Wczoraj (w poniedziałek między wszystkimi tymi "tfu" świętami) spytali
mnię w firmie, czy jestem w stanie "sprowadzić", "kupić" stojaki wbijane
do ziemi, na których się worki na śmieci zawiesza. Chodzi o to, że
mieliśmy w pewnym parku piękne żeliwne, odlewane kubły, ale były zbyt
piękne i zauroczyły kogoś pierwszej nocy po zamontowaniu. Teraz mamy
piękne dziury po kubłach... a majówka idzie, z godziny na godzinę, coraz
więcej tłumu napiera... Przyznam się - chodzi o stawy w Szczodrem pod
Wrocławiem. Awaryjnie, jako ze pokradli nam kubly z placu, postawiliśmy
jeden duży kubeł 1100 ml. Jak jest ktoś mądrzejszy i mu zależy na
pozostawieniu czystości, to jest git, bo zwyczajnie weżmie swoje śmieci
i targnie nimi do jedynego kosza na placu. Zdajmy sobie jednak problem
ze śmieciami powstającymi "bliżej plażujących' To są takie śmieci,
których nie chce się nosić do dużego kontenerta, więc pozostaje albo
wywiezienie śmieni samochodzem dom niasta, albo zwyczajne rozejrzenie
sie po placu i odszukaniu dodatkowych stojaków, jakie Gmina postawiła
przy okazji nadchodzacej majówki.

Dodadatkowe kubły sa, w zamyśle, sprzętane codziennie rano i wieczoraem,
aby Park Szczlodre codziennie wgygkladał schludnie...

Niestetym, z wanalami ciężko jest waoczyc, co miejmy nadzieje skończy
się w najbliższym czasie...