-
11. Data: 2010-07-13 12:01:56
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: shaman <s...@p...wytnij.onet.pl>
W dniu 2010-07-13 09:27, Przemolo pisze:
> Mam na oku dom z lat 70-tych. Ogólnie jest ok, nieźle utrzymany. Ma
> niestety największy dla mnie feler w postaci tego, że ściany w piwnicy
> na wysokości ok. kilkudziesięciu centymetrów mają "wykwity" po wilgoci
> oraz są miejscami zawilgocone (Mimo upalnej pogody w ostatnich dniach,
> stale uchylonego okna w piwnicy). Wykwity nie są na całej długości ścian
> ale pojawiają się w wielu miejscach.
> Dowiadywałem się trochę w temacie ew. sposobów zwalczania wilgoci,
> niewykluczone, że w tym domu wina leży po stronie kiepskiej izolacji
> pionowej (jak to wtedy - robiono to smarując ściany na zewnątrz smołą
> lub inną "papką").
> Wilgoć nie przenosi się póki co na wyższe partie piwnicy, na parterze
> też jest sucho.
> Czy myślicie, że to poważny problem? oglądałem dom z fachowcem, który
> powiedział, że można to zostawić na razie, a przy najbliższej okazji
> skuć tynk z zamoczonych ścian i pomyśleć co dalej. Nie chciałbym po
> prostu wtopić w niekończący się problem z wilgocią - czy każde tego typu
> zawilgocenie da się trwale usunąć? jakie mogą być koszty?
Izolację można zrobić zawsze - to tylko kwestia kosztów. Na szczęście
nie zawsze trzeba odkopywać budynek. Już Ci napisałem we wcześniejszym
wątku:
wpisz w google: remmers kiesol system
Przeczytaj PDFa "Uszczelnianie istniejących piwnic od wewnątrz - SYSTEM
REMMERS KIESOL" a potem idź za ciosem, czyli zadzwoń do przedstawiciela
i pogadaj o dostępności i kosztach. Licz się z wydatkiem paru tyś. PLN.
PZDR
Shaman
-
12. Data: 2010-07-13 13:04:25
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> A ja sprawdziłabym jeszcze RODZAJ gruntu, na którym stoi fundament.
>
> Jest to o tyle ważne, że istnieje coś takiego jak wznios kapilarny.
>
> Zjawisko wilgoci występuje powszechnie w ścianach domów posadowionych
> np. na gruntach pylastych, lessowych, lessopodobnych pyłach wówczas,
> gdy nie ma odpowiedniej izolacji POZIOMEJ.
>
> Najtaniej - najpierw wziąć geologa, który sprawdzi rodzaj gruntu w
> poziomie posadowienia.
>
> Istnieje jeszcze metoda osuszania, stosowana czasem w zabytkowych
> obiektach, która polega na odwróceniu polaryzacji cząsteczki wody
> poprzez słaby impuls magnetyczny.
> Wilgoć z muru wędruje z powrotem tam, gdzie jej miejsce :-)
>
> Kilka lat temu koszt takiego urządzenia wynosił ok. 2500 zł. Przy czym
> firma dokonywała pomiaru wilgotności muru sklerometrem przed
> instalacją. Jeśli po dwóch latach wilgotność muru nie powróciła do
> wartości normowej - zwracali pieniądze.
> W mojej kamienicy istnieje właśnie ten problem, tj. fundament stoi na
> pyłach lessowych. Dom ma ponad 70 lat, więc poziomej izolacji nie ma.
> Wykonanie jej
> to olbrzymi koszt. Dlatego szukałam jakiejś niekonwencjonalnej metody.
>
> Mimo stosunkowo niewielkiego kosztu tego urządzenia - nie udało mi się
> zamontować.
>
> Moherowe sąsiadki powiedziały, że to MAGIA i nie dały pieniędzy :-(
> mal
>
Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje. Cos zapewne zaslyszales w
Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.
Uzasadnienie. To o czym piszesz to jest proba wykorzystania do osuszania
murow zjawiska elektroosmozy. Czasteczki wody w materiale porowatym,
kapilarach, migruja zgodnie z gradientem pola elektrycznego. Instaluje sie
system elektrod, do ktorych podlacza sie prad staly o niewielkim napieciu
dzieki czemu w murze powstaje bariera elektroosmotyczna uniemozliwiajaca
podciag kapilarny wody.
Wszystko byloby pieknie, nawet cacy gdyby nie fakt, ze w kazdym zjawisku
fizycznym zachodza inne zjawiska, o ktorych panowie fachofcy od tej opartej na
nukowych podstawach metody, nie maja zielonego pojecia. Otoz zachodzi jak w
kazdym ogniwie tzw. polaryzacja elektrod, one szybko pokrywaja sie warstwa
zaporowa i (nie wdajac sie w szczegoly) po kilku dniach system dzialac
przestaje.
Elektrody musialyby byc wykonane z platyny, scislej z tzw. czerni platynowej
lub innego niepolaryzujacego sie tzw. pol-ogniwa a te bywaja tylko w stanie
polplynnym i po krotkim czasie normalnie wysychaja i calkowicie traca
przewodnictwo.
Pieprzysz o jakiejs polaryzacji czasteczek wody i impulsach magnetycznych...
W sumie uwazam to za normalne naciaganie. Dlatego panie, w domysle jeszcze
zapewne glosujace na Kaczora, maja racje. I bardzo delikatnie powiedzialy
MAGIA. To jest normalne zlodziejstwo.
Potem pieprzysz o skleromerze do badanie wilgotnosci... Chlopie doucz sie
nieco. Sklerometr to przyrzad do badania twardosci materialow a nie do badania
wilgotnosci. Beton nawet nawodniony czy suchy ma taka sama srednia twardosc.
Ale tu znowu sztuczka, myk, czyli oszustwo. Rozrzut wynikow jest bardzo duzy i
latwo fachofcowi "udowodnic" "poprawe". A wilgoc jak byla tak bedzie.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2010-07-13 13:22:16
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: Rafał <r...@o...pl>
W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
>> sprawdziłabym
>>
>> szukałam
>>
> Chlopie
To nie chłop a baba;)
-
14. Data: 2010-07-13 14:20:43
Temat: Re: Czy kupiÄ dom z wilgotnymi Ĺcianami w piwnicy?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> Mam na oku dom z lat 70-tych. OgĂłlnie jest ok, nieĹşle utrzymany. Ma
> niestety najwiÄkszy dla mnie feler w postaci tego, Ĺźe Ĺciany w piwnicy
> na wysokoĹci ok. kilkudziesiÄciu centymetrĂłw majÄ "wykwity" po wilgoci
> oraz sÄ miejscami zawilgocone (Mimo upalnej pogody w ostatnich dniach,
> stale uchylonego okna w piwnicy). Wykwity nie sÄ na caĹej dĹugoĹci
Ĺcian
Niestety starsze domy byly budowane wg jeszcze starszej tradycji kiedy nie
bylo jeszcze lodowek i supermarketow i te piwnice sluzyly jako sklady surowcow
zywnosci, jak beczka kapusty, ziemniaki, karpiele i inne takie. I to mialo w
tej wilgotnej piwnicy idealne warunki przechowywania zapasow. Dlatego scian
tych piwnic specjalnie ani nie izolowano ani nie ocieplano.
Najbardziej prawdopodobny powod zawilgocenia opisal Ci Rafal, rzeklbym moja
szkola gdyz kilkakrotnie o tym pisalem i nawet mialem pochwaly od osob, ktore
sobie sciany zaizolowaly zarowno termicznie jak i hydrauliczmie.
Zatem jesli ten dom kupisz i w piwnicy zamierzasz otworzyc klub czy jakis
warsztacik to musisz ja, scislej sciany i byc moze posadzke, przede wszystkim
ocieplic.
Mozesz to zrobic sam czego zaleta bedzie to, ze wlkladajac w te prace troche
serca, zrobisz to lepiej niz kadzda ekipa. Ja to kilkakrotnie sam robilem i
moge polecic swoj sposob.
W skrocie. Odkopujesz nkawalek, powiedzmy 2.5 metra sciany naroznika domu w
miejscu najnizszego poziomu terenu, dokladnie oczyszczasz sciane i nalepiasz
na nia, na goraco, gruba pape termozgrzewalna, korzystnie zbrojana wewnatrz
siatka polipropylenowa. Ja stosuje 4 mm pape firmy dibiten. Palnik i butla nie
sa znowu tak terrorystycznie drogie. Zapytasz w skladzie jak to sie robi i po
godzinie pracy staniesz sie fachowcem. Ja wiem to po sobie, jest to praca
ciezka ale do zrobienia. Pionowymi pasami na zakladke. Papa musisz okryc
podstawe sciany czyli gzyms lawy do glebokosci rzedu 10 cm.
Potem obok lawy instalujesz kawalek perforowanej ruy, ktora bedzie robic za
drenaz. Rura powinna byc obsypana z gory gravelem czyli rownoziarnistym zwirem
o dowolnej granulacji, ktory nalezy z bokow i z gory okryc geowloknina. Rura w
spadku rzedu minimum 0.5 cm/metr. Wykop zasypujesz urobkiem z nastepnego
odcinka wykopu obok sciany. Ale zanim zaczniesz ten wykop zasypywac musisz
oblozyc sciane, korzystnie twardym styropianem o grunosci minimum 3-5 cm.
I w ten sposob obejdziesz caly dom. Moze byc problem z obejsciem schodow czy
innej dobudowki ale nie jest to robota na hurra mozna sobie zrobic kilkudniowe
przerwy, nic zlego sie nie podzieje. Taki system odcinkowego kopania ma swoje
wady ale i zalety, z ktorej najawzniejsza jest bezpieczenstwo pracy; przy
dluzszych wykopach istnieje niebezpieczenstwo osuniecia sie gruntu sciany
wykopu na co nalezy uwazac, jesli glebokosc wykopu przekracza poltora metra.
Takie sa przepisy.
Wode z rury musisz odprowadzic juz zwykla nieperforowana rura w spadku,
gdzies na powierzchnie, do rowu czy wykonac studnie chlonna czy z
automatycznie wlaczajaca sie pompka.
To tak w skrocie.
Dzieki temu sciana piwnicy zostanie zaizolowana hydraulicznie na 100 lat,
ocieplona i odwodniona.
Niestety zapewne na poziomie lawy nie dali izolacji poziomej zatem niewielki
podciag kapilarny pozostanie jak rowniez ta czesc sciany bedzie chlodniejsza,
bedzie "ciaglo" od fundamentow, na to nie ma rady, ale w piwnicy zauwazysz
radykalna poprawe, mury uzyskaja w wiekszosci temperature zblizona do
otoczenia i para wodna z wilgotnego latem powietrza na tych scianach nie
bedzie miala prawa sie wykraplac i w nia wsiakac.
Ta czesc nieocieplona od dolu, niestety nadal bedzie zimna ale to tylko pas, z
ktorego wigoc wyciagniesz instalujac na lato odwilgacacz pracujacy na zasadzie
otwartej lodowki. Zima piwnica bedzie duzo cieplejsza a odwilgacacz potrzebny
nie bedzie.
Ewentualnie te czesc dolna murow do wysokosci powiedzmy pol metra mozesz
ocieplic od wewnatrz. Mozna sciane tylko oczyscic, zagruntowac i oblozyc ja
rowniez styropianem na kleju w technologii jaka stosuja do ocieplania scian z
zewnatrz. 5 cm grubosci styro w zupelnosci wystarczy. Wtedy para wodna nie
bedzie sie juz na nim wykraplac i odwilgacacz bedzie mial duzo mniej roboty.
A potem zobaczysz jak zachowuje sie posadzka ale to juz nastepny problem.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2010-07-13 14:28:42
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
> >> sprawdziłabym
> >>
> >> szukałam
> >>
>
> > Chlopie
>
> To nie chłop a baba;)
Ozesz-ku... Rzeczywiscie. I zapewne jeszcze piekna, mloda i pelna dziewczecego
uroku. Przepros ja ode mnie i napisz, ze jak napisze cos madrego i bedzie
nalegala to sie jej oddam.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2010-07-13 14:29:42
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: "Stolat" <c...@g...pl>
Użytkownik "Tornad" <t...@h...com> napisał w wiadomości
news:47f6.00000530.4c3c6459@newsgate.onet.pl...
>> A ja sprawdziłabym jeszcze RODZAJ gruntu, na którym stoi fundament.
>>
...ciach
Tornad to potrafi człowiek do poziomu postawić :).
Ja też kiedyś dostałem zj.... kę :).
No ale niestety zazwyczaj ma rację.
Pozdrawiam
Michał
-
17. Data: 2010-07-13 16:00:23
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: mal <m...@g...com>
On 13 Lip, 15:04, "Tornad" <t...@h...com> wrote:
>
> Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje.
Wg Ciebie - zapewne reprezentującego tzw. twardy elektorat zagraniczny
kaczystów - zawsze będą miały rację.
Cos zapewne zaslyszales w
> Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
> pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.
Widać taka już Twoja natura, że obrażasz wszystkich, bo masz 'te
gorsze dni'.
Nie ze mną takie numery.
Nie zaliczam się do frustratek ani nie ubliżam ludziom, gdy chcę
zabrać głos.
Nie z telewizji to wiem, lecz od szefa firmy, która wykonuje tego typu
rzeczy:
oto link
http://www.elektroosmoza.pl/index1.htm
I jeszcze coś. Sklerometrem można zbadać stan zawilgocenia właśnie na
podstawie stopnia twardości tynku. To jedna z najprostszych metod, ale
pewnie o niej nie słyszałeś.
bez ukłonów
małgorzata
-
18. Data: 2010-07-13 19:07:10
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: J-L-F <j...@o...pl>
Tornad pisze:
>> W dniu 13.07.2010 15:04, Tornad pisze:
>>>> sprawdziłabym
>>>>
>>>> szukałam
>>>>
>>> Chlopie
>> To nie chłop a baba;)
>
> Ozesz-ku... Rzeczywiscie. I zapewne jeszcze piekna, mloda i pelna dziewczecego
> uroku.
chciałbyś baranie!
-
19. Data: 2010-07-13 20:19:20
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> > > Moim zdaniem te "moherowe" sasiadki maja racje.
>
>
> Wg Ciebie - zapewne reprezentującego tzw. twardy elektorat zagraniczny
> kaczystów - zawsze będą miały rację.
>
>
> Cos zapewne zaslyszales w
> > Telawizji, zapewne jakas dobrze oplacana reklame i nie majac o problemie
> > pojecia wyrazasz sie sklerometrycznie typowo dla twardo- czy jajoglowego.
>
> Widać taka już Twoja natura, że obrażasz wszystkich, bo masz 'te
> gorsze dni'.
> Nie ze mną takie numery.
>
> Nie zaliczam się do frustratek ani nie ubliżam ludziom, gdy chcę
> zabrać głos.
>
> Nie z telewizji to wiem, lecz od szefa firmy, która wykonuje tego typu
> rzeczy:
>
> oto link
>
> http://www.elektroosmoza.pl/index1.htm
>
>
> I jeszcze coś. Sklerometrem można zbadać stan zawilgocenia właśnie na
> podstawie stopnia twardości tynku. To jedna z najprostszych metod, ale
> pewnie o niej nie słyszałeś.
>
>
> bez ukłonów
>
> małgorzata
>
Najpierw uzasadnie, to ze skojarzylem Cie z chlopem. No bo podpisalas sie mal
skojarzylem ten podpis z "male" w odroznieniu od "female" co mozna kojarzyc z
plcia piekniejsza. Teraz mam juz przyjemnosc wiedziec, ze jestes kobitka o
imieniu Malgorzata lub Malgorzatka dziewcze mlode. Przypomina mi sie tez stara
piosenka chyba Warsa o Malgorzatce godnej uwielbienia, ktora byla jak z
kamienia...
Ale ad rem. Obrazilas niewinne kobitki nazywajac je moherkami wiec ja
delikatnie dalem Ci do zrozumienia, ze nie masz racji.
To co pisalas o tych falach EM, impulsach, polaryzacji, co zapewne
zapamietalas od szefa firmy - kupy sie nie trzyma. Takie jest moje zdanie i
sie go nie wypre, malo chce ostrzec ew. klientow, ktorzy sie na to moga dac
nabrac. Dlatego uwazam, ze te Twoje moherki niestety maja racje. Niezaleznie
od tego, ze sluchaja tego znienawidzonego i politycznie niepoprawnego radia
co "ma ryja".
I ten sklerometr. Jesli firma bylaby uczciwa to stosowalaby wilgotnosciomierz
taki jakim posluguje sie fachowcy posadzkarze; przyklada taki do betonu i mowi
za mokry, trzeba jeszcze poczekac. Pomiary sa bardzo dokladne, praca przyrzadu
bazuje na duzej wartosci stalej dielektrycznej wody; im tej wody w materiale
jest wiecej tym bardziej wychylka sie wskazowka. A tu Twoi chlopcy z pod
Rzeszowa, ociec umarl matka wdowa, wybrali sklerometr. Wiec uzasadnilem
dlaczego - takim przyrzadem latwiej klienta oszukac!
Duzo by pisac. Tak sie sklada, ze elektroosmoza odkryta przez rosyjskiego
fizyka Reussa w 1808 roku, elektrokataforeza, efekty Dorna i kilka innych,
byly przez dlugie lata moim konikiem. Przeczytalem na ten temat kilkanascie
prac w tym jedna habilitacyjna, czytalem po rosyjsku a nawet po angielsku a co
najwazniejsze wykonalem sam osobiscie setki badan, wszystko w miare zgodnie z
zasadami prowadzenia prac naukowych, przeanalizowalem i napisalem na ten temat
ksiazke z obrazkami, wykresami, zaleznosciami, ponad 200 stron. Jeden z
nielicznych egzemplarzy jest w bibliotece Politechniki Krakowskiej, na ktorej
przez ponad 22 lata pracowalem. Tytul: "Badania potencjalow elektrycznych
podloza gruntowego w aspekcie ich wplywu na stosunki gruntowo-wodne".
Zatem moge sie pochwalic, ze temat jest mi znany.
I twierdze, ze te produkowane przez firme cudowne pudelka w kolorze bialym
lub czarnym to normalna sciema. Te urzadzenia dzialac prawa nie maja i kropka.
Nie ma prawa fizycznego, zasady fizycznej czy fizykochemicznej, w ktorej
impulsy czy wyjatkowo dobrze dopracowane ksztalty przebiegow
elektromagnetycznych o mocy az ulamek wata, moglyby w jakis sposob zdalny
osuszac sciany zawilgoconych piwnic.
Chlopcy z firmy byc moze wiedza ale tego nie napisza, ze woda kapilarna nie
plynie sobie w kapilarach tak sobie jak sobie to maly Jasio (bez Malgosi)
wyobraza. Tam sa cztery warstwy czasteczek wody utwierdzonej, warstwa
posrednia, warstwa Goya, wszystkich juz nie pamietam ale jest to dosc zlozone.
Wszystko na sciankach, ktorej w zaden sposob ruszyc nie mozna; jedynie duza
energia cieplna powodujaca jej odparowanie jest skuteczna. Warto wiedzec, ze
woda w kapilarach do minus 40 stopni C nie zamarza... A tu nagle wynalazek
cwierc wata mocy w impulsie, odwrocenie polarytzacji i caly dom masz
osuszony... Kpiny sobie chlopcy robia z porzadnych ludzi po maturze.
I tylko to chcialem wyrazic; i nikogo nie obrazic co bezpodstawnie mi
imputujesz.
I jeszcze na temat szefa; nie widzialem szefa, ktoryby wyrazal choc cien
watpliwosci w sukces. Kazda sroka swoj ogon chwali. Troche sie dziwie, ze az
tylu naiwnych dalo sie na to nabrac, jesienia bede w Krosnie skad pochodze
zajde do tego palacyku gdzie to superduper urzadzenie zainstalowano i popytam.
Istnieje cos takiego z czego swiadomie czy nie, ale firma korzysta. Ludzie
nabrani, czesto nie chca sie do tego przyznac, no bo wstyd. Zapytani
twierdzic beda, ze to dziala.
Skoro to takie tanie, only 2500 zl to sruu... zainwestuj, przekonaj sie i
potem napisz, wtedy Twoje informacje beda mialy duza wartosc merytoryczna. A
tak to wyglada na napedzanie firmie naiwnych klientow.
Mnie i zapewne nie tylko, to normalnie wqrwia i niezaleznie od tego kto to
pisze, chociaz czapki moherowej nie nosze - rezonuje na nie.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2010-07-13 20:38:13
Temat: Re: Czy kupić dom z wilgotnymi ścianami w piwnicy?
Od: Przemolo <p...@g...pl>
Kilka dodatkowych uwag:
Farba i fragmenty tynku są wilgotne na wybranych obszarach od podłogi do
mniej-więcej poziomu gruntu.
W piwnicy jest ściana wewnętrzna dzieląca 2 pomieszczenia i ona też jest
od podłogi jakieś kilkadziesiąt cm w górę zawilgocona - czyżby to efekt
kiepskiej izolacji poziomej?
Ponoć taki efekt jest głównie po większych opadach, a potem sukcesywnie
to schnie.
Na podłodze położono wykładzinę, gdy pod nią zajrzałem, wody nie było
ale wilgoć wyczuwałem.