Witam!

kupiliśmy sobie kiedyś beżową kanapę ...z alcantary, jednak wiadomo
przybrudziła się wkońcu.
przy zakupie pytaliśmy czym to czyścić i w odpowiedzi padł ludwik z wodą,
ale efekt końcowy nie jest zbyt zadowalający (z małej plamki robi się
większa rozlana plama).

macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
co daje najlepszy efekt w czasie czyszczenia?

pozdrawiam
Tomasz M

do góry

> Witam!
>
> kupiliśmy sobie kiedyś beżową kanapę ...z alcantary, jednak wiadomo
> przybrudziła się wkońcu.
> przy zakupie pytaliśmy czym to czyścić i w odpowiedzi padł ludwik z wodą,
> ale efekt końcowy nie jest zbyt zadowalający (z małej plamki robi się
> większa rozlana plama).
>
> macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
> co daje najlepszy efekt w czasie czyszczenia?
Np:
http://sklep.lederzentrum.pl/srodek-do-czyszczenia-a
lcantary-250-ml-p-39.html

I warto zapytać, w salonach alfa romeo mieli takie coś do czyszczenia
tapicerki z alcantry, niestety nie pamiętam jak się nazywało więc nie
znajdę. A dobre było i o dziwo niedrogie.

Jeśli plama jest duża i rozlana, to jedna sztuka nie wystarczy. Trzeba
będzie powtórzyć czyszczenie. Generalnie paskudny materiał do czyszczenia,
przy czym nieumiejętne szczotkowanie powoduje zmechacenie się alcantry a
wtedy to już mogiła. Człowiek ma w sobie takie coś, co powoduje że jak plama
nie puszcza, to trze się mocno i coraz silniej. Efektem wtedy jest jedynie
zmechacenie powierzchi i ból mięśni bo od szorowania z siłą plamy nie
ubędzie :)
Moja rada - nie czyść jak piszą w instrukcji że wilgotna szmatka w ruch po
wyczyszczeniu powierzchni. Spryskujesz kawałek, szczotką delikatnie
rozprowadzasz preparat nie przyciskając, i od razu ścierasz wilgotną miękką
szmatką. Wyschnięty preparat wygląda gorzej niż sama plama :) Nie przemaczaj
alcantry, a o wodzie z Ludwikiem już na zawsze zapomnij :)
powodzenia.

do góry

dzięki

postaram się być delikatny :)

--
Tomasz M

do góry