eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepodgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 61. Data: 2010-03-08 12:35:12
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 8 Mar, 11:57, Usrobo <u...@o...pl> wrote:

    > adam ale dojazd masz fest szpetny ;)

    Wiem, wiem. Ale walczymy, bo dojazd to droga miejska :) Byly juz tu
    tabuny urzednikow z prezydentem miasta na czele i obiecali poki co
    przynajmniej utwardzic, juz w listopadzie zaczeli zwozic troche
    kruszywa ale ich zima pokonala :) W kazdym razie zaklepany juz jest
    spych, koparka i maja to wyrownac i utwardzic.. Osiedle rosnie w sile
    bo rozpoczynaja sie w tym roku dwie ostatnie budowy, a ~5 rodzin w tym
    roku oddaje domy do uzytku, wiec bedzie nas wiecej :-) Nie liczymy na
    cuda, bo robi to zielen miejska, a obserwujac ich prace mam wrazenie
    jakbym sie cofal w czasie ;)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 62. Data: 2010-03-08 13:05:15
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>

    > Kiedyś Adam Szemdzielorz. wspomniał że planuje zrobic podgrzewany podjazd.
    > Bardzo fajny pomysł moim zdaniem.
    > Chodzi o to aby zimą snieg/lód topił sie na podjeżdzie
    > Na wiosnę chciałbym coś  takiego zrobić.
    > Chcę to zrobić w ten sposób:
    > Do isteniejącej instalcji CO(kocioł na paliwo stałe) dodam dodatkowy
    {ciach}
    Zapomniales wymyslic co zrobisz z woda po sniegu/lodzie.
    Jak ci wsiaknie w ziemie to na 100% tam zamarznie i specznieje.
    Moze sie poprzestawiac slupki, murek czy co tam bedziesz mial. Do tego jesli
    przestaniesz grzac w srodku zimy a ziemia nie bedzie sucha to ci calosc
    zamarznie i sie pokrzywi. Czyli musisz sobie zorganizowac korytka do
    odprowadzenia wody _skutecznie i daleko_.

    Moim zdaniem podgrzewany podjazd jest bez sensu. Lepiej, taniej, wygodniej jest
    sobie zorganizowac wygodne odsnieżanie. Na wiosne taki snieg gdzie bylo
    odgarniane szybko znika.

    Istotne jest tylko aby drzwi do garazu jesli sa otwierane na zewnatrz byly
    odpowiednio skutecznie odgarniete bo drzwi sobie nie otworzysz.

    Na moje oko takie podgrzewanie jest bezsensu. Policz ile bedziesz musial wody
    stopic zeby calazime miec podjazd suchy. Moze wyjsc ci drugie tyle co grzanie domu.

    --
    Lukasz Sczygiel

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 63. Data: 2010-03-08 14:03:37
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:5402f4c7-0a11-41f4-808a-28b32236fe99@t41g2000yq
    t.googlegroups.com...
    > On 8 Mar, 12:36, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
    >
    >> A ile razem mieszkancow w tym miescie?
    >
    > ok. 50 tys :)

    3km od srodka 50tys miasta z lasami w okolicy i kupowaniem okolicznych
    dzialek za bezcen, oraz poczuciem mieszkania "jak na wsi" to raczej nie jest
    to cos, co tygrysy nazywaja srodkiem miasta.


  • 64. Data: 2010-03-08 19:26:27
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 8 Mar, 15:03, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:

    > 3km od srodka 50tys miasta z lasami w okolicy i kupowaniem okolicznych
    > dzialek za bezcen, oraz poczuciem mieszkania "jak na wsi" to raczej nie jest
    > to cos, co tygrysy nazywaja srodkiem miasta.

    Dobra dobra, nie ma sensu ciagnac dyskusji o tym czym dla kogo jest
    centrum miasta ;)
    Kazdy ma inne poczucie estetyki, inne wymagania, inne potrzeby. Koniec
    kropka.
    I jeszcze EOT :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 65. Data: 2010-03-08 19:38:52
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 8 Mar, 14:05, "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
    wrote:

    > Zapomniales wymyslic co zrobisz z woda po sniegu/lodzie.

    U mnie splynie czesciowo do odplywu liniowego lub splynie "do lasu"
    nizej :)

    > Jak ci wsiaknie w ziemie to na 100% tam zamarznie i specznieje.
    > Moze sie poprzestawiac slupki, murek czy co tam bedziesz mial. Do tego jesli
    > przestaniesz grzac w srodku zimy a ziemia nie bedzie sucha to ci calosc
    > zamarznie i sie pokrzywi. Czyli musisz sobie zorganizowac korytka do
    > odprowadzenia wody _skutecznie i daleko_.

    A jezeli nie masz ogrzewania, to takich sytuacji wedlug Ciebie nie
    ma ? Przeciez po to sie daje podsypke piaskowa, a ponizej grubszy
    zwir / kliniec, ktory doskonale przepuszcza wode. Nasze zimy przeciez
    sa takie ze w wiekszosci przypadkow to co w nocy napada, w dzien sie
    topi i w nocy znowu marznie. I tak parenascie razy w ciagu sezonu :)
    Wymysliles problem, ktory dotyczy ogolnie prawidlowego wykonania
    podbudowy pod kostke - uksztaltowania terenu tak zeby nie tworzyly sie
    "kaluze" (juz tego pod kostka i piaskiem!) i nie ma nic wspolnego z
    ogrzewaniem czy nie, podjazdu :)

    [...]
    > Na moje oko takie podgrzewanie jest bezsensu. Policz ile bedziesz musial wody
    > stopic zeby calazime miec podjazd suchy. Moze wyjsc ci drugie tyle co grzanie domu.

    Policz ile tej, rekordowej zimy, razy padal snieg ? Ja odniezalem
    raz :) Przydaloby sie jeszcze dwa razy ale potem to juz swoja toyota
    rozjezdzalem i nie trzebabylo odniezac. Naprawde swiezego sniegu nie
    ma znowu tak duzo :) Za malo, zeby kupowac odsniezarke za 2k pln (bo
    zawsze jak spadnie snieg nie bedzie paliwa, oleju i akurat zalejesz
    swiece i wiecej czasu zejdzie z jej odpaleniem po roku przerwy niz z
    odsniezaniem recznym;), a za duzo, zeby odsniezac recznie! W sam raz,
    zeby go sobie raz na parenascie dni (a czasem i tygodni) odpalic na te
    popoludnie i wieczor kominek i za jego pomoca stopic zalegajacy
    snieg :-) Ja bym pewnie tej instalacji nie robil ale lezy mi fajny 16-
    to plytowy wymiennik ciepla, wiec wystarczy dokupic ze 200m rurki za
    500-600 pln i pompke za 100 pln i poswiecic ten jeden wieczor na
    podlaczenie i gotowe :) Zawsze mozna niewlaczac i machac lopata ;-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 66. Data: 2010-03-08 20:41:25
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:5bc34108-ece9-4ffc-a0c3-74ab79d378ad@z4g2000yqa
    .googlegroups.com...
    > On 8 Mar, 15:03, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
    >
    >> 3km od srodka 50tys miasta z lasami w okolicy i kupowaniem okolicznych
    >> dzialek za bezcen, oraz poczuciem mieszkania "jak na wsi" to raczej nie
    >> jest
    >> to cos, co tygrysy nazywaja srodkiem miasta.
    >
    > Dobra dobra, nie ma sensu ciagnac dyskusji o tym czym dla kogo jest
    > centrum miasta ;)
    > Kazdy ma inne poczucie estetyki, inne wymagania, inne potrzeby. Koniec
    > kropka.
    > I jeszcze EOT :)

    Mieczak.


  • 67. Data: 2010-03-08 22:46:44
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:eb3d1e15-4513-4259-a14a-

    >> Na moje oko takie podgrzewanie jest bezsensu. Policz ile bedziesz musial
    >> wody
    >> stopic zeby calazime miec podjazd suchy. Moze wyjsc ci drugie tyle co
    >> grzanie domu.
    >
    > Policz ile tej, rekordowej zimy, razy padal snieg ? Ja odniezalem
    > raz :) Przydaloby sie jeszcze dwa razy

    Nono, u Was tam na dole w tym roku sniegu bylo nie wiele. U nas tu w srodku
    na wschod sniegu przynajmniej cztery razy przez noc i dzien dopadalo od 10
    do 20cm przy - 15C i w dol. Byly tez pomniejsze opadziki w miedzy czasie.
    Lukasz ma racje, roztopienie takiej ilosci sniegu przy tej temp. moze nie
    byc latwe.

    Pozdro.. TK



  • 68. Data: 2010-03-09 05:52:39
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Kiedyś Adam Szemdzielorz. wspomniał że planuje zrobic podgrzewany podjazd.
    > Bardzo fajny pomysł moim zdaniem.
    > Chodzi o to aby zimą snieg/lód topił sie na podjeżdzie
    > Na wiosnę chciałbym coś  takiego zrobić.
    utrzymuje na kotle
    > Niezbędne  materiały to :
    > -kilkadziesiat/kilkaset metrów rury pex
    > -zasobnik
    > -glikol
    > -pompa obiegowa
    >
    > Prosze o ocene tego pomysłu i dopisanie czegoś o czym pewnie zapomniałem
    > Jak gęsto układać rury?
    > Jaka powinna byc Waszym zdaniem temperatura glikolu aby system spełniał
    > swoja role?
    > Trochę czasu na przemyslenie jest wiec czekam na Wasze uwagi

    > Pozdrawiam
    >
    > Krzysiek
    >
    Zapodales ciekawy temat a ja bidny nie mialem nawet mozliwosci dolaczyc sie do
    dyskusji. Powod - takie sniegi tu w Hameryce w okolicach Newjorku spadly, ze
    przez dwa, trzy dni drogi byly nieprzejezdne a przez tydzien nie bylo
    prondu... A jak nie bylo prondu to nie bylo swiatla, wody, telefonu, internetu
    no i drobiag - ciepelka.
    A domek mam szkieletowy i juz po kilkunastu godzinach temperatura w nim
    siegnela dna czyli zaledwie kilku stopni powyzej zera. Kozy nie chowam,
    kominnka nima, kobitka zimna a dwa koty do grzania to troche za malo.
    Po dwu dniach jak drogi odblokowali (co pol kilometra srednio bylo zwalone w
    poprzek drzewo lub slup elektryczny), kupilem generator i udalo sie przezyc...
    Tyle, ze palil 8 galonow na dobe razy 4 doby x 3 dolary, rowno stowa. Wtedy
    przestalem sie smiac z dowcipu jak to jakis milicjant nago zamiatal E 22...
    Dla nie pamietajacych przypomne. Jedzie gosciu droga E22 i widzi jak milicjant
    nago (ino w czapce) zamiata te droge. Wiec kierowca przystaje i pyta dlaczego
    robi to nago. Na to milicjant odrzekl: Obywatelu dostalem meldunek: gololec i
    zamiec na E22 wiec wzorowo wykonuje swoje obowiazki. Jakos tak to bylo. Tyle
    tytulem usprawiedliwienia.
    Ale ad rem. Pomysl przedni tylko bedzie to drogo kosztowalo. Material, robota
    to pikus, zreszta roznica w wykonaniu podjazdu z tymi rurkami grzejnymi czy
    bez jest bez znaczenia. Natomiast Eksploatacja wyjdzie... no chyba
    terrorystycznie (takie modne teraz slowo-wytrych) drogo. Szacunki, ze to
    bedzie tylko niewielka czesc tego czego potrzeba do ogrzania domu sa
    delikatnie mowic mocno zanizone. Jak przyjdzie taka zawierucha, zamiec to jak
    ktos tu napisal nawet piec martenowski padnie.
    I podpieranie sie Gglobalnym ocipleniem jest chyba ostania rzecza, ktora
    wzialbym pod uwage. Moim zdaniem zadnego ociplenia ni ma, jest raczej
    ochlodzenie lub ono idzie; od trzech lat na Sloncu nie ma ani jednej a jak sie
    zdarzaja to pojedyncze jasne plamy a one decyduja o klimacie na Ziemi, Ja
    Tornad Wam to mowie i wiem co pisze. Zatem na jakies ulgi z tego powodu nie ma
    co liczyc. Ale znowu odbieglem od tematu.
    Bodajze Szczygiel zwrocil uwage na mozliwe problemy z woda i ja sie z nim
    zgadzam.
    Wiec na poczatek napisze jak widze podloze pod te podgrzewana kostke brukowa.

    Wykorytowanie na minimum pol metra, obsatwienie krawedzi wykopu pustakami czy
    bloczkami betonowymi zapobiegajacymi rozjechaniu sie podloza na boki.
    I od dolu:
    5 cm zageszczonego piasku, ktory zabezpieczy wnikanie gruntu, blota, od dolu
    w warstwe ocieplajaca
    Na nim/w nim, w spadku nalezy ulozyc ciagi drenarskie, rury perforowane z
    odprowadzeniem do kanalizacji, korzystnie z gory osloniete geowloknina.
    Na to minimum 25-30 cm rownoziarnistego, tu tubylcy nazywaja go "grawel";
    jest to rownoziarnisty zwir, tluczen granitowy o ziarnach 15-20 mm, ktory
    bedzie robil za warstwe ocieplajaca. Ta warstwa musi byc mechanicznie dobrze
    zageszczona.
    Na to geowloknina, ktora zabezpieczy ten grawel przed zapiaszczeniem.
    I nad nia znowu kilka cm piasku, na ktorym nalezy "zatopic" czyli unieruchomic
    te rurki grzewcze i go z wyczucierm zagescic.
    Na tym etapie musza byc juz wyprowadzony poziom czy ksztalt powierzchni
    podjazdu.
    I w koncu ukladac na to kostke. Robi sie to w ten sposob, ze na tym
    zageszczonym piasku uklada sie rownolegle plastykowe lub metalowe rurki fi 3/4
    cala jako prowadnice do rozprowadzenia, "sciagania", uformowania 20 mm warstwy
    piasku drobnego, na ktorym uklada sie kostke brukowa czy kazda inna. Piasek
    ten musi byc suchy i nie nalezy go zageszczac, co ulatwia ukladanie kostki.
    Potem w szczeliny nalezy wmiesc ostokrawedzisty piasek drobny.
    Tak zbudowane podloze wytrzymuje nacisk samochodow do 10 ton a moze wiecej.
    Takie podloze nie przemarza zatem nie bedzie problemu z roztopieniem lodu,
    ktory zazwyczaj powstaje w gruncie przed opadami sniegu a na to trzeba duuuzo
    ciepla.
    Na tym na razie koncze, ew. odpowiem na pytania czy zarzuty.
    Pzdr
    Tornad



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 69. Data: 2010-03-09 07:34:46
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "Maniek4" <s...@c...chrl> napisał w wiadomości
    news:hn3t2r$dfv$1@news.interia.pl...
    >
    > Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    > news:eb3d1e15-4513-4259-a14a-
    >
    >>> Na moje oko takie podgrzewanie jest bezsensu. Policz ile bedziesz musial
    >>> wody
    >>> stopic zeby calazime miec podjazd suchy. Moze wyjsc ci drugie tyle co
    >>> grzanie domu.
    >>
    >> Policz ile tej, rekordowej zimy, razy padal snieg ? Ja odniezalem
    >> raz :) Przydaloby sie jeszcze dwa razy
    >
    > Nono, u Was tam na dole w tym roku sniegu bylo nie wiele. U nas tu w
    > srodku na wschod sniegu przynajmniej cztery razy przez noc i dzien
    > dopadalo od 10 do 20cm przy - 15C i w dol. Byly tez pomniejsze opadziki w
    > miedzy czasie. Lukasz ma racje, roztopienie takiej ilosci sniegu przy tej
    > temp. moze nie byc latwe.

    No ale do obliczen wzieto dane doswiadczalne (ostatnia zima, czyli dane
    najbardziej aktualne) i powinno dzialac ;-D.


  • 70. Data: 2010-03-09 08:42:57
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>

    > On 8 Mar, 14:05, "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
    > wrote:
    >
    > > Zapomniales wymyslic co zrobisz z woda po sniegu/lodzie.
    >
    > U mnie splynie czesciowo do odplywu liniowego lub splynie "do lasu"
    > nizej :)
    >
    No wlasnie moze nie zdazyc.
    Jak liczysz? Ile ta woda poplynie przed tym az zamarznie?
    U mnie ziemia zamarza do 50cm. Pewnie czasem nawet mocniej.
    I raczej w trakcie zimy nie odmarza.

    > > Jak ci wsiaknie w ziemie to na 100% tam zamarznie i specznieje.
    > > Moze sie poprzestawiac slupki, murek czy co tam bedziesz mial. Do tego jesli
    > > przestaniesz grzac w srodku zimy a ziemia nie bedzie sucha to ci calosc
    > > zamarznie i sie pokrzywi. Czyli musisz sobie zorganizowac korytka do
    > > odprowadzenia wody _skutecznie i daleko_.
    >
    > A jezeli nie masz ogrzewania, to takich sytuacji wedlug Ciebie nie
    > ma ? Przeciez po to sie daje podsypke piaskowa, a ponizej grubszy
    > zwir / kliniec, ktory doskonale przepuszcza wode. Nasze zimy przeciez
    > sa takie ze w wiekszosci przypadkow to co w nocy napada, w dzien sie
    > topi i w nocy znowu marznie. I tak parenascie razy w ciagu sezonu :)
    No wlasnie nie.
    Jakos sobie nie wyobrazam zeby mi sie snieg od spodu topil. Ergo powierzchnia
    ziemi na tych 10-20 cm nie odmarza podczas zimy. I mam na mysli zime a nie
    jakies popierdolki.

    W tym roku i w wawie i na slasku jak napadalo sniegu to 2 miesiace lezal i
    mrozik trzymal na te -5 w dzien. Snieg nie mial szans sie za bardzo stopic.
    Pamietasz wylaczenia pradu? Ziemia/powietrze nisko bylo tak zimne ze mrozilo
    wode spadajaca z nieba. Wyobraz sobie jaka pojemnosc cieplna ma woda i ile
    energii oddala tej zimnej powierzchni.

    Sęk w tym ze jak rozmrozisz te wode to tylko jak szybko ja odprowadzisz gleboko
    to odplynie (o ile masz taki grunt). Jak ci ta woda nie zdazy odplynac to ci sie
    calosc zamarznie i zaczopuje. Policz ile sniegu spada w czasie zimy na m2 a
    potem dodaj do tego to co nawieje (bo to od razu stopnieje i nie poleci dalej z
    wiatrem). MOze sie okazac ze co ktoras zime sytuacja z przywymi slupkami ci sie
    zdazy.

    > Wymysliles problem, ktory dotyczy ogolnie prawidlowego wykonania
    > podbudowy pod kostke - uksztaltowania terenu tak zeby nie tworzyly sie
    > "kaluze" (juz tego pod kostka i piaskiem!) i nie ma nic wspolnego z
    > ogrzewaniem czy nie, podjazdu :)
    I jestes pewien ze ta woda poplynie tylko w dol? W podsypke i kliniec? A mnie
    sie wydaje ze moze poplynac bardziej na boki. Po jakims czasie w fugach bruku
    zbiera sie syf (piasek glina itp.) i na moje krzywe oko o ile piasek sam sie
    moze wyniesc albo nie bedzie sprawial problemow to glina ladnie calosc
    zaczopuje. Pewnie trwa to pare lat (zalezy tez czy masz okazje do zebrania
    takich zanieczeszczen) ale jest mozliwe. Wtedy woda nie bedzie plynac prosto w dol.

    Poza tym taka byla intencja watkotworcy aby mu ponapietrzac problemow :)

    >
    > [...]
    > > Na moje oko takie podgrzewanie jest bezsensu. Policz ile bedziesz musial wody
    > > stopic zeby calazime miec podjazd suchy. Moze wyjsc ci drugie tyle co
    grzanie domu.
    >
    > Policz ile tej, rekordowej zimy, razy padal snieg ? Ja odniezalem
    > raz :)
    Miales krzywa zime.
    wawa i slask mialy dobre 30-50cm sniegu nawalone. I raczej topnialo tylko tam
    gdzie posolili. I zima trwala od stycznia (moze i wczesniej tez ale mnie
    pamietam) az do teraz (skonczyla sie 2 tygodnie temu) czyli jak byk 2 miesiace.
    U mnie ziemia przy furtce podniosła się o jakies 5-7 cm. A nie sypalem solą.
    Taki skutek mialo odgarnianie sniegu furtką. Tam gdzie pokrywa byla ciensza
    slonce lekko snieg topilo a potem zamarzal.

    W sumie nie bylo chyba tak mrożnie jak czasem sie zdaza bo nie trzeba bylo grzac
    rur wodociagowych (ale jeden przypadek zamarzniecia w wawie znam).

    > snieg :-) Ja bym pewnie tej instalacji nie robil ale lezy mi fajny 16-
    > to plytowy wymiennik ciepla, wiec wystarczy dokupic ze 200m rurki za
    > 500-600 pln i pompke za 100 pln i poswiecic ten jeden wieczor na
    > podlaczenie i gotowe :) Zawsze mozna niewlaczac i machac lopata ;-)
    > pozdr.
    >
    Nikt ci nie broni.
    Zrob i niech ci dziala. Ale warto pamietac o tym ze ta woda gdzies musi isc. I
    moze tam zamarzać...

    --
    Lukasz Sczygiel

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1