eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCo jest lepsze w grzaniu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 185

  • 41. Data: 2017-12-30 16:14:31
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu sobota, 30 grudnia 2017 15:06:50 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

    > 2,5/4,2 to 0,6. Jak dla mnie "0,6" wyczerpuje znamiona bycia "prawie
    > połową".

    Masz rację, ale nie znam nikogo kto stosowałby albo zalecał stosować
    czysty koncentrat glikolu w instalacji :) Pompy mają trudniej, bo
    koncentrat jest gęsty i trudniej go pompować :-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 42. Data: 2017-12-30 16:15:24
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2017-12-30 o 15:36, Jarosław Sokołowski pisze:

    > Przebije kaloryfer z dmuchającym nań wentylatorem.

    Nie przebijesz, każdy wentylator szybciej odpierze ciepło z nagrzanej
    spirali niż kaloryfera.


  • 43. Data: 2017-12-30 16:16:14
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Tak przy okazji: ktoś tu niedawno chwalił się, że po wyłączeniu
    >> ogrzewania (podłogowego) temperatura spada mu w domu ledwie o jeden
    >> czy dwa stopnie na dobę. Za dobrą izolacyjność oczywiście pochwalić
    >> trzeba. Ale trzeba też pamiętać, że tego typu układy są wyjątkowo
    >> niepodatne na sterowanie. Pomiar temperatury wewnątrz w zasadzie na
    >> wiele się nie zda.
    >
    > Adam Sz. no i u mnie w zasadzie też tak to się odbywa. Sterowane jest
    > to jednym pypciem na ścianie w salonie, są 2 nastawy, 20,25 i 21,25 C.
    > Działa :>

    Pamiętam z dzieciństwa podróże pociągami, w starych wagonach PKP. Była
    tam w każdym przedziale taka wajcha, którą dało się ustawić w trzech
    pozycjach podpisanych: 20°C, 22°C i 24°C. Sterowała przepływem pary
    w grzejnikach pod fotelami. Skrajne położenia oznaczły włączenie
    i wyłączenie, w środkowym szło na pół gwizdka. Na to, by podawać
    postulowaną temperaturę z dokładnością do setnych części stopnia
    wtedy jeszcze nie wpadli.

    --
    Jarek


  • 44. Data: 2017-12-30 16:21:10
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu sobota, 30 grudnia 2017 16:04:02 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:
    > W dniu sobota, 30 grudnia 2017 12:00:07 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    >
    > > Tak przy okazji: ktoś tu niedawno chwalił się, że po wyłączeniu
    > > ogrzewania (podłogowego) temperatura spada mu w domu ledwie o jeden
    > > czy dwa stopnie na dobę. Za dobrą izolacyjność oczywiście pochwalić
    > > trzeba. Ale trzeba też pamiętać, że tego typu układy są wyjątkowo
    > > niepodatne na sterowanie. Pomiar temperatury wewnątrz w zasadzie na
    > > wiele się nie zda.
    >
    > Adam Sz. no i u mnie w zasadzie też tak to się odbywa. Sterowane jest
    > to jednym pypciem na ścianie w salonie, są 2 nastawy, 20,25 i 21,25 C.
    > Działa :>

    Przede wszystkim oddzielmy kaloryfery od podłogówki.
    Kaloryferami łatwo przegrzać pomieszczenie i doprowadzić do straty.
    Podłogówką, przy bardzo dobrze zaizolowanym domu - bardzo trudno przegrzać
    pomiesczenie, bo jak wpuszczamy w podłogi 30stC i te mają 26stC, a w
    pomieszczeniu jest 23stC to wzrost temperatury w pomieszczeniu do 24,5stC
    spowoduje zmniejszenie mocy grzejnika o 50%. A wzrost do 26stC spowoduje
    w praktyce w ogóle wstrzymanie grzania :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 45. Data: 2017-12-30 16:23:11
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    nadir pisze:

    >> Przebije kaloryfer z dmuchającym nań wentylatorem.
    >
    > Nie przebijesz, każdy wentylator szybciej odpierze ciepło z nagrzanej
    > spirali niż kaloryfera.

    A dlaczego szybciej? Liczy się to, że kaloryfer ma moc podobną do farelki,
    i to *bez* żadnego dmuchania nań. Wentylator tę moc zwielokratnia.

    Jarek

    --
    Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha.
    Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha,
    Wtem bęc -- z żaby królewna śliczna się wyłania!
    A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania...


  • 46. Data: 2017-12-30 16:25:00
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam Sz. napisał:

    >> 2,5/4,2 to 0,6. Jak dla mnie "0,6" wyczerpuje znamiona bycia "prawie
    >> połową".
    >
    > Masz rację, ale nie znam nikogo kto stosowałby albo zalecał stosować
    > czysty koncentrat glikolu w instalacji :) Pompy mają trudniej, bo
    > koncentrat jest gęsty i trudniej go pompować :-)

    Znam jednego, co często jeździ na któtkich trasach. Chwali sobie.
    Pomp o zdanie nikt nie pytał.

    --
    Jarek


  • 47. Data: 2017-12-30 16:27:17
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu sobota, 30 grudnia 2017 16:16:15 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pamiętam z dzieciństwa podróże pociągami, w starych wagonach PKP. Była
    > tam w każdym przedziale taka wajcha, którą dało się ustawić w trzech
    > pozycjach podpisanych: 20°C, 22°C i 24°C. Sterowała przepływem pary
    > w grzejnikach pod fotelami. Skrajne położenia oznaczły włączenie
    > i wyłączenie, w środkowym szło na pół gwizdka.

    Ja nadal jeżdżę niestety pekapem, w środku jest albo +15 albo +35,
    żadnej pary tam ni ma, chyba że ludzie nachuchajo :]

    > Na to, by podawać postulowaną temperaturę z dokładnością do
    > setnych części stopnia wtedy jeszcze nie wpadli.

    Pipsztyk ma skok nastawy co 0,25 C stąd takie akurat cudactwo.
    Ale to jest ustawiane organoleptycznie, a właściwie to żonoleptycznie.
    Jak się te ćwierć stopnia ustawi niżej to żona wydaje marudzące dźwięki,
    nie wiem jak ona to wyczuwa ale mówię jak najbardziej serio :]

    L.


  • 48. Data: 2017-12-30 16:27:29
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Nowoczesna instalacja mieści wiaderko wody. Albo nawet nie wody, tylko
    >> glikolu, który ma prawie dwa razy mniejsze ciepło właściwe.
    >
    > Polemizowałbym, u mnie jest jakieś 300 litrów, to całkiem sporo wiaderek :P

    To istalacja może i nowoczesna, ale trudno ją oddzielić od reszty budymku.
    O taka optymalizacje starać się w niej nie trzeba.

    --
    Jarek


  • 49. Data: 2017-12-30 16:39:12
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Pamiętam z dzieciństwa podróże pociągami, w starych wagonach PKP. Była
    >> tam w każdym przedziale taka wajcha, którą dało się ustawić w trzech
    >> pozycjach podpisanych: 20°C, 22°C i 24°C. Sterowała przepływem pary
    >> w grzejnikach pod fotelami. Skrajne położenia oznaczły włączenie
    >> i wyłączenie, w środkowym szło na pół gwizdka.
    >
    > Ja nadal jeżdżę niestety pekapem, w środku jest albo +15 albo +35,
    > żadnej pary tam ni ma, chyba że ludzie nachuchajo :]

    Dwie temperatury to jest para.

    >> Na to, by podawać postulowaną temperaturę z dokładnością do setnych
    >> części stopnia wtedy jeszcze nie wpadli.
    >
    > Pipsztyk ma skok nastawy co 0,25 C stąd takie akurat cudactwo.
    > Ale to jest ustawiane organoleptycznie, a właściwie to żonoleptycznie.

    Czyli jak się zmieni na stopień niżej, to już następnego dnia można się
    spodziewać zgodności nastawy z rzeczywistością (o ile się uzna, że podanie
    temperatury powietrza z taką dokładnością w ogóle ma sens fizyczny).

    > Jak się te ćwierć stopnia ustawi niżej to żona wydaje marudzące dźwięki,
    > nie wiem jak ona to wyczuwa ale mówię jak najbardziej serio :]

    A co to oczów nie ma, czy jak? Patrzy na ten pipsztyk i od razu widzi,
    czy jej zimno, czy nie.

    --
    Jarek


  • 50. Data: 2017-12-30 16:54:22
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu sobota, 30 grudnia 2017 16:39:14 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Dwie temperatury to jest para.

    Ale nie fizyczna, ino matematyczna :P

    > Czyli jak się zmieni na stopień niżej, to już następnego dnia można się
    > spodziewać zgodności nastawy z rzeczywistością (o ile się uzna, że podanie
    > temperatury powietrza z taką dokładnością w ogóle ma sens fizyczny).

    W zasadzie nie tykam tego bo nie ma potrzeby, nie wiem po co miałbym
    zmieniać o 1 stopień w dół. Byłoby oszczędniej, ale zrzędliwiej :>

    > A co to oczów nie ma, czy jak? Patrzy na ten pipsztyk i od razu widzi,
    > czy jej zimno, czy nie.

    No właśnie specjalnie na niego nie spogląda, chyba że jakoś z tajniaka
    kiedy nie patrzę. Trzeba to sprawdzić.

    L.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1