Witam
Moze ktos trenowal juz taka kombinacje lub ma po prostu jakis pomysl i
poratuje?
Koncepcja docelowa jest taka:
wyszlifowana i wypolerowana posadzka anhydrytowa polakierowana na bezbarwnie
(zywica?).
Samo wyszlifowanie i wypolerowanie dalo w tej chwili bardzo fajny efekt:
twarda, gładziutka, jasna piaskowa powierzchnia z kolorowymi plamkami
zeszlifowanego kruszywa.

Pytanie: jak toto zabezpieczyc (zamknac przed plamami i ewentualnie troche
wzmocnic powierzchniowo)
ale BEZ ZMIANY KOLORU.

opcje:
- grunt epoksydowy + zywica Sika 156 (przyciemnia za bardzo i podobno z
czasem jeszcze zzulknie ale powloka pancerna)
- lakier kapon + hartzlack poliuretanowy SuperStrong (kolory super tylko czy
to nie zlezie???)
- Atlas Unigrunt + hartzlack (kolory OK, watpliwosc jak powyzej)
- preparaty do impregnacji kamienia (zywice+woski) (Kolory super tylko slaba
odpornosc na scieranie....)

Generalnie wniosek jest taki, ze same zywice i lakiery za mocno
przyciemniaja anhydryt.
Na razie przewaza koncepcja z kaponem i hartzlakiem.
Niestety jak do tej pory zaden majster ani zadna firma od chemii budowlanej
nie dala dobrej podpowiedzi.
Jesli juz znane sa im jakies techniki malowania anhydrytu to zazwyczaj nie
ma koncepcji jak to zrobic bezbarwnie...
Jedynie Hartzlak potwierdza, ze da sie nim trwale malowac posadzki betonowe
i tyle...

pzdr. Piotrek