-
11. Data: 2012-05-05 08:17:21
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> yapann <y...@p...pl> napisał(a):
>
>>> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność
>>> potrzeba
>>
>> na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa
>> sprawność?
>>
>> ale może postawię pytania inaczej:
>> czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na
>> cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od
>> jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.
>>
> Warto znać ile potrzeba energii a ile jej się zużywa. Na giełdzie
> elektronicznej oglądałem cewki od kuchenki indukcyjnej. Tam nie ma
> żadnych rozwiązań technicznych takich jak w płytkach oporowych. W
> płytkach im mniejsza moc jest ustawiona tym bliżej środka płytki jest
> włączona spirala w płytce. W indukcyjnych jest jedna cewka taka duża
> jak zaznaczone największe pole. Wychodzi że jak postawić mniejszy
> garnek to kuchenka rozpozna że jest mniejszy i ograniczy moc. Ale i
> tak nie wykorzystana powierzchnia cewki wyśle sporo energii w kosmos.
> Wydaje mi się że kuchenka indukcyjna to fajny bajer. Ale z
> energooszczędnością może mieć niewiele wspólnego.
to ci sie tylko tak wydaje...
-
12. Data: 2012-05-05 08:22:14
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> Guzik prawda. Cewka w płycie i dno naczynia to nic innego niż
> transformator praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy
> od stopnia sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od
> bardzo wielu czynników. Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie
> przykrytej dnem części cewki jest zbyt daleko do garnka żeby mógł być
> grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie przykrą częścią cewki
> płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie przykryta część
> cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to zastanawiałem
> się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo że w
> danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
> Taką sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych
> garnkach i patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z
> płytkami oporowymi. Jak nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego
> nie chcę. Płyta indukcyjna ma na pewno wiele zalet. Łatwo umyć,
> ładniejsza. Ale pod względem sprawności, czyli ile kosztuje gotowanie
> uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
przestań ze w końcu propagować tutaj swoje konfabulacje na różne tematy...
teraz raczysz otoczenie swoimi wyobrażeniami na temat kuchni indukcyjnych.
-
13. Data: 2012-05-05 08:23:30
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
> dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
> producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty
> to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach jakie
> oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
> zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
> rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
> powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
> Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
> żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
> uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być. Może
> być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na radiatorach
naprawdę bredzisz...
-
14. Data: 2012-05-05 09:40:35
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Andy Niwinski" <a...@n...pl>
"kogutek" <s...@N...gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i
dno naczynia to nic innego niż transformator
> praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
> sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
> czynników.
> Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest
> zbyt
> daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
> przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
> przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo
> że
> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
> Taką
> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi.
> Jak
> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna
> ma na
> pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności,
> czyli
> ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
>
Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
Ikselka....
http://plyta-indukcyjna.pl/
zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.
-
15. Data: 2012-05-05 14:02:05
Temat: Re: indukcyjka
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> kogutek wrote:
> > Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
> > dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
> > producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe straty
> > to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach jakie
> > oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
> > zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
> > rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
> > powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
> > Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
> > żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
> > uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być. Może
> > być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na radiatorach
>
> naprawdę bredzisz...
>
Wiem że dla instalatora trudne może być zrozumienie działania kuchenki
indukcyjnej. Nic nie wiesz na temat działania takiego ustrojstwa. Jak byś
wiedział to cokolwiek więcej byś napisał. Gdzie nie mam racji na przykład.
Google nic Ci teraz nie dadzą. Nie da się w 10 minut przyswoić wiadomości z
kilku dziedzin żeby zrozumieć działanie kuchenki indukcyjnej. Dla mnie to
proste dla skręcacza rur niewykonalne.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2012-05-05 14:22:17
Temat: Re: indukcyjka
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> kogutek wrote:
> > yapann <y...@p...pl> napisał(a):
> >
> >>> policzyć ile w warunkach zapewniających stu procentową sprawność
> >>> potrzeba
> >>
> >> na babską logikę, jeśli mam porównywać - to po co mi stuprocentowa
> >> sprawność?
> >>
> >> ale może postawię pytania inaczej:
> >> czy indukcja (wg założeń / zasady) pracuje inaczej kiedy ma ger na
> >> cały blat a kiedy ma zająty tyko fragment pola? Przypuszczam, że od
> >> jakiejś parady jest na tym polu narysowany mały i duży obrys.
> >>
> > Warto znać ile potrzeba energii a ile jej się zużywa. Na giełdzie
> > elektronicznej oglądałem cewki od kuchenki indukcyjnej. Tam nie ma
> > żadnych rozwiązań technicznych takich jak w płytkach oporowych. W
> > płytkach im mniejsza moc jest ustawiona tym bliżej środka płytki jest
> > włączona spirala w płytce. W indukcyjnych jest jedna cewka taka duża
> > jak zaznaczone największe pole. Wychodzi że jak postawić mniejszy
> > garnek to kuchenka rozpozna że jest mniejszy i ograniczy moc. Ale i
> > tak nie wykorzystana powierzchnia cewki wyśle sporo energii w kosmos.
> > Wydaje mi się że kuchenka indukcyjna to fajny bajer. Ale z
> > energooszczędnością może mieć niewiele wspólnego.
>
> to ci sie tylko tak wydaje...
>
Jak producent pisze że sprawność jaką uzyskał w laboratorium wynosi 78% to
wcale mi się nie wydaje że jest super sprawna. Jest sprawniejsza od kuchenki
gazowej. Gazowa ma sprawność mniejszą niż 50%. Jak ktoś szuka rozwiązania
energooszczędnego to kuchenka indukcyjna nie jest tym wymarzonym rozwiązaniem.
Ma szereg cech ułatwiających życie. Ale super energooszczędna nie jest. Poza
tym jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo dużej mocy.
Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o nie szkodliwości takiego
pola na ludzi Żeby były potrzeba badań trwających kilkadziesiąt lat. Azotox
też miał być nieszkodliwy dla ludzi. Szkodliwość wyszła po długim czasie.
Amerykański wynalazek Eternit zabił więcej ludzi po wybuchu WTC niż zginęło w
czasie wybuchu. Bysie ostrożnym jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
17. Data: 2012-05-06 01:09:32
Temat: Re: indukcyjka
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
W dniu 2012-05-05 09:40, Andy Niwinski pisze:
>
> "kogutek" <s...@N...gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w
> płycie i dno naczynia to nic innego niż transformator
>> praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
>> sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
>> czynników.
>> Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki
>> jest zbyt
>> daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
>> przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
>> przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
>> zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski
>> pomimo że
>> w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
>> Taką
>> sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
>> patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami
>> oporowymi. Jak
>> nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta
>> indukcyjna ma na
>> pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem
>> sprawności, czyli
>> ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
>>
> Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
> Ikselka....
>
> http://plyta-indukcyjna.pl/
>
> zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.
Ja polecam obejrzenie tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=_smXRt1MnVo&feature=r
elated
Jedna cewka, jedno "wejście" prądu i jedno "wyjście", co z tego, że
nawinięta z oddzieleniem - mniejszy garnek nie spowoduje, że prąd będzie
płynął tylko w środkowym uzwojeniu. Na filmiku pokazany też
wentylatorek, który chłodzi elektronikę - czyli ciepło strat wydalane
wentylatorkiem.
-
18. Data: 2012-05-06 02:29:01
Temat: Re: indukcyjka
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
Andy Niwinski <a...@n...pl> napisał(a):
>
> "kogutek" <s...@N...gazeta.pl> > Guzik prawda. Cewka w płycie i
> dno naczynia to nic innego niż transformator
> > praktycznie bez rdzenia. Przekazywana moc silnie zależy od stopnia
> > sprzęgnięcia dwóch uzwojeń. A sprzęgnięcie zależy od bardzo wielu
> > czynników.
> > Jednym z nich jest wielkość dna. Od nie przykrytej dnem części cewki jest
> > zbyt
> > daleko do garnka żeby mógł być grzany z jakąś sensowną mocą. Przez tą nie
> > przykrą częścią cewki płynie taki sam prąd jak pod przykrytą dnem. Nie
> > przykryta część cewki generuje straty. Jak zrezygnowaliśmy z gazu to
> > zastanawiałem się czy nie kupić płyty indukcyjnej. Już byłem bliski pomimo
> > że
> > w danych technicznych producenci podawali sprawność na granicy 75-80%.
> > Taką
> > sprawność uzyskiwali w laboratorium przy idealnie dobranych garnkach i
> > patelniach. Trafiła mi się prawie darmo nowa płyta z płytkami oporowymi.
> > Jak
> > nauczyliśmy się na niej gotować to nic innego nie chcę. Płyta indukcyjna
> > ma na
> > pewno wiele zalet. Łatwo umyć, ładniejsza. Ale pod względem sprawności,
> > czyli
> > ile kosztuje gotowanie uważam że ustępuje archaicznej płytce oporowej.
> >
> Kogutek, ja Cibie lubię - ale proszę, nie zaczynaj fanzolić głupot jak
> Ikselka....
>
> http://plyta-indukcyjna.pl/
>
> zerknij szczególnie na kawałek o wydajnościach.
>
Nie bądź śmieszny. Dajesz tekst reklamowy. W tv leci reklama dozownika do
mydła. Że super bo dzieci są bezpieczne bo nie dotykają brudnego dozownika jak
chcą ręce umyć. I głupki kupią taki tekst i wydadzą kasę na chińskie gówno co
się zaraz popsuje albo podziała do zużycia baterii bo nowych nikomu się nie
będzie chciało kupić. Ale głupki łykną. Normalny pomyśli i stwierdzi że co z
tego że dzieci mają brudne ręce jak wyciskają mydło. Mydło jest po to żeby po
umyciu były czyste. Po umyciu ręce się wyciera albo suszy a nie naciska
przycisk w dozowniku mydła. W tekstach reklamowych wszystkie cuda przechodzą.
Oni chcieli żeby indukcja miała wysoką sprawność to napisali że ma. Wszystkie
inne miały być gówniane i wyszło im że są gówniane. Poszukaj tematu który
kiedyś założyłem. O sprawności różnych kuchenek. Ja sprawdziłem kuchenkę z
płytkami. Uczciwie to zrobiłem. Wyszło mi że w grzaniu wody jest niewiele
gorsza od czajnika elektrycznego. A ten ma prawie 100% sprawności.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
19. Data: 2012-05-06 09:45:43
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
>> to ci sie tylko tak wydaje...
>>
> Jak producent pisze że sprawność jaką uzyskał w laboratorium wynosi
> 78% to wcale mi się nie wydaje że jest super sprawna. Jest
> sprawniejsza od kuchenki gazowej. Gazowa ma sprawność mniejszą niż
> 50%. Jak ktoś szuka rozwiązania energooszczędnego to kuchenka
> indukcyjna nie jest tym wymarzonym rozwiązaniem. Ma szereg cech
> ułatwiających życie. Ale super energooszczędna nie jest. Poza tym
> jakoś mi nie pasuje posiadanie w mieszkaniu nadajnika, co prawda
> pracującego w paśmie podstawowym lub blisko niego. Ale o bardzo dużej
> mocy. Nie ma w tej chwili żadnych wiarygodnych informacji o nie
> szkodliwości takiego pola na ludzi Żeby były potrzeba badań
> trwających kilkadziesiąt lat. Azotox też miał być nieszkodliwy dla
> ludzi. Szkodliwość wyszła po długim czasie. Amerykański wynalazek
> Eternit zabił więcej ludzi po wybuchu WTC niż zginęło w czasie
> wybuchu. Bysie ostrożnym jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
domniemywam że teelwizora komórki i WIFI sie już z domu i okolic pozbyłeś..
-
20. Data: 2012-05-06 09:46:32
Temat: Re: indukcyjka
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kogutek wrote:
> Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> kogutek wrote:
>>> Oszczędność czasu i łatwość utrzymania w czystości. Zgadzam się w
>>> dwustu procentach. Co do oszczędności energii mogę dyskutować. Jak
>>> producent podaje że u niego wyszły ponad dwudziesto procentowe
>>> straty to w realu może być tylko gorzej. Cudów nie ma. W płytach
>>> jakie oglądałem do chłodzenia elektroniki żeby się nie usmażyła były
>>> zainstalowane wentylatorki. Jak by to było super energooszczędne
>>> rozwiązanie to by tranzystory mocy się nie grzały. Ktoś może
>>> powiedzieć co to taki mały wentylatorek nachłodzi. Ano nachłodzi.
>>> Dobrze umieszczony może grubo ponad 500W rozproszyć i nie dopuścić
>>> żeby tranzystory mocy rozgrzały się do temperatury powodującej ich
>>> uszkodzenia. Wcale nie mała taka temperatura krytyczna może być.
>>> Może być sporo wyższa niż 100 stopni Celsjusza. Wychodzi że na
>>> radiatorach
>>
>> naprawdę bredzisz...
>>
> Wiem że dla instalatora trudne może być zrozumienie działania kuchenki
> indukcyjnej. Nic nie wiesz na temat działania takiego ustrojstwa. Jak
> byś wiedział to cokolwiek więcej byś napisał. Gdzie nie mam racji na
> przykład. Google nic Ci teraz nie dadzą. Nie da się w 10 minut
> przyswoić wiadomości z kilku dziedzin żeby zrozumieć działanie
> kuchenki indukcyjnej. Dla mnie to proste dla skręcacza rur
> niewykonalne.
w tym sek że ty jak zwykle ogłaszasz swoje chłopskie konfabulację jako
wiedzę.