sobota, 24 czerwca 2023 o 21:33:03 UTC+2 LordBluzg(R)?? napisał(a):
> W dniu 23.06.2023 o 22:43, Zenek Kapelinder pisze:
> [...]
> >> Jak spojrzeć to zawsze masz kołek w dupę, tylko dlatego że jesteś
> >> upośledzony bo NIGDZIE i NIGDY nie zakładasz, że energię możesz
> >> produkować sam i nie obchodzi cie jej cena, czego dowodem są twoje
> >> akumulatorki i klęczenie przed gniazdkiem jak cena spadnie :)
> > Wszystko wskazuje swiat jeszcze się nie kończy.
> Pierdolenie kotka za pomocą młotka :) Nie wiesz i bredzisz. Wiesz jakim
> innym kosztem od prądu jest... inny koszt?
>
> Woda i ścieki. Średnio wychodzi 200zł/mies
>
> Otóż znam osoby, które "odjebały" się od wodociągów i mają własne ujęcie
> łącznie z bioszambo i jakoś państwo nie płacze, że straciło klienta na
> rurkę. Podobnie jest z prądem i każdym innym środkiem, który w
> demokratycznym kraju nie jest zabroniony (może obecnie hodowla marychy)
> ale nawet wino/piwo możesz sobie robić i nikt nie płacze że do sklepu
> nie idziesz.
>
> Zenuś, już pisałem. W dupie byłeś i gówno widziałeś a resztę swoich
> bredni, zachowaj dla siebie bo co kawałek próbujesz udowodnić, jakim
> jesteś niezaradnym osłem :)
> --
> LordBluzg(R)??
> <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
Ale mocnych alkoholi samemu robić nie wolno. Z szambami tez są ograniczenia ale
ciebie nie dotyczą bo na działce masz wiadro do którego srasz i jak nasrasz do pełna
to gowno zakopujesz. I robisz w tych miejscach grzadki do marchewek.

do góry

Fri, 23 Jun 2023 07:16:16 -0700 (PDT), M M

> PV za 50 tysięcy to wyprodukuje około 10000 kWh rocznie

Tylko znowu z dupy ta kwota wyciągnięta. Moja instalacja produkuje 10MWh
rocznie i kosztowała końcowo (-dotacje -PIT) 17 tys. zł (licząc sprzęt i
własne koszty, czasu, montażu).

Na rynku instalacja 10kWp (produkująca 10MWh) kosztowała średnio 40k, minus
dotacje i wychodziło poniżej 30.

Z tego co wyprodukuje PV dom ogrzewam (180m2 ogrzewane z temp. 23sC), prąd
bytowy, i jeszcze przejeżdżam 20 tys. km na prądzie. To wszystko za
(obecnie) 400 zł ROCZNIE. Samo paliwo którego nie zużywam a jeżdżę na
prądzie, to 12-16 tys. zł rocznie, więc sam samochód mi "zwrócił" panele w
niecałe 2 lata.

--
Pozdor
Myjk

do góry

On 24.06.2023 21:32, LordBluzg(R)?? wrote:
> Otóż znam osoby, które "odjebały" się od wodociągów i mają własne ujęcie
> łącznie z bioszambo i jakoś państwo nie płacze, że straciło klienta na
> rurkę.

Ja tylko zwrócę uwagę, że koszty jak i zyski z zajmowania się
kanalizacją bytową, ponoszą gminy nie budżet centralny.

> ale nawet wino/piwo możesz sobie robić i nikt nie płacze że do sklepu nie idziesz

W Polsce przed wejście do UE produkcja jakiegokolwiek alkoholu była
nielegalna, zmieniło to dopiero przystąpienie do UE. Jednakże nadal
produkować (na własny użytek, nie sąsiadów) można tylko "cydr" i "wino"
- a z tych akcyza jest dużo niższa niż na wyroby wysoko-alkoholowe.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Pan Mateusz Bogusz napisał:

> W Polsce przed wejście do UE produkcja jakiegokolwiek alkoholu była
> nielegalna, zmieniło to dopiero przystąpienie do UE. Jednakże nadal
> produkować (na własny użytek, nie sąsiadów) można tylko "cydr" i "wino"
> - a z tych akcyza jest dużo niższa niż na wyroby wysoko-alkoholowe.

To akurat nieprawda. Za PRL domowa produkcja wina była legalna. Jakaś
ustawa ograniczała ten "własny użytek" do stu litrów rocznie.

--
Jarek

do góry

poniedziałek, 26 czerwca 2023 o 10:05:20 UTC+2 Myjk napisał(a):
> Fri, 23 Jun 2023 07:16:16 -0700 (PDT), M M
> > PV za 50 tysięcy to wyprodukuje około 10000 kWh rocznie
> Tylko znowu z dupy ta kwota wyciągnięta. Moja instalacja produkuje 10MWh
> rocznie i kosztowała końcowo (-dotacje -PIT) 17 tys. zł (licząc sprzęt i
> własne koszty, czasu, montażu).

Z głowy czyli z niczego ;)
Oczywiście 50 kPLN za 10 kWp to przybliżona kwota i często da się taniej, zależy to
od wielu zmiennych - ale i tak bliższa prawdy niż 2500 kWh rocznie z instalacji za 50
kPLN.

> Na rynku instalacja 10kWp (produkująca 10MWh) kosztowała średnio 40k, minus
> dotacje i wychodziło poniżej 30.

U mnie to był mój prąd 3.0, dotacje już tylko 3 kPLN (i około rok czekania na zwrot),
2 małe instalacje domowe (około 3 kWp każda) i trzecia podobna firmowa (bez dotacji)
ale chodziło głównie o to, by zdążyć w terminie na starych zasadach i rozbudować
później.

do góry

On 26.06.2023 12:04, Jarosław Sokołowski wrote:
>> W Polsce przed wejście do UE produkcja jakiegokolwiek alkoholu była
>> nielegalna, zmieniło to dopiero przystąpienie do UE. Jednakże nadal
>> produkować (na własny użytek, nie sąsiadów) można tylko "cydr" i "wino"
>> - a z tych akcyza jest dużo niższa niż na wyroby wysoko-alkoholowe.
> To akurat nieprawda. Za PRL domowa produkcja wina była legalna. Jakaś
> ustawa ograniczała ten "własny użytek" do stu litrów rocznie.

Ja napisałem o okresie między PRL, a wejście do UE.

Nie wiem jak było za PRL, ale Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30
listopada 2004 r. (sygn. I KZP 23/04) uznał, że znamiona przestępstwa
określonego w art. 12a ust. 1 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz
wytwarzaniu wyrobów tytoniowych wypełnia również wyrabianie alkoholu
etylowego na własny użytek.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Pan Mateusz Bogusz napisał:

>>> W Polsce przed wejście do UE produkcja jakiegokolwiek alkoholu była
>>> nielegalna, zmieniło to dopiero przystąpienie do UE. Jednakże nadal
>>> produkować (na własny użytek, nie sąsiadów) można tylko "cydr" i "wino"
>>> - a z tych akcyza jest dużo niższa niż na wyroby wysoko-alkoholowe.
>> To akurat nieprawda. Za PRL domowa produkcja wina była legalna. Jakaś
>> ustawa ograniczała ten "własny użytek" do stu litrów rocznie.
>
> Ja napisałem o okresie między PRL, a wejście do UE.
>
> Nie wiem jak było za PRL, ale Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30
> listopada 2004 r. (sygn. I KZP 23/04) uznał, że znamiona przestępstwa
> określonego w art. 12a ust. 1 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz
> wytwarzaniu wyrobów tytoniowych wypełnia również wyrabianie alkoholu
> etylowego na własny użytek.

No ale 30.11.2004 to już jest 7 miesięcy *po* wejściu do Unii. Ponadto
"wyrabianie alkoholu etylowego" ma ustawową definicję i oznacza ono
destylację. Wcześniej (przed wuniowstąpieniem) nikt się tematem nie
zajmował, więc było jak za PRL. Wytwarzanie winna nie było penalizowane,
bo truno karać kogoś za to, że mu kompot w piwnicy sfermentował.

Niatomiast faktycznie, UE wymaga od swoich członków, by destylacja
został *jakoś* przez państwo uregulowana. Wiem jak to przebiegło w
krajach, które wstąpiły później od nas. W Jugosławii destylacja rakiji
zawsze była jednym z "praw obywatelskich", nie miała żadnych ograniczeń,
zawsze można było pędzić dla siebie, dla sąsiada i na sprzedaż. Teraz
w Chorwacji trzeba każdą bimbrownię zarejestrowac u gradonaczelnika
i opłacić podatek. To jest kilka euro rocznie, wartość jednej butelki
produktu. W Bułgarii dodatkowo wymagają, by mieć własny sad lub winnicę.
Sadzą więc przed domem jedną śliwę albo krzew winorośli. W Rumunii
z palinką podobnie jak z rakiją w Chorwacji.

--
Jarek

do góry

On 27.06.2023 12:48, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Nie wiem jak było za PRL, ale Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30
>> listopada 2004 r. (sygn. I KZP 23/04) uznał, że znamiona przestępstwa
>> określonego w art. 12a ust. 1 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz
>> wytwarzaniu wyrobów tytoniowych wypełnia również wyrabianie alkoholu
>> etylowego na własny użytek.
> No ale 30.11.2004 to już jest 7 miesięcy*po* wejściu do Unii.

Zgadza się, napisałem że po wejściu do UE - przynajmniej część związana
z produktami fermentacji - została jakoś uregulowana.

Wcześniej co najmniej od 2001 roku, Ustawa z dnia 2 marca 2001 r. o
wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych -
sankcjonowała jakąkolwiek produkcje alkoholu etylowego, możliwością
pozbawienia wolności do 1 roku.

> Niatomiast faktycznie, UE wymaga od swoich członków, by destylacja
> został jakoś przez państwo uregulowana. Wiem jak to przebiegło w
> krajach, które wstąpiły później od nas. W Jugosławii destylacja rakiji
> zawsze była jednym z "praw obywatelskich", nie miała żadnych ograniczeń,
> zawsze można było pędzić dla siebie, dla sąsiada i na sprzedaż. Teraz
> w Chorwacji trzeba każdą bimbrownię zarejestrowac u gradonaczelnika
> i opłacić podatek. To jest kilka euro rocznie, wartość jednej butelki
> produktu. W Bułgarii dodatkowo wymagają, by mieć własny sad lub winnicę.
> Sadzą więc przed domem jedną śliwę albo krzew winorośli. W Rumunii
> z palinką podobnie jak z rakiją w Chorwacji.

Zapewne funkcjonuje to tak samo jak wymóg prawny przeglądu instalacji
elektrycznej co 5 lat (lub częściej w niektórych przypadkach) i wiele
innych - ustawodawca sobie, życie sobie.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Pan Mateusz Bogusz napisał:

[...domowa produkcja wina...]
>>> Nie wiem jak było za PRL, ale Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 30
>>> listopada 2004 r. (sygn. I KZP 23/04) uznał, że znamiona przestępstwa
>>> określonego w art. 12a ust. 1 ustawy o wyrobie alkoholu etylowego oraz
>>> wytwarzaniu wyrobów tytoniowych wypełnia również wyrabianie alkoholu
>>> etylowego na własny użytek.
>> No ale 30.11.2004 to już jest 7 miesięcy*po* wejściu do Unii.
>
> Zgadza się, napisałem że po wejściu do UE - przynajmniej część związana
> z produktami fermentacji - została jakoś uregulowana.
>
> Wcześniej co najmniej od 2001 roku, Ustawa z dnia 2 marca 2001 r. o
> wyrobie alkoholu etylowego oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych -
> sankcjonowała jakąkolwiek produkcje alkoholu etylowego, możliwością
> pozbawienia wolności do 1 roku.

Proszę, traktujmy się nawzajem poważnie, a przynajmniej starajmy.

Ustawa z dnia 2 marca 2001 r. o wyrobie alkoholu etylowego
oraz wytwarzaniu wyrobów tytoniowych

Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
1) alkohol etylowy - płyn alkoholowy uzyskany w wyniku destylacji
po fermentacji alkoholowej albo płyn alkoholowy uzyskany
w sposób syntetyczny;

To samo napisałem wcześniej, tylko własnymi słowami, bez zaglądania
do dzienników ustaw. Było w następnej linijce, która została wycięta
[Ponadto "wyrabianie alkoholu etylowego" ma ustawową definicję i oznacza
ono destylację]. Dlaczego? Mogę spytać?

--
Jarek

do góry

Mon, 26 Jun 2023 11:04:02 -0700 (PDT), M M

> Z głowy czyli z niczego ;) Oczywiście 50 kPLN za 10 kWp to przybliżona
> kwota i często da się taniej, zależy to od wielu zmiennych - ale i tak
> bliższa prawdy niż 2500 kWh rocznie z instalacji za 50 kPLN.
>
>> Na rynku instalacja 10kWp (produkująca 10MWh) kosztowała średnio 40k, minus
>> dotacje i wychodziło poniżej 30.
>
> U mnie to był mój prąd 3.0, dotacje już tylko 3 kPLN

Ale od pita więcej było do odliczenia.

> (i około rok czekania na zwrot),

No niestety, na departament MP spadło tyle wniosków że nie wyrabiali.
Musisz podziękować m.in. mojej żonie co probono po godzinach rozpatrywała
te wnioski, bo inaczej byś czekał 2 lata. ;)

> 2 małe instalacje domowe (około 3 kWp każda) i
> trzecia podobna firmowa (bez dotacji) ale chodziło głównie o to, by
> zdążyć w terminie na starych zasadach i rozbudować później.

To jest inna sytuacja, bo mniejsze instalacje są znacznie droższe.
Jak zwykle działa tu efekt skali. Sporo instalacji robiłęm z samymi
klientami w ramach DIY (moja wiedza plus praca klienta i ew. rodziny)
i mieściliśmy się grubo poniżej 3k/kWp (minus dotacje), a nie jak
tutaj większość uparcie twierdzi 5k/kWp. Oczywiście, były i takie sytuacje
(rekordzista w MP3 płacił 8k/kWp plus kredyt -- to u Columbusa i innych
dinozaurów), sam ratowałem "babcię" co jej gość sprzedał 2,5kWp na Sofarze
(sic!) za 24 tys. zł. Zrobiłem jej (bo się nie dała odwieść) 3,5kW na
SolarEdge za 17.


--
Pozdor
Myjk

do góry