-
181. Data: 2012-11-23 18:04:11
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k8nsve$8jd$...@n...news.atman.pl...
>> Jedyna różnica jest taka, że u nas trzeba samemu znaleźć kupca na dom lub
>> mieszkanie i spłacić kredyt, bo bank się tym nie zajmie. Owszem jest to
>> kłopot, ale przypominam dyskutujemy o ludziach którzy "nic nie mają",
>> więc nie mają domu ani mieszkania.
> Ja nie dyskutuje o takich.
W takim razie coś przeoczyłem. Gdy pisałem o mobilności to pojawiły się
zarzuty, ze ludzie nie mogą się przenieść bo w nowym miejscu nie będą mieli
za co żyć przez kilka pierwszych miesięcy do znalezienia nowej pracy. Jeśli
ktoś ma dom lub mieszkanie to jego sytuacja jest łatwiejsza a nie
trudniejsza. Bo za kasę uzyskaną ze sprzedaży może w nowym miejscu żyć nawet
przez kilka lat.
Nawet najtańsza zaniedbana kawalerka to minimum 50tys. więc przy cenie
wynajmu mieszkania w nowym miejscu rzędu 1000zł + drugie tyle na życie za tę
kasę można przez dwa lata szukać pracy.
Pozdrawiam
Ergie
-
182. Data: 2012-11-23 19:15:49
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k8nse2$81s$...@n...news.atman.pl...
>> Bo nie było wyboru ZUS albo 2 filar. Po prostu obecnie jest za mało
>> pracujących w stosunku do emerytów i rencistów więc alternatywa była albo
>> przerzucamy część kasy z 2 filaru do ZUS albo podnosimy składki na ZUS
>> zostawiając 2 filar.
> Widzisz po malu docieramy do sedna. Jeszcze ze dwa tygodnie pisania i
> zastanowisz sie szerzej.
Ale co ja mam się zastanawiać. To Ty narzekałeś, że Ci zabrali drugi filar
zamiast podnieść składki na ZUS.
> Wiec w zwiazku z tym co napisales wyzej, wytlumacz mi to co pisales kiedys
> tam w tej dyskusji. Mianowicie mobilnosc i emigracje do innego kraju.
> Przypominam, ze pisalem o Polkach rodzacych dzieci w GB. Kto za to
> odpowiada, ze oplaca sie rodzic dzieci w innym kraju i tam rozpoczynac
> nowe zycie i kto odpowiada za to, ze braknie na emerytury? Moze w koncu
> zauwazysz pewna korelacje tych zjawisk i przestaniesz pisac wylacznie o
> wykonywaniu nakazow wiekszosci jako nieomylnej.
Jak to kto społeczeństwo które od 20 lat dokonywało takich a nie innych
wyborów. Nie oczekuj, że napiszę, ze za to w jakim kraju żyjemy odpowiada
jakiś konkretny polityk bo to bzdura.
>> Oczywiście - zawsze tak było przy każdym dotychczasowym kryzysie. To nic
>> nowego.
> Wiec nie rozumiesz.
> Facet gadal o menadzerach korporacji, ktorych w Polsce jest jakis ulamek
> wszystkich firm, a zatrudnionych menadzerow pewnie promil wszystkich
> etatow. Pytanie bylo o rynek pracy a on wyskakuje z tak niereprezentacyjna
> proba.
Rozumiem doskonale, po prostu facet nie widzi nic ponad czubek własnego
nosa. Co w tym dziwnego?
> Chodzi o to, ze to przklad i owszem prawdziwy, ale calkowicie nie oddaje
> sytuacji na rynku pracy. Poslugujac sie waskim wycinkiem nie mozna snuc
> teorii w skali makro. To samo robisz Ty podajac za przyklad jakis slask,
> wlasne decyzje i decyzje znajomych. Na tej podstawie poslugujesz sie
> wyrobionym pogladem i wszyscy sa zli, bo nie chca byc happy.
To demagogia - mogę dokładnie odbić piłeczkę - Ty posługujesz się jakimś
regionem gdzie jest lokalny deficyt pracy i na tej podstawie twierdzisz, że
ludzie nie ze swojej winy nie mogą być happy.
>> Natomiast całkiem z drugiej strony mamy tzw. "efekt szminki". Po prostu w
>> czasach kryzysu gdy ludzie powinni zachowywać się bardziej racjonalnie,
>> ludzie zachowują się bardziej emocjonalnie.
> To, ze firmy tna inwestycje i koszty jest racjonalne czy emocjonalne?
Przez podnoszenie pensji menadżerom zamiast specjalistom - jak najbardziej
emocjonalne. To wiara w to, że nowy / lepiej opłacany menadżer wyprowadzi
firmę na prostą.
> To, ze na reklame i promocje marki przeznacza sie mniej pieniedzy jest
> racjonalne czy emocjonalne?
To również nie jest racjonalne.
> To, ze przenosi sie fabryki na Ukraine jest racjonalne czy emocjonalne?
To może być racjonalne.
> Kazdy z tych przykladow ma przelozenie na wysokosc zatrudnienia i pensje.
>> Przez długie lata mieszkałem na wsi i mam na wsi rodzinę zarówno na
>> Śląsku, i w Małopolsce i na Podkarpaciu i wiesz co, nie pisz mi o
>> biednych rolnikach.\
>> JAkbyś napisał o kimś kto 30 lat pracował jako szwaczka i został
>> zwolniony w wieku 50 lat to przyznałbym, że może być biedny, ale biedny
>> rolnik to jak świnka morska (albo świnka, albo morska).
> Przyklad rolnika nie ma znaczenia. Wybierz sobie co chcesz, moze byc i ta
> szwaczka, byle realny, a nie mlody singiel w wozie Drzymaly. Wazne, ze
> takie grupy sa. Z gory wiem, ze szwaczka po kursie w rejonowym urzedzie
> pracy moze byc spawaczem, dzieki czemu znajdzie zatrudnienie w stoczni w
> Norwegii.
Są, ale ja nigdy temu nie przeczyłem. Są ludzie którym jest łatwiej i są
tacy którym jest trudniej, ale to i tak nie zmienia mojego twierdzenia, że
każdy ma możliwości zmiany swojego życia a nie musi do końca swych dni
pracować u lokalnego wyzyskiwacza za kilka stów na czarno.
> Jakos dziwnie wierzysz, ze skladki moglyby byc nizsze, bo ja za telefon
> oddam 2zl. Budzet to wor bez dna. Ja nie mam zludzen, ze gdyby nie kryzys
> to nie byloby zadnej motywacji do ciecia wydatkow.
Nie, nie dlatego, że Ty, dlatego że _każdy_.
> Wiesz skoro tak Ci źle to mam propozycję, może zamknij firmę/działalność
> czy co tam masz i zatrudnij się gdzieś na etacie.
To nie chodzi o moja firme, tylko o trend.
Ale po raz kolejny nic nie zrozumiales.
Oczywiście, i mam nadzieję, że nigdy nie zrozumiem uzasadniania własnego
oszustwa tym, że kiedyś było lepiej, a teraz trzeba kombinować. Po prostu
mam pewne zasady i tyle.
>> Bo są wybierani przez większość - ot taka drobna ułomność demokracji.
>> Niestety najpierw społeczeństwo musi zmądrzeć, a dopiero potem możemy
>> liczyć na lepszych polityków.
> A kto ma ich uswiadomic?
Ty, ja, każdy.
Pozdrawiam
Ergie
-
183. Data: 2012-11-24 10:31:49
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "rrr" <r...@r...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:50af94cc$0$26699$65785112@news.neostrada.pl...
>Ha, to co piszesz łatwo zrealizować, wystarczy kupić wszystkie serwery od
>googla i jest gdzie trzymać i czym analizować, ale jeśli kupisz sobie
>pokrowiec na telefon, który masz do rozmów z klientami i zadzwoni na niego
>żona ? Jaka część pokrowca możesz zaliczyć do kosztów uzyskania ?
>Albo weźmy takie kubki, jeśli kupisz do pracy filiżanki i piją z nich
>goście, a nieuczciwa/nieświadoma konsekwencji sprzątaczka w nocy również
>walnie kawkę z tego kubeczka ? Umarł w butach (byle nie roboczych).
Wyrzuty sumienia moga mnie teraz zabic. Nieswiadomie moze okazac sie, ze
jestem bardziej nieuczciwy od Kuby rozpruwacza, czy tego kolesia od
bursztynu i zlota. To mi zalatwiliscie weekend.
Pozdro.. TK
-
184. Data: 2012-11-24 10:51:21
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8oaaf$m03$1@node1.news.atman.pl...
> Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k8nsve$8jd$...@n...news.atman.pl...
>
>>> Jedyna różnica jest taka, że u nas trzeba samemu znaleźć kupca na dom
>>> lub mieszkanie i spłacić kredyt, bo bank się tym nie zajmie. Owszem jest
>>> to kłopot, ale przypominam dyskutujemy o ludziach którzy "nic nie mają",
>>> więc nie mają domu ani mieszkania.
>
>> Ja nie dyskutuje o takich.
>
> W takim razie coś przeoczyłem. Gdy pisałem o mobilności to pojawiły się
> zarzuty, ze ludzie nie mogą się przenieść bo w nowym miejscu nie będą
> mieli za co żyć przez kilka pierwszych miesięcy do znalezienia nowej
> pracy. Jeśli ktoś ma dom lub mieszkanie to jego sytuacja jest łatwiejsza a
> nie trudniejsza. Bo za kasę uzyskaną ze sprzedaży może w nowym miejscu żyć
> nawet przez kilka lat.
>
> Nawet najtańsza zaniedbana kawalerka to minimum 50tys. więc przy cenie
> wynajmu mieszkania w nowym miejscu rzędu 1000zł + drugie tyle na życie za
> tę kasę można przez dwa lata szukać pracy.
Problem jest fundamentalny jak dla mnie. Nie po to czlowiek pracuje cale
lata, zeby przezrec to w innym miejscu kraju, zarabiajac pozniej
niewspolmiernie malo do zezartych pieniedzy. Innymi slowy, kiedy zechcial
bym sprzedac dom to te pieniadze nie podlegaja ryzykownym ruchom o ile nie
przyjdzie wojna. Mi nikt nie zagwarantuje, ze te 50tys jak piszesz za
kawalerke bede mowgl odrobic w pierwszym roku pracy. A jak nie to bez sensu.
Zezre kawalerke zeby zarabiac tysiac wiecej co miesiac.
W tym rzecz, ze nie da sie rozmawiac o jakiejs konkretnej grupie. Ludzi
bezrobotnych, czy szukajacych pracy jest przeciez bardzo wielu i tyle samo
indywidualnych sytuacji. Ty twierdzisz, ze marudza i nie wezma spraw w swoje
rece. Ja twierdze, ze to nie zawsze jest prawda.
A tak poza tym to zaczyna meczyc mnie juz ta dyskusja.
Pozdro.. TK
-
185. Data: 2012-11-24 11:06:50
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8nnqa$3bg$1@node1.news.atman.pl...
>> Od kiedy to rynek pracy jest az tak elastyczny?
>
> Od jakiś 20 lat.
Elastyczny w sensie podatny na zmiany. To powiem Ci, ze rynek pracy tak
elastyczny nie jest i nie bedzie tym bardziej i wiecej ludzi bedzie
pracowalo na umowy o prace, bo odprawy, okres wypowiedzenia, zwiazki
zawodowe itp.
>> Nie chce mi sie juz gadac o oczywistych sprawach. Nie chce mi sie
>> tlumaczyc, ze 15% bezrobotnych z 40 milionowego kraju daje 6 milionow
>> ludzi do dogadania sie w ciagu tygodnia zalozmy, by nie pracowac na
>> jakichs okreslonych warunkach.
>
> Dlaczego nagle piszesz o całym kraju. To już nie jest problem lokalny?
> Przecież to lokalny pracodawca znajduje tanich pracowników. Gdyby ich nie
> znalazł LOKALNIE to musiałby lokalnie podnieść pensje. Tak to działa.
Toz posluguje sie wskaznikiem w skali makro. Wiadomo, ze dla kazdej wsi
wskaznik bezrobocia bedzie inny i mam o tym pisac? Przeciez to ponizej
poziomu dyskusji. Gdzies dwie baby z kola gospodyn wiejskich bedzie moglo
sie dogadac, a gdzie indziej w 100 tysiecznym miescie 20 tysiecy ludzi
raczej sie nie dogada.
> Skoro zadziałało w XIX wieku gdy bezrobocie sięgało 50%, a ludzie byli
> całkowicie zależni od pracodawcy (żłobki, szkoły i osiedla mieszkaniowe
> często należały do pracodawcy) to tym bardziej jest to realizowalne
> obecnie.
Jaka znowu rewolucja....
> W czasie pokoju tą rurą płynie tańsze paliwo do europy zachodnie, a w
> czasie konfliktu, lepiej by na to paliwo było jak najmniejsze
> zapotrzebowanie.
> Ps. To nie mój pogląd tylko UE.
OK. Pierdoly w takim razie, jak zwykle.
>> Tak, twierdze, ze paliwo moze byc tansze w jednym kraju, a drozsze w
>> drugim.
>> cena surowca + marza + oplata paliwowa + akcyza * 1% < cena surowca +
>> marza + oplata paliwowa + akcyza * 25%
>
> Ale nie o tym była mowa. Mowa była o tym czy gdzieś może być tańsze niż
> akcyza.
Z tym "razy" to troche pojechalem prawde mowiac. Ale dajmy juz temu spokoj
skoro tylko o to Ci chodzilo.
>> Ale chyba sam nie wierzysz w te bzdury?
>
> A co tu jest do wierzenia, albo nie wierzenia? Wpływy z akcyzy trafiają do
> lokalnych budżetów a nie do centralnego więc unia w żaden sposób nie
> korzysta na tej akcyzie. Co innego VAT - z niego cześć kasy płynie do
> budżetu centralnego.
Czytalem ostatnio przemyslenia na temat wysokich podatkow w paliwie w
krajach UE. Moze ktos w koncu cos zauwazy. Prawdopodobnie ten temat bedzie
musial pojawic sie na salonach, bo trudno zaklinac rzeczywistosc.
Pozdro.. TK
-
186. Data: 2012-11-24 11:29:41
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8oego$qcc$1@node1.news.atman.pl...
> Jak to kto społeczeństwo które od 20 lat dokonywało takich a nie innych
> wyborów. Nie oczekuj, że napiszę, ze za to w jakim kraju żyjemy odpowiada
> jakiś konkretny polityk bo to bzdura.
Nie, nie polityk. Ale tez napewno nie ja, mimo, ze glosowalem jak pies przez
tyle lat. Ostatnio sie oduczylem.
W kazdym razie politycy wszyscy razem i kazdy z osobna. Wiecznie boja sie
konsekwencji politycznych zamiast zrobic cos co zrownowazy budzet. Po
dwudziestu latach mam sie czuc winny, chociaz o zrownowazeniu moze i te
dwadziescia lat temu wiedzialem. Co z tego?
>> Wiec nie rozumiesz.
>> Facet gadal o menadzerach korporacji, ktorych w Polsce jest jakis ulamek
>> wszystkich firm, a zatrudnionych menadzerow pewnie promil wszystkich
>> etatow. Pytanie bylo o rynek pracy a on wyskakuje z tak
>> niereprezentacyjna proba.
>
> Rozumiem doskonale, po prostu facet nie widzi nic ponad czubek własnego
> nosa. Co w tym dziwnego?
Pewnie to, ze wzieli go za eksperta. :-)
>> Chodzi o to, ze to przklad i owszem prawdziwy, ale calkowicie nie oddaje
>> sytuacji na rynku pracy. Poslugujac sie waskim wycinkiem nie mozna snuc
>> teorii w skali makro. To samo robisz Ty podajac za przyklad jakis slask,
>> wlasne decyzje i decyzje znajomych. Na tej podstawie poslugujesz sie
>> wyrobionym pogladem i wszyscy sa zli, bo nie chca byc happy.
>
> To demagogia - mogę dokładnie odbić piłeczkę - Ty posługujesz się jakimś
> regionem gdzie jest lokalny deficyt pracy i na tej podstawie twierdzisz,
> że ludzie nie ze swojej winy nie mogą być happy.
Za mna stoja wskazniki makroekonomiczne. PKB ponizej oczekiwan, inflacja
ciagle wysoka i bezrobocie ciagle rosnie. Wiesz co to znaczy? Mamy kryzys.
Bo gdyby chociaz PKB byl wysoki to jakas nadzieja, a tak PKB w dol,
bezrobocie w gore i inflacja wysoka. To nie jest moj wycinek, to obiektywne
dane.
>>> Natomiast całkiem z drugiej strony mamy tzw. "efekt szminki". Po prostu
>>> w czasach kryzysu gdy ludzie powinni zachowywać się bardziej
>>> racjonalnie, ludzie zachowują się bardziej emocjonalnie.
>
>> To, ze firmy tna inwestycje i koszty jest racjonalne czy emocjonalne?
>
> Przez podnoszenie pensji menadżerom zamiast specjalistom - jak najbardziej
> emocjonalne. To wiara w to, że nowy / lepiej opłacany menadżer wyprowadzi
> firmę na prostą.
>
>> To, ze na reklame i promocje marki przeznacza sie mniej pieniedzy jest
>> racjonalne czy emocjonalne?
>
> To również nie jest racjonalne.
>
>> To, ze przenosi sie fabryki na Ukraine jest racjonalne czy emocjonalne?
>
> To może być racjonalne.
A ja mysle, ze jedno jak, drugie i trzecie moze byc racjonalne.
> Są, ale ja nigdy temu nie przeczyłem. Są ludzie którym jest łatwiej i są
> tacy którym jest trudniej, ale to i tak nie zmienia mojego twierdzenia, że
> każdy ma możliwości zmiany swojego życia a nie musi do końca swych dni
> pracować u lokalnego wyzyskiwacza za kilka stów na czarno.
OK. Kazdy ma mozliwosc zmiany.
>> Jakos dziwnie wierzysz, ze skladki moglyby byc nizsze, bo ja za telefon
>> oddam 2zl. Budzet to wor bez dna. Ja nie mam zludzen, ze gdyby nie kryzys
>> to nie byloby zadnej motywacji do ciecia wydatkow.
>
> Nie, nie dlatego, że Ty, dlatego że _każdy_.
>
>> Wiesz skoro tak Ci źle to mam propozycję, może zamknij firmę/działalność
>> czy co tam masz i zatrudnij się gdzieś na etacie.
>
> To nie chodzi o moja firme, tylko o trend.
> Ale po raz kolejny nic nie zrozumiales.
>
> Oczywiście, i mam nadzieję, że nigdy nie zrozumiem uzasadniania własnego
> oszustwa tym, że kiedyś było lepiej, a teraz trzeba kombinować. Po prostu
> mam pewne zasady i tyle.
Chodzi o to, ze placisz coraz wieksze podatki zarabiajac coraz mniej. Masz
racje, ze trzeba miec zasady i wlasne sumienie. Temu nie przecze, tylko
kiedy zaczynalem studia to myslalem, ze podatki placi sie wyzsze bo i
zarabia sie wiecej. A teraz widze, ze to moze byc nawet odwrotnie. Wiec
zastanawiasz sie gdzie w tym budzet ma sumienie, zasady? Dlatego pisalem, ze
mozna ustanowic kazde prawo, bo budzet nie ma sumienia. W imie najglupszego
prawa mozesz zostac zlodziejem.
>>> Bo są wybierani przez większość - ot taka drobna ułomność demokracji.
>>> Niestety najpierw społeczeństwo musi zmądrzeć, a dopiero potem możemy
>>> liczyć na lepszych polityków.
>
>> A kto ma ich uswiadomic?
>
> Ty, ja, każdy.
Dokladnie. To nazywajmy glupote glupota.
Pozdro.. TK
-
187. Data: 2012-11-24 12:06:01
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8o9ct$l3g$1@node1.news.atman.pl...
> Opłacalność przy obecnych kosztach (więc i pensjach). Z czego nie wynika,
> że np. przy pensjach o połowę wyższych dalej byłoby tak dobrze. Przy czym
> oczywiście jakby policzyć PKB per capita to już tak dobrze to nie wygląda.
> Pojedynczy Chińczyk wcale nie jest wydajniejszy niż pojedynczy Polak.
Wystarczy popatrzec na rozwoj wewnatrz. Autostrady, centra miast, no i
oczywiscie wskazniki. Pewne jest, ze na pojedynczego Chinczyka nie wyjdzie
to tak rozowo, ale oni potencjalnie byc moze sa gdzies na poczatku drogi.
Choc mi sie wydaje, ze dalej nie bedzie tak latwo z dojeniem pracownikow. W
miare bogacenia sie ludzie tez sa bardziej swiadomi.
>>> Uwzględniam najważniejsze a pomijam poboczne.
>
>> Aha, podaz pracy jest czynnikiem pobocznym wg. Ciebie...
>> Nie mam pytan w takim razie.
>
> Uważasz, że to czy ktoś urodził się we Wrocławiu czy w Białymstoku ma
> większy wpływ na to ile teraz zarabia niż to jak się uczył i jakie decyzje
> w swoim życiu podejmował?
No tak, ale nie o tym. Wyzej piszesz o PKB per capita w Chinach. O tym
mowie.
> Nie odpowiedziałeś ciągle co z tym kimś kto wykonuje pracę wartą tylko
> 1000, a o tym jest mowa. Skoro nie można go zatrudnić na etat (bo
> minimalna pensja jest wyższa) to czy zatrudnienie go na umowę zlecenie
> jest dla niego lepsze od niezatrudniania go wcale?
Nie wiem co to jest praca warta 1000zl i zatrudnianie kogos do niej. Czy
sekretarka jest takim etatem? Skoro praca jest warta 1000, a koszty jakie
trzeba poniesc wynosza 2000 to nie uwazam tego za dobry przyklad po prostu.
To tak jak bys przywozil glazure po jednej plytce z Chin, bo taniej niz w
lokalnej hurtowni. Co z tego, skoro bilet w jedna strone kosztuje 2500.
Zwyczajnie, jesli koszty sa wyzsze od zarobku to nie ma tu zarobku.
Mimo to pociagne ten watek, bo to Ty pisales, ze za glodowa stawke nie
powinno sie pracowac i czemu ludzie daja sie doic. Wiec czy lepiej zgodzic
sie na prace za 1000z czy lepiej wogole nie pracowac. Pytalem Cie juz o to,
a teraz Ty robisz to samo. :-)
>> Podam Ci moze inny przyklad. Ktos wykonuje prace warta 100 tys. na dzien,
>> a na miesiac dostaje 1000 z umowy zlecenie. Nie mozna przyjac go na umowe
>> o prace i placic ten 1000?
>
> Nie bo pensja minimalna jest wyższa.
:-)))
Niech bedzie.
> Ja nie staram się dyskutować o polityce, ale o ludziach i ich problemach.
> Pojawił się konkretny problem Kowalskiego który nie ma dobrej pracy w
> swojej okolicy i pracuje na umowę zlecenie za 1000 zł miesiąc i pytanie co
> ma zrobić. Moja odpowiedź przenieść się tam gdzie jest.
Tylko widzisz, te problemy Kowalskiego wynikaja czesto z polityki panstwa.
Kowalski nie plywa w wiadrze wody, tylko w oceanie, ktorego woda ma jakosc
polityki panstwa. To, ze Kowalskiemu zaczyna sie dziac zle wcale nie musi
byc jego wina.
> A to czy to, że Kowalski nie ma pracy to wina polityków czy nie to
> zupełnie inna kwestia. Co z tego, ze dojdziemy do konsensusu, że winni są
> politycy X, Y i Z. Jeśli ciągle ten Kowalski nie będzie miał dobrej pracy.
> Od marudzenia na polityków nic się nie zmieni. Polityków się wybiera raz
> na kilka lat, a w międzyczasie wolęsięskupić na rozwiązywaniu problemów
> niż na szukaniu winnych .
Problemy i tak kazdy musi rozwiazac sam i napewno wiekszosc tak zrobi. W
czasie tego radzenia sobie mozna wskazac rzeczy zle. Tu nie ma konfliktu.
Ludzie przezyli wojny, trzesienia zemi i powodzie. Spoko, dadza sobie rade,
ale powinno lepiej, nie gorzej.
> Na to ja też mam sposób by się nie przejmować - po prostu nie liczę na
> rząd.
To jest oczywiste. :-)
> Jak już wielokrotnie pisałem nie zamierzam przestać pracować w wieku 67
> lat (czy ile tam wtedy będzie obowiązywało). Szkoda mojego zdrowia na to
> bym się martwił, że obecni emeryci i renciści przejadają moje składki.
> Zakładam, ze na starość nic nie dostanę i tyle, a jeśli coś jednak będzie
> to potraktuję to jako ekstra dodatek.
Dokladnie tak.
Ja uwazam, ze czlowiek bez pracy nie wiele jest wart i oby dalo sie jak
najdluzej pracowac. Chcialbym tylko zeby mnie nikt do tego nie zmuszal jak
nie dam rady.
I tym milym akcentem proponuje zakonczyc ten przydlugi watek. Mam wrazenie
od jakiegos czasu, ze nikt nas juz nie czyta. :-)
Pozdro.. TK
-
188. Data: 2012-11-26 11:12:18
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k8q9mo$vaj$...@n...news.atman.pl...
> I tym milym akcentem proponuje zakonczyc ten przydlugi watek. Mam wrazenie
> od jakiegos czasu, ze nikt nas juz nie czyta. :-)
Ok, dziękuję za dyskusję.
Pozdrawiam
Ergie