-
101. Data: 2020-06-18 23:42:40
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kadar <o...@g...com>
> Właściwie to dlaczego tak? Fejsbuków i mesenżerów nie mam, bo mi one
> na nic. Ale WhatsApp jak najbardziej. Dla mnie to taki dodatek do
> telefonu, który pozwala dzwonić za darmo na zagraniczne numery, albo
> gdy samemu się jest w strefie drogiego roamingu. Inaczej tego nie
> używam i nie znam nikogo, kto by w tej kwestii różnił się ze mną.
> W swojej książce adresowej widzę, że z kilkuset osób zaledwie parę
> nie ma WhatsAppa. A mimo tego jeszcze *nigdy* nikt mi tym wynalazkiem
> nie próbował czegoś wysyłać.
Kiedyś widziałem mapkę gdzie w jakich krajach jakie komunikatory przeważają. Polska
to FB a Hiszpania whatsApp. Kiedyś nawet chciałem to zainstalować ale zdaje się
potrzebne były jakieś konta i dane, których nie mam zamiaru zakładać i udostępniać. W
ten sposób skończyła się moja instalacja.
K.
-
102. Data: 2020-06-18 23:45:48
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kadar <o...@g...com>
> >To właśnie klasyczny przykład: >Nie chcem ale muszem.
> Rozwiniesz?
Taki uogólnienie. Nie wiem czy chciałeś mieć tę aplikację czy nie ale zainstalowałeś
bo inni mieli. Tak wymuszane są zmiany w społeczeństwie zwłaszcza w czasach
internetowej komunikacji.
K.
-
103. Data: 2020-06-19 01:07:20
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 18.06.2020 o 17:36, Kadar pisze:
>> ja to messengera nie mam, ale dosc niedawno zapodałem whatsupa. Niby działa fajnie
ale masakrycznie mnie denerwuje rozrywkowa czesc - jakies łancuszki podaj dalej,
ruchome śmieszne obrazki, no full radocha :/.
>> Nie wszystkim mogę napisać ze mnie to nie bawi, bo sie poobrażają :-)
>> Na grupach które uzywam dałem szlaban na takie :) Jedna z nich w zwiazku z tym sie
podzieliła na dwie - na rozrywkową czesc gdzie mozna takie, i na rzeczową.
>
> Tak jest z tymi współczesnymi technologiami. niby mają ułatwiać ale przy okazji
wkurzają. Właśnie coś do mnie dotarło. Te wszystkie komunikatory, media
społecznościowe są dla ... niestety ja to określam - "ludzi rozrywkowych" (ok. nie
będę obrażał), żyją od rozrywki do rozrywki. Im jest to potrzebne. Jeśli mnie to
nigdy nie bawiło, dla mnie to strata czasu i wnerwia mnie, że muszę uczestniczyć z
założenia w głupiej zabawie. Ale takich jak ja pewnie jest garstka. Cała reszta rzuca
się na takie nowinki i wsiąka jak woda w gąbkę. To jest dla takich. Dla mnie nie ma.
Muszę korzystać z tego bo inni tez korzystają i wymuszają na mnie. Skype niepodoba mi
się, mam mase zastrzeżeń do funkcjonowania tego narzędzia ale inni używają więc ja
też muszę. To całkiem sensowne. Jestem poza obszarem grupy docelowej, targetu. Więc
mnie się ignoruje i nikt się tym nie przejmuje. Wniosek: jeśli ja się będę przejmował
będę idiotą.
> Warto poczytać grupę.
Ale ja na przykład z większości tych rzeczy też korzystam. Mam założone
konta itd. Ale to nie znaczy z automatu, że muszę w jakieś rozrywki i
zabawy się zaraz włączać na tych mediach. Mam konto na FB - coś tam
trochę poczytam, coś skomentuję. Ale już na przykład sam z siebie to raz
od wielkiego dzwona coś tam opublikuję i nie bawię się w zmienianie
statusów, bo poszedłem właśnie do kibla i cały świat o tym musi
wiedzieć. Tak samo wszelkie łańcuszki, które ktoś mi wysyła to albo się
od razu wypisuje z jakiejś utworzonej grupy, albo cóż - łańcuszek na
mnie się kończy itd. Naprawdę można wszystkiego używać z głową i nie
wcinać się w rejony, w których uczestniczyć nie chcemy.
Są też ustawienia prywatności i takie różne, które można sobie dopasować
pod siebie i przynajmniej część rzeczy, z którymi nie chcemy mieć do
czynienia, wyciąć. Powiadomienia też można wyłączyć w ogóle albo włączyć
tylko dla określonych grup czy osób itd.
Ja zawsze nie rozumiem czemu część ludzi np. z miejsca zapiera się, że
konta na Facebooku nie założy podczas gdy wszyscy jego znajomi tam są,
bo on nie będzie swoich danych, życia, prywatności Facebookowi
sprzedawał. No ok, ale kto mu każe? Przecież nikt nikogo nie zmusza do
wrzucania tam swoich fotek, przemyśleń czy sprawozdania z każdej godziny
swojego życia. Nawet zdjęcia profilowego można nie mieć, jak się nie
chce. Ale już na przykład organizowanie jakiegoś wspólnego
przedsięwzięcia taki Facebook bardzo ułatwia, jeżeli wszyscy
zainteresowani na nim są. Bo tworzysz sobie prywatne, zamknięte
wydarzenie i bardzo ładnie w grupie znajomych możesz sobie omówić
wszelkie kwestie, wrzucić nowe pomysły, które inni będą mogli
skomentować itd. Bardzo wygodnie jest w ten sposób. Bo się wątki różne
też chociażby nie mieszają.
I tak samo z Messengerami, Whatsupami itp. Można mieć, nie trzeba się
wdawać w jakieś dziwne akcje. Tylko traktować jak telefon.
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
104. Data: 2020-06-19 01:10:31
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 18.06.2020 o 23:45, Kadar pisze:
>>> To właśnie klasyczny przykład: >Nie chcem ale muszem.
>> Rozwiniesz?
>
> Taki uogólnienie. Nie wiem czy chciałeś mieć tę aplikację czy nie ale
zainstalowałeś bo inni mieli. Tak wymuszane są zmiany w społeczeństwie zwłaszcza w
czasach internetowej komunikacji.
Nie żebym się czepiał, ale podejrzewam, że te XX lat temu, to dokładnie
tak samo wyglądało z telefonem. Można było przecież telegrafem się
skomunikować, gołębia wysłać czy inny list, a tu nagle kazali nam z
jakiegoś wynalazku Bella korzystać ;)
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
105. Data: 2020-06-19 01:18:47
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 18.06.2020 o 23:07, Uzytkownik pisze:
> W dniu 2020-06-18 o 14:19, Kris pisze:
>>> Po prostu nie mam na to czasu i traktuję takie kontakty jako
>>> nieprofesjonalne i niepoważne.
>> Ja zas na dzięń dobry skreślam tych co "nie odpisuje na meila"
>
>> Jak ktoś nie potrafi/ nie chce przedstawic oferty czy udzielic
>> odpowiedzi via email to traktuje go jako mało profesjonalnego i unikam
>> z takimi współpracy
>
> Gdzieś to wyczytał, że nie potrafię czy nie chcę przedstawić oferty na
> e-mail?
>
> Jak ktoś nie chce porozmawiać i spotkać się wcześniej, abym obejrzał
> zakres robót to oznacza, że nie jest to żaden klient tylko jest to
> zwykły pytacz, który boi się, że będzie później musiał dać konkretną
> odpowiedź - tak lub nie. Nigdy tacy pytacze nie byli moimi klientami, bo
> z reguły albo skąpili na fachowców i szukali metody "aby utrzeć dupę
> szkłem", albo byli to tylko i wyłącznie początkujący wykonawcy, którzy
> nie wiedzieli jak wycenić swoją robotę.
>
> Na moje usługi nie każdy zasługuje i już dawno przestałem płakać, że nie
> zdobyłem kolejnego pierdołę jako klienta. 100% moich klientów jest z
> polecenia. Klienci, którzy mogli sami zobaczyć i ocenić moją robotę.
> Jeżeli się ze mną kontaktują to dobrze wiedzą, że nie jestem najtańszy,
> ale po mnie już nikt nie będzie poprawiał i wiedzą, że jak ustalimy, że
> ma być tak czy tak to tak będzie. Wiedzą też, że wszystko będzie
> zrobione zgodne z przepisami i będzie funkcjonować jak w przysłowiowym
> "szwajcarskim zegarku". Są to klienci na 100% zdecydowani na moje
> usługi, którzy nie szukają tańszych "zamienników". Wiedzą też, że od
> strony technicznej wszystko będzie zrobione perfekcyjnie.
>
> Niestety tego typu usług nie da się ustalić e-mailowo czy SMS-ami.
> Dlatego klient, który chce ze mną ustalać szczegóły e-mailowo czy
> SMS-owo nie jest klientem, którego mogę traktować poważnie.
To tak nie działa. Najpierw pytasz mailowo o podstawy. Bo na grzyba mam
do wszystkich świętych wydzwaniać?! Piszę zapytanie, czasem wręcz to
samo, dzięki czemu oszczędzam sporo czasu. Dzięki temu pierwsze
filtrowanie już załatwione. Kto jest sensowny, ten prędzej czy później
odpisuje. Jak komuś szkoda klepać w klawiaturę - cóż, jego problem.
Właśnie stracił potencjalnego klienta.
A później to już oczywistym jest, że musi nastąpić jakiś etap spotkania
się czy wręcz przegadania wszystkiego. Ale to nadal nie znaczy, że nie
można pewnego podsumowania sobie wysłać mailem. Bo jest to często dużo
czytelniejsze, konkretne i każda ze stron ma też czarno na białym
napisane co zostało ustalone, co trzeba zrobić, co nie i ile to będzie
kosztowało. Unikamy też jakichś źle zrozumianych kwestii, a jak ktoś
będzie się upierał, że miało być tak, a nie inaczej, to również można do
takiego maila wrócić i wątpliwości rozwiać.
Poza tym, jak na przykład szukam sobie samochodu - dzięki takim mailom
właśnie się nie pogubię tak zaraz o co kogo pytałem i jakie były
ustalenia. Bo jakbym tylko dzwonił, to za 10 minut już nie mam pojęcia
czy ta a ta rzecz to dotyczyła oferty z samochodem nr 1 czy nr 10.
Wykonawców też zwykle najpierw odpytujesz kilku i następnie sobie
analizujesz podane oferty i wybierasz z tego tą, która Ci najbardziej
pasuje (w moim przypadku wcale niekoniecznie będzie to najtańsza).
Ale ja to wła
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
106. Data: 2020-06-19 01:22:25
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 18.06.2020 o 14:41, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Zazwyczaj nie mam czasu aby rozmawiać przez tel - maila napiszę i
> odpowiem kiedy mam czas.
O! To to właśnie chyba jest najważniejsze w tym. Mam chwilę na maila,
którego czasem da się dosłownie na kiblu skrobnąć z komórki, a
niekoniecznie mam czas się dobijać do kogoś telefonem i potem tracić 15
minut na rozmowę i próbę zrozumienia jednej strony z drugą. A na mailu
czarno na białym o co chodzi, każdy w spokoju może sobie przeanalizować.
Co więcej, ja nie wiem czemu druga strona też nie docenia tego, że na
mojego maila może odpisać jak będzie miał dogodną chwilę, a nie że go z
jakiejś bieżącej roboty odrywam.
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
107. Data: 2020-06-19 09:40:28
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 18 czerwca 2020 23:07:40 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> Gdzieś to wyczytał, że nie potrafię czy nie chcę przedstawić oferty na
> e-mail?
Gdzieś to wyczytał że o Tobie piszę?
A dalej Twój typowy słowotok więc "ciach"
-
108. Data: 2020-06-19 09:43:31
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu czwartek, 18 czerwca 2020 23:45:50 UTC+2 użytkownik Kadar napisał:
> Taki uogólnienie. Nie wiem czy chciałeś mieć tę aplikację czy nie ale
zainstalowałeś bo inni mieli. Tak wymuszane są zmiany w społeczeństwie zwłaszcza w
czasach internetowej komunikacji.
Zainstalowałem nie dlatego ze inni mieli tylko dlatego że marketplace zrobił się
fajnym kanałem sprzedaży
OLX coraz gorszy, allegro do sprzedaży lokalnej z odbiorem osobistym słabo się nadaje
Z marketplace i lokalnych grub fb tematycznych odzew jest spory wioęc zacząłem z tego
korzystać.
-
109. Data: 2020-06-19 10:15:38
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Kadar napisał:
>> Też się nad tym kiedyś zastanawiałem. Pewnie można dochodzić z kodeksu
>> cywilnego, że się prowizja należy, bo transacja doszła do skutku, a w
>> tym podpisanym kwicie jest własnie o tym. Ale dla mnie ważniejsza
>> jest po prostu przyzwoitość. Ja bym żadnego numeru nie wycął komuś,
>> kto pomaga mi na obcym gruncie. Te pieniądze mu sie po prostu należą.
>
> Nie do końca rozumiem. Czy odebrałeś moje pytanie jako kombinowanie
> i chęć wyłgania się od pośrednika?
Nie, po prostu wielu tutaj uważa pośredników za zwyczajnych pasożytów.
Ponadto sądzą, że "żaden nigdy nie bierze opłat od nabywców, bo by nic
nie sprzedał". Jedno i drugie to nieprawda.
--
Jarek
-
110. Data: 2020-06-19 10:17:19
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Kadar napisał:
>> Właściwie to dlaczego tak? Fejsbuków i mesenżerów nie mam, bo mi one
>> na nic. Ale WhatsApp jak najbardziej. Dla mnie to taki dodatek do
>> telefonu, który pozwala dzwonić za darmo na zagraniczne numery, albo
>> gdy samemu się jest w strefie drogiego roamingu. Inaczej tego nie
>> używam i nie znam nikogo, kto by w tej kwestii różnił się ze mną.
>> W swojej książce adresowej widzę, że z kilkuset osób zaledwie parę
>> nie ma WhatsAppa. A mimo tego jeszcze *nigdy* nikt mi tym wynalazkiem
>> nie próbował czegoś wysyłać.
>
> Kiedyś widziałem mapkę gdzie w jakich krajach jakie komunikatory
> przeważają. Polska to FB a Hiszpania whatsApp. Kiedyś nawet chciałem
> to zainstalować ale zdaje się potrzebne były jakieś konta i dane,
> których nie mam zamiaru zakładać i udostępniać. W ten sposób skończyła
> się moja instalacja.
O nic nie pyta, poza zwykłą zgodą na instalcję. Przyczyną sukcesu
WhatsAppa jest włąśnie to, że nie trzeba podawać jakichś ksywek,
wymyślać sobie, że teraz to ja wystąpie np. jako Ruchadło Leśne,
bo jedynym sposobem identyfikacji jest numer telefonu. Ponadto
sam nigdy bym nie wpadł na to, że można do jednego worka wrzucić
FB i WA. Dla mnie mają one kompletnie rozbieżne zastosowania.
--
Jarek