W dniu wtorek, 4 sierpnia 2015 15:34:51 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> > co jest nierealne? Zapis w regulaminie ze pornografia jest be i
> > uzytkownicy beda usuwani wraz ze stosowną informacją do organow scigania.
> > Czekasz na zgloszenie od uzytkownikow - to konto
> > jest trefne i ciach mach -zablokowane.
> > A serwis, wyobraz sobie dziala nadal.
>
> Moment! Zwykle serwis jest w _innym_ kraju i tam pornografia nie jest "be".
> Z punktu widzenia polskiego providera nie masz wpływu na zawartość a tylko
> możesz pozwalać łączyć z serwisem lub nie.

krótka piłka - wysyłamy żądanie do zagranicznego dostawcy a jesli nie zechce z nami
wspolpracowac to blokujemy go w calosci jak pornograficzny biznes


> > Powstana zatem serwisy wylacznie pornograficzne - a te latwo zablokowac w
> > calosci.
>
> Takie serwisy to bez problemu filtruje każdy program ochrony
> rodzicielskiej - to nie problem.

i postawimy ja na internetowej granicy kraju :-) czababyloby miec wskaznik
oplacalnosci cena/zysk - czyli stosunek kosztow ochrony do procentowego zmniejszenia
zasiegu pornografii. Lepiej za 1mln zł obciac 60% tresci niz za 10 dojsc to 80% :-)
To by sie nazywalo ekonomia pornograficzna :-)




>
> > Da sie -tylko trzeba chciac.
>
> Rozbawia mnie Twoja naiwność. Nawet Chinom przy w zasadzie nieograniczonych
> możliwościach finansowych i sprzętowych się nie udałą aż taka cenzura
> internetu a Ty twierdzisz że wystarczy chcieć :-)

bo ty sobie stawiasz nierealizowalne cele - i je analizujesz a potem stwierdzasz ze
sie ni da -CBDO.


> Czyli Twoja wolność ważniejsza od ochrony nieletnich przed pornografią :-)
> Bliższa koszula ciału :-)

Ale w jaki sposób wybierajac appla przeciwdzialam pornografii? - bo to jakos
jednoznaczne nie jest.
> > ja nie mysle o perspektywie 2 lat tylko 200 :-) W skali mikro -20 :-)
>
> Ale za dwa lata oni się nawzajem pokłócą i tyle będzie tych rządów.

jest taka możliwosc :)

> Zauważ że rząd PO był jedynym przez 25 lat który wytrwał całą kadencję.

wytrwał dwie :-) Moze wlasnie dlatego ze niepopularnych reform wlasciwie nie robił a
radosnie sie zadluzal - a zycie na kredyt tymczasowo jest fajne. Polityka cieplej
wody tu i teraz.





b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:21706778-2660-4cfb-9b2a-1213bc0cb3dd@go
oglegroups.com...

> krótka piłka - wysyłamy żądanie do zagranicznego dostawcy a jesli nie
> zechce z nami wspolpracowac to blokujemy go w calosci jak pornograficzny
> biznes

No to jestem na nie. Właściciel serwisu takie żądanie zignoruje (bo nie
jesteśmy znaczącym rynkiem) a ja stracę dostęp do legalnych i potrzebnych mi
treści. To co proponujesz to wylewanie dziecka z kąpielą i tego właśnie chcę
uniknąć.

>> Takie serwisy to bez problemu filtruje każdy program ochrony
>> rodzicielskiej - to nie problem.

> i postawimy ja na internetowej granicy kraju :-) czababyloby miec wskaznik
> oplacalnosci cena/zysk - czyli stosunek kosztow ochrony do procentowego
> zmniejszenia zasiegu pornografii. Lepiej za
> 1mln zł obciac 60% tresci niz za 10 dojsc to 80% :-) To by sie nazywalo
> ekonomia pornograficzna :-)

Z tym nie polemizuję - nie robi mi różnicy czy serwisy czysto pornograficzne
zostaną wycięte na granicy, czy też przez filtr w moim komputerze czy też że
moje dziecko będzie na tyle świadome że nigdy do nich nie trafi - bo do nich
trafić przypadkiem się nie da :-)

>> > Da sie -tylko trzeba chciac.

>> Rozbawia mnie Twoja naiwność. Nawet Chinom przy w zasadzie
>> nieograniczonych
>> możliwościach finansowych i sprzętowych się nie udałą aż taka cenzura
>> internetu a Ty twierdzisz że wystarczy chcieć :-)

> bo ty sobie stawiasz nierealizowalne cele - i je analizujesz a potem
> stwierdzasz ze sie ni da -CBDO.

Nie ja po prostu widzę pewien cel nadrzędny - zapewnienie dostępu do
legalnych treści. Najprostszy przykład z _mojego_ życia: jako modelarz
pobieram plany modelarskie (legalne) umieszczane przez innych modelarzy w
sieci. Oni je umieszczają na różnych serwisach do przechowywania plików (jak
nasz polski chomik) plany te są spakowane do postaci *.zip na tych samych
serwisach inni umieszczają inne rzeczy w tym i porno. Zablokowanie takiego
serwisu nie jest rozwiązaniem. Tzn. oczywiście ktoś inny może straci dostęp
do porno ale ja i miliony innych stracimy dostęp do legalnych plików.
Dlatego filtrowanie na poziomie serwisów odpada, a filtrowanie treści
przesyłanych plików na poziomie providera jest nierealne.

Jedyne co pozostaje to zaakceptowanie faktu że istnienie porno jest ceną za
wygodny dostęp do innych treści i uczenie dzieci świadomego korzystania z
internetu a nie bezmyślnego ufania że plik o nazwie "bajka o motylku.avi"
jest rzeczywiście bajką bo jakiś filtr go przepuścił.

Ma to też drugą zaletę dziecko szybko się uczy że nie ważne _co_ jest
napisane ale _kto_ to napisał. Jak na stronie x są linki podpisane bajka i
prowadzą do śmieci to przestanie ufać stronie x.

A taka lekcja jest bardzo ważna na przyszłość by krytycznie podchodzić też
do tego co piszą wszelkiej maści dziennikarze.

A tak przy okazji polecam: "Utracona cześć Katarzyny Blum" Heinricha Boll'a.
Krótka książeczka można "połknąć" w jedno popołudnie uważam że powinna być
lekturą obowiązkową w liceum. Dla Ciebie lub dla mnie to nic odkrywczego ale
w wieku 16 lat może komuś otworzyć oczy.

>> Czyli Twoja wolność ważniejsza od ochrony nieletnich przed pornografią
>> :-)
>> Bliższa koszula ciału :-)

> Ale w jaki sposób wybierajac appla przeciwdzialam pornografii? - bo to
> jakos jednoznaczne nie jest.

Gdyby nikt nie miał telefonu z androidem to by takie gry i programy nie
powstały - bo by się ich nigdzie nie dało zainstalować. Ty tych gier
bezpośrednio nie pobierasz więc na tobie twórcy nie zarabiają ale używając
googla (i ich usług) sprawiasz że ta platforma rośnie w siłę kosztem
pozostałych Apple/Microsoft - większa baza użytkowników to i więcej
deweloperów piszących aplikacje.

>> > ja nie mysle o perspektywie 2 lat tylko 200 :-) W skali mikro -20 :-)

>> Ale za dwa lata oni się nawzajem pokłócą i tyle będzie tych rządów.

> jest taka możliwosc :)

I właśnie dlatego uważam że najpierw powinni się zająć rzeczami jak KRUS a
później niech się "bawią" w lustracje, śledztwa i rozliczenia.

>> Zauważ że rząd PO był jedynym przez 25 lat który wytrwał całą kadencję.

> wytrwał dwie :-) Moze wlasnie dlatego ze niepopularnych reform wlasciwie
> nie robił a radosnie sie zadluzal - a zycie na kredyt tymczasowo jest
> fajne. Polityka cieplej wody tu i teraz.

Wręcz przeciwnie za pierwszej kadencji robili co trzeba (z punktu widzenia
_ich_ elektoratu) - np. likwidacja przywilejów emerytalnych, budowa dróg -
to i zostali ponownie wybrani.
Za drugim razem olali gospodarkę i skupili się na obyczajowości, a do tego
Kopacz sobie nie poradziła z górnikami i polegli.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu wtorek, 4 sierpnia 2015 17:43:15 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> > Ale w jaki sposób wybierajac appla przeciwdzialam pornografii? - bo to
> > jakos jednoznaczne nie jest.
>
> Gdyby nikt nie miał telefonu z androidem to by takie gry i programy nie
> powstały - bo by się ich nigdzie nie dało zainstalować. Ty tych gier
> bezpośrednio nie pobierasz więc na tobie twórcy nie zarabiają ale używając
> googla (i ich usług) sprawiasz że ta platforma rośnie w siłę kosztem
> pozostałych Apple/Microsoft - większa baza użytkowników to i więcej
> deweloperów piszących aplikacje.

eee suabe - do gogla mam duzo wiecej "ale" niz seks w telefonie. Tymniemniej wole nie
byc skazanym na korporacje. Wymysli sobie taka ze "tybet" jest be i nie bedziesz mogl
czegos w temacie pobrac.
Wiec tepic googla za aplikacje o ktorych nawet nie slyszalem to nie bede. Zdaje sie
ze seksualizacja idze przez www a nie aplikacje.

> >> Ale za dwa lata oni się nawzajem pokłócą i tyle będzie tych rządów.
>
> > jest taka możliwosc :)
>
> I właśnie dlatego uważam że najpierw powinni się zająć rzeczami jak KRUS a
> później niech się "bawią" w lustracje, śledztwa i rozliczenia.

no ale bandyci z ukladu nie pozwola wiele zrobic bo z tego zyja. Bandytow trzeba
pogonic. Byc moze gdyby nie walczyc z nimi osobiscie a po prostu maksymalnie
upraszczajac wszelkie przepisy byliby w tej samej sytuacji co inni i wygineliby
samoistnie. Zostawiac zlodzei w strategicznych miejscach to prosic sie o porażke.

> Wręcz przeciwnie za pierwszej kadencji robili co trzeba (z punktu widzenia
> _ich_ elektoratu) - np. likwidacja przywilejów emerytalnych, budowa dróg -
> to i zostali ponownie wybrani.

alez co ty opowiadsz - ja za pierwszej ich kadencji glosowalem na nich bo dokladnie
tak jak ty myslalem - wazna gospodarka, inne sprawy potem. Drugi raz mnie nikt mnie
oszuka - i drugi raz glosu na nich nie oddalem. A zadzialalo jeszcze wtedy skuteczne
standadowe straszenie pisem.
A rzadzenie mniej wiecej tak wyglądało
http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadow/
No niech bedzie ze gosc pozytywy pominął - ale negatywow tyle ze mozna sie
przewrocic.




b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:e46f87b4-9043-42d0-ae50-43982f0a76c1@go
oglegroups.com...

> eee suabe - do gogla mam duzo wiecej "ale" niz seks w telefonie.
> Tymniemniej wole nie byc skazanym na korporacje.

A google to niby nie korporacja?

> Wymysli sobie taka ze "tybet" jest be i nie bedziesz mogl czegos w temacie
> pobrac.

Przecież to Google grzecznie pomaga Chińczykom w cenzurze :-)

> Wiec tepic googla za aplikacje o ktorych nawet nie slyszalem to nie bede.
> Zdaje sie ze seksualizacja idze przez www a nie aplikacje.

Mnie nie chodzi, że tępić. Chodzi tylko o świadomość - są tacy co na swoich
systemach porno zwalczają (Microsoft i Apple) i tacy co ignorują a Ty z tą
wiedza zrób co zechcesz.

To jak z wiedza o tym który telekom płaci podatku u nas a który za granicą -
możesz ją wykorzystać by dać zarobić temu którego działanie uznajesz za
lepsze.

>> I właśnie dlatego uważam że najpierw powinni się zająć rzeczami jak KRUS
>> a
>> później niech się "bawią" w lustracje, śledztwa i rozliczenia.

> no ale bandyci z ukladu nie pozwola wiele zrobic bo z tego zyja. Bandytow
> trzeba pogonic.

No i zaczyna się usprawiedliwianie dlaczego nic się nie robi.
Nikogo nie trzeba pogonić by uchwalić ustawę która wprowadza normalne
opodatkowanie i oZUSowanie rolników - wystarczy że ot nie rolnicy będą
rządzić.

> Byc moze gdyby nie walczyc z nimi osobiscie a po prostu maksymalnie
> upraszczajac wszelkie przepisy byliby w tej samej sytuacji co inni i
> wygineliby samoistnie. Zostawiac zlodzei w
> strategicznych miejscach to prosic sie o porażke.

Wiesz kiedyś dawno temu zadałem proste pytanie pewnemu misjonarzowi czy
przede wszystkim należy zwalczać zło czy czynić dobro. Zgadnij co
odpowiedział :-)
Gdyby PiS oprócz robienia dobra zwalczał zło to by mi to nie przeszkadzało,
ale obawiam się że oni tak jak poprzednio będą zwalczać zło _zamiast_
robienia dobra. I znowu stracimy dwa lata.

Oczywiście mam nadzieję że się mylę.

>> Wręcz przeciwnie za pierwszej kadencji robili co trzeba (z punktu
>> widzenia
>> _ich_ elektoratu) - np. likwidacja przywilejów emerytalnych, budowa
>> dróg -
>> to i zostali ponownie wybrani.

> alez co ty opowiadsz - ja za pierwszej ich kadencji glosowalem na nich bo
> dokladnie tak jak ty myslalem - wazna gospodarka, inne sprawy potem. Drugi
> raz mnie nikt mnie oszuka - i drugi raz
> glosu na nich nie oddalem. A zadzialalo jeszcze wtedy skuteczne standadowe
> straszenie pisem.
> A rzadzenie mniej wiecej tak wyglądało
> http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadow/
> No niech bedzie ze gosc pozytywy pominął - ale negatywow tyle ze mozna sie
> przewrocic.

No i właśnie tym się różnimy - dla Ciebie ważniejsze jest by nie było afer
dla mnie by rozwijała się gospodarka, rosły pensje a społeczeństwo się
bogaciło.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu środa, 5 sierpnia 2015 10:05:22 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> No i właśnie tym się różnimy - dla Ciebie ważniejsze jest by nie było afer
> dla mnie by rozwijała się gospodarka, rosły pensje a społeczeństwo się
> bogaciło.

alez nie jak najbardziej jest istotna gospodarka. A bez afer bedzie sie rozwijala
lepiej niz z aferami czy w obecnosci nieuczciwego ukladu znajomych kladacych lape na
co lepszych fuchach.
Nie gospodarka mimo układu, tylko gospodarka bez ukladu. 25lat nikt nie pogonil
ukladu i jesli tego nie zrobi nastepne 25tez tak bedzie wygladac: skomplikowane prawo
dajace fory oszustom itp patologie.
Lepiej juz stracic te 2lata (a stracilismy juz duzo wiecej) i kolejne lata zyc w
normalnym kraju.


b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7aaca2da-233d-4e03-8ab1-f60c0261f155@go
oglegroups.com...

> alez nie jak najbardziej jest istotna gospodarka. A bez afer bedzie sie
> rozwijala lepiej niz z aferami czy w obecnosci nieuczciwego ukladu
> znajomych kladacych lape na co lepszych fuchach.
> Nie gospodarka mimo układu, tylko gospodarka bez ukladu. 25lat nikt nie
> pogonil ukladu i jesli tego nie zrobi nastepne 25tez tak bedzie wygladac:
> skomplikowane prawo dajace fory oszustom itp
> patologie.
> Lepiej juz stracic te 2lata (a stracilismy juz duzo wiecej) i kolejne lata
> zyc w normalnym kraju.

Pytam ponownie dlaczego stracić? Dlaczego chcesz oczyszczać gospodarkę nie
robiąc nic innego w tym samym czasie? Jedno _nie_ wyklucza drugiego. Można
ścigać afery i upraszczać prawo a w tym samym czasie np. likwidować KRUS.

Tak jak to piszesz to wygląda na przygotowywanie gruntu pod planowaną
porażkę - nic nie zrobiliśmy bo nie zdążyliśmy przez dwa lata tylko
sprzątaliśmy. Nie twierdzę że Ty tak uważasz, ale taki jest wydźwięk tego
"stracic te 2lata..." :-)

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu środa, 5 sierpnia 2015 10:25:51 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Pytam ponownie dlaczego stracić? Dlaczego chcesz oczyszczać gospodarkę nie
> robiąc nic innego w tym samym czasie? Jedno _nie_ wyklucza drugiego. Można
> ścigać afery i upraszczać prawo a w tym samym czasie np. likwidować KRUS.

zgoda - tak powinno być.

> Tak jak to piszesz to wygląda na przygotowywanie gruntu pod planowaną
> porażkę - nic nie zrobiliśmy bo nie zdążyliśmy przez dwa lata tylko
> sprzątaliśmy. Nie twierdzę że Ty tak uważasz, ale taki jest wydźwięk tego
> "stracic te 2lata..." :-)

To w sensie -stracic dla gospodarki, zyskac dla normalnosci która w efekcie wzmocni
gospodarke, tyle ze w czasie jakies przesuniecie moze sie zdarzyc.
Z tym ze slowo 'stracic' nie w sensie ze bedzie gorzej - bedzie jak jest, extra
pozytywnych impulsow moze nie byc - tego typu strata.

Nowy rzad bedzie startowal z budzetem ustawionym przez stary - to co nieco utrudnia
duze zmiany. No i jest powodem aby wybory przesunąć na wiosne.



b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ef5609c1-4ef6-4908-9871-38cdf6037609@go
oglegroups.com...

>> Tak jak to piszesz to wygląda na przygotowywanie gruntu pod planowaną
>> porażkę - nic nie zrobiliśmy bo nie zdążyliśmy przez dwa lata tylko
>> sprzątaliśmy. Nie twierdzę że Ty tak uważasz, ale taki jest wydźwięk tego
>> "stracic te 2lata..." :-)

> To w sensie -stracic dla gospodarki, zyskac dla normalnosci która w
> efekcie wzmocni gospodarke, tyle ze w czasie jakies przesuniecie moze sie
> zdarzyc.
> Z tym ze slowo 'stracic' nie w sensie ze bedzie gorzej - bedzie jak jest,
> extra pozytywnych impulsow moze nie byc - tego typu strata.

Tak to zrozumiałem - stracony czas - i to mnie właśnie martwi.
Choć oczywiście stracony czas jest i tak lepszy od tego co nam swego czasu
Kołodko zafundował :-)

> Nowy rzad bedzie startowal z budzetem ustawionym przez stary - to co nieco
> utrudnia duze zmiany. No i jest powodem aby wybory przesunąć na wiosne.

Jestem za. I chyba wszyscy są za, ale nikt nie chce swojej kadencji o pół
roku skrócić tylko liczy że zrobią to przeciwnicy :-)

No i nawet jakby ktoś wspaniałomyślnie skrócił swoją kadencję o pół roku to
nie daje do żadnej gwarancji że za chwilę jakiś rząd nie upadnie na jesieni
i nie dojdzie do wcześniejszych wyborów.
Owszem praca na czyimś budżecie nie jest może idealna ale też bym jej nie
demonizował spora większość wydatków jest i tak sztywna i nie ma różnicy kto
ten budżet uchwali bo będą jednakowe, a sprawy typu jak jest "nasz"
prezydent/premier to damy kancelarii więcej niż jak jest przeciwny są łatwe
do skorygowania bez zmiany budżetu.

Skoro już temat wyczerpaliśmy to ma do Ciebie pytanie. Nie złośliwe tylko z
ciekawości bo ani moja matula ani znajomi księża nie potrafią wytłumaczyć
wypowiedzi pewnego biskupa rzekomo zgodne ze zdaniem episkopatu:

Czym zgrzeszył Komorowski w sprawie InVitro?

Była wolna amerykanka - można było "tworzyć" setki zarodków i je "niszczyć".
Teraz jest _ograniczenie_ na liczbę zarodków.

Z punktu widzenia nauki kościoła obecna sytuacja jest _lepsza_ - bo
_ogranicza_ zabijanie zarodków. Owszem Komorowski podpisując taką ustawę zła
(w rozumieniu KK) nie zlikwidował ale je _ograniczył_ - gdzie tu wina?

Rozumiałbym jeszcze gdyby publicznie kogoś do InVitro namawiał - ok
namawianie do złego jest grzechem. Rozumiałbym gdyby dawniej InVitro było
zakazane a on je wprowadził, ale on _ograniczył_ zło dziejące się przy
okazji InVitro - gdzie tu grzech?

Co najdziwniejsze nikt ze znajomych księży tego nie rozumie niezależnie od
tego czy popierają PiS czy PO (tak tacy też są).
A w treści oświadczenia jest kłamliwa sugestia że głosowanie dotyczyło
_dopuszczenia_ a dalej _legalizacji_ InVitro tak jakby wcześniej go nie
było.

Logika tego biskupa jest absurdalna - ktoś kto publicznie poparł
_ograniczenie_ zła jest przez niego uważany za kogoś kto popiera to zło
(które ograniczył).

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu środa, 5 sierpnia 2015 13:28:16 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> > Nowy rzad bedzie startowal z budzetem ustawionym przez stary - to co nieco
> > utrudnia duze zmiany. No i jest powodem aby wybory przesunąć na wiosne.
>
> Jestem za. I chyba wszyscy są za, ale nikt nie chce swojej kadencji o pół
> roku skrócić tylko liczy że zrobią to przeciwnicy :-)
> No i nawet jakby ktoś wspaniałomyślnie skrócił swoją kadencję o pół roku to
> nie daje do żadnej gwarancji że za chwilę jakiś rząd nie upadnie na jesieni
> i nie dojdzie do wcześniejszych wyborów.

czeba to do konstytucji wpisac - wybory odbywają sie najpozniej wiosną przed upływem
4letniej kadencji. Wpiszemy to obok jowów :-)
Czyli wczesniejsze byłbyby w przypadkowym terminie, a prawidlowe wiosną nawet jesliby
to oznaczalo ze kadencja bedzie miala tylko 3 (i troche) roku.

> Skoro już temat wyczerpaliśmy to ma do Ciebie pytanie. Nie złośliwe tylko z
> ciekawości bo ani moja matula ani znajomi księża nie potrafią wytłumaczyć
> wypowiedzi pewnego biskupa rzekomo zgodne ze zdaniem episkopatu:
>
> Czym zgrzeszył Komorowski w sprawie InVitro?
>
> Była wolna amerykanka - można było "tworzyć" setki zarodków i je "niszczyć".
> Teraz jest _ograniczenie_ na liczbę zarodków.
>
> Z punktu widzenia nauki kościoła obecna sytuacja jest _lepsza_ - bo
> _ogranicza_ zabijanie zarodków. Owszem Komorowski podpisując taką ustawę zła
> (w rozumieniu KK) nie zlikwidował ale je _ograniczył_ - gdzie tu wina?

Różnica jest w poprawianiu złego prawa - w przeciwienstwie do tworzenia złego prawa.

Zaproponuj im aby moze przeczytaliby stanowisko episkopatu w tej sprawie - zamiast
korzystac z telewizji. Bo kosciół dziala tak - "jesli nie wiem dlaczego zdaję sie na
autorytet koscioła i popieram jego stanowisko".
Tu jest list:
http://episkopat.pl/dokumenty/6549.1,Apel_Prezydium_
Konferencji_Episkopatu_Polski_w_zwiazku_z_rozpoczeci
em_prac_nad_projektem_ustawy_o_medycznym_wspomaganiu
_prokreacji_in_vitro.html

i tam jak wół stoi wyjaśnienie:

Jan Paweł II w związku z sytuacją, w której nie byłoby możliwe odrzucenie lub
całkowite zniesienie prawa o przerywaniu ciąży -- skoro już weszło w życie lub
zostało poddane głosowaniu -- wskazał, że "parlamentarzysta, którego osobisty
absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim ludziom,
postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest
ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do zmniejszenia
jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej" (Evangelium
Vitae, 73). Dlatego też jedynie ci politycy, którzy konsekwentnie popierali projekt
godziwy - jeśli poniósł on porażkę - mogą w zgodzie z sumieniem poprzeć projekt
stanowiący mniejsze zło.

-ciach-

Zwracamy na to uwagę dlatego, że w przestrzeni publicznej formułuje się pogląd, że
"każde" prawo dotyczące medycznie wspomaganej prokreacji będzie "lepsze" niż jego
brak, który pozwala na dowolność postępowania z materiałem genetycznym i powołanymi
do życia embrionami ludzkimi. Ten pogląd jest błędny. Nowe prawo, które utrwalałoby
swobodę dysponowania życiem ludzkim, jak to ma miejsce obecnie, nie tylko nie
zasługuje na poparcie, ale rodzi obowiązek stanowczego sprzeciwu. Przyjęty przez Radę
Ministrów projekt ustawy o leczeniu niepłodności zawiera rozwiązania, które
uniemożliwiają jakikolwiek udział katolika w pracach służących jego przyjęciu.
koniec cytatu.



b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4538c030-03c2-439f-ba96-ddf3cd7793d6@go
oglegroups.com...

> czeba to do konstytucji wpisac - wybory odbywają sie najpozniej wiosną
> przed upływem 4letniej kadencji. Wpiszemy to obok jowów :-)
> Czyli wczesniejsze byłbyby w przypadkowym terminie, a prawidlowe wiosną
> nawet jesliby to oznaczalo ze kadencja bedzie miala tylko 3 (i troche)
> roku.

Masz rację nie pomyślałem że można tak to zapisać.

>> Z punktu widzenia nauki kościoła obecna sytuacja jest _lepsza_ - bo
>> _ogranicza_ zabijanie zarodków. Owszem Komorowski podpisując taką ustawę
>> zła
>> (w rozumieniu KK) nie zlikwidował ale je _ograniczył_ - gdzie tu wina?

> Różnica jest w poprawianiu złego prawa - w przeciwienstwie do tworzenia
> złego prawa.

Było bezprawie pozwalające na zło, jest prawo które zło ogranicza choć go
nie likwiduje.

Gdzie tu grzech w poparciu takiego prawa które zło ogranicza.

> Zaproponuj im aby moze przeczytaliby stanowisko episkopatu w tej
> sprawie - zamiast korzystac z telewizji. Bo kosciół dziala tak - "jesli
> nie wiem dlaczego zdaję sie na autorytet koscioła i
> popieram jego stanowisko".

Ależ oni to mówią - "nie rozumiem ale akceptuję". Ale żaden z nich nie
potrafi wyjaśnić na czym zdaniem pewnego biskupa polega grzech
Komorowskiego.

> http://episkopat.pl/dokumenty/6549.1,Apel_Prezydium_
Konferencji_Episkopatu_Polski_w_zwiazku_z_rozpoczeci
em_prac_nad_projektem_ustawy_o_medycznym_wspomaganiu
_prokreacji_in_vitro.html

List czytałem na wiosnę. Ale nie o niego mi chodzi tylko o niedawną
wypowiedź jakiegoś biskupa wypowiedź jakoby Komorowski "zgrzeszył
publicznie" i nie mógł przystępować do komunii świętej.

>> i tam jak wół stoi wyjaśnienie:

> Jan Paweł II w związku z sytuacją, w której nie byłoby możliwe odrzucenie
> lub całkowite zniesienie prawa o przerywaniu ciąży -- skoro już weszło w
> życie lub zostało poddane głosowaniu --
> wskazał, że "parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec
> przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim ludziom, postąpiłby
> słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, > których celem jest
> ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzających w ten sposób do
> zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności
> publicznej"

Przecież z tego zdania wynika wprost że katolik popierając tę ustawę
postępuje dobrze bo ogranicza szkodliwość i zmniejsza negatywne skutki
_braku_ ustawy.

> Zwracamy na to uwagę dlatego, że w przestrzeni publicznej formułuje się
> pogląd, że "każde" prawo dotyczące medycznie wspomaganej prokreacji będzie
> "lepsze" niż jego brak, który pozwala na > dowolność postępowania z
> materiałem genetycznym i powołanymi do życia embrionami ludzkimi. Ten
> pogląd jest błędny.

Błędny bo? Przypomnij sobie analogiczną sytuację gdy chodziło o ograniczenie
aborcji - KK był za mimo, że ustawa nie wprowadzała całkowitego zakazu a
tylko _ograniczała_ zło.

Stanowisko JP2 jest jasne: dopóki masz do wyboru dwie ustawy masz głosować
za to która zło likwiduje - ale Komorowski nie miał do podpisu dwóch ustaw -
miał tylko jedną czyli wybór był pomiędzy pozostawieniem stanu obecnego lub
ograniczeniem zła.

Przypominam że nie pytam o parlamentarzystów tylko o Komorowskiego - jakiż
to grzech on popełnił? Bo parlamentarzyści ok - to rozumiem - mieli do
wyboru uchwalić całkowity zakaz. Komorowski tego wyboru nie miał.

Z punktu widzenia doktryny katolickiej każde ograniczenie zła jest dobrem.
Jeśli w wyniku tej ustawy powstanie a następnie zostanie zniszczony choćby
jeden zarodek mniej to znaczy że ta ustawa była dobra.

Zresztą sami Katolicy mają na to piękne opowiadanie (to nie cytat bo nie
umiem w necie znaleźć, ale piszę z pamięci):
Ktoś idzie brzegiem morza i wrzuca do wody wyrzucone na brzeg ryby. Był
sztorm więc ich są tysiące. Ktoś inny podchodzi i mówi po co to robisz,
wszystkich nie uratujesz. Bo tej którą uratuję robi to istotną różnicę.

> Nowe prawo, które utrwalałoby swobodę dysponowania życiem ludzkim,

I tu jest błąd logiczny - nowe prawo nie utrwala swobody lecz ją
_ogranicza_!

> jak to ma miejsce obecnie, nie tylko nie zasługuje na poparcie, ale rodzi
> obowiązek stanowczego sprzeciwu. Przyjęty przez Radę Ministrów projekt
> ustawy o leczeniu niepłodności zawiera
> rozwiązania, które uniemożliwiają jakikolwiek udział katolika w pracach
> służących jego przyjęciu.
> koniec cytatu.

Błędne założenie (jakoby nowe prawo utrwalało gdy tymczasem ogranicza)
prowadzi do błędnego wniosku.

Pozdrawiam
Ergie

do góry