-
131. Data: 2010-12-15 21:35:58
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufać temu?
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 15-12-2010 o 09:27:50 /// Kaszpir /// <z...@g...com>
napisał(a):
>> Z 300tys po dw ch latach odda by ok 30tys wiecej odsetek. Mo e z
>> 1%prowizji
>> za wczesniejsz sp at ale to mo na uniknac negocjuj c z bankiem warunki
>> kredytu
>
> Zrobiłem sobie wyliczenia , wyszukałem najtańszy kredyt na 30lat we
> frankach.
>
> Przy 300tys prowizja za udzielenie kredytu i inne opłaty to 12tys zł
> (najtańsza oferta !!!).
>
> rata - 1691zł;.
>
> Czyli liczymy 2 lata , bo zapewne znalezienie działki , uzbrojenie ,
> formalności , sprzedaz mieszkania zajęło by mi 1-2 lata ...
>
> 24 x 1691zł - 40584zł.
Źle liczysz, przez okres budowy płacisz tylko odsetki i to od wziętych
pieniędzy
czy w 1 roku tak 100-200zł max w drugi troche wiecej ale nie prtzekroczysz
600zł
Czyli za dwa lata byś zapłacił tak około 10000 zł
--
Pozdr
JanuszK
-
132. Data: 2010-12-15 21:48:24
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufać temu?
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 15 Gru, 22:22, rrr <r...@o...rrr.pl> wrote:
> Nie kumam, a bez went mechanicznej to co ? Też zimne leci do domu a
> ciepłe z domu ucieka.
Nie tak intensywnie (400m3 / h?:)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
133. Data: 2010-12-16 06:46:57
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>
> Nie ma sprawy, ale rozumiesz, że gdybyś zajmował się wszystkim sam, to
> mógłbyś mieć za podobną kasę dom np jak mój... o 50 proc większy...?
> :-). Albo swój w cenie o 40 proc niższej?
Gdyby , aby ...
Mógłbym także wybudować dom drożej niż oferuje mi wykonawca , mieć
problemy z partaczami , miec problemy z terminowością i solidnością ,
dostawcami , mieć gigantyczną ilość błędów wynikającą z wynajęcia
partaczy , mogło by się okazać że urzędnik ma zły humor i nie mogę
czego załatwić i itd ..
Gdyby było to takie proste i cudowne to w PL i na całym świecie nie
istnieli by developerzy , firmy kóre budują domy pod klienta i itd ,
tylko każdy by sam sobie budował , ale tak cudownie nie ma i widać że
większość woli wybudować dom komuś kto się na tym zna , załatwi
wszelkie formalności i w tym domu zamieszka ...
Tam gdzie sie buduje jest kilka małych firemek (minimum 4 !) (a są to
2 malutkie wioski !!) budujące domy pod klienta na posiadanych przez
te firmy działkach. Uwierz że nie mają problemów ze sprzedażą. Jedynie
co mają tak ustalone ceny , że żaden inny "developer" takich cen nie
potrafi zaoferować ...
Pozostali developerzy oraz osoby które same budują na sprzedaż oferują
ceny dużo dużo wyższe (średnio 100-200tys więcej ...)
Ludzie patrzą na ceny ...
Tak samo nie słyszałem aby ludzie sami budowali bloki. Ile mogli by
mieć taniej , ale jakoś nie słyszałem o tym aby jacyś ludzie sami
zbudowali blok ...
Ci krzykacze którzy uważają że można wybudować dom za bezcen niech
porzucają swoje obecne miejsca pracy a zakładają firmy i budują domy.
Jeśli naprawdę potrafią tak tanio zbudować dom , dać fakturę , dać 2
lata gwarancji na dom to będą bardzo bogaci a ludzie będą walili do
nich drzwiami i oknami ...
-
134. Data: 2010-12-16 07:30:55
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufać temu?
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "rrr" <r...@o...rrr.pl> napisał w wiadomości
news:iebbi3$41g$1@inews.gazeta.pl...
> To domownicy mają przerąbane.
Nie ma zakazu używania drzwi i okien :-) Jest tylko zakaz wietrzenia - bo to
takie naturalne -upał jest, wiec otwieram okna. A tu zonk :/
b.
-
135. Data: 2010-12-16 08:27:16
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
[..]
> Gdyby , aby ...
>
> Mógłbym także wybudować dom drożej niż oferuje mi wykonawca , mieć
> problemy z partaczami , miec problemy z terminowością i solidnością ,
> dostawcami , mieć gigantyczną ilość błędów wynikającą z wynajęcia
> partaczy , mogło by się okazać że urzędnik ma zły humor i nie mogę
> czego załatwić i itd ..
Niepotrzebnie dramatyzujesz. Już Ci wyliczyli ile może wynieść budowa
takiego domu jak Twój. Zrobili to nie teoretycy, tylko ludzie, którzy
swoje domy właśnie metodą gospodarczą wybudowali, więc nie wiem o czym
tu jeszcze dyskutować.
Po prostu boisz się budowania, jak ta 'Twoja' większość i tyle. W takiej
sytuacji żaden nacjonalny argument nie przemówi :-))), a kasę na tym
robią deweloperzy.
U mnie strach przed budowaniem był mniejszy niż strach przed stratą
kilkudziesięciu tysięcy. U Ciebie jest odwrotnie.
>
> Gdyby było to takie proste i cudowne to w PL i na całym świecie nie
> istnieli by developerzy , firmy kóre budują domy pod klienta i itd ,
> tylko każdy by sam sobie budował , ale tak cudownie nie ma i widać że
> większość woli wybudować dom komuś kto się na tym zna , załatwi
> wszelkie formalności i w tym domu zamieszka ...
>
Niepotrzebnie używasz określeń trącących demagogią - 'na całym
świecie...', 'każdy by sobie budował...'.
Wyobraź sobie, że dla mnie używanie argumentów typu 'każdy...',
'wszyscy...', większość', 'na całym świecie...' jest właśnie działaniem,
które skrajnie mnie zniechęca do tego czegoś, do czego mnie miało zachęcić.
Ja nie jestem 'wszyscy' i jak coś robią wszyscy, to ja muszę się temu
dziesięć razy bardzo dokładnie przyjrzeć, żeby stwierdzić, że robią
słusznie i dopiero jak się okaże po skrupulatnym zbadaniu, że tak, to
mogę ewentualnie rozważyć podjęcie takiej drogi działania jaką podejmuje
się... 'na całym świecie' :-))).
Tutaj jednak wykazaliśmy gremialnie, że budowanie przez dewelopera jest
duuużo kosztowniejsze i obarczone ogromnym ryzykiem fuszerek. I tylko o
to mi chodziło, a już ocena Twojej decyzji co do metody budowania, czy
słuszna, czy nie, niech będzie pozostawiona Tobie :-)
Fakt jest jednak poza dyskusją - zlecając budowę małego i prostego domku
jednemu wykonawcy, przepłacasz o co najmniej kilkadziesiąt tysięcy. Jak
się z tym pogodziłeś, to ok i dłużej już nie dyskutuję.
Nie twierdzę też, że ten Twój deweloper zbuduje Ci dom, który potem nie
spełni swojego zadania :-))
Mam kolegę, który w jednym z dużych śląskich miast kupił dom od
dewelopera. Działka malutka - coś ok 400 m2, domek w zabudowie
bliźniaczej, niby ok 135 m2. :-)
Jak się okazało, to w tę powierzchnię został wliczony garaż i wszystkie
pomieszczenia gospodarcze, a ponadto na poddaszu jest niziutka ścianka
kolankowa i mały kąt nachylenia dachu - chyba mniej niż 30 stopni. To
powoduje, że praktycznie połowa poddasza nie nadaje się do użytku. W
efekcie jego dom to może 70 m2 powierzchni zdatnej do użytkowania.
Wiesz ile on zapłacił za ten dom...?
Włosy mi się zjeżyły na głowie jak powiedział, że coś ok 700 tys.
Nie wiem, czy liczył już z umeblowaniem i wyposażeniem oraz podjazdem i
ogrodzeniem, ale uważam, że o jakieś 450 tys przepłacił.
No...ale zawsze jest coś za coś. Chcesz mieć święty [pozornie] spokój,
to godzisz się na zapłacenie bajońskiej sumy. Jak wolisz zadbać o swój
portfel, to - jak Ci już pisałem ;-) - najcenniejszą część
przedsięwzięcia, czyli zarządzanie, wykonujesz sam.
pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu inwestycji oraz
zamieszkiwaniu :-)
robercik-us
-
136. Data: 2010-12-16 09:59:49
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iebaeu$7ab$1@news.onet.pl...
> Użytkownik Ghost napisał:
>>
>
>>
>> Obstaw ile mozna zaoszcedzic na sezon przy takim obnizeniu temperatury?
>
> No właśnie to pewnie zależy od tego, czy dom masz ciężki, czy lekki ;-)
Nie, wyplyw ciepla zalezy od roznicy temperatur i przewodnosci cieplnej
przegrod.
> W domu lekkim to owszem :-)
Przeciez dyskusja dotyczy czy da sie uzyskac oszczednosci dzieki temu, ze
dom ma mala bezwladnosc. Staraj sie trzymac kupe z watkiem.
> Obstawiam oszczędności na poziomie 15 do 20 proc opału w skali sezonu.
Wiec sie oplaca, chyba, ze masz inne zdanie?
-
137. Data: 2010-12-16 10:02:08
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 15-12-2010 o 18:53:33 /// Kaszpir /// <b...@a...pl> napisał(a):
>> Jak sie tym zajmiemy to tez bedziemy robic za 300, skoro jak widac sa
>> na to klienci :D Kris Ci juz to zgrubnie wyliczyl - ustosunkuj sie do
>> tego co on napisal - tam masz podane konkretne ceny. Wiekszosc z nas
>
> No cóż ja mam zupełnie inne zdanie ...
>
> Jak dla mnie budowa w systemie gospodarczym jest dla ludzi którzy mają o
> tym pojęcie , potrafią wyszukać odpowienio tanich wykonawców , potrafią
> się targować , potrafią przebić się przez przepisy , urzedników i mają
> ... mnóstwo szczęścia , bo dobrzy fachowcy się nieźle cenią i jak
> wynajmnie sie profesjonalne firmy i fachowców to okaże sie że ich uslugi
> sa tak drogie że szlak trafi oszczędności ...
> Oszczędności wynikają z znalezieniu jak najtańszego wykonawcy i takiego
> który zna się na rzeczy ...
> Tyle że jedno przeczy drugiemu , bo fachowiec będzie się cenił i za
> grosze nie będzie robił ..
>
> Bardzo dużo zależy tu od szczęścia i ... zaradności ...
> Nikt nie da gwarancji że budując samemu nie trafi się na wykonawców
> partaczy , którzy zużyją materiał , wezma kasę i się wypną , bo przecież
> zadnej umowy nie było ...
>
> Jak Wam się udało taniej zbudować to gratuluję.
> Dla mnie budowa w systemie gospodarczym nie wchodziło w rachubę i nie
> wchodzi.
> Po prostu nie czulem się na siłach i takich jak ja jest wielu ...
Ale ty sam się pakujesz w kanał, naprawdę trochę poczytać, wziąć faceta
który sie na tym
zna zapłacić mu i zaoszczędzisz kupę kasy Adam i Kris ci już napisali
bo sami to zrobili, ja także, mimo że mam dwa razy wiekszy dom od ciebie
to kosztował
mnie stan surowy mniej niż ciebie, a mam np piwnicę.
Tak że deweloper spokojnie ze stówę na tobie zarobi.
A koszty cię dopiero czekają, wykończeniówka niedoceniana przez ciebie zje
cię,
bo oprócz kafelek które możesz kupić tanie ile zaoszczędzisz na kiblu?
a wyposażenie? z bloku niewiele masz mebli a na czymś spać trzeba.
--
Pozdr
JanuszK
-
138. Data: 2010-12-16 10:21:11
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 16-12-2010 o 09:27:16 robercik-us <r...@p...onet.pl>
napisał(a):
> Użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
> Jak się okazało, to w tę powierzchnię został wliczony garaż i wszystkie
> pomieszczenia gospodarcze, a ponadto na poddaszu jest niziutka ścianka
> kolankowa i mały kąt nachylenia dachu - chyba mniej niż 30 stopni. To
> powoduje, że praktycznie połowa poddasza nie nadaje się do użytku. W
> efekcie jego dom to może 70 m2 powierzchni zdatnej do użytkowania.
>
> Wiesz ile on zapłacił za ten dom...?
>
> Włosy mi się zjeżyły na głowie jak powiedział, że coś ok 700 tys.
Ja p...ę ale go oskubali, nawet przy drogiej działce to co najmniej 100%
przepłacił.
--
Pozdr
JanuszK
-
139. Data: 2010-12-16 10:31:41
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Ghost napisał:
> Wiec sie oplaca, chyba, ze masz inne zdanie?
W mało akumulacyjnym domu tak, ale w takim, co to nagrzewa się cały
tydzień, a potem też tydzień się wychładza, takie 'oszczędzanie' w
cyklach dobowych jest co najmniej wątpliwe, a już na pewno z
praktycznego punktu widzenia nie do przeprowadzenia.
Mój dom, żeby wychłodzić o te 3 stC, trzeba odciąć od źródła ciepła na
jakieś trzy-cztery doby. Potem, żeby osiągnąć temperaturę wyjściową,
trzeba spalić tyle opału, żeby tę stratę nadrobić.
Wątpliwa to oszczędność... No chyba, że się obniży temp do +5 i
utrzymuje ją przez miesiąc, to jest szansa, że się zauważy oszczędność
po ponownym nagrzaniu w stosunku do sytuacji, kiedy by się ogrzewało
przez cały ten okres.
Nie bądź taki nerwowy, bo wątek straci na integralności :-DDD
-
140. Data: 2010-12-16 10:40:25
Temat: Re: Dom prefabrykowany - ufac temu?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik janusz_kk1 napisał:
>> Włosy mi się zjeżyły na głowie jak powiedział, że coś ok 700 tys.
> Ja p...ę ale go oskubali, nawet przy drogiej działce to co najmniej 100%
> przepłacił.
>
Na biednego nie trafiło...
Ale cóż, tak kończy się myślenie: Niech każdy robi to, na czym się zna.
Tu bez fuszerek się też nie obeszło i to baaardzo poważnych, ale nie
będę się rozwodził :-)
O ironio ! Facet jest szefem doskonale prosperującej i rozwijającej się
firmy, zatem zarządzanie ma w małym palcu :-),
pozdr.
robercik-us