> zagospodarowywać. W małych podział przestrzeni trzeba było świadomie
> zaprojektować (takie przynajmniej było założenie, nie zawsze sensownie
> realizowane, zwłaszcza później). Nie jest to łatwe, co widać we
> współczesnej masówce deweloperskiej, skąd zresztą różne nieporozumienia na
> ten temat, ale mniejsza. W każdym razie wydaje mi się, że wymuszone
> strefowanie na 300 m2 jest dużo MNIEJ potrzebne i sensowne niż na 110 m2.
> Ale to może też kwestia gustu i indywidualnych potrzeb.



Generalnie całe te strefowanie idzie w kierunku jak tu dojść do kibelka bez
spodni gdy przyjdą (nazwijmy to) obcy ludzie. Zapewne ważne jest również to
jakich ma się znajomych i czy rodzina gdy przyjedzie nie pałęta się po nie
swojej strefie. Wystarczy, że przyjdzie ktos kto sie będzie chciał wykąpać
albo położy się w którejś z sypialni i już całe to strefowanie jest do bani.
Generalnie całe to strefowanie jest dobre dla 5 % przypadków. Nie będę się
upierał, że cały projekt jest do kitu, cos fajnego sie w nim znajdzie,
zapewne znajdzie się amator takiego rozwiazania, ja natomiast jestem
zwolennikiem amerykańskich projektów (w sensie rzutów pomieszczeń) i proszę
nie myśleć, że mają tam tylko domy powyżej 300m2.

do góry

Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:iiqtfv$q12$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:iipmin$cgn$1@news.onet.pl...
>>I jeszcze w kibelku 12 drzwi dałbym nie w stronę kuchni i jadalni, żeby
>>wszyyyyscy goście musieli wysłuchiwać czyichś bąków, tylko założyłbym je
>>na ściance w stronę łazienki 7.
>>
>> A co... będziesz się budował??? :-)
>
> Ano takie plany mam. ;))

Tak bardzo jestes niezadowolony z obecnego domu czy okolicy?

Pozdro.. TK

do góry

Uzytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisal w wiadomosci
news:iiqtnf$qn0$1@news.onet.pl...
>
> Uzytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisal w wiadomosci
> news:kjzei7jze6u.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
>> Ale na ile osob to budujesz i takie tam?
>>
> Na razie 2+1. Za kilkanascie lat córka z domu wybedzie to pewnie 2 osoby
> zostana- no chyba ze wtedy jeszcze cos innego wymysle.

Hoho, za kilkanascie lat... :-))
A moze bedzie nie tylko corka przez te kilkanascie lat?

Pozdro.. TK

do góry

Użytkownik "Slawek Kotynski" <s...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:4uia28-

>> A potem ludziska placza ze 300tys nie starczy na budowe domu.
>> Przeciez tu jest lazienka tzw. glówna + wc z umywalka. Czego wiecej
>> trzeba?

>Wanny 2x2m? (bo wspólna kąpiel to fajna sprawa)
>Osobnej kabiny prysznicowej? (bo lubię się moczyć w wannie,
>ale często czasu brak i nic nie zastąpi szybkiego prysznica)
>Osobnej pralni, z miejscem na pralkę, _osobną_ suszarkę
>(bo te zintegrowane z pralkami są okdp)
>z miejscem na deskę do prasowania, z półkami i koszami?
>Garderoby, gdzie ma się luz na wieszakach i łatwo ją stale wietrzyć.
>Takie, tam... drobnomieszczańskie marzenia :)

No to prawda niestety. Nie chcialbym miec pralki w lazience i brudnych
ciuchow przy wannie.
Jedna duza garderoba na co najmniej sezonowe i codzienne ciuchy tez jest
trudna do przecenienia.
Nie chcialbym rezygnowac z tych rzeczy ograniczajac sie na sile
powierzchnia. Brak prysznica wzglednie latwo zastapic, ale nie jest to
komfortowe. W sumie da sie zyc, ale zgadzam sie z tym co napisales.

Pozdro.. TK

do góry

Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
news:ij6qem$l3l$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:iiqtfv$q12$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:iipmin$cgn$1@news.onet.pl...
>>>I jeszcze w kibelku 12 drzwi dałbym nie w stronę kuchni i jadalni, żeby
>>>wszyyyyscy goście musieli wysłuchiwać czyichś bąków, tylko założyłbym je
>>>na ściance w stronę łazienki 7.
>>>
>>> A co... będziesz się budował??? :-)
>>
>> Ano takie plany mam. ;))
>
> Tak bardzo jestes niezadowolony z obecnego domu czy okolicy?

Nie. Okolica naprawdę super i dlatego najprawdopodobniej będe budował
400metrów dalej;).
Czy niezadowolony z domu? Raczej zadowolony.
Troche rzeczy teraz bym inaczej zrobił ale generalnie to co mam jest ok.
Może troche za duży moj obecny dom(koło 180metrów po podlogach) no i teraz w
kierunku parterówki patrzymy raczej. Na pewno wszędzie teraz dam
podlogówke-żadnego grzejnika. Tak samo żadnych membran na dachu. Niby ta
membrana co mam nic zlego sie nie dzieje ale to dopiero 3 lata i nie jestem
do tego przekonany. Teraz będzie tradycyjne deskowanie itd.
A kolejny dom buduje bo polubiłem "budowanie" a sprzedając ten dom co mam
troche grosza zarobie co nie jest bez znaczenia. A wybudowanie nowego to jak
szacuje maks 8miesięcy- namiery na ekipy juz mam, doświadczenie też itd.

do góry

Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
news:ij6qhp$lcr$1@news.onet.pl...
>
> Uzytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisal w wiadomosci
> news:iiqtnf$qn0$1@news.onet.pl...
>>
>> Uzytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisal w wiadomosci
>> news:kjzei7jze6u.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
>>> Ale na ile osob to budujesz i takie tam?
>>>
>> Na razie 2+1. Za kilkanascie lat córka z domu wybedzie to pewnie 2 osoby
>> zostana- no chyba ze wtedy jeszcze cos innego wymysle.
>
> Hoho, za kilkanascie lat... :-))
> A moze bedzie nie tylko corka przez te kilkanascie lat?
>
Wszystko możliwe. I w taim wypadku bede wtedy zastanawial sie nad
kupnem/budową większego. Budowa domu to wbrew pozorom nieskomplikowana
inwestycja, a tu gdzie mieszkam urzedasy nie przeszkadzają specjalnie wiec
można budowac. Od Kikiego dzieli mnie kilkadziesiąt kilometrów ale
,przypadków takich jak on miał ja raczej nie miałem. Etap budowy wspominam
calkiem miło.

do góry

Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ij6ue3$395$1@news.onet.pl...

> A kolejny dom buduje bo polubiłem "budowanie" a sprzedając ten dom co mam
> troche grosza zarobie co nie jest bez znaczenia. A wybudowanie nowego to
> jak szacuje maks 8miesięcy- namiery na ekipy juz mam, doświadczenie też
> itd.

A no jak jest czas, checi, troche grosza i bedzie gdzie przesiedziec to
mozna sie bawic.
Mi moj sie podoba, okolica tez, jak na razie nie widze jakichs baboli. Moze
dla tego, ze wykonczenie to jednak spory udzial tej grupy, swiadome decyzje,
przemyslane pomysly i dobry projektant na poczatku i nie jest zle. Nie wiem
czy dobrym wyborem byly grzejniki w sypialniach, niby przemyslane, ale z
podlogowki jestem bardzo zadowolony. Grzejnikiem jednak latwiej sterowac,
tylko czy trzeba?
Dzis na grzejniki w holach np. patrze u sasiadow jak na zbedny, szpetny
klamot. Po prostu odzwyczailem sie od widoku grzenikow. W pokojach jak sa za
firankami to tak nie przeszkadzaja, ale w holach to jednak uroku nie dodaje.
Wczesniej na podloge sypialni mialem troche inna koncepcje, troche
wykluczajaca podlogowke, ale jak to w zyciu plany sie zmieniaja i podlogowka
moglaby byc. Walne tam najwyzej jakies nieco ladniejsze grzejniki i tez
bedzie git, niestety nie taniej. :-)
Po obecnej zimie wiem, ze ciepla podloga w dzisiejszych domach to raczej
rzecz malo spotykana i tego faktu bym nie przecenial. Owszem przy wiekszych
mrozach daje odczucie ciepla, pewne tez jest, ze gdyby nie podlogowka to
posadzka bylaby zimna ale glowna zaleta to dla mnie jednak estetyka i
dowolnosc aranzacji bez zawracania sobie glowy zapewnieniem cyrkulacji
grzejnikom. Na dzis mysle jak wiekszosc ludzi z czesciowymi grzejnikami, ze
to jednak byl blad. Ty zrob podlogowke, ja moge jeszcze skuc posadzke.
Wyjdzie taniej jak ozdobne grzejniki :-)

Pozdro.. TK

do góry

Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ij6un9$46i$1@news.onet.pl...

> Wszystko możliwe. I w taim wypadku bede wtedy zastanawial sie nad
> kupnem/budową większego. Budowa domu to wbrew pozorom nieskomplikowana
> inwestycja, a tu gdzie mieszkam urzedasy nie przeszkadzają specjalnie wiec
> można budowac. Od Kikiego dzieli mnie kilkadziesiąt kilometrów ale
> ,przypadków takich jak on miał ja raczej nie miałem. Etap budowy wspominam
> calkiem miło.

Dwoch moich kumpli budowalo ostatnio domy. Mowilem o ociepleniu dachu
nauczony postami Kikiego, jednak patrzyli na mnie z lekkim ironicznym
usmiechem. Zlecili to fachowcom i jak to zwykle bardzo dobrym, bo przeciez
takim doswiadczonym. Obecna zima rozwiala moje watpliwosci co do slusznosci
postawy Kikiego w tym jednym temacie. Topniejacy snieg i zarys scian
poddasza na dachu obnaza zbyt duze zaufanie do kompetencji wykonawcow.
Prawde mowiac nie bardzo sie dziwie, bo zrobienie tego dokladnie jak sam to
robie zabiera tyle czasu, ze biedni wykonawcy przy obecnych stawkach nie
zarobili na chleb. Na tej i nie tylko podstawie nie podziele do konca
Twojego zdania, ze dom to nieskomplikowana rzecz. :-) Ja mam duzy dom i
wszystkiego jest duzo, dachu, obiegow podlogowki, kabli i ch.. wie czego
jeszcze. nie chce mi sie budowac drugi raz. :-)

Pozdro.. TK

do góry

Użytkownik Maniek4 napisał:
> Nie wiem
> czy dobrym wyborem byly grzejniki w sypialniach, niby przemyslane, ale z
> podlogowki jestem bardzo zadowolony. Grzejnikiem jednak latwiej sterowac,
> tylko czy trzeba?

No właśnie... czy trzeba [?]

Tego jeszcze tak do końca nie wiem, ale są tu pewne za i przeciw.

Za - czasem chcesz mieć cokolwiek chłodniej w sypialni niż w reszcie
domu - wtedy przykręcasz lekko grzejnik - o ile w ogóle grzał :-)))

Przeciw - temperatura przy podłogówce jest tak optymalna, że to
przykręcanie nie jest konieczne - po prostu nie daje żadnego dyskomfortu
- niby nie grzeje, a jednak grzeje bardzo skutecznie... :-) i to jest
ten fenomen podłogówki.

> Dzis na grzejniki w holach np. patrze u sasiadow jak na zbedny, szpetny
> klamot.

Ja dałem grzejniki w holu na górze i na dole mimo, że dół ogrzewany jest
podłogówką.
Teraz już wiem, że przynajmniej na dole można bylo sobie odpuścić. Ale
ja do podłogówki wcale nie byłem przekonany - to za Waszą radą na nią
się zdecydowałem. Dziś wiem, że to była bardzo dobra rada.

Dziękuję Wam za nią :-).

A tak swoją drogą, to podłogówka wydaje się u mnie jakby podstawą
ogrzewania - po prostu zdarza mi się wyłączyć ogrzewanie na trzy -
cztery doby. Po powrocie jest zimno - dom przy mrozach na zewnątrz robi
się zimny - temp spawa do 12, czy 10 stC.

Po włączeniu ogrzewania puszczam na podłogówkę więcej niż normalnie -
jakieś 35 stC i po kilku godzinach termometr wskazuje już więcej, ale
subiektywnie jest jakoś dużo cieplej, niż przy tej samej temperaturze
generowanej przez kalafiory.

Jak się już wszystko nagrzeje, to mam wrażenie, że mimo, że część
mieszkalna ma coś ok 160 m2, a podłogówki mam może z 60 m2, to wpływa
ona na komfort cieplny w całym domu. - W holu jest otwarta przestrzeń
przy schodach aż do dachu - pewnie tędy ciepło sobie wędruje :-) Tylko
miejsca w rogach domu, z dala od centralnej części wymagają wyraźnie
dogrzewania kalafiorami.

Czy dawał bym podłogówkę pod całością...? Na poddaszu - o ile byłby to
dom z poddaszem użytkowym - to pewnie nie. W sypialniach jednak
zostawiłbym kalafiory, ale dół bym zaopatrzył cały w podłogówkę.

Panowie i Panie, podłogówka, to na prawdę super sprawa i jak ktoś
zaczyna budować, to rozważcie ją już na etapie projektowania instalacji
C O. Nie pożałujecie :-))).

pozdr
Robert G

do góry

Użytkownik Maniek4 napisał:
> nie chce mi sie budowac drugi raz. :-)
>

Bo potraktowałeś budowę domu jak inwestycję życia :-).
Kris spojrzał na sprawę trochę szerzej...

Podoba mi się Twoja postawa Kris !!!

Ja jeszcze nie skończyłem, ale jak już zamieszkam i się odkuję, to nie
wykluczam podobnego scenariusza - zbudować coś jeszcze.

Ważne jest jednak przygotowanie papierów. Ja - niestety - w trakcie
budowy zmieniłem koncepcję co do jednego szczegółu, a z dostosowaniem
dokumentacji nie nadążyłem i stąd mam opóźnienie z odbiorem.

Ale... to mój pierwszy dom :-/. Na drugi raz będę już wyczulony na takie
'niuanse' :-))).

pozdr
Robert G

do góry