eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniedo J. Werbinskiego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 203

  • 151. Data: 2010-12-05 15:56:26
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfb9c4b$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 05.12.2010 14:27, M pisze:
    >
    >>> Nie każdą pracę można wykonywać przez internet, idioto.
    >>
    >> Dodam od siebie, że zdecydowana _większość_ dobrze płatnych prac wymaga
    >> komunikacji _innej_ niż Internet, telekonferencje, telefon. Przykładowo:
    >> poza kilkoma specyficznymi sytuacjami nie da się zarządzać ludźmi przez
    >> Internet.
    >
    > Wszelka w 100% zdalna praca to obecnie nisza. Z czasem może się to nieco
    > zmienić, ale niewiele - pomijając bariery technologiczne (robotyka
    > pomoże je z czasem pokonać) pozostają bariery psychologiczne.
    >
    > Sam przez 10 lat pracowałem typowo zdalnie (tłumaczenia) ale to jedno z
    > nielicznych zajęć, które nie wymaga bezpośredniego kontaktu (z reguły -
    > bo jednak sporo klientów musi się skontaktować osobiście, chociażby w
    > celu podpisania umowy).
    >
    > Poza tym człowiek nieco dziczeje w takim układzie ;)


    http://tinyurl.com/35xalzq

    Andrzej Lawa:
    "Wystarczy podłączać za bezpiecznikami "wejściowymi" i wtedy najwyżej je
    wywali."


    Nie dyskutuj ze mną psychopato.


    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 152. Data: 2010-12-05 15:56:40
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4cfb9041$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 05.12.2010 14:06, Jan Werbinski pisze:
    >
    >>> Bez tego koszta codziennych dojazdów wyniosą więcej, niż budowa
    >>> luksusowego domu 500m2.
    >>
    >> Nie wiem gdzie pracujesz. Są tacy co pracują wszędzie.
    >>
    >
    > Żebracy i inni wielbiciele slumsów.



    http://tinyurl.com/35xalzq

    Andrzej Lawa:
    "Wystarczy podłączać za bezpiecznikami "wejściowymi" i wtedy najwyżej je
    wywali."


    Nie dyskutuj ze mną psychopato.


    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 153. Data: 2010-12-05 15:57:33
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:idgaoh$er6$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik Jan Werbinski napisał:
    >
    >> No i widzisz. W tym czasie faktycznie się tak opłacało, jak zrobiłeś.
    >> Ale nic nie uzasadnia twierdzenia, że dalej tak będzie. Otóż trend się
    >> zmienił.
    >>
    >
    > To ciekawe czemu cyklicznie do mnie przychodzą coraz wyższe opłaty tytułem
    > utrzymania mieszkania w sp-ni...?

    Trend inflacji się nie zmienił. Tylko ceny mieszkań i nieruchomości spadają.
    Wkrótce spadać zaczną też działki rolnicze, bo się dopłaty unijne skończą, a
    one są jedynym powodem wzrostu ich cen.

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 154. Data: 2010-12-05 16:09:05
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:96707d26-ee33-4aa0-9de4-

    >Czy uwazasz, ze to jest jakas szczegolnie duza kwota ze trzeba
    >zapierniczac az 14 godzin na dobe i wypruwac flaki zeby ja zdobyc?
    >Przecietne wynagrodzenie w Polsce to cos kolo 3 tys pln (pewnie
    >brutto), razy dwa to daje jakies 4,5-5k pln / mc netto. Mysle ze
    >spokojnie mozna normalnie za takie pieniadze splacac kredyt i zyc i
    >nie trzeba odrazu wypruwac sobie flakow.

    No ja akurat uwazam, ze to duzo pieniedzy jak na kilkadziesiat lat splaty co
    miesiac. Tobie sie wydaje, ze to nie wiele ale poczekaj jak dojda dzieci.
    Nie chca chodzic w byle czym i jesc byle czego. Samochod tez co jakis czas
    trzeba zmienic, czasem jakis remont. Pasowaloby dzieciom na przyszlosc cos
    zalatwic i wyjechac z raz w roku na wakacje. Te 4,5 - 5tys. szybko sie
    kurczy a tez nie sa pewne i dane na zawsze. Roznie bywa. Nie zebym mial cos
    przeciwko, ale to nie jest blachy temat.

    Pozdro.. TK



  • 155. Data: 2010-12-05 16:17:47
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    news:4cfb8c4e$0$22801$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    > news:ide4ct$69f$1@news.onet.pl...
    >>
    >> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    >> news:4cfa12c0$0$27042
    >>
    >>> Wg mnie każdy ma inne zdolności nabywcze.
    >>> Ciebie i mnie stać na kredyt. Wielu ludzi nie stać na kredyt, ale się
    >>> zadłużają.
    >>>
    >>> Obecny czynsz to nie to samo co niewolnictwo przez 30 lat.
    >>
    >> Niemal to samo. Dzis sprzedaz zajetej przez bank nieruchomosci po paru
    >> latach splaty gwarantuje pokrycie reszty kapitalu gdyby co. Jak uda sie
    >> splacic to masz mieszkanie za pieniadze troche wieksze jak za wynajete.
    >
    > No właśnie że nie zawsze gwarantuje. Np jak ktoś wziął kredyt CHF 2 zł na
    > 100% i kupił na górce dom.

    To ze nie gwarantuje zawsze jest pewne, bo nic zawsz nie jest takie samo. Ja
    pisalem o paru latach splaty a to juz jest mozliwe.

    Pozdro.. TK



  • 156. Data: 2010-12-05 16:24:51
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    news:4cfb8c9e$0$20989

    >>> Nie wiem co lubisz. Np ja mieszkałem w bungalow na Koh Tao. Płaciłem
    >>> około 10 zł/dobę. 20 metrów od ciepłego cały rok morza. Pod palmami. Za
    >>> drugie 10 zł/dobę najesz się porzadnie.
    >>
    >> A ile trzeba wydac na przejazdy do obecnej pracy?
    >
    > Tyle ile kosztuje abonament na internet.

    Jakos jeszcze nie wymyslono jak internetem przeslac rzeczy materialne.
    Kasjerce z biedronki tej o od domu 200m^2 tez trudno bedzie obslugiwac
    klientow wirtualnie. Podajesz kolejny niescisly przyklad ktorego zalozenia
    znane sa tylko Tobie i w dodatku nie prezentowane tu wczesniej.

    Pozdro.. TK



  • 157. Data: 2010-12-05 16:33:54
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    news:4cfb8c89$0$21009$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
    > news:ide559$912$1@news.onet.pl...
    >>
    >> Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    >> news:4cfa1544$0$27039
    >>
    >>>> Kolejna sprawa, gdybym mial placic nie wiem ile wiecej za przedszkole
    >>>> co fizycznie jest nie mozliwe, bo przetargow na miejsce nie ma, to
    >>>> raczej powinienem otworzyc wlasne przedszkole dla jednego mojego
    >>>> dziecka.
    >>>
    >>>
    >>>
    >>> TO ZAŁÓŻ PRYWATNE.
    >>> Proste?
    >>
    >> Mi opadly rece.
    >> Wez sie chlopie zastanow, nie jestem przedszkolanka i w zyciu robie co
    >> innego. Moze Ty otworz przy moim domu, zaplace ile zechcesz o ile
    >> zechcesz tyle ze nie ja jeden cale przedszkole bede utrzymywal, to ja do
    >> Ciebie dzieci bede prowadzal. Jak nie ja to inni zaczna, na interesie nie
    >> stracisz a zarobisz pewnie wiecej jak te 5% rocznie. W lipcu przyslij mi
    >> propozycje, zglosze sie pokarte, masz nie wiele czasu.
    >
    > To zatrudnij przedszkolanki. Skoro twierdzisz, że jest olbrzymi popyt, to
    > skroisz grubą kasę.

    Po kiego mi takie rady? Piszesz, ze ludzi ubywa i mieszkan bedzie wiecej.
    Podalem Ci przyklad na to, ze obecnie ludzi nie ubywa w zastraszajacym
    tempie a Ty mi piszesz, zebym otworzyl przedszkole prywatne. Co to ma
    wspolnego z tematem? Czemu ja mam zatrudniac przedszkolanki i zarabiac gruba
    kase? Zaproponowalem Ci interes, sam zatrudnij przedszkolanki obok mnie a ja
    gwarantuje Ci na poczatek jednoosobowe utrzymanie, reszta sama przyjdzie z
    czasem. Mozesz to zrobic przez internet, swietnie wszystko sie zorganizuje
    przy okazji Twojej pracy wszedzie. Piec minut na maile roznicy Ci nie zrobi.
    Uprzedz tylko sanepid, zeby konsultowali sie z Toba mailem, bo mieszkasz w
    kosmosie. Mysle, ze zgodza sie bez szemrania.

    Pozdro.. TK



  • 158. Data: 2010-12-05 16:49:57
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> napisał w wiadomości
    news:4cfbb673$0$22806$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:idgaoh$er6$1@news.onet.pl...
    >> Użytkownik Jan Werbinski napisał:
    >>
    >>> No i widzisz. W tym czasie faktycznie się tak opłacało, jak zrobiłeś.
    >>> Ale nic nie uzasadnia twierdzenia, że dalej tak będzie. Otóż trend się
    >>> zmienił.
    >>>
    >>
    >> To ciekawe czemu cyklicznie do mnie przychodzą coraz wyższe opłaty
    >> tytułem utrzymania mieszkania w sp-ni...?
    >
    > Trend inflacji się nie zmienił. Tylko ceny mieszkań i nieruchomości
    > spadają. Wkrótce spadać zaczną też działki rolnicze, bo się dopłaty unijne
    > skończą, a one są jedynym powodem wzrostu ich cen.

    Oj nie wydaje mi sie, ze jedynym. Moze jakies lasy, ale ziemie rolnicze juz
    nie koniecznie. Od paru lat mam duzy kontakt ze srodowiskiem rolniczym i
    powiem Ci, ze wszelkie doplaty sa bardzo restrykcyjnie rozliczane. Kazde
    drzewo na polu jest skrupulatnie wpisywane i odejmowane od powierzchni. Raz
    na jakis czas robiony jest oblot samolotem i fotografowanie stanu
    rzeczywistego a nastepnie weryfikacja z deklaracja. Wziecie doplat nie
    odbywa sie na wpis, gebe czy co tam. Wziecie doplat generuje koszty w
    postaci wywiazywania sie z obowiazku rolniczego. Nie twierdze, ze to co
    piszesz nie jest prawda, ale nie jedyna. Jak mi sie wydaje wieksze znaczenie
    ma przepisanie ziemi za emeryture.

    Pozdro.. TK



  • 159. Data: 2010-12-05 17:01:50
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 5 Gru, 17:09, "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:

    > No ja akurat uwazam, ze to duzo pieniedzy jak na kilkadziesiat lat splaty co
    > miesiac. Tobie sie wydaje, ze to nie wiele ale poczekaj jak dojda dzieci.
    > Nie chca chodzic w byle czym i jesc byle czego. Samochod tez co jakis czas
    > trzeba zmienic, czasem jakis remont. Pasowaloby dzieciom na przyszlosc cos
    > zalatwic i wyjechac z raz w roku na wakacje. Te 4,5 - 5tys. szybko sie
    > kurczy a tez nie sa pewne i dane na zawsze. Roznie bywa. Nie zebym mial cos
    > przeciwko, ale to nie jest blachy temat.

    Wez jednak pod uwage ze gdzies trzeba tak czy inaczej mieszkac -
    mieszkanie to 150 tys, czyli zaledwie polowa domu. Roznica wiec
    wychodzi 750 pln / m-c, to IMHO niewiele zmienia w jakosci zycia
    rodziny ktora ma te 5k netto na reke miesiecznie :)

    A odnosnie samochodu i wakacji - tez mozna wziasc w kredyt. Czemu
    nie ? Samochod - za 30 tys jest przyzwoity. Zmieniamy co piec lat.
    Stary sprzedajemy zawsze za 10k pln. Musimy doplacic 20k czyli
    miesiecznie ok 400 pln. Wakacje z dziecmi co rok - 6k pln. 600 pln /
    mc. Mamy wiec 2,5k pln kredytow + 500 utrzymanie domu. Zostaje wiec
    nam 2k pln na zycie. Troche malo ale mozna zyc. Mamy piekny domek,
    calkiem przyzwoity samochod i raz w roku dosc sensowne wakacje :)

    I teraz powiedz, czy wolalbys tak jak opisalem, czy jednak mieszkac
    przez 10 lat w czyms przypominajacym budke dla robotnikow o
    powierzchni 20m2 na ogrodku dzialkowym, tyrajac 14h / dobe bo przeciez
    trzeba przez 10 lat odkladac na dom :)

    Mi zdecydowanie blizej do zycia na kredyt, bo np. zamiast samochodu za
    gotowke wole wziasc samochod + motocykl w kredyt. Zamiast TV za
    gotowke wole wziasc TV + porzadne naglosnienie + playstation w kredyt.
    I tak dalej i tak dalej - ot jakosc zycia zdecydowanie rosnie :) Byle
    tylko zachowac umiar, zdywersyfikowac sobie robote (ja np. czerpie
    dochod z trzech zrodel, a moja zona z dwoch) no i dodatkowo oszczedzac
    troche na boku, na wypadek jakichs zdarzen losowych. Ja mam swoje
    firmy wiec gromadze w nich majatek (srodki trwale), czego niestety nie
    ma nikt kto pracuje dla kogos na etat. Jak przyjdzie krach i moja
    firma zbankrutuje to mam jeszcze nawet kilkaset tys pln w sprzecie.
    Nadmienie, ze dzialalnosc prowadze od 1998, a kapital poczatkowy to
    byly pozyczone od bogatej kumpeli z liceum 2k pln ;-) I praktycznie
    caly majatek jest z leasingu / kredytow. Wiekszosc splacona. Kredyty
    nie sa takie zle - jakbym mial myslec jak Werbinski o tych straconych
    dziesiatkach tys. pln odsetek jakie dalem zarobic bankom to bym
    osiwial :-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 160. Data: 2010-12-05 17:28:37
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:ac73a32c-bfc6-457c-977f-17bc0d92d7ad@k38g2000vb
    c.googlegroups.com...
    > On 5 Gru, 17:09, "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:
    >
    >> No ja akurat uwazam, ze to duzo pieniedzy jak na kilkadziesiat lat splaty
    >> co
    >> miesiac. Tobie sie wydaje, ze to nie wiele ale poczekaj jak dojda dzieci.
    >> Nie chca chodzic w byle czym i jesc byle czego. Samochod tez co jakis
    >> czas
    >> trzeba zmienic, czasem jakis remont. Pasowaloby dzieciom na przyszlosc
    >> cos
    >> zalatwic i wyjechac z raz w roku na wakacje. Te 4,5 - 5tys. szybko sie
    >> kurczy a tez nie sa pewne i dane na zawsze. Roznie bywa. Nie zebym mial
    >> cos
    >> przeciwko, ale to nie jest blachy temat.
    >
    > Wez jednak pod uwage ze gdzies trzeba tak czy inaczej mieszkac -
    > mieszkanie to 150 tys, czyli zaledwie polowa domu. Roznica wiec
    > wychodzi 750 pln / m-c, to IMHO niewiele zmienia w jakosci zycia
    > rodziny ktora ma te 5k netto na reke miesiecznie :)

    Toz pod uwage biore. Opisalem jedynie drugi koniec kija i dla mnie pieniadze
    o ktorych piszesz lekka reka na tyle lat nie sa male. Ja nie wiem co bede
    robil za tydzien a co dopiero za 20 lat?

    > I teraz powiedz, czy wolalbys tak jak opisalem, czy jednak mieszkac
    > przez 10 lat w czyms przypominajacym budke dla robotnikow o
    > powierzchni 20m2 na ogrodku dzialkowym, tyrajac 14h / dobe bo przeciez
    > trzeba przez 10 lat odkladac na dom :)

    Ja do problemow ustawilem sie jeszcze inaczej. Prawde mowiac zadne
    rozwiazanie do mnie nie przemawia, ale moze po prostu mialem inne
    mozliwosci.

    > Mi zdecydowanie blizej do zycia na kredyt, bo np. zamiast samochodu za
    > gotowke wole wziasc samochod + motocykl w kredyt. Zamiast TV za
    > gotowke wole wziasc TV + porzadne naglosnienie + playstation w kredyt.
    > I tak dalej i tak dalej - ot jakosc zycia zdecydowanie rosnie :)

    To nie dla mnie zycie. :-)
    Nie potrzebuje tych wszystkich gadzetow. To co mam to jest moje i nic nikomu
    do tego. Mniej wiecej caly czas wiem na czym stoje a zamiast porzadnego
    naglosnienia i playstation na raty wole powiekszac ilosc srodkow obrotowych,
    bo tu widze jeszcze cos do zrobienia. Porzadne naglosnienie najwyzej kupie
    sobie w przyszlym roku ale za gotowke zarobiona na powiekszonym kapitale.
    Mnie zycie innych nauczylo pokory i ostroznosci kredytowej. Caly czas
    uwazam, ze jak kupowac to najlepiej za swoje, a koncentrowac sie raczej na
    oszczednosciach nie na stopach WIBOR'u. Nawet nie wiem jakie sa dzisiaj i
    wisi mi kurs franka. Nie przegladam z rana notowan trzesaca reka jak
    niektorzy moi znajmomi. Spokojnie gore wykoncze sobie w przyszlym roku, nie
    musze miec wszystkiego od razu. Jak nie bede mial w ogole to i tak ciesze
    sie, ze mam wiecej niz nie jeden przez cale zycie. To takie moje pokorne
    miejsce w szeregu. Swiata calego sami i tak nie zdobedziemy.

    > Byle
    > tylko zachowac umiar, zdywersyfikowac sobie robote (ja np. czerpie
    > dochod z trzech zrodel, a moja zona z dwoch) no i dodatkowo oszczedzac
    > troche na boku, na wypadek jakichs zdarzen losowych. Ja mam swoje
    > firmy wiec gromadze w nich majatek (srodki trwale), czego niestety nie
    > ma nikt kto pracuje dla kogos na etat. Jak przyjdzie krach i moja
    > firma zbankrutuje to mam jeszcze nawet kilkaset tys pln w sprzecie.
    > Nadmienie, ze dzialalnosc prowadze od 1998, a kapital poczatkowy to
    > byly pozyczone od bogatej kumpeli z liceum 2k pln ;-) I praktycznie
    > caly majatek jest z leasingu / kredytow. Wiekszosc splacona. Kredyty
    > nie sa takie zle - jakbym mial myslec jak Werbinski o tych straconych
    > dziesiatkach tys. pln odsetek jakie dalem zarobic bankom to bym
    > osiwial :-)

    Srodki na rozwoj firmy to inwestycje a nie konsumpcja. :-) Dzielenie sie z
    bankiem zyskiem z pozyczonych pieniedzy to dzialka od sprzedazy z ktorej cos
    zostaje na przyszle dochody. Kupowanie telewizorow czy domu na raty raczej
    nas nie wzbogaca ani dzis, ani w przyszlosci. :-)

    Pozdro.. TK


strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1