W dniu 2020-06-17 o 00:39, Kadar pisze:
>> Przecież widać od góry dwie nakrętki/śruby przy panelu.
>> Najpewniej da się go zdjąć lub odsunąć, aby mieć dojście do osprzętu.
>
> Ten panel to osłona rur i jest on odsunięty od obudowy, jest pusta przestrzeń
pomiędzy panelem a obudową a tam nie ma żadnego wejścia. W każdym razie nie
zauważyłem. Jeśli nawet, to i tak wiąże się z demolowaniem tego.

No gdzieś pompa od kolektora musi być. I gdzie jak nie tam?

Robert

do góry

W dniu 2020-06-17 o 00:40, Kadar pisze:
>> A masz instrukcję obsługi? Co te ikony oznaczają? Może zapchany filtr? :-)
>
> Właśnie nie ma niczego takiego.


Napisz do firmy, załącz zdjęcie jeżeli nie widzisz tabliczki
znamionowej. Może za godzinę będziesz miał pdf-a z instrukcją.

Robert

do góry

> No gdzieś pompa od kolektora musi być. I gdzie jak nie tam?

Nie wiem. Ale na zewnątrz nie niczego takiego. Tylko ten panel i jak napisałem są to
2 blachy osłaniające rury, żeby ktoś się nie poparzył i utrzymuję ten element
sterujący. Przypuszczam, że wszystko jest w środku a dostęp ma tylko serwis.
K.

do góry

> Napisz do firmy, załącz zdjęcie jeżeli nie widzisz tabliczki
> znamionowej. Może za godzinę będziesz miał pdf-a z instrukcją.

Może spróbuję, z ciekawości co zrobią.
K.

do góry

Pamięta ktoś ten problem?
Dzisiaj wreszcie został naprawiony. Sukces. Nie przeze mnie, przyjechał facet
(właścicielka wezwała), pomajstrował i naprawił. Oczywiście do następnej awarii, bo
tak wyglądają tu naprawy.
Zepsuty był zawór. Taki na dole. Niby wszystko było dobrze ale okazało się, że zawór
nie przepuszczał wody zasilającej zbiornik.
Facio postukał, odkręcił, oczyścił zakręcił i działa. Na razie. Przyjrzałem się jak
naprawiał. Zawór jest do wymiany ale kto by sobie głowę zawracał taką rzeczą,
najwyżej przyjedzie jeszcze raz i jeszcze raz postuka.
K.

do góry

W dniu 2020-07-01 o 21:51, Kadar pisze:
> Pamięta ktoś ten problem?
> Dzisiaj wreszcie został naprawiony. Sukces. Nie przeze mnie, przyjechał facet
(właścicielka wezwała), pomajstrował i naprawił. Oczywiście do następnej awarii, bo
tak wyglądają tu naprawy.
> Zepsuty był zawór. Taki na dole. Niby wszystko było dobrze ale okazało się, że
zawór nie przepuszczał wody zasilającej zbiornik.
> Facio postukał, odkręcił, oczyścił zakręcił i działa. Na razie. Przyjrzałem się jak
naprawiał. Zawór jest do wymiany ale kto by sobie głowę zawracał taką rzeczą,
najwyżej przyjedzie jeszcze raz i jeszcze raz postuka.

Elektrozawór? Czy mechaniczny?

Robert

do góry

Pan Robert Wańkowski napisał:

>> Pamięta ktoś ten problem? Dzisiaj wreszcie został naprawiony.
>> Sukces. Nie przeze mnie, przyjechał facet (właścicielka wezwała),
>> pomajstrował i naprawił. Oczywiście do następnej awarii, bo tak
>> wyglądają tu naprawy. Zepsuty był zawór. Taki na dole. Niby
>> wszystko było dobrze ale okazało się, że zawór nie przepuszczał
>> wody zasilającej zbiornik. Facio postukał, odkręcił, oczyścił
>> zakręcił i działa. Na razie. Przyjrzałem się jak naprawiał.
>> Zawór jest do wymiany ale kto by sobie głowę zawracał taką rzeczą,
>> najwyżej przyjedzie jeszcze raz i jeszcze raz postuka.
>
> Elektrozawór? Czy mechaniczny?

No i najważniejsze: czy był krajcowany, czy na szoner robiony?

Jarek

--
I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter
rzeczywiście robiony był na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w
żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania
pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie śtendra, aby roztrajbować
ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz
ryksztosuje.

do góry

> Elektrozawór? Czy mechaniczny?

Zwykły, prosty, z popychaczem, żadnej finezji.
K.

do góry

> No i najważniejsze: czy był krajcowany, czy na szoner robiony?

Palcem przejechany, na zycher. Potem zaśrubkowany. Ważne, że działa.
K.

do góry

W dniu 2020-07-01 o 21:51, Kadar pisze:
> Pamięta ktoś ten problem?
> Dzisiaj wreszcie został naprawiony. Sukces. Nie przeze mnie, przyjechał facet
(właścicielka wezwała), pomajstrował i naprawił. Oczywiście do następnej awarii, bo
tak wyglądają tu naprawy.
> Zepsuty był zawór. Taki na dole. Niby wszystko było dobrze ale okazało się, że
zawór nie przepuszczał wody zasilającej zbiornik.
> Facio postukał, odkręcił, oczyścił zakręcił i działa. Na razie. Przyjrzałem się jak
naprawiał. Zawór jest do wymiany ale kto by sobie głowę zawracał taką rzeczą,
najwyżej przyjedzie jeszcze raz i jeszcze raz postuka.

Zawór zwrotny z klapką?
Pytałeś magika czy tam jest jakaś pompa w tym zbiorniku co kręci wodą z
solara?


--
Janusz

do góry