-
11. Data: 2012-09-24 14:00:01
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: "mihal" <e...@w...pl>
http://www.lumenmax.eu/uploads/karty/5904720020537.p
df
http://www.lumenmax.eu/uploads/karty/5904720020483.p
df
Wszystko fajnie , tylko ta cena . . .
-
12. Data: 2012-09-24 14:14:23
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On Sep 24, 2:00 pm, "mihal" <e...@w...pl> wrote:
> Wszystko fajnie , tylko ta cena . . .
Hehe no celowo unikałem pisania co kupiłem bo mi do tej pory latają $$
$ przed oczami ;)
Ale fakt faktem, warte są tej ceny (porównując do innych, macanych
przeze mnie ledówek). Porządnie wykonane, nie pożałowali aluminium i
całość jest solidna i wygląda że podziała długo. Jak długo, przekonamy
się :>
L.
-
13. Data: 2012-09-24 14:19:47
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Jacek <s...@o...pl>
W dniu 2012-09-24 09:48, Andrzej Lawa pisze:
> No to co się dziwisz?
>
> Jak komputer sobie podłączysz do międzyfazowego 400V to też będziesz
> miał pretensje do producenta, jeśli pójdzie z niego dymek?
>
Pitolisz Andrzeju.
W samochodzie masz instalację 12 V a de facto jest to w granicach
11-14,8V. Napięcie 12V jest tu napięciem ZNAMIONOWYM a nie
dopuszczalnym. To nie jest pojęcie prawne a techniczne. Żarówki i inne
LEDy sprzedawane na 12V MUSZĄ mieś zdolność pracy przy 14 V także.
Co byś powiedział na oponę napompowaną do ciśnienia 20% wiekszego od
znamionowe, która Ci pęknie podczas jazdy?
Albo co być powiedział, gdy wsiądziesz do windy 8 osobowej jako
dziewiąty i ta się urwie?
Jacek
-
14. Data: 2012-09-24 14:33:16
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.09.2012 14:19, Jacek pisze:
> W samochodzie masz instalację 12 V a de facto jest to w granicach
> 11-14,8V. Napięcie 12V jest tu napięciem ZNAMIONOWYM a nie
> dopuszczalnym. To nie jest pojęcie prawne a techniczne. Żarówki i inne
> LEDy sprzedawane na 12V MUSZĄ mieś zdolność pracy przy 14 V także.
Bredzisz. Przeczytaj instrukcję obsługi. Jak jest napisane, że zasilacz
ma dawać 12V, to ma dawać 12V. Kropka.
Co innego jeśli mają podany przedział dopuszczalnych napięć.
-
15. Data: 2012-09-24 14:55:43
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: s...@g...com
> Hehe no celowo unikałem pisania co kupiłem bo mi do tej pory latają $$
>
> $ przed oczami ;)
>
> Ale fakt faktem, warte są tej ceny (porównując do innych, macanych
>
> przeze mnie ledówek). Porządnie wykonane, nie pożałowali aluminium i
>
> całość jest solidna i wygląda że podziała długo. Jak długo, przekonamy
>
> się :>
Ja w lipcu 2007 roku (ślub siostry dlatego pamiętam) kupiłem żarówkę na 220V
kosztowała 27 złotych. Zamontowana jest na stałe (nigdy nie wyłączana) i nadal świecą
wszystkie diody.
S
-
16. Data: 2012-09-24 15:35:36
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: "4CX250" <t...@p...ornet.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:5060530c$1@news.home.net.pl...
>W dniu 24.09.2012 14:19, Jacek pisze:
>
>> W samochodzie masz instalację 12 V a de facto jest to w granicach
>> 11-14,8V. Napięcie 12V jest tu napięciem ZNAMIONOWYM a nie
>> dopuszczalnym. To nie jest pojęcie prawne a techniczne. Żarówki i inne
>> LEDy sprzedawane na 12V MUSZĄ mieś zdolność pracy przy 14 V także.
>
> Bredzisz. Przeczytaj instrukcję obsługi. Jak jest napisane, że zasilacz
> ma dawać 12V, to ma dawać 12V. Kropka.
>
> Co innego jeśli mają podany przedział dopuszczalnych napięć.
Ma wytrzymać tolerancję +/-10%. Bo taką tolerancję ma sieć energetyczna, co
przekłada się na +/-1,2V po stronie wtórnej transformatora. Czyli napięcie
13,2V nie powinno jej niczego zrobić. Jeżeli jest inaczej to nie powinni
mieć prawa wprowadzać takiej żarówki na rynek oświetlenia gdzie są takie a
nie inne uwarunkowania.
Marek
-
17. Data: 2012-09-24 16:06:14
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.09.2012 15:35, 4CX250 pisze:
>> Co innego jeśli mają podany przedział dopuszczalnych napięć.
>
> Ma wytrzymać tolerancję +/-10%. Bo taką tolerancję ma sieć energetyczna,
> co przekłada się na +/-1,2V po stronie wtórnej transformatora. Czyli
> napięcie 13,2V nie powinno jej niczego zrobić. Jeżeli jest inaczej to
> nie powinni mieć prawa wprowadzać takiej żarówki na rynek oświetlenia
> gdzie są takie a nie inne uwarunkowania.
Bredzisz straszliwie.
1. to nie są żarówki
2. przeczytaj instrukcję obsługi
3. to oświetlenie wymaga zasilacza stabilizowanego, a nie gołego
transformatora dającego na wyjściu prąd przemienny
-
18. Data: 2012-09-24 16:20:55
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On 24 Wrz, 14:55, s...@g...com wrote:
> Ja w lipcu 2007 roku (ślub siostry dlatego pamiętam) kupiłem żarówkę na 220V
kosztowała 27 złotych. Zamontowana jest na stałe (nigdy nie wyłączana) i nadal świecą
wszystkie diody.
A ile ma diodek, ile lumenów i z czego obudowa?
L.
-
19. Data: 2012-09-24 16:42:54
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Andrzej Lawa wrote:
> Bredzisz. Przeczytaj instrukcję obsługi. Jak jest napisane, że zasilacz
> ma dawać 12V, to ma dawać 12V. Kropka.
Z prawnego punktu widzenia owszem, tekst gwarancji decyduje.
Natomiast od strony technicznej to Jacek ma rację. Na przykład
ja niedawno kupiłem w celach testowych LEDy na GU4. Na dołączonym
świstku było wyraźnie napisane "nie podłączać do transformatorów
toroidalnych, zasilać prądem stałym z dedykowanego zasilacza".
Oglądam ci ją sobie, a tam na wejściu bardzo porządny prostownik
i impulsowy stabilizator prądu. I wbrew papierkowi z powodzeniem
zasilam. :-)))
Pozdrawiam, Piotr
-
20. Data: 2012-09-24 16:55:20
Temat: Re: Kupiłem se "żarówki" diodowe
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 24 września 2012 16:20:56 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
> On 24 Wrz, 14:55, s...@g...com wrote:
>
> > Ja w lipcu 2007 roku (ślub siostry dlatego pamiętam) kupiłem żarówkę na 220V
kosztowała 27 złotych. Zamontowana jest na stałe (nigdy nie wyłączana) i nadal świecą
wszystkie diody.
>
>
>
> A ile ma diodek, ile lumenów i z czego obudowa?
To jest zamontowane u siostry tak że nie pamietam szczegółów :
diod ok 20 szt i po głębszym zastanowieniu to raczej było coś na zasadzie małego
reflektorka coś jak pod szafki kuchenne.
S