On 29 Kwi, 12:58, ptoki <s...@g...com> wrote:
> No i o co chodzi z tym:
> 55-60 kW/m? (100 kW/1.8 m?)

Zapewne marketoid nie doczytał do końca i może to być wartość kWh/
dzień przy pełnym słońcu, albo coś inszego :>

> Bo do niczego mi nie pasuje.
> Linka ktora podales to raczej cos w rodzaju "fajnie by bylo miec taka
> wykladzine"
> Ale nawet 3cm2 do kupienia nie widzialem :)

Ano właśnie, temat jest przebąkiwany gdzieś tak od 2006 roku, tu i tam
pojawiały się niusy że technologia
jest "tuż tuż", ci tutaj na przykład : http://www.nanosolar.com/technology
chwalą się że niby zrobili, ale gdzie to kupić to póki co nie
wiadomo :>
Oczywiście po każdej takiej informacji ktoś pisał że wszechobecne
lobby producentów tradycyjnych solarów... itp. etc. ;)

Jeżeli ktoś znajdzie coś namacalnego to proszę o info.

Pzdr.
L.

do góry

W dniu 29.04.2011 08:59, Lisciasty pisze:

> fotowoltaiki, gotowy zestawik z dwoma inwerterami na sieć, licznikiem
> i modułem internetowym który zbiera na bieżąco dane, robi wykresiki i
> inne takie (do obejrzenia tu: http://solarlog-home6.de/fafa/ ).
> Koleżka twierdzi, że instalacja zwróci mu się po 6-7 latach
> (oczywiście za energię pakowaną do sieci płacą mu dobre pieniądze ;)
> Abstrahując od opłacalności i sensowności takiego czegoś, jest to
> fajna zabawka i patrząc w archiwalne dane, nawet w niektóre dnie
> stycznia jest w stanie nakręcić te 25 kWh dziennie. W kwietniu ma

Hmm... Policzmy. 25kWh na dobę to (średniorocznie) niech będzie moc
rzędu 2kW (liczmy pół dnia słońca).

To daje jakieś 20 paneli po 120W (uwzględnijmy zachmurzenia, opady,
zabrudzenia itepe i liczmy, że te mają 100W).

To jakieś 30 tysięcy na same panele amorficzne, może nieco więcej.

25kWh to jakieś 6zł czyli coś koło 13-14 lat i to przy założeniu, że nie
będzie awarii, zniszczeń, zalegania śniegu itepe.

Poprawcie mnie, jeśli coś źle liczę...

do góry

Lisciasty wrote:
> On 29 Kwi, 12:58, ptoki <s...@g...com> wrote:
> > No i o co chodzi z tym:
> > 55-60 kW/m? (100 kW/1.8 m?)
>
> Zapewne marketoid nie doczytał do końca i może to być wartość kWh/
> dzień przy pełnym słońcu, albo coś inszego :>
ale takie "cos inszego" sprawia ze wogole nie warto tego czytac. >
> > Bo do niczego mi nie pasuje.
> > Linka ktora podales to raczej cos w rodzaju "fajnie by bylo miec taka
> > wykladzine"
> > Ale nawet 3cm2 do kupienia nie widzialem :)
>
> Ano właśnie, temat jest przebąkiwany gdzieś tak od 2006 roku, tu i tam
> pojawiały się niusy że technologia
> jest "tuż tuż", ci tutaj na przykład : http://www.nanosolar.com/technology
> chwalą się że niby zrobili, ale gdzie to kupić to póki co nie
> wiadomo :>
> Oczywiście po każdej takiej informacji ktoś pisał że wszechobecne
> lobby producentów tradycyjnych solarów... itp. etc. ;)
to jjuz bym podejzewal spisek tych od dachowki i blachy. bo majac
takie wykladziny panelowe nie trzeba nic tylko deskowanie na dachu.
pewnie nawet mi ejsca na gwozdzie do jej przybicia do dachu sie da
zrobic :)
> Jeżeli ktoś znajdzie coś namacalnego to proszę o info.
>
> Pzdr.
> L.

do góry

On 29 Kwi, 15:34, Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:

> Poprawcie mnie, jeśli coś źle liczę...

Odgrzebię maila do kolesia i napiszę to mi poda wszystkie szczegóły,
koszta, kurs germańskiego kulomba na sekundę i takie tam, jak bede
wiedział to dam znać ;)

Pzdr.
L.

do góry

Lisciasty wrote:
> Znajomy Niemiaszek zbudował niedawno szkieletora z piwnicą, mieszka
> sobie mniej więcej tu : http://tinyurl.com/6ykvbod
> Oglądałem jego chałupkę kiedy była gotowa w 80%, spędziłem tam z
> wywieszonym jęzorem dobre kilka godzin, wszystko przemyślane i
> zrobione na tip-top, nic ino mieć kasę i robić tak samo ;)
> Kolektorów do grzania wody nie ma, ma natomiast dość dużo
> fotowoltaiki, gotowy zestawik z dwoma inwerterami na sieć, licznikiem
> i modułem internetowym który zbiera na bieżąco dane, robi wykresiki i
> inne takie (do obejrzenia tu: http://solarlog-home6.de/fafa/ ).
> Koleżka twierdzi, że instalacja zwróci mu się po 6-7 latach
> (oczywiście za energię pakowaną do sieci płacą mu dobre pieniądze ;)
> Abstrahując od opłacalności i sensowności takiego czegoś, jest to
> fajna zabawka i patrząc w archiwalne dane, nawet w niektóre dnie
> stycznia jest w stanie nakręcić te 25 kWh dziennie. W kwietniu ma
> średnio 25kWh, czyli generalnie oddaje sporo więcej niż potrzebuje na
> własny użytek. Jest to jakieś rozwiązanie idei rozproszonej produkcji
> energii, a kiedy w końcu wymyślą te nowe cienkowarstwowe kolektory (co
> to miały być już z rok temu i kosztować niewielkie piniomdze) może i u
> nas zrobiłoby się to opłacalne ;>

tak tak... niemiaszek nie wie ile dopłąca do tego gówna w podatkach.

do góry

Andrzej Ława wrote:
> W dniu 29.04.2011 08:59, Lisciasty pisze:
>
>> fotowoltaiki, gotowy zestawik z dwoma inwerterami na sieć, licznikiem
>> i modułem internetowym który zbiera na bieżąco dane, robi wykresiki i
>> inne takie (do obejrzenia tu: http://solarlog-home6.de/fafa/ ).
>> Koleżka twierdzi, że instalacja zwróci mu się po 6-7 latach
>> (oczywiście za energię pakowaną do sieci płacą mu dobre pieniądze ;)
>> Abstrahując od opłacalności i sensowności takiego czegoś, jest to
>> fajna zabawka i patrząc w archiwalne dane, nawet w niektóre dnie
>> stycznia jest w stanie nakręcić te 25 kWh dziennie. W kwietniu ma
>
> Hmm... Policzmy. 25kWh na dobę to (średniorocznie) niech będzie moc
> rzędu 2kW (liczmy pół dnia słońca).
>
> To daje jakieś 20 paneli po 120W (uwzględnijmy zachmurzenia, opady,
> zabrudzenia itepe i liczmy, że te mają 100W).
>
> To jakieś 30 tysięcy na same panele amorficzne, może nieco więcej.
>
> 25kWh to jakieś 6zł czyli coś koło 13-14 lat i to przy założeniu, że
> nie będzie awarii, zniszczeń, zalegania śniegu itepe.
>
> Poprawcie mnie, jeśli coś źle liczę...

prawdopodbni egeramińskie dobre pańśtwo najpierw zabiera niemiaszkowi forsę
w podatkach a potem mu łaskaiwe dopłąca do ogniw...

do góry

On 29 Kwi, 21:53, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> prawdopodbni egeramińskie dobre pańśtwo najpierw zabiera niemiaszkowi forsę
> w podatkach a potem mu łaskaiwe dopłąca do ogniw...

Ja osobiście bym chciał, żeby nasze państwo tak nam zabierało i
dopłacało jak rzeczonemu Niemiaszkowi.
Chłop pracuje na niezbyt wysokim stanowisku (technik elektryk-dłubacz-
monter), żona też jakoś skromnie.
Zbudował wypasioną (nie dużą) chatę pełną bajerów jakie tylko można
sobie w chacie wymyślić (pompa, reku, odzysk deszczówki, automatyka,
modułowy garaż obok, solary, itp. itd.), a do tego stać go na wczasy i
to nie takie nasze, z kielnią w ręce :>
Inna kobitka, co prawda chaty własnej nie ma bo wynajmuje, ale jej
głównym problemem ostatnio jest to, czy kupić mercedesa za 30 czy za
40 tysięcy jurków :>
Jakbyśmy żyli na takim poziomie, to przypuszczam że mielibyśmy
generalnie w dupie to, czy złe państwo zabiera nam podatki żeby
dopłacić do naszych fanaberii ;)

Pzdr.
L.

do góry

W dniu 29.04.2011 21:52, Marek Dyjor pisze:

> tak tak... niemiaszek nie wie ile dopłąca do tego gówna w podatkach.

...czego oczy nie widzą ;->

do góry