-
291. Data: 2024-05-14 23:22:37
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 14.05.2024 o 17:09, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan J.F napisał:
>
>>> Ludzie przyzwyczaili się do jeżdżenia smrodami i tak sobie pieprzą.
>>> A prawda jest taka, że 17-konne Twizy w zupełności wystarcza do
>>> poruszania się po okolicy.
>>
>> No ale jego jest w sam raz na zakupy, to Twizy będzie dużo za małe :-)
>
> Gdyby to się pojawiło wczoraj, to by można powiedzieć "wow, chyba się
> nieźle zapowiada!". Ale ten samochód ma dwanaście lat i nie jest już
> produkowany.
Nowa wersja jest na carsharing. Były też inne podobne samochody, np AMI.
Nie śledzę ile kosztują itp itd, ale twierdziłeś że taki chcesz to
mówię, że taki jest.
> W Polsce widziałem takiego raz, a we Francji w sumie
> kilkanaście sztuk.
A ja codziennie widuję :-) A nawet używam go.
> Ludzie tak nie chcą, czas zweryfikował pomysł.
No ale czego nie chcą? Staję przed sklepem, podchodzą pytają, rozmawiam,
chcą. Jest oczywiście różnica między gadaniem a kupieniem, ale to
głównie taka że oni chcą tanio kupić czyli zapłacić jakieś grosze, tyle
ile za starego smroda. No to faktycznie nie kupią.
>
> Dodam jeszcze, że we Włoszech na początku lat siedemdziesiątych było
> mnóstwo skuterów z daszkiem wykorzystywanych do wszystkich możliwych
> (i niemożliwych) zadań. Spalinowych oczywiście. Dwusuwów przewżnie.
> A najbardziej popularnym samochodem był Fiat 500 (poprzednik malucha,
> a nie taki jak teraz). Po prostu koncepcja z zupełnie innej epoki.
A co skutery mają do Twizy? Że też nie smrodzą?
-
292. Data: 2024-05-14 23:44:50
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 14.05.2024 o 17:01, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-14 o 14:11, io pisze:
>>> W przypadku moich synów głównym czynnikiem zużywania się komórek nie
>>> jest akumulator tylko złącze USB-C. Które rzadko wytrzymuje dłużej
>>> jak rok. Gdyby używali komórki jak ja i potrzebę ładowania mieli 7
>>> razy rzadziej to też można podejrzewać, że i gniazdko by dłużej
>>> wytrzymywało.
>>
>> Za tanie smartfony kupujesz. Poza tym możesz kupić smartfon z
>> ładowaniem indukcyjnym, też zwykle drogi.
>
> Nie wspomniałem, że wyświetlacz jest popękany (mimo nalepionej szybki za
> prawie 100zł) jeszcze szybciej niż gniazdko wysiada. Popękany jeszcze
> nie dyskwalifikuje. Ale jak za żadne chiny nie da się ładować...
Mówię, za tani. Ma się skończyć szybko. Kupujesz drogi z Gorilla Glass,
zakładasz miękki futerał, miękką folię i se działa. Gwarancja kończy się
a on dalej działa. Wychodzą nowe modele a on dalej działa. Masz już go
dość a on dalej działa.
>
>> No i najpraktyczniejsze, taki adapter do kabla magnetycznego, który
>> ciągle jest wciśnięty a kabel przylepia się do niego.
>
> Pierwsze słyszę.
Np http://niusy.pl/@allegro.pl/atv
>
>>> Dla mnie ustanowienie do ładowania standardu gniazdka w którym na
>>> dystansie chyba z 5mm są 24 styki jest przykładem spisku producentów.
>>
>> Ale to nie jest do ładowania tylko.
>
> Chodziło mi o to, że ładowanie zostało przypisane do tego gniazdka
> zamiast być na jakimś 2 pinowym trudnozniszczalnym złączu.
Ale po co ma być na innym jak to umożliwia ładowanie? I to jakieś
ekstremalnie szybkie. W droższych modelach smartfonów. I jak na wstępie
działa. Powinien się szybko zużyć od tego ładowania, a on dalej działa.
Może w tanich smartfonach gorzej jest.
>
>>> On ma tylko jeden przycisk i on służy tylko do tego, że w tej sztuce
>>> (dali 2) której nie chcę używać mogę przed wrzuceniem do szuflady
>>> wyłączyć aktywność oszczędzając baterię.
>>
>> No więc jak tam nie masz otwierania samochodu to pewnie wystarczy
>> transponder. Jak dla mnie rozważania na temat zasilania bateryjnego
>> kluczyka są w ogóle wątpliwe
>
> Przecież nie rozmawiamy o kluczyku tylko o immobilizerze (może z alarmem).
Czyli wystarczy transponder, chyba że z alarmem to jak napisałem, smartfon.
>
>>> Ale wyobraź sobie, że masz przesłać 1 bit. W tym celu w sposób 'nie
>>> do złamania' wytwarzasz ciąg bitów składający się w tym przypadku z 1
>>> bitu i robisz XOR tego twojego przesyłanego bitu z tym ciągiem (tak
>>> działa CTR). Jakie szanse ma ktoś, kto przejmie tę twoją transmisję,
>>> na trafienie w prawdziwą wartość przesyłanego przez ciebie bitu. A
>>> jeśli również w sposób 'nie do złamania' zaszyfrujesz ten bit tak, że
>>> przesłać musisz 16 bajtów to czy w ten sposób obniżysz jego szanse na
>>> trafienie w to jaka była wartość tego bitu, czy nie.
>>
>> Nie zagłębiam się, ale mi się wydaje, że być może istnieją jakieś
>> powody nadmiaru np kryptograficzne.
>
> Nie ma w tym przypadku powodów nadmiaru.
> Atak na szyfrowanie w ogóle rozważa się tak, że atakujący zna dokładnie
> zastosowane algorytmy (bo mają prawie z definicji być jawne), ma zarówno
> tekst jawny jak i kryptogram jak i zna też wszystkie informacje jawne
> (np stosowany wektor inicjujący, czy licznik w trybie CTR). Jedyne czego
> nie zna i czego szuka to zastosowany klucz.
Nie wiem czy nie ma. Może jest, może właśnie twoje przekonanie o tym, że
bada się tylko algorytm nie jest prawdziwe. Różne szyfrowania różne
podatności mają.
>
> Jeśli zna ten jeden bit, który wysyłaliśmy i wie, czy wysyłając go
> zanegowaliśmy, czy nie to wie znacznie mniej niż jak znając algorytm wie
> jak uzupełniliśmy ten jeden bit do pełnego bloku i zna cały blok po
> zaszyfrowaniu. Ale to nie ma dużo do rzeczy. Bezpieczeństwo sprowadza
> się do zaufania w to, że AES128 jest jeszcze bezpieczny.
Nie będę się w to zagłębiał. Nie widzę sensu. To jest co najwyżej sprawa
dla kryptologa, ale też co on niby miałby zrobić z gotowym standardem z
którym Ty nie zgadzasz się. Nie wiem w ogóle po co nad tym zastanawiać
się. Taki chcą to taki mają. Przecież to nie jest twój innowacyjny
algorytm tylko standard, który implementuje się dla zgodności.
-
293. Data: 2024-05-14 23:58:11
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 14.05.2024 o 18:52, ptoki pisze:
> On 2024-05-05 09:44, io wrote:
>> W dniu 05.05.2024 o 16:06, Shrek pisze:
>>> W dniu 04.05.2024 o 22:40, io pisze:
>>>
>>>> Jakim więc cudem instalacje fotowoltaiczne zwracają się
>>>
>>> Takim że są do nich dopłaty i państwo zapewnia to czego nie umie
>>> technologia - darmowy magazyn o nieograniczonej pojemności i czasie o
>>> sprawności 80%.
>>>
>>
>> Niepodłączone też zwracają się. Podłączone ... ktoś inny z tego korzysta.
>
> Zwracaja sie niebotycznie dlugo jakby mialy ladowac auto.
Wystarczy by były ciągle wykorzystywane. Jak jest 'magazynowane w
sieci', jak to Shrek sobie pisze, to właśnie są ciągle wykorzystywane i
nawet mimo kosztu magazynowania, który niewątpliwie jest, zwracają się.
Porównywanie tego z twoim smrodem nie ma jakiegokolwiek sensu bo twojego
smroda nikt poza Tobą nie chce, po prostu zanieczyszczasz ludziom
powietrze którym oddychają. Dowolny elektryk zużywa mniej energii i
niczego nie emituje bo nie ma jak. I w elektrowni też nie wpadają by tak
zanieczyszczały jak twój smród bo to po prostu absurdalne.
Można zrozumieć zarzuty do tego i owego, ale nie pisanie kompletnych
bredni jak to nasz świat uratuje używanie smrodów. Tak nie będzie.
-
294. Data: 2024-05-15 01:24:01
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
io pisze:
> twierdziłeś że taki chcesz to mówię, że taki jest.
Kiedy twierdziłem?! Sensowny samochód elektryczny jak najbardziej bym
chciał. Quada nie potrzebuję.
>> Dodam jeszcze, że we Włoszech na początku lat siedemdziesiątych było
>> mnóstwo skuterów z daszkiem wykorzystywanych do wszystkich możliwych
>> (i niemożliwych) zadań. Spalinowych oczywiście. Dwusuwów przewżnie.
>> A najbardziej popularnym samochodem był Fiat 500 (poprzednik malucha,
>> a nie taki jak teraz). Po prostu koncepcja z zupełnie innej epoki.
> A co skutery mają do Twizy? Że też nie smrodzą?
Smrodziły, bo spalinowe. Gaźnikowe konkretnie, bez katalizatorów i sond
lambda, zupełnie inna technika niż dzisiaj. Do Twizy miały to, że podobny
kaliber. Przeważnie trzykołowe, choć czterokołowe też nie były rzadkością.
Z tym że sensowniej zaprojektowane -- przewoziły na pace mąkę na pizzę,
pomidory, mozarellę, cegły na budowę albo wino. A nie że dupowóz dla
dużych chłopców. Radzę się kiedyś zainteresować historią motoryzacji.
Dzisiaj to samo by się dało zrobić w wersji zelektryfikowanej. Ale Włochy
są już zupełnie innym krajem. "To se ne nevrátí" -- jak w Neapolu mawiają.
--
Jarek
-
295. Data: 2024-05-15 01:24:50
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
io pisze:
> twierdziłeś że taki chcesz to mówię, że taki jest.
Kiedy twierdziłem?! Sensowny samochód elektryczny jak najbardziej bym
chciał. Quada nie potrzebuję.
>> Dodam jeszcze, że we Włoszech na początku lat siedemdziesiątych było
>> mnóstwo skuterów z daszkiem wykorzystywanych do wszystkich możliwych
>> (i niemożliwych) zadań. Spalinowych oczywiście. Dwusuwów przewżnie.
>> A najbardziej popularnym samochodem był Fiat 500 (poprzednik malucha,
>> a nie taki jak teraz). Po prostu koncepcja z zupełnie innej epoki.
> A co skutery mają do Twizy? Że też nie smrodzą?
Smrodziły, bo spalinowe. Gaźnikowe konkretnie, bez katalizatorów i sond
lambda, zupełnie inna technika niż dzisiaj. Do Twizy miały to, że podobny
kaliber. Przeważnie trzykołowe, choć czterokołowe też nie były rzadkością.
Z tym że sensowniej zaprojektowane -- przewoziły na pace mąkę na pizzę,
pomidory, mozarellę, cegły na budowę albo wino. A nie że dupowóz dla
dużych chłopców. Radzę się kiedyś zainteresować historią motoryzacji.
Dzisiaj to samo by się dało zrobić w wersji zelektryfikowanej. Ale Włochy
są już zupełnie innym krajem. "To se ne vrátí" -- jak w Neapolu mawiają.
--
Jarek
-
296. Data: 2024-05-15 01:38:02
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Napisałem:
> Dzisiaj to samo by się dało zrobić w wersji zelektryfikowanej. Ale Włochy
> są już zupełnie innym krajem. "To se ne vrátí" -- jak w Neapolu mawiają.
Cholera, ledwie człek pomyśli, a już Chińczyki zrobią (pod włoską marką):
https://pl.aliexpress.com/item/1005001961346068.html
Jarek
--
Najdziwniejszą się rzeczą wydają guziki
Dwa ztyłu! Te, pytają Chińczyki, co znaczą?
K'czemu są? --
Użyteczność ocenia człek dziki
-
297. Data: 2024-05-15 07:45:23
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-05-2024 o 18:52, ptoki pisze:
> On 2024-05-05 09:44, io wrote:
>> W dniu 05.05.2024 o 16:06, Shrek pisze:
>>> W dniu 04.05.2024 o 22:40, io pisze:
>>>
>>>> Jakim więc cudem instalacje fotowoltaiczne zwracają się
>>>
>>> Takim że są do nich dopłaty i państwo zapewnia to czego nie umie
>>> technologia - darmowy magazyn o nieograniczonej pojemności i czasie o
>>> sprawności 80%.
>>>
>>
>> Niepodłączone też zwracają się. Podłączone ... ktoś inny z tego korzysta.
>
> Zwracaja sie niebotycznie dlugo jakby mialy ladowac auto.
>
> Musi zajsc zestaw warunkow zeby sie zwrocily.
> Liczmy 15kpln za zestaw 6kW.
> Taki zestaw da nam jakies 6000kWh na rok.
> To z grubsza 80 ladowan przy zasiegu okolo 500km.
> Czyli jakies 40kkm. Niby ladnie. Ale tylko jak auto stoi pod domem zeby
> sie ladowalo.
Nie tylko.
Większość prądu i tak zje sam dom.
> Odpowiednik przebiegu w dizlu to jakies 13kpln za paliwo.
Plus smród.
Czyli dyskwalifikacja.
Odpowiednikiem może być zatem benzyniak, jakieś 20 tys drożej.
Rocznie.
>
> Tyle ze zwykle auto nieelektryczne jest o dobre 40-50kpln tansze
Bzdura.
Kosztuje podobnie, jeśli ma podobną moc i wyposażenie.
A z dotacją bev zazwyczaj wychodzi taniej.
>czyli
> wyrownanie w optymalnych warunkach to jakies 4-5 lat.
>
> Dopiero potem mamy zyski.
Nie, od razu mamy zyski.
>
> Ale nawet wtedy zero gwarancji ze nikt podatkami sytuacji nie zmieni ani
> auto nie bedzie wymagac remontu bo bateria zdechla ani falownik nie
> bedzie wymagal wymiany/naprawy itp.
Jest o rząd wielkości większa szansa, że posypie się ice, niż bev.
>
> Mamy juz pomalu 15 rok transformacji i nadal to jest kiła i mogiła.
W Twoim świecie, w którym nie masz pojęcia o czym piszesz.
W takim prawdziwym, już od przynajmniej 6 lat, bev spokojnie zastępują
ice w codziennej eksploatacji.
Do tego są tańsze, dają możliwości że koszt zbliżony do zera, nie syfią,
świetnie jeżdżą, nie psują się, nie wymagają drogich serwisów.
I hejterzy swoim zaklinaniem rzeczywistości nic w tym nie zmienią.
Co najwyżej opóźnią proces przejścia, strasząc laików.
Ale to tym lepiej dla obecnych posiadaczy - dłużej będą się cieszyć z
przywilejów.
-
298. Data: 2024-05-15 07:50:21
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-05-2024 o 17:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan J.F napisał:
>
>>> Wszystkie sprzedawane obecnie samochody elektryczne chcą udawać,
>>> że są pełnowartościowymi pojazdami. A nie są przecież.
>> No, parametry im się poprawiają, i się zblizają. Oczywiscie te lepsze.
>
> Parametr pod nazwą "zasięg" utknął w jakimś absurdalnym punkcie.
> Ile by nie poprawili, jest mniej, niż "nieograniczony", jak w
> przypadku samochodów spalinowych.
A w ice nieograniczony bo?
W każdym razie, w realnym świecie, bev idzie podładować, więc na tej
samej zasadzie też mają nieograniczony.
Nawet istnieniem stacji benzynowej (gniazdka są wszędzie, przynajmniej w
cywilizowanych krajach).
> Kiedy? Zawsze było tak, że różnica ceny zakupu przewyższała różnicę
> kosztów eksploatacji
Od dawna się zrównało, albo ice są droższe.
Oczywiście nowe, a nie złomy, o nich nikt nie gada.
-
299. Data: 2024-05-15 07:54:24
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-05-2024 o 19:07, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Teraz koszty prądu w ładowarkach takie, że może nawet nie ma róznicy
>> w kosztach eksploatacji :-)
>
> No więc właśnie. Nawet kol. Wenecki, ten co ma kilka elektryków, do
> tego wszyscy wujowie też mają, a spalinowego ani jednego, nawet on
> napisał, że gdyby nie miał prądu za darmo,
Nie kłam.
Było napisane nie o prądzie za darmo, tylko o mieszkaniu w bloku bez
dostępu do gniazdka.
Różnica jest zasadnicza.
> to by jeździł "hybrydą
> z gazem" (jest coś takiego w ogóle?).
A skąd się bierze lpg w samochodach?
Jedziesz, zakładasz i masz.
No i w hybrydzie z lpg jest jeszcze jeden problem, wyje, nie jedzie i
jest droższa niż bev w zakupie.
-
300. Data: 2024-05-15 07:57:39
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 14-05-2024 o 19:59, J.F pisze:
> On Tue, 14 May 2024 19:07:09 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Pan J.F napisał:
>>> Ale spalinowe nie mają "nieograniczonego", tylko jakis konkretny.
>>
>> Mają nieograniczony. W tym sensie, że zawsze w promieniu 50 km znajdę
>> stację, a tankowanie trwa niewiele dłużej niż postój na światłach.
>> To mi wystarczy.
>>
>>> Tyle tylko, ze tankowanie jest szybkie ... elektryczne potrafią
>>> się doładować w 15 minut. W sprzyjających warunkach.
>>
>> Sprzyjające warunki to jakie? Bateria, która straciła większą część
>> swojej pojemności? Ładowarki występujące w przyrodzie zdaje się mają
>> góra 100 kW.
>
> 350kW. Do tego trzeba jeszcze auto, które tyle przyjmie/pobierze.
> Aha - tak mocnych ładowarek, to nie wiem ile w Polsce jest :-)
Dużo.
Tyle że głównie przy autostradach.
Ale dominują takie po 150 kW.
Też wystarczy na 0,5 h ładowania dla odzyskania większości zasięgu.
Akurat na postój z toaletą i rozprostowaniem nóg co kilka godzin.
Bo na obiad już za mało czasu.