-
21. Data: 2013-03-12 21:17:03
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: wolim <n...@p...tu>
W dniu 2013-03-12 20:46, k...@g...com pisze:
> W dniu wtorek, 12 marca 2013 19:58:55 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
>> Użytkownik wrote:
>>
>>>> w 25 letnim domu do remontu prawdopodobnei jest wszytsko...
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>> zaczynają od zrobienia ocieplenia, porpzez wymianę stolarki,
>>
>>>> ocieplenie
>>
>>>>
>>
>>>> dachu, doszczelninie zacieków, wywalenie eternitu z dachu :)...
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>>
>>
>>>> wymianę kotła grzewczego, remotny sanitariatów itd... malowanie
>>
>>>> flizowanie,
>>
>>>>
>>
>>>> podłogi...
>>
>>>
>>
>>> takie buty. Tylko że te 100 tysięcy to nie tylko w przypadku domów
>>
>>> używanych ale wszystkich. Tych budowanych dzisiaj też.
>>
>>
>>
>> o jakże łatwo sie przesmyknąłeś po swoim głupim twierdzeniu...
>>
>>
>>
>>
>>
>> Jak by
>>
>>> oszczędnie policzyć koszt amortyzacji przez pierwsze 25 lat wyjdzie w
>>
>>> przypadku oszczędnie zbudowanego domu z 1500 złotych miesięcznie +
>>
>>> prąd + ogrzewanie + naprawy drobne. Trzeba być bogatym żeby pozwolić
>>
>>> sobie na mieszkanie we własnym domu. Bo tak pod dwa tysiące
>>
>>> miesięcznie wyjdzie. Nie licząc psa oczywiście. Bo skromnie licząc
>>
>>> pies za 1000-1500 rocznie zje. Wychodzi że we własnym tanim domu
>>
>>> koszt utrzymania 1m2 jest kilka razy większy niż w blokach. No ale
>>
>>> plusy też są. Można sobie grila w ogródku zrobić. Również odśnieżanie
>>
>>> ulicy bezcenne.
>>
>>
>>
>> niewiem co ty i jak liczysz ale...
>>
>>
>>
>> mieszkanie też kosztuje konkretne pieniądzę, a przypadkiem wiem ile płąci
>>
>> czynszu i reszty opłat samotna starsza kobieta w małym 30m2 mieszkaniu
>>
>> włąsnościowym w starych blokach...
>>
>>
>>
>> nie wiele mniej niż mnei kosztuje mieszkanie w domu.
>
> Może Ty domu nie masz tylko barak. Wtedy zgoda że mniej niż utrzymanie kilku
mieszkań.
>
Chłopie, o czym Ty mówisz. Utrzymanie mieszkania 140m2 też całkiem sporo
kosztuje. Remonty też musisz robić, może elewacji nie będziesz malował,
dachu nie będziesz przekładał, ale jak mieszkasz w spółdzielczym lub
własnościowym, to i tak będziesz musiał na takie rzeczy w składce
remontowej wybulić. Ja mam mieszkanie 80m2 we Wrocławiu i tam same
miesięczne opłaty, to koszt rzędu 900-1000 złotych miesięcznie (czynsz,
woda, ogrzewanie, prąd, gaz, itp.). Ale to tylko 80m2, bez ogródka.
Jakby proporcjonalnie tę kwotę przemnożyć przez ilość metrów średniego
domu, to wyjdzie te twoje 1500 złotych, jak za dom. Ale przecież to nie
wszystko, bo mieszkanie też musisz co jakieś 15-20 lat remontować albo
przynajmniej gruntownie odświeżyć. Ile to może kosztować? Ano niewiele
mniej niż w przypadku domu - zrobienie łazienek, kuchni, podłóg, być
może wymiana stolarki okiennej, malowanie. Wyjdzie pewnie ze 40 000 złotych.
A utrzymanie psa w domu, czy mieszkaniu kosztuje tyle samo, choć może w
domu nieco mniej, bo się go nie wozi na spacery :)
-
22. Data: 2013-03-12 22:15:37
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
wolim wrote:
> Chłopie, o czym Ty mówisz. Utrzymanie mieszkania 140m2 też całkiem
> sporo kosztuje. Remonty też musisz robić, może elewacji nie będziesz
> malował, dachu nie będziesz przekładał, ale jak mieszkasz w
> spółdzielczym lub własnościowym, to i tak będziesz musiał na takie
> rzeczy w składce remontowej wybulić. Ja mam mieszkanie 80m2 we
> Wrocławiu i tam same miesięczne opłaty, to koszt rzędu 900-1000
> złotych miesięcznie (czynsz, woda, ogrzewanie, prąd, gaz, itp.). Ale
> to tylko 80m2, bez ogródka.
a bywa też drożej..
i to jest 80m2
podobne koszty moga być dla domu ok 120 140m2
-
23. Data: 2013-03-13 00:36:39
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 12 marca 2013 21:17:03 UTC+1 użytkownik wolim napisał:
> W dniu 2013-03-12 20:46, k...@g...com pisze:
>
> > W dniu wtorek, 12 marca 2013 19:58:55 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
>
> >> Użytkownik wrote:
>
> >>
>
> >>>> w 25 letnim domu do remontu prawdopodobnei jest wszytsko...
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>> zaczynają od zrobienia ocieplenia, porpzez wymianę stolarki,
>
> >>
>
> >>>> ocieplenie
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>> dachu, doszczelninie zacieków, wywalenie eternitu z dachu :)...
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>> wymianę kotła grzewczego, remotny sanitariatów itd... malowanie
>
> >>
>
> >>>> flizowanie,
>
> >>
>
> >>>>
>
> >>
>
> >>>> podłogi...
>
> >>
>
> >>>
>
> >>
>
> >>> takie buty. Tylko że te 100 tysięcy to nie tylko w przypadku domów
>
> >>
>
> >>> używanych ale wszystkich. Tych budowanych dzisiaj też.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> o jakże łatwo sie przesmyknąłeś po swoim głupim twierdzeniu...
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> Jak by
>
> >>
>
> >>> oszczędnie policzyć koszt amortyzacji przez pierwsze 25 lat wyjdzie w
>
> >>
>
> >>> przypadku oszczędnie zbudowanego domu z 1500 złotych miesięcznie +
>
> >>
>
> >>> prąd + ogrzewanie + naprawy drobne. Trzeba być bogatym żeby pozwolić
>
> >>
>
> >>> sobie na mieszkanie we własnym domu. Bo tak pod dwa tysiące
>
> >>
>
> >>> miesięcznie wyjdzie. Nie licząc psa oczywiście. Bo skromnie licząc
>
> >>
>
> >>> pies za 1000-1500 rocznie zje. Wychodzi że we własnym tanim domu
>
> >>
>
> >>> koszt utrzymania 1m2 jest kilka razy większy niż w blokach. No ale
>
> >>
>
> >>> plusy też są. Można sobie grila w ogródku zrobić. Również odśnieżanie
>
> >>
>
> >>> ulicy bezcenne.
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> niewiem co ty i jak liczysz ale...
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> mieszkanie też kosztuje konkretne pieniądzę, a przypadkiem wiem ile płąci
>
> >>
>
> >> czynszu i reszty opłat samotna starsza kobieta w małym 30m2 mieszkaniu
>
> >>
>
> >> włąsnościowym w starych blokach...
>
> >>
>
> >>
>
> >>
>
> >> nie wiele mniej niż mnei kosztuje mieszkanie w domu.
>
> >
>
> > Może Ty domu nie masz tylko barak. Wtedy zgoda że mniej niż utrzymanie kilku
mieszkań.
>
> >
>
>
>
> Chłopie, o czym Ty mówisz. Utrzymanie mieszkania 140m2 też całkiem sporo
>
> kosztuje. Remonty też musisz robić, może elewacji nie będziesz malował,
>
> dachu nie będziesz przekładał, ale jak mieszkasz w spółdzielczym lub
>
> własnościowym, to i tak będziesz musiał na takie rzeczy w składce
>
> remontowej wybulić. Ja mam mieszkanie 80m2 we Wrocławiu i tam same
>
> miesięczne opłaty, to koszt rzędu 900-1000 złotych miesięcznie (czynsz,
>
> woda, ogrzewanie, prąd, gaz, itp.). Ale to tylko 80m2, bez ogródka.
>
> Jakby proporcjonalnie tę kwotę przemnożyć przez ilość metrów średniego
>
> domu, to wyjdzie te twoje 1500 złotych, jak za dom. Ale przecież to nie
>
> wszystko, bo mieszkanie też musisz co jakieś 15-20 lat remontować albo
>
> przynajmniej gruntownie odświeżyć. Ile to może kosztować? Ano niewiele
>
> mniej niż w przypadku domu - zrobienie łazienek, kuchni, podłóg, być
>
> może wymiana stolarki okiennej, malowanie. Wyjdzie pewnie ze 40 000 złotych.
>
>
>
> A utrzymanie psa w domu, czy mieszkaniu kosztuje tyle samo, choć może w
>
> domu nieco mniej, bo się go nie wozi na spacery :)
Na czuja strzeliłem że nie warto. Skoro temat się rozrósł o ten watek to może warto
sprawdzić czy warto albo czy nie warto. Działka. Ktoś napisał że moze w centrum.
Wioska ani małe miasteczko mnie nie interesuje. W centrum Łodzi działki osiągają
takie ceny że w Opocznie za równowartość działki 2000m2 można kupić lewą stronę
głównej ulicy. W odległości 5-10 kilometrów od centrum za działkę 1000-1200m
sprzedający wołają od 300 tysięcy wzwyż. za 100 tysięcy można kupić działkę na wsi
odległej od centrum 20-25 kilometrów. To jeśli założyć ze działka będzie kosztowała
150 tysięcy to za dużego błędu nie będzie. Dom. Nisko budżetowy to 150-200 tysięcy. W
normalnym standardzie nie za duży 220 tysięcy. Razem 370 tysięcy. Jak ktoś młody
buduje dom dla siebie to jak skończy to ma ok 30 lat. Pozostało mu jeszcze ze 40 lat
życia. W tym czasie zrobi jeden remont za 100 tysięcy. razem 470 tysięcy. To daje
koszt mieszkania we własnym domu na poziomie tysiąca złotych miesięcznie. Zauważ że
jestem ludzki pan i nie założyłem ze był brany kredyt w banku. Opłaty za wodę
ogrzewanie to inna pozycja i nie wchodzi do tego wyliczenia. Podatki też bo i ja je w
czynszu płacę. Podatku katastralnego, który na pewno zostanie kiedyś tam wprowadzony
też nie liczę. jeśli go nie będzie za rok albo 5 lat to dzisiejszy trzydziestolatek
na pewno na niego się załapie. Co za tysiąc na miesiąc można mieć we własnym domu.
Można mieć bezpośredni kontakt z urządzeniami z którymi ja nigdy nie będę maił
styczności. Te urządzenia to: sipy do śniegu, traktorki też, szpadle, łopaty,
siekiery, piły łańcuchowe, pompy do wody, hydrofory, szamba, piece do co, agregaty
prądotwórcze itp. Im bardziej skomplikowane urządzenie tym droższe i ma większą
tendencje do psucia się. I o ile część z tych urządzeń ( piec co na przykład) wchodzi
w 470 tysięcy to cała drobnica nie wchodzi. Jest dodatkowym kosztem mieszkania we
własnym domu. do kosztów posiadania własnego domu 20 kilometrów od miasta w którym
się na przykład pracuje jest koszt związany z samochodem. US wycenił koszt
przejechania 1 kilometra na ok 1zł. Według panującej opinii US zawsze kantuje. 40
kilometrów to 40 złotych. Wiem ze tyle nie wyjdzie bo 1zł za 1km to dla tych co
używają prywatnego samochodu do prowadzenia działalności gospodarczej i są limity
przejechanych kilometrów. Ale jak by nie liczył to 15 złotych dziennie to kosztuje.
Półtora tysiąca to daje miesięcznie. Według moich skromnych wyliczeń wychodzi ze
mieszkanie we własnym nie za dużym domu kosztuje ponad 2000 złotych miesięcznie i
jest to równoważnik czynszu. Mieszkam w Łodzi w centrum w prywatnej kamienicy.
Mieszkanie ma 80 m2. Jak dzieci dorosły to te 80 metrów to akurat w sam raz na 2
osoby. Goły czynsz ( bez wody i śmieci) to ok 400 złotych. Nie ograniczam sobie jazdy
samochodem. Na paliwo wydaję góra 400 złotych na miesiąc. Żeby móc uprawiać hobby
wynająłem w starej fabryce za 250 złotych całkiem spore pomieszczenie. Ile mnie to
kosztowało na wejściu. 25 lat temu wpłaciłem właścicielowi kaucję w wysokości pół
rocznego czynszu i drugie tyle czegoś co ludzie nazywają odstępnym dla właściciela.
Kaucja zgodnie z przepisami leży sobie na oprocentowanym koncie. Jak bym się
wyprowadzał to ją dostanę z odsetkami. Na początku trochę kosztował remont. Bo z
trzech małych klitek zrobiłem jedno mieszkanie. Z tym że to od początku było jedno
mieszkanie tylko po wojnie zostało podzielone. Przywrócenie nie było specjalnie
kłopotliwe bo ograniczyło się do wykucia zamurowanych otworów po drzwiach. No niby
nie mogę zrobić grilla. Fakt. Ale z różnicy pomiędzy tym co płacę czynszu a tym co by
mnie kosztowało miesięczne mieszkanie we własnym domu stać nas żeby kilka razy w
miesiącu pójść do przyzwoitej restauracji. W kinie jestem ze dwa razy w miesiącu i
oglądałem chyba wszystkie sztuki jakie mnie interesowały i były lub są grane w
łódzkich teatrach. I jak by przyszło do zeznawania ile zarabiamy. To do średnich
krajowych nam brakuje. I pomimo tego nie pamiętam kiedy nie byłem na wakacjach.
Ostatnio miałem kaprys i kupiłem aparat fotograficzny za 5,5 tysiąca. Chciałem tańszy
ale druga połowa stwierdziła że jak go sprzedają na nie oprocentowane raty to co
sobie będę żałował jeśli wiadomo że drugi raz nie będę żył. Krową nie jestem i mogę
zmienić zdanie jak ktoś będzie miał inne zdanie i w sposób rzeczowy podważy moje
skromne wyliczenie.
-
24. Data: 2013-03-13 08:22:07
Temat: Re: Czy warto dzi si budowa ?
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On Mar 13, 12:36 am, k...@g...com wrote:
> W odległości 5-10 kilometrów od centrum za działkę 1000-1200m sprzedający wołają od
300 tysięcy wzwyż.
Ja też sobie mogę wołać za swoje kalesony tysiąc dolarów. Działki pod
Wrocławiem 10 km od centrum da się kupić za stówkę/m2. Nie wierzę że w
Łodzi taka działka jest warta 3x więcej.
L.
-
25. Data: 2013-03-13 10:08:23
Temat: Re: Czy warto dzi si budowa ?
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:6c74fe07-46a1-4d70-91d8-24e523fd05bf@googlegrou
ps.com...
> Na czuja strzeliłem że nie warto. (...)
Łódź, Opoczno - bliskie mi miasta :)
Zgodzę się z Twoją tezą, ale pod warunkiem, że mieszkanie dostanie się za
darmo oraz opłaty za mieszkanie 80m2 wyniosą 400zł. Niestety żadne z tych
warunków nie jest możliwe do spełnienia.
Mieszkania są drogie i dużo droższe niż domy (w przeliczeniu na m2
powierzchni). Mnie na przykład nie stać na mieszkanie, dlatego buduję dom.
Przy 5 osobach dom o powierzchni 160m2 (łącznie z garażem i kotłownią)
wydaje się w sam raz. Każde dziecko ma własny, niewielki pokój. Salon 31m2,
bezwględne minimum, a przydałby się większy.
Aby zapewnić godziwe warunki dla mojej rodziny, musiałbym kupić mieszkanie
ze 120m2 nie licząc garażu. Koszt takiego mieszkania byłby wyższy niż koszt
mojego domu. To już wolę dom z ogrodem.
Jednak decydujące są opłaty. Za mieszkanie nieco ponad 40m2 płacę
miesięcznie ok. 400zł (nie licząc prądu, gazu do gotowania itp.). Za
mieszkanie 120m2 pewnie płaciłbym 1200zł miesięcznie. Rocznie 14000zł. Tyle
mnie nie będzie kosztowało utrzymanie domu, nie ma mowy. Aczkolwiek część
prac typu odśnieżanie, sprzątanie wokół domu itd. będę musiał wykonać
samemu. W przypadku mieszkania w bloku tych prac nie wykonuję samodzielnie
tylko ktoś to robi za mnie a ja za to płacę.
Tak więc mi wychodzi, że finansowo dom się bardziej kalkuluje.
-
26. Data: 2013-03-13 10:23:23
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: wolim <n...@p...tu>
W dniu 2013-03-13 00:36, k...@g...com pisze:
> Na czuja strzeliłem że nie warto. Skoro temat się rozrósł o ten watek to może warto
sprawdzić czy warto albo czy nie warto. Działka. Ktoś napisał że moze w centrum.
Wioska ani małe miasteczko mnie nie interesuje. W centrum Łodzi działki osiągają
takie ceny że w Opocznie za równowartość działki 2000m2 można kupić lewą stronę
głównej ulicy. W odległości 5-10 kilometrów od centrum za działkę 1000-1200m
sprzedający wołają od 300 tysięcy wzwyż. za 100 tysięcy można kupić działkę na wsi
odległej od centrum 20-25 kilometrów. To jeśli założyć ze działka będzie kosztowała
150 tysięcy to za dużego błędu nie będzie. Dom. Nisko budżetowy to 150-200 tysięcy. W
normalnym standardzie nie za duży 220 tysięcy. Razem 370 tysięcy. Jak ktoś młody
buduje dom dla siebie to jak skończy to ma ok 30 lat. Pozostało mu jeszcze ze 40 lat
życia. W tym czasie zrobi jeden remont za 100 tysięcy. razem 470 tysięcy. To daje
koszt mieszkania we wł
asnym domu na poziomie tysiąca złotych miesięcznie. Zauważ że jestem ludzki pan i nie
założyłem ze był brany kredyt w banku. Opłaty za wodę ogrzewanie to inna pozycja i
nie wchodzi do tego wyliczenia. Podatki też bo i ja je w czynszu płacę. Podatku
katastralnego, który na pewno zostanie kiedyś tam wprowadzony też nie liczę. jeśli go
nie będzie za rok albo 5 lat to dzisiejszy trzydziestolatek na pewno na niego się
załapie. Co za tysiąc na miesiąc można mieć we własnym domu. Można mieć bezpośredni
kontakt z urządzeniami z którymi ja nigdy nie będę maił styczności. Te urządzenia to:
sipy do śniegu, traktorki też, szpadle, łopaty, siekiery, piły łańcuchowe, pompy do
wody, hydrofory, szamba, piece do co, agregaty prądotwórcze itp. Im bardziej
skomplikowane urządzenie tym droższe i ma większą tendencje do psucia się. I o ile
część z tych urządzeń ( piec co na przykład) wchodzi w 470 tysięcy to cała drobnica
nie wchodzi. Jest dodatk
owym kosztem mieszkania we własnym domu. do kosztów posiadania własnego domu 20
kilometrów od miasta w którym się na przykład pracuje jest koszt związany z
samochodem. US wycenił koszt przejechania 1 kilometra na ok 1zł. Według panującej
opinii US zawsze kantuje. 40 kilometrów to 40 złotych. Wiem ze tyle nie wyjdzie bo
1zł za 1km to dla tych co używają prywatnego samochodu do prowadzenia działalności
gospodarczej i są limity przejechanych kilometrów. Ale jak by nie liczył to 15
złotych dziennie to kosztuje. Półtora tysiąca to daje miesięcznie. Według moich
skromnych wyliczeń wychodzi ze mieszkanie we własnym nie za dużym domu kosztuje ponad
2000 złotych miesięcznie i jest to równoważnik czynszu. Mieszkam w Łodzi w centrum w
prywatnej kamienicy. Mieszkanie ma 80 m2. Jak dzieci dorosły to te 80 metrów to
akurat w sam raz na 2 osoby. Goły czynsz ( bez wody i śmieci) to ok 400 złotych. Nie
ograniczam sobie jazdy samochodem. Na paliwo wydaję góra
400 złotych na miesiąc. Żeby móc uprawiać hobby wynająłem w starej fabryce za 250
złotych całkiem spore pomieszczenie. Ile mnie to kosztowało na wejściu. 25 lat temu
wpłaciłem właścicielowi kaucję w wysokości pół rocznego czynszu i drugie tyle czegoś
co ludzie nazywają odstępnym dla właściciela. Kaucja zgodnie z przepisami leży sobie
na oprocentowanym koncie. Jak bym się wyprowadzał to ją dostanę z odsetkami. Na
początku trochę kosztował remont. Bo z trzech małych klitek zrobiłem jedno
mieszkanie. Z tym że to od początku było jedno mieszkanie tylko po wojnie zostało
podzielone. Przywrócenie nie było specjalnie kłopotliwe bo ograniczyło się do wykucia
zamurowanych otworów po drzwiach. No niby nie mogę zrobić grilla. Fakt. Ale z różnicy
pomiędzy tym co płacę czynszu a tym co by mnie kosztowało miesięczne mieszkanie we
własnym domu stać nas żeby kilka razy w miesiącu pójść do przyzwoitej restauracji. W
kinie jestem ze dwa razy
w miesiącu i oglądałem chyba wszystkie sztuki jakie mnie interesowały i były lub są
grane w łódzkich teatrach. I jak by przyszło do zeznawania ile zarabiamy. To do
średnich krajowych nam brakuje. I pomimo tego nie pamiętam kiedy nie byłem na
wakacjach. Ostatnio miałem kaprys i kupiłem aparat fotograficzny za 5,5 tysiąca.
Chciałem tańszy ale druga połowa stwierdziła że jak go sprzedają na nie oprocentowane
raty to co sobie będę żałował jeśli wiadomo że drugi raz nie będę żył. Krową nie
jestem i mogę zmienić zdanie jak ktoś będzie miał inne zdanie i w sposób rzeczowy
podważy moje skromne wyliczenie.
Nie do końca rozumiem ten wywód. Chcesz powiedzieć, że wynajmujesz
80-metrowe mieszkanie w centrum łodzi za 400 złotych miesięcznie?
Zdecydowanie nie jest to cena rynkowa, więc porównywanie do kosztów
utrzymania domu nie ma sensu. Nie wiem od kogo wynajmujesz za takie
pieniądze, ale to jakiś frajer chyba. No, chyba że "wynajmujesz" od
miasta, ale o komunalne mieszkanie nie jest łatwo.
Żeby być uczciwym, trzeba porównywać ceny rynkowe. Koszt wynajmu
mieszkania 80-m2 we Wrocławiu to jakieś 2000-2500 złotych miesięcznie
plus opłaty i do tej kwoty należałoby porównywać ewentualne koszty
utrzymania domu. A koszty utrzymania domu to, w moim przypadku, koszt
kredytu ok. 1900 zł miesięcznie plus opłaty, czyli de facto tylko prąd,
woda i ogrzewanie. To jest jakieś 500 złotych miesięcznie. Za 15 lat dom
będzie zupełnie mój (kredyt na 20 lat), czyli utrzymanie spadnie do 500
zł, a gdybym wynajmował mieszkanie, to nadal musiałbym płacić za
wynajem. Nie mówiąc już o tym, że z takiego mieszkania w każdej chwili
mogą Cię wywalić, a pieniądze, które płaciłeś przez x lat przepadną.
-
27. Data: 2013-03-13 10:34:00
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: "dziadek+40" <a...@2...pl>
| Tak z grubsza wyglądają domy 25-letnie, czyli te z przełomu lat 80/90,
| zwłaszcza te, które rzekomo mieliby licytować komornicy, bo jak kogoś
| nie stać było na spłacanie kredytów, czy na życie, to i remontów po
| drodze nie robił.
Mysle ze komornicy beda glownie licytowac domy nowe, te stare sa juz dawno
spłacone.
Coraz wiecej jest domow dosc nowych na rynku wtornym, ludzie sie rozwodzą,
wyjezdzaja z tego padołu łez pod doskonałym zarzadem PO.
Gospodarka sie zwija wiec rynek wymusi te ruchy.
-
28. Data: 2013-03-13 10:38:29
Temat: Re: Czy warto dzi si budowa ?
Od: "Adams" <n...@n...pl>
Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:6c74fe07-46a1-4d70-91d8-24e523fd05bf@googlegrou
ps.com...
Czesc ;-)
Na wstepie sie zapytam co ku..wna ma byc :D
Chwalisz sie, zalisz czy jak ......
>Mieszkam w Łodzi w centrum w prywatnej kamienicy. Mieszkanie ma 80 m2. Jak dzieci
dorosły to te 80
>metrów to akurat w sam raz na 2 osoby.
>Goły czynsz ( bez wody i śmieci) to ok 400 złotych. Nie ograniczam sobie jazdy
samochodem.
>Na paliwo wydaję góra 400 złotych na miesiąc. Żeby móc uprawiać hobby wynająłem w
starej fabryce za
>250 złotych całkiem spore pomieszczenie.
>W kinie jestem ze dwa razy w miesiącu i oglądałem chyba wszystkie sztuki jakie mnie
interesowały i
>były lub są grane w łódzkich teatrach.
>I jak by przyszło do zeznawania ile zarabiamy. To do średnich krajowych nam brakuje.
>I pomimo tego nie pamiętam kiedy nie byłem na wakacjach.
>Ostatnio miałem kaprys i kupiłem aparat fotograficzny za 5,5 tysiąca.
>Chciałem tańszy ale druga połowa stwierdziła że jak go sprzedają na nie
oprocentowane raty to co
>sobie będę żałował
>jeśli wiadomo że drugi raz nie będę żył.
Nooo Commmments a na dodatek kupil se aparat za 5.5tys, noz ja to pierdole
................
No popatrz
a ja kupilem wlasnie drugie auto coby druga polowka mogla sobie pomykac kiedy chce i
gdzie chce
do teatru czy do kina, ze mna i beze mnie, z dziecmi albo i bez ale nie chce jezdzic
bo nie lubi itp
itd :-)
To kwestia podejscia do zycia kogutek a nie mozliwosci finansowych.
Adams
-
29. Data: 2013-03-13 10:46:25
Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
Od: "dziadek+40" <a...@2...pl>
Ale nie pytam czy dom czy mieszkanie, bo dla mnie dom to jedyne rozwiazanie.
Pytanie jest czy warto budowac od zera czy nie lepiej wziac z rynku wtornego
ktory wydaje sie przepełniony juz istniejacymi domami i wydaje mi sie ze to
tworzenie bytów ponad potrzebę.
-
30. Data: 2013-03-13 10:51:44
Temat: Re: Czy warto dziś się budować?
Od: "dziadek+40" <a...@2...pl>
"4CX250" <tarnusmtv@poćta.łonet.pl> wrote in message
news:khl9u7$1an4$1@news2.ipartners.pl...
| Jakiś czas temu, niejaki Baton, na forach onetowych spacerował po
| nowobudowanych dzielnicach z małżonką i wybierał sobie dom który chciał
| kupić z licytacji.
| Wypisywał wypisz wymaluj identyczne teksty.
| Batona nie ma i nikt nie wie co robi. Kupił czy nie? Kiedyś ktoś napisał
| żartobliwie że widział batona w kartonie w Londynie.
| A tak bardziej na serio. Budować zawsze warto. Dom to twoje przemyslenia.
| Jeżeli mieszkasz w domu prywatnym to wiesz najlepiej co byś zmienił w
nowym
| budynku. Inna sprawa że zmieniają się trendy i możliwości technologiczne.
| Wymagania rosną co do energooszczędności. Domy z odzysku w zdecydowanej
| większości nie dotrzymują obecnym trendom.
|
|
| Marek
|
To prawda ze im starszy dom tym gorzej.
choc mam za soba remont domu 80cio letniego. teraz mam w nim rekuperator,
solidne ocieplenie (choc dzis bym robił np natryskowo ocieplenie strychu)
koszt ogrzewania nie jest wysoki bo 2 tony koksu pale drugi sezon plus do
tego trochę pradu jakies 2000 zł rocznie w sezonie zimowym.
I w sumie wystarczy mi to na wiele lat. Ale mam brak garażu i stad moje
wahania.
Moge rozbudowac dom o podwojny garaz z nieduzym mieszkaniem nad nim na
poddaszu. Ale nie wiem czy nie lepiej po prostu zamienic ten dom na taki z
gotowym garażem.