> Podsumowując:
> 1. nie zapłaciłem za projekt wjazdu, narysowałem wjazd sam, wg ustawy
> dla tego typu wjazdu wystarczy rysunek techniczny
> 2. nie zapłaciłem za zajęcie jezdni, płacę jedynie za zajęcie pasa
> zieleni i tylko za powierzchnię zajmowaną przez wjazd
> 3. nie zapłaciłem za projekt organizacji ruchu
> 4. nie zapłaciłem za aktualne mapy geodezyjne, wystarczyły stare mapy,
> które dostałem kiedyć przy okazji inwentaryzacji przyłącza.
> Na start kilka tysi w kieszeni.
> Dzięki Panowie.

Brawo!
Cieszę się twoim cieszeniem:D

do góry

W dniu 18.07.2023 o 00:41, sirapacz pisze:
>
>> Podsumowując:
>> 1. nie zapłaciłem za projekt wjazdu, narysowałem wjazd sam, wg ustawy
>> dla tego typu wjazdu wystarczy rysunek techniczny
>> 2. nie zapłaciłem za zajęcie jezdni, płacę jedynie za zajęcie pasa
>> zieleni i tylko za powierzchnię zajmowaną przez wjazd
>> 3. nie zapłaciłem za projekt organizacji ruchu
>> 4. nie zapłaciłem za aktualne mapy geodezyjne, wystarczyły stare mapy,
>> które dostałem kiedyć przy okazji inwentaryzacji przyłącza.
>> Na start kilka tysi w kieszeni.
>> Dzięki Panowie.
>
> Brawo!
> Cieszę się twoim cieszeniem:D
>
:)

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

>> Brawo!
>> Cieszę się twoim cieszeniem:D
>>
> :)

to nie był sarkazm:) ja szczerze się cieszę, gdy komuś uda sie wygrać z
aparatem urzędniczo-opresyjnym który zwykle nadinterpretowuje przepisy
albo ich co gorsza...nie zna...

do góry

W dniu .07.2023 o 12:21 sirapacz <n...@s...pl> pisze:

>>> Brawo!
>>> Cieszę się twoim cieszeniem:D
>>>
>> :)
>
> to nie był sarkazm:) ja szczerze się cieszę, gdy komuś uda sie wygrać z
> aparatem urzędniczo-opresyjnym który zwykle nadinterpretowuje przepisy
> albo ich co gorsza...nie zna...

ano, u mnie było więcej problemów niż tutaj podałem.
np. kazali mi zrobić dwa spadki, w stronę ulicy i w stronę pobocza.
Dodatkowo w warunkach zjazdu podali, że mam zrobić odwodnienie.

Napisałem pismo, które przeszło:
(...)
"Parametry geometryczne planowanego zjazdu spełniają wymagania
rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie
przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych:
o W projekcie określono procentowy spadek poprzeczny na 0%. Z uwagi na
ukształtowanie terenu i warunki techniczne pasa zieleni nie jest możliwe
inne zaprojektowanie zjazdu. Powyższe potwierdza mapa geodezyjna załączona
do wniosku o zajęcie pasa zieleni.
o Nie jest konieczne określenie sposobu doprowadzania wód opadowych, gdyż
ten problem nie zaistniał w projektowanym zjeździe. Wody opadowe z działki
nie są odprowadzane w kierunku jezdni, a przepisy nie mówią o obowiązku
projektowania i montowania odwodnienia zjazdu w celu odprowadzania z niego
wód opadowych."


Kazali mi dostarczyć opis sposobu wykonywania prac i projekt
zabezpieczenia instalacji wodociągowej.
Napisałem pismo, które przeszło:

(...)
"W odniesieniu do zarzutu braku opisu sposobu wykonania prac taki opis
został zamieszczony na pierwotnym wniosku. Prace zostaną wykonane siłami
własnymi inwestora, bez użycia sprzętu ciężkiego. W odniesieniu do
zabezpieczenia istniejącej sieci wodociągowej z planów pozostających także
w dyspozycji Gminy wynika, że na terenie planowanej inwestycji nie ma
sieci wodociągowej, tak więc nie ma potrzeby jej zabezpieczenia.

Na zakończenie pragnę przypomnieć, że zgodnie z obowiązującymi przepisami
Wytyczne nie stanowią źródła obowiązującego prawa. W samych Wytycznych
WR-D-33 znajduje się zapis:
,,Rekomendował: Minister Infrastruktury w dniu 15 grudnia 2022 r.
(DDP-4.0600.25.2022) Wzorce i standardy rekomendowane przez Ministra
właściwego ds. transportu: 1) nie stanowią przepisów
techniczno-budowlanych, ale stanowią jeden ze zbiorów zasad wiedzy
technicznej w rozumieniu ustawy - Prawo budowlane, 2) zgodnie z ustawą o
drogach publicznych przeznaczone są do dobrowolnego stosowania, 3) nie
zwalniają osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie
z odpowiedzialności zawodowej."
Wobec powyższego organ administracji dokonujący uzgodnień, powinien
kierować się także zasadami współżycia społecznego (zjazd wraz z
chodnikiem po uwzględnieniu nowych wymiarów niebezpiecznie zbliża się do
granicy sąsiada) oraz racjonalnym podejściem uwzględniającym uwarunkowania
ekologiczne"

Generalnie trzeba ich na spokojnie punktować i się nie poddawać.
U mnie zaszły te dwie rzeczy, które podałeś - nadinterpretowali błędnie
odczytane przepisy.
Powoływali się na zalecane wytyczne (WR-D-33), które traktowali jako
obowiązujące prawo.

TG

do góry

W dniu 19.07.2023 o 12:21, sirapacz pisze:
>>> Brawo!
>>> Cieszę się twoim cieszeniem:D
>>>
>> :)
>
> to nie był sarkazm:) ja szczerze się cieszę, gdy komuś uda sie wygrać z
> aparatem urzędniczo-opresyjnym który zwykle nadinterpretowuje przepisy
> albo ich co gorsza...nie zna...
>
>
>
No spoko, mój uśmiech (nie uśmieszek) to forma przytaknięcia, ze się
udało :)
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 19.07.2023 o 14:28, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .07.2023 o 12:21 sirapacz <n...@s...pl> pisze:
>
>>>> Brawo!
>>>> Cieszę się twoim cieszeniem:D
>>>>
>>> :)
>>
>> to nie był sarkazm:) ja szczerze się cieszę, gdy komuś uda sie wygrać
>> z aparatem urzędniczo-opresyjnym który zwykle nadinterpretowuje
>> przepisy albo ich co gorsza...nie zna...
>
> ano, u mnie było więcej problemów niż tutaj podałem.
> np. kazali mi zrobić dwa spadki, w stronę ulicy i w stronę pobocza.
> Dodatkowo w warunkach zjazdu podali, że mam zrobić odwodnienie.
>
> Napisałem pismo, które przeszło:
> (...)
> "Parametry geometryczne planowanego zjazdu spełniają wymagania
> rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w
> sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych:
> o    W projekcie określono procentowy spadek poprzeczny na 0%. Z uwagi
> na ukształtowanie terenu i warunki techniczne pasa zieleni nie jest
> możliwe inne zaprojektowanie zjazdu. Powyższe potwierdza mapa geodezyjna
> załączona do wniosku o zajęcie pasa zieleni.
> o    Nie jest konieczne określenie sposobu doprowadzania wód opadowych,
> gdyż ten problem nie zaistniał w projektowanym zjeździe. Wody opadowe z
> działki nie są odprowadzane w kierunku jezdni, a przepisy nie mówią o
> obowiązku projektowania i montowania odwodnienia zjazdu w celu
> odprowadzania z niego wód opadowych."
>
>
> Kazali mi dostarczyć opis sposobu wykonywania prac i projekt
> zabezpieczenia instalacji wodociągowej.
> Napisałem pismo, które przeszło:
>
> (...)
> "W odniesieniu do zarzutu braku opisu sposobu wykonania prac taki opis
> został zamieszczony na pierwotnym wniosku. Prace zostaną wykonane siłami
> własnymi inwestora, bez użycia sprzętu ciężkiego. W odniesieniu do
> zabezpieczenia istniejącej sieci wodociągowej z planów pozostających
> także w dyspozycji Gminy wynika, że na terenie planowanej inwestycji nie
> ma sieci wodociągowej, tak więc nie ma potrzeby jej zabezpieczenia.
>
> Na zakończenie pragnę przypomnieć, że zgodnie z obowiązującymi
> przepisami Wytyczne nie stanowią źródła obowiązującego prawa. W samych
> Wytycznych WR-D-33 znajduje się zapis:
> ,,Rekomendował: Minister Infrastruktury w dniu 15 grudnia 2022 r.
> (DDP-4.0600.25.2022) Wzorce i standardy rekomendowane przez Ministra
> właściwego ds. transportu: 1) nie stanowią przepisów
> techniczno-budowlanych, ale stanowią jeden ze zbiorów zasad wiedzy
> technicznej w rozumieniu ustawy - Prawo budowlane, 2) zgodnie z ustawą o
> drogach publicznych przeznaczone są do dobrowolnego stosowania, 3) nie
> zwalniają osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne w
> budownictwie z odpowiedzialności zawodowej."
> Wobec powyższego organ administracji dokonujący uzgodnień, powinien
> kierować się także zasadami współżycia społecznego (zjazd wraz z
> chodnikiem po uwzględnieniu nowych wymiarów niebezpiecznie zbliża się do
> granicy sąsiada) oraz racjonalnym podejściem uwzględniającym
> uwarunkowania ekologiczne"
>
> Generalnie trzeba ich na spokojnie punktować i się nie poddawać.
> U mnie zaszły te dwie rzeczy, które podałeś - nadinterpretowali błędnie
> odczytane przepisy.
> Powoływali się na zalecane wytyczne (WR-D-33), które traktowali jako
> obowiązujące prawo.
Fajnie że Ci się udało, ale liczba wpadek urzędników jest dramatyczna,
nie wiedzą czy sieć wodociągowa jest :), każą robić rzeczy których nie
trzeba wg wytycznych itd.
Dramat :(


--
Janusz

do góry

W dniu 2023-07-19 o 14:28, Tomasz Gorbaczuk pisze:

> Generalnie trzeba ich na spokojnie punktować i się nie poddawać.

I tak jest w każdej dziedzinie.
Najpierw się doktoryzujesz, a potem nie możesz wyjść z podziwu
jak urzędnicy mogli sadzić takie babole.

do góry

W dniu .07.2023 o 08:18 cef <c...@i...pl> pisze:

> W dniu 2023-07-19 o 14:28, Tomasz Gorbaczuk pisze:
>
>> Generalnie trzeba ich na spokojnie punktować i się nie poddawać.
>
> I tak jest w każdej dziedzinie.
> Najpierw się doktoryzujesz, a potem nie możesz wyjść z podziwu
> jak urzędnicy mogli sadzić takie babole.


Dokładnie :-) - miesiąc temu nie wiedziałem, że jest coś takiego jak
WR-D-33.
A to się okazuje jest biblia dla urzędasów, biorą z niej tylko to co im
pasuje i prezentują jako prawdę objawioną. A sam ustawodawca nazywa ten
dokument "Wzorce i standardy REKOMENDOWANE przez Ministra właściwego ds.
transportu".
Jak w tej biblii stoi, że jakiś parametr przyjmuje optymalne, zalecane
wartości w "zakresie od do" to urzędnik wybiera sobie dowolną liczbę z
tego zakresu i dyktuje warunki, chociaż każdy przypadek jest inny i dla
jednego zjazdu ta liczba jest Ok, a dla innego zupełnie od czapy.
Trzeba wszystko co napiszą sprawdzać i konsultować 3 razy.
Każdą z 6 uwag do mojego zjazdu uchyliłem, powołując się na ten sam
dokument.


Przy okazji rozpracowałem jeszcze jedną sprawę.
Przy wniosku o zajęcie pasa, zaznacza się jak ma być kierowana
korespondencja, odbiór osobisty czy poczta/goniec. Aby było szybciej
zaznaczyłem odbiór osobisty. Przy tym trybie sekretariat dzwoni, że jest
pismo do odbioru. Tyle tylko, że za pierwszym razem, pismo jakie odebrałem
miało datę tydzień wcześniejszą niż do mnie zadzwonili. Czekali z
telefonem do ostatniego dnia wynikającego z urzędniczego biegu terminów.
Przy następnej wymianie pism, ja dzwoniłem dwa razy dziennie do
sekretariatu czy jest dla mnie przygotowana odpowiedź. Musieli wtedy pójść
do właściwego pokoju i to sprawdzić. Dzięki temu zaoszczędziłem kupę
czasu, każde urzędowe uwagi do wniosku, odpowiedzi itp. zerują licznik
terminów.
Spokojnie mogli by to pociągnąć do jesieni.

TG

do góry

> Przy okazji rozpracowałem jeszcze jedną sprawę.
> Przy wniosku o zajęcie pasa, zaznacza się jak ma być kierowana
> korespondencja, odbiór osobisty czy poczta/goniec. Aby było szybciej
> zaznaczyłem odbiór osobisty. Przy tym trybie sekretariat dzwoni, że jest
> pismo do odbioru. Tyle tylko, że za pierwszym razem, pismo jakie
O!
> odebrałem miało datę tydzień  wcześniejszą niż do mnie zadzwonili.
> Czekali z telefonem do ostatniego dnia wynikającego z urzędniczego biegu
> terminów. Przy następnej wymianie pism, ja dzwoniłem dwa razy dziennie
> do sekretariatu czy jest dla mnie przygotowana odpowiedź. Musieli wtedy
> pójść do właściwego pokoju i to sprawdzić. Dzięki temu zaoszczędziłem
Dwa razy dziennie, codziennie? :))))
> kupę czasu, każde urzędowe uwagi do wniosku, odpowiedzi itp. zerują
> licznik terminów.
> Spokojnie mogli by to pociągnąć do jesieni.
mnie tak przeczołgali ze zgodą na zbiornik bezodpływowy
I nie mogłem z nimi się szarpać za mocno udowadniając bezprawne żądania
bo byłem uwiązany czasem.... jak i inni inwestorzy od których żądano
tego samego. Ode mnie chcieli projekt instalacji kanalizacyjnej (gdzie
na działce były jedynie chwasty i nic więcej... nawet nie wiedziałem co
tam postawię finalnie.
Skończyło się na tym, że wymusiłem brak projektu ale za to profil
przyłącza (czyli część projektu ale za 1/4-1/3 ceny projektu).

A najlepsze to to, że chyba ty albo Lord podpowiedzieliście o tym, że na
przyłącze nie jest potrzebne ani zgłoszenie ani pozwolenie.

do góry

W dniu 20-07-2023 o 09:54, sirapacz pisze:

> mnie tak przeczołgali ze zgodą na zbiornik bezodpływowy
> I nie mogłem z nimi się szarpać za mocno udowadniając bezprawne żądania
> bo byłem uwiązany czasem.... jak i inni inwestorzy od których żądano
> tego samego. Ode mnie chcieli projekt instalacji kanalizacyjnej (gdzie
> na działce były jedynie chwasty i nic więcej... nawet nie wiedziałem co
> tam postawię finalnie.

Ode mnie to samo.
Gdy sama przyłącze kanalizacyjne, nie podlega zgłoszeniu i g... ich
powinno obchodzić.

Też odpuściłem walkę i zrobiłem ten projekt za stówkę czy dwie, dla
świętego spokoju.

do góry