-
81. Data: 2020-06-17 14:10:28
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 17.06.2020 o 00:14, Kadar pisze:
>> Więc w gruncie rzeczy kupujący przez mojego pośrednika ma tylko w sumie
>> plus, bo zostanie dla niego wszystko ogarnięte na gotowo, a on
>> przychodzi jedynie podpisać sobie akt notarialny zakupu i nie musi za tą
>> obsługę nawet złotówki uiścić.
>
> Brzmi to jak w tych reklamach co ciągle przysyłają.
> Jak to nie płaci? Płaci i to za wszystko tylko ty na siebie wziąłeś całą operację
finansową. Co, nie zaprzeczam, jest ułatwieniem. Za ułatwienia się płaci.
> Generalnie zgadzam się co do łatwego zarobku pośredników.
Oczywiście, że w pewnym sensie ja za to płacę. Ale też jest to dla
klienta dużo lepszy układ myślę. W końcu mi zależy, żeby sprzedać, to ja
w głównej mierze ponoszę koszty skoro samemu mi ze sprzedażą nie wyszło.
Zatrudniam więc kogoś, żeby mi z tym pomógł. Moim zdaniem praktycznie
zawsze tak pośrednictwo powinno wyglądać, bo żądanie jeszcze dodatkowej
kasy od kupującego, jest według mnie kiepskim zwyczajem.
To trochę jak sprzedawca w sklepie - jak chce, to może gdzieś tam
pokątnie coś sprzedawać. Ale jak chce faktycznie sprzedawać ludziom
towary, to musi wziąć na siebie koszty prowadzenia sklepu i wszystkiego
z tym związanego. I przecież na wejściu do sklepu nie pobiera od Ciebie
kasy za samo wejście do tego sklepu. Wręcz przeciwnie, w dużym
uproszczeniu, płacisz tylko za towar.
A to jak on sobie w cenie te koszty jeszcze uwzględni i ile uszczknie na
to ze swojego zarobku, a ile przerzuci na klienta w cenie towaru, to już
osobna kwestia i osobne prawa popytu i podaży oraz konkurencji.
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
82. Data: 2020-06-17 15:44:12
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Kżyho napisał:
> żądanie jeszcze dodatkowej kasy od kupującego, jest według mnie
> kiepskim zwyczajem.
Dlaczego? Mnie się on całkiem podoba. Zwyczaj ten jest rozpowszechniony
w wielu krajach.
> To trochę jak sprzedawca w sklepie - jak chce, to może gdzieś
> tam pokątnie coś sprzedawać. Ale jak chce faktycznie sprzedawać
> ludziom towary, to musi wziąć na siebie koszty prowadzenia sklepu
> i wszystkiego z tym związanego.
Rynek nieruchomości różni się od handlu w supermarkecie. Tu nie ma
tak, że da się u Chińczyka zamówić dowolny towar dla ukontentowania
nabywców.
> I przecież na wejściu do sklepu nie pobiera od Ciebie kasy za samo
> wejście do tego sklepu. Wręcz przeciwnie, w dużym uproszczeniu,
> płacisz tylko za towar.
Tu też nie pobiera. Płacę z torar (dom) oraz za usługę (znalezienie
dobrej oferty). Ja znam model taki: pośrednicy nie biorą nic od
sprzedawców, nie ośmielają się ofrerować umów na wyłączność, ta sama
nieruchomość wystawiana jest w kilku biurach. Mozna też samemu szukać
kupca. Ale (potencjalny) nabywca przed pełnym ujawnieniem oferty
podpisuje kwit, w którym się zobowiązuje, że nie będzie się wymigiwał
od prowizji i nie będzie próbował kupić bezpośredni. To pasuje do mojej
wizji rzetelności kupieckiej.
--
Jarek
-
83. Data: 2020-06-17 19:25:36
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2020-06-17 o 00:08, Kadar pisze:
>> Ja jak mogę to zawsze chcę mieć wszystko na mailu. Wtedy mogę sobie
>> wrócić i jeszcze raz na spokojnie przeczytać.
>> Ale niestety sprzedający bardzo często mają jakąś psychozę strachu przed
>> mailem... I to niezależnie czego sprzedaż dotyczy :/
> Mam rozpisanych ok. 60 domów, mieszkań które chcę obejrzeć. Oczywiście do
wszystkich wysyłam maile (jeśli mam adres), smsy.
> Wiecie ile osób mi odpisało? 1 (jedna).
> Facet mówi po angielsku i ma w domu laptopa bo widzę, że pisze z domu. Reszta:
> - dzwoni (najczęściej)
> - przysyła sms (sporadycznie)
> - odpowiada przez portal (2 osoby)
> Ciężko mi idzie.
> K.
Co Cię tak dziwi? Ja dla przykładu nigdy nie odpisywałem i nie odpisuję
na SMS-y. Na e-maile także rzadko, chyba, że się z kimś umówiłem
telefonicznie, że mi prześle jakieś dokumenty lub ja komuś mam wysłać.
Po prostu nie mam na to czasu i traktuję takie kontakty jako
nieprofesjonalne i niepoważne. Weź pod uwagę, że zwłaszcza pośrednicy
nie siedzą tylko i wyłącznie przy komputerze czy jak młode pokolenie
non-stop piszą przez smartfony na Facebooku. Dobry pośrednik to całą
dniówkę spędza za kierownicą samochodu lub oprowadzając klientów po
domach. Jak sobie wyobrażasz, aby w takich sytuacjach pisał SMS-y czy
e-maile?
-
84. Data: 2020-06-17 21:03:19
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 17.06.2020 o 19:25, Uzytkownik pisze:
> Co Cię tak dziwi? Ja dla przykładu nigdy nie odpisywałem i nie odpisuję
> na SMS-y. Na e-maile także rzadko, chyba, że się z kimś umówiłem
> telefonicznie, że mi prześle jakieś dokumenty lub ja komuś mam wysłać.
> Po prostu nie mam na to czasu i traktuję takie kontakty jako
> nieprofesjonalne i niepoważne. Weź pod uwagę, że zwłaszcza pośrednicy
> nie siedzą tylko i wyłącznie przy komputerze czy jak młode pokolenie
> non-stop piszą przez smartfony na Facebooku. Dobry pośrednik to całą
> dniówkę spędza za kierownicą samochodu lub oprowadzając klientów po
> domach. Jak sobie wyobrażasz, aby w takich sytuacjach pisał SMS-y czy
> e-maile?
W dzisiejszych czasach dla mnie nie odpisywanie na maile to jest właśnie
niepoważne i nieprofesjonalne. Z SMSami podobnie, choć to już
rzeczywiście mniej formalny i wygodny kanał komunikacji.
Absolutnie cały bardziej zaawansowany biznes obecnie opiera się na
mailach przede wszystkim. Tylko w Polsce, szczególnie w mniejszych
firemkach, zazwyczaj jakichś wykonawczych bardziej panuje przekonanie,
że to jest jakaś dziwna droga kontaktu i że z poważną rzeczą to trzeba
dzwonić tylko i wyłącznie. Taka moda jeszcze z PRLu mam wrażenie. Nic
bardziej mylnego, najbardziej poważne rzeczy najchętniej załatwiam
mailowo, a i służbowo (a są to już grube deale) nikt palcem nie kiwnie
póki na mailu nie mam oficjalnie potwierdzonej decyzji. I mogliśmy sobie
nawet na spotkaniu czy jakiejś telekonferencji to wszystko przegadać i
omówić. Ale póki nie przyjdzie mail potwierdzający, gdzie jest czarno na
białym, że ktoś coś zleca czy zgadza się na takie czy inne działanie, to
nikt nic nie będzie temu klientowi robił. Bo przez telefon, to sobie
można pogadaćo d*pie Maryni, a w mailu ma być potwierdzenie zobowiązań,
żeby potem nie było, że "ja wcale Wam tego nie kazałem robić".
A poważny pośrednik, jak to ująłeś, to cały dzień jeździ i oprowadza, a
na maile i SMSy odpisuje gdzieś po drodze. Z telefonu. Aktualnie każdy
już ma praktycznie smartfon i można to spokojnie ogarnąć. Ale to trzeba
mieć szacunek do klienta i tego, że komunikuje się w nowoczesny sposób,
a nie tkwić w jakichś starych przyzwyczajeniach.
Ja sobie bardzo cenie, że mój aktualny pośrednik nie ma problemu ani z
mailem, ani z Messengerem, ani z jakimkolwiek innym narzędziem do
komunikacji innym niż telefon.
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
85. Data: 2020-06-17 22:27:36
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kadar <o...@g...com>
> Pzdr
> --
> /__/_* /
> / ) /_(//)()
> /
Jestem podobnego zdania. Gdyby jeszcze inni byli tak zgodni to życie byłoby piękne.
Też spotkałem pośredników, którzy chcieli pieniądze za to, że podadzą mi adresy.
K.
-
86. Data: 2020-06-17 22:33:11
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kadar <o...@g...com>
> Dlaczego? Mnie się on całkiem podoba. Zwyczaj ten jest rozpowszechniony
> w wielu krajach.
A ja myślę, że to nie zależy od kraju ale od instytucji. Jedni biorą inni też biorą
tylko inaczej to rozliczają. Wygląda to tak jakby nie brali. Forma też się liczy
> Rynek nieruchomości różni się od handlu w supermarkecie. Tu nie ma
> tak, że da się u Chińczyka zamówić dowolny towar dla ukontentowania
> nabywców.
Ale tu jest mowa o zasadach i uczciwym (o ile takie pojęcie jeszcze istnieje)
traktowaniu klienta.
> Tu też nie pobiera. Płacę z torar (dom) oraz za usługę (znalezienie
> dobrej oferty). Ja znam model taki: pośrednicy nie biorą nic od
> sprzedawców, nie ośmielają się ofrerować umów na wyłączność, ta sama
> nieruchomość wystawiana jest w kilku biurach. Mozna też samemu szukać
> kupca. Ale (potencjalny) nabywca przed pełnym ujawnieniem oferty
> podpisuje kwit, w którym się zobowiązuje, że nie będzie się wymigiwał
> od prowizji i nie będzie próbował kupić bezpośredni. To pasuje do mojej
> wizji rzetelności kupieckiej.
Właśnie coś takiego dostałem do podpisania przed obejrzeniem nieruchomości. Jeszcze
nie podpisałem, bo nie mogę przekroczyć granicy prowincji ale zamierzam to podpisać.
Coś mi grozi?
K.
-
87. Data: 2020-06-17 22:42:56
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kadar <o...@g...com>
> mailach przede wszystkim. Tylko w Polsce, szczególnie w mniejszych
> firemkach, zazwyczaj jakichś wykonawczych bardziej panuje przekonanie,
> że to jest jakaś dziwna droga kontaktu i że z poważną rzeczą to trzeba
> dzwonić tylko i wyłącznie. Taka moda jeszcze z PRLu mam wrażenie. Nic
> bardziej mylnego, najbardziej poważne rzeczy najchętniej załatwiam
Trochę tolerancji proszę. Myślę, że każdy z nas ma inne wyobrażenie jak prowadzi się
biznes i każdy uważa że tylko jego sposób jest najwłaściwszy. Normalne. Odrobina
elastyczności przydaje się, bo a nuż ktoś myśli inaczej a szkoda się nie dogadać
przez tak banalną rzecz.
można pogadaćo d*pie Maryni, a w mailu ma być potwierdzenie zobowiązań,
> żeby potem nie było, że "ja wcale Wam tego nie kazałem robić".
Nie jestem pewien ale obecnie już sądy w niektórych sprawach maile traktują jako
dowód. Tutaj wszystko załatwia się mailowo. A jak masz podpis elektroniczny (a mają
go wszyscy, którzy coś robią) to nawet z domu nie musisz wychodzić.
> Ja sobie bardzo cenie, że mój aktualny pośrednik nie ma problemu ani z
> mailem, ani z Messengerem, ani z jakimkolwiek innym narzędziem do
> komunikacji innym niż telefon.
No właśnie, ja jestem skreślony (nawet będzie tego w 70%) bo nie mam WhatsApp.
Tu wszyscy tego używają a ponieważ ja nie mam to przestaje dla większości istnieć.
Nie ma mnie.
K.
-
88. Data: 2020-06-18 07:56:29
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Budyń <b...@g...com>
W dniu środa, 17 czerwca 2020 22:42:57 UTC+2 użytkownik Kadar napisał:
> > mailach przede wszystkim. Tylko w Polsce, szczególnie w mniejszych
> > firemkach, zazwyczaj jakichś wykonawczych bardziej panuje przekonanie,
> > że to jest jakaś dziwna droga kontaktu i że z poważną rzeczą to trzeba
> > dzwonić tylko i wyłącznie. Taka moda jeszcze z PRLu mam wrażenie. Nic
> > bardziej mylnego, najbardziej poważne rzeczy najchętniej załatwiam
>
> Trochę tolerancji proszę. Myślę, że każdy z nas ma inne wyobrażenie jak prowadzi
się biznes i każdy uważa że tylko jego sposób jest najwłaściwszy. Normalne. Odrobina
elastyczności przydaje się, bo a nuż ktoś myśli inaczej a szkoda się nie dogadać
przez tak banalną rzecz.
no ale czego sie czepiać skoro biznes mu działa? Faktycznie jesli ktos nie pracuje
przed komputerem to moze niepotrzebnie tracic czas na pisanie emaili - ale załatwi to
samo w trasie telefonicznie.
>
> No właśnie, ja jestem skreślony (nawet będzie tego w 70%) bo nie mam WhatsApp.
> Tu wszyscy tego używają a ponieważ ja nie mam to przestaje dla większości istnieć.
Nie ma mnie.
ja to messengera nie mam, ale dosc niedawno zapodałem whatsupa. Niby działa fajnie
ale masakrycznie mnie denerwuje rozrywkowa czesc - jakies łancuszki podaj dalej,
ruchome śmieszne obrazki, no full radocha :/.
Nie wszystkim mogę napisać ze mnie to nie bawi, bo sie poobrażają :-)
Na grupach które uzywam dałem szlaban na takie :) Jedna z nich w zwiazku z tym sie
podzieliła na dwie - na rozrywkową czesc gdzie mozna takie, i na rzeczową.
b.
-
89. Data: 2020-06-18 13:39:30
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kżyho <k...@c...pl>
W dniu 18.06.2020 o 07:56, Budyń pisze:
> W dniu środa, 17 czerwca 2020 22:42:57 UTC+2 użytkownik Kadar napisał:
>>> mailach przede wszystkim. Tylko w Polsce, szczególnie w mniejszych
>>> firemkach, zazwyczaj jakichś wykonawczych bardziej panuje przekonanie,
>>> że to jest jakaś dziwna droga kontaktu i że z poważną rzeczą to trzeba
>>> dzwonić tylko i wyłącznie. Taka moda jeszcze z PRLu mam wrażenie. Nic
>>> bardziej mylnego, najbardziej poważne rzeczy najchętniej załatwiam
>>
>> Trochę tolerancji proszę. Myślę, że każdy z nas ma inne wyobrażenie jak prowadzi
się biznes i każdy uważa że tylko jego sposób jest najwłaściwszy. Normalne. Odrobina
elastyczności przydaje się, bo a nuż ktoś myśli inaczej a szkoda się nie dogadać
przez tak banalną rzecz.
>
> no ale czego sie czepiać skoro biznes mu działa? Faktycznie jesli ktos nie pracuje
przed komputerem to moze niepotrzebnie tracic czas na pisanie emaili - ale załatwi to
samo w trasie telefonicznie.
Może mu i działa tylko przez telefon, ale na pewno obsługując również
maila, działałoby mu to lepiej i z góry nie skreślał takich klientów,
jak ja. Gdzie dzwonię naprawdę w ostatecznej ostateczności. A jak mam
dwie firmy, które mogą mi zrobić to samo i jedna z nich bez problemu
komunikuje się ze mną mailem, to wybiorę tą ostatnią do współpracy.
>> No właśnie, ja jestem skreślony (nawet będzie tego w 70%) bo nie mam WhatsApp.
>> Tu wszyscy tego używają a ponieważ ja nie mam to przestaje dla większości istnieć.
Nie ma mnie.
>
> ja to messengera nie mam, ale dosc niedawno zapodałem whatsupa. Niby działa fajnie
ale masakrycznie mnie denerwuje rozrywkowa czesc - jakies łancuszki podaj dalej,
ruchome śmieszne obrazki, no full radocha :/.
> Nie wszystkim mogę napisać ze mnie to nie bawi, bo sie poobrażają :-)
> Na grupach które uzywam dałem szlaban na takie :) Jedna z nich w zwiazku z tym sie
podzieliła na dwie - na rozrywkową czesc gdzie mozna takie, i na rzeczową.
Ale przecież nikt nie każe w tym łańcuszkach brać udziału, a tym, co je
przysyłają wystarczy napisać, że się nie chce takich otrzymywać.
Abstrahując od takich zabawowych użytków to przecież zarówno Whatsup,
jak i Messenger to są fajne kanały komunikacji, które jak najbardziej
można poważnie wykorzystywać. A to, że młodzież przy okazji pragnie
wysłać tysiąc GIFów czy innych skaczących obrazków, to już ich sprawa.
My z tych funkcji po prostu nie musimy korzystać.
Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/
-
90. Data: 2020-06-18 14:19:53
Temat: Re: Jak to ogarnąć?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 17 czerwca 2020 19:25:34 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
>
> Po prostu nie mam na to czasu i traktuję takie kontakty jako
> nieprofesjonalne i niepoważne.
Ja zas na dzięń dobry skreślam tych co "nie odpisuje na meila"
Jak ktoś nie potrafi/ nie chce przedstawic oferty czy udzielic odpowiedzi via email
to traktuje go jako mało profesjonalnego i unikam z takimi współpracy
Z sms za to nie korzystam
Z mesengera(czy jak to sie tam nazywa zacząłem korzystać od niedawna.
Często sprzedaję i kupuje różne rzeczy i wcześniej robiłem to na OLX i allegro
Lokalnie z OLX zawsze fajny odzew była ale ostatnio cos umarło. Chyba jak
"unowoczesnili" szatę graficzna;)
Za to żona namówiła mnie abym na Facebokowym marketplace i lokalnych grupach
sprzedażowych FB wystawiał i to była dobra rada
Najwięcej kupujących lokalnie własnie z FB jest
Więc musiałem zacząć korzystać z messengera.
I w sumie jest to całkiem znośny kanał komunikacji
Może wielkich biznesów tym kanałem bym nie proponował ustalać ale do sprzeży/kupna
przydasi jest super.