z zalozenia jest zle.
Z jakiego założenia?
Może z dekalogu? :-D
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
48. Data: 2018-12-07 08:21:44
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
W dniu 2018-12-06 o 15:58, nadir pisze:
> W dniu 2018-12-06 o 15:00, Zenek Kapelinder pisze:
>> Chuj z unia. Godzi w czlowieczenstwo. Oczywiscie jem mieso ale czesto
>> przychodzi reflekskja ile w nim jest cierpienia zwierzat i staram sie
>> ograniczyc mieso w jadlospisie do jakiegos minimum. Jakim trepem i
>> wiejskim chamem trzeba byc zeby zajebac swinie siekiera. Takim ludzom
>> zycze zeby zarazili sie od zamordowanego zwierzaka jakimi wlosieniami
>> i zeby oslepli i wszystko ich napierdalalo. Polowa ludzi na ziemi
>> albo nie je miesa albo je w ilosciach sladowych i zyja. Mozna
>> zastapic mieso czyms roslinnym i nie miec dupy jak stodola. Jakos
>> grubych serdli wsrod tych co znam i wiem ze nie jedza miesa nie ma.
>> Wszyscy za to w doskonalej kondycji. Jeszcze nie doroslem do nie
>> jedzenia miesa ale ten moment nastapi tak jak nastapil z
>> papierosami.
>
> Tyle, że człowiek jest wszystkożerny i potrzebuje zarówno pożywienia
> zwierzęcego jak i roślinnego, choć tego drugiego w większych proporcjach
> niż mięsa.
> Natomiast nie jestem pewien czy świni robi różnicę czy dostanie siekierą
> w łeb, pavulon czy cyklon b.
Widzę, że rozpętałem burzę o moralności wśród budowlańców.
Dla uspokojenia rozedrganych sumień:
ostatnia świnia zginęła u teściów od obucha dobrych 10 lat temu, mają
teraz po 80 lat i nie w głowie im takie atrakcje.
Temat był aktualny w latach 80 kiedy nie było mięsa w sklepach, a potem
to już tylko jako sezonowa atrakcja (własna kiełbasa wiejska wędzona za
domem na drewnie z własnej gruszy itp.)
Fakt że kuchnia w piwnicy z wyposażeniem pozostała i służy raczej jako
pralnia/suszarnia miejsce do robienia przetworów na zimę itp.
Odkąd pamiętam to teściowie byli chudzi jak patyki, więc teoria o
serdelach wychowanych na mięsie to chyba nie do końca potwierdzona.
A co do godzenia w człowieczeństwo to musielibyśmy przekreślić całe
tysiąclecia naszych przodków które zabijały zwierzęta dzikie i domowe
żeby się wyżywić. chyba większym wstydem społecznym były wojny zaborcze
czy niewolnictwo niż zjedzenie kurczaka którego się wyhodowało w tym celu.
Ostatnio na różnych spędach klimatycznych nawołuje się do zaniechania
spalania węgla bo CO2, ale nikt nie dodaje żeby wytworzyć inne
urządzenia do wytwarzania energii (solary wiatraki etc) trzeba zużyć
tyle energii i zasobów że powstanie więcej CO2 niż z węgla.
niestety biznes, polityka i hipokryzja szły zawsze razem.
Uprzedzając ew. ataki, jem mięso głównie ryby (bo lubię) osobiście
zabiłem przed laty kilka królików i indyków i chyba jedną kurę.
Teraz tego nie robię bo nie mam takiej potrzeby, kupuję gotowe produkty
w sklepie. Nie czuję się przez to godzien potępienia
Miłego dnia wszystkim :)
-
49. Data: 2018-12-07 09:14:16
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Thu, 06 Dec 2018 14:46:47 -0800, abomito wrote:
> No, trochę tam bakterie się pożywią. Natomiast krowa, na tym
> żarciu wyżyje. Ale to trzeba mieć krowi żołądek.
Z tego samego powodu krowa nie posiada kłów. Ani enzymów do rozkładania
tłuszczy zwierzęcych (ma za to inne, do innych rzeczy o których my możemy
pomarzyć). Będąc małym chłopcem próbowałem krowie dać kiełbasy. Wielce
zdziwiony byłem że nie chce, bo kiełbasa przecież pyszna - takie wielkie
bydlę a kiełbasy nie je. Natury nie oszukasz.
> I to nie jeden!
Dla ścisłości to jednak jeden, kilka to miał Alf (osiem zdaje się?) - bo
do trawienia kotów trzeba mieć dobry sprzęt. Nasi przeżuwacze natomiast
mają jeden, ale za to czterokomorowy.
Mateusz
-
50. Data: 2018-12-07 10:03:47
Temat: Re: Zamknięcie kuchni
Od: abomito <a...@w...pl>
> Z tego samego powodu krowa nie posiada kłów. Ani enzymów do rozkładania
> tłuszczy zwierzęcych (ma za to inne, do innych rzeczy o których my możemy
> pomarzyć). Będąc małym chłopcem próbowałem krowie dać kiełbasy. Wielce
> zdziwiony byłem że nie chce, bo kiełbasa przecież pyszna - takie wielkie
> bydlę a kiełbasy nie je. Natury nie oszukasz.
>
Ale przyznasz, że jednak krowa, choć tylko trawę wpierdziela, to jednak jest
białkożerna. Wprawdzie nie mięsko jak my, ale różniste bakterie sobie wcina.
Może i Zenek sobie florę bakteryjną zmienił i do ust makaron bierze, a w
żołądku mu się z tego bigos robi.Abo flaki ...
Pozdro.abomito