Witam !

Chciałbym zbudować mały domek letniskowy o powierzchni do 35 m. Miejsce
już mam, ale jest jeden problem. Wymarzone miejsce jest w odległości
1,5 km od Bugu. Jak tu jestem 13 lat, nigdy Bug do tego miejsca nie
wylał, ale wcześniej woda do tego miejsca podobno docierała. Ktoś mi
doradził, żeby usypać wzniesienie i na nim postawić domek. Jak się do
tego zabrać? Najpierw zrobić bardzo wysoki fundament i go zasypać do
pewnej wysokości , czy najpierw usypać wzniesienie i w nim zrobić
fundament. A może pomysł jest niemożliwy do realizacji? Proszę o radę.

Michał

do góry

On 8 Sie, 20:55, majklunio <majkl85**u_s_u_n_t_...@o2.pl> wrote:

W ".studium uwarunkowań..." które zapewne ma gmina, na terenie której
znajduje się działka, jest zaznaczona rzędna zalewowa rzeki. Jeśli ta
rzędna odpowiada terenowi budowy będzie trochę kłopotów i dodatkowych
obliczeń.
Zakładam, że przed przystąpieniem do budowy zgłosisz zamiar do
starostwa.
Wtedy zapewne musisz się podeprzeć opinią hydrologiczną.
Niedawno coś takiego robiłam dla inwestora, który chciał postawić dom
mieszkalny dokładnie na rzędnej zalewowej. Rzędna była w "studium"
wrysowana trochę na zapas. Sprawa została pozytywnie załatwiona
(pozwolenie na budowę) po dołączeniu mojej opinii, w której znalazły
się obliczenia przepływu dla max wysokiej wody, przekroju koryta rzeki
itp., a to wszystko podparte jeszcze wywiadem środowiskowym wśród
okolicznych mieszkańców.

Życzę powodzenia i pozdrawiam

mal

do góry

Użytkownik "mal" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:de585454-dd97-4e59-9c2e-1e0fd5394932@z34g2000vb
l.googlegroups.com...
On 8 Sie, 20:55, majklunio <majkl85**u_s_u_n_t_...@o2.pl> wrote:

>W ".studium uwarunkowań..." które zapewne ma gmina, na terenie której
>znajduje się działka, jest zaznaczona rzędna zalewowa rzeki. Jeśli ta
>rzędna odpowiada terenowi budowy będzie trochę kłopotów i dodatkowych
>obliczeń
>Zakładam, że przed przystąpieniem do budowy zgłosisz zamiar do
>starostwa.
>Wtedy zapewne musisz się podeprzeć opinią hydrologiczną.
>Niedawno coś takiego robiłam dla inwestora, który chciał postawić dom
>mieszkalny dokładnie na rzędnej zalewowej. Rzędna była w "studium"
>wrysowana trochę na zapas. Sprawa została pozytywnie załatwiona
>(pozwolenie na budowę) po dołączeniu mojej opinii, w której znalazły
>się obliczenia przepływu dla max wysokiej wody, przekroju koryta rzeki
>itp., a to wszystko podparte jeszcze wywiadem środowiskowym wśród
>okolicznych mieszkańców.

Czyli jest szansa uzyskać pozowlenie na budowę na terenie krtóry aktualnie
przez gminę uznawany za tereny zalewowe ?

Bo na działce którą kupiłem w 1/3 to właśnie teren zalewowy, moim zdaniem
zdecydowanie na zapas,Ner nawet 1997 ledwo co zalał łaki (rolicy sami czasem
bardziej zaleją regulując zastawki na rzece,żeby trwy szybciej rosły) o
szekości jakiś 300m (od moje strony, z drugiej strony jest jakieś 500m jak
by co) z od mojej strony, a te łąki są jakieś 3-4 m poniżej mojego gruntu.
A jak by to się udało zwalczyć to pewnie dało by się tą działkę łądnie
podzielić na dwie, i pewinie więcej forsy by się wicągneło z tego.
Zwałaszcza ze znajomi ostatnio się pytali czy bym nie sprzedał.

Ile szacunkowo może kosztować przygotowanie takiego opracowania które miało
by szansę przekonać gminę. Jakiego rzędu to są pieniądze 1,5,10,50 tysięcy
PLN ?Bo nie wiem czy przy cenach gruntu w tym regionie i wielkości działki
to ma sens. Wydaje mi się że na dzień dzisiejszy tak duże tereny zalewowe
obniżają mi wartość działki na poziomie 20-25 tys, no i może trochę
utrudniają znaleznienie kupca (bo trudno podzielić i hasło tereny zalewowe
:)

Pozdrawiam
Bartek Augustyniak

do góry

> Wtedy zapewne musisz się podeprzeć opinią hydrologiczną.
> Niedawno coś takiego robiłam dla inwestora, który chciał postawić dom
> mieszkalny dokładnie na rzędnej zalewowej. Rzędna była w "studium"
> wrysowana trochę na zapas. Sprawa została pozytywnie załatwiona
> (pozwolenie na budowę) po dołączeniu mojej opinii, w której znalazły
> się obliczenia przepływu dla max wysokiej wody, przekroju koryta rzeki
> itp., a to wszystko podparte jeszcze wywiadem środowiskowym wśród
> okolicznych mieszkańców.

Tragiczne w tym jest to, ze ludzie buduja domy na takich granicznych
obszarach, placa za opinie uzasadniajace, ze nic sie nie stanie.
Oczywiscie sie nie ubezpieczaja, bo po co. A jak przyjdzie powodz to
maja czelnosc zadac od panstwa (czyli od innych ludzi) pomocy.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
http://idom.sourceforge.net/
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

do góry

Użytkownik "T.M.F." <t...@n...mp.pl> napisał w wiadomości
news:h5mmtr$de1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Tragiczne w tym jest to, ze ludzie buduja domy na takich granicznych
> obszarach, placa za opinie uzasadniajace, ze nic sie nie stanie.
> Oczywiscie sie nie ubezpieczaja, bo po co. A jak przyjdzie powodz to maja
> czelnosc zadac od panstwa (czyli od innych ludzi) pomocy.
>
Racja.
Pamietam program telewizyjny z przed kilku lat: gościu biadolił jacy to u
niego wredni urzędnicy- nie chcą mu wydać pozwolenia na budowe na działce
którą dostał w spadku od ojca. Działka była na terenach zalewowych ale
gosciu skarzył się rwedaktorowi na urzędników i powoływał się na to że
ostatni raz ta działka została zalana 22 lata temu;)))
Nie wiem jak to się skończyło ale gdyby wybudował tam dom i po kolejnych
22latach wystąpiła powódż to podejrzewam byłby pierwszy przed kamerą
domagając sie pomocy od państwa.


--
Pozdrawiam

Kris

do góry

Najpierw zrobić bardzo wysoki fundament i go zasypać do
> pewnej wysokości , czy najpierw usypać wzniesienie i w nim zrobić
> fundament. A może pomysł jest niemożliwy do realizacji? Proszę o radę.
>
> Michał

odpowiedź jest prosta:
- najpierw wykonaj fundament zagłebiony conajmniej 120 cm (głebokość zależna
od rejonu kraju) poniżej powierzchni istniejącego gruntu. Pamiętaj ażeby
fundament stał na gruncie nośnym a nie na gruncie roślinnym lub nasypowym

Adam

do góry

majklunio napisal:
> Chciałbym zbudować mały domek letniskowy o powierzchni do 35 m. Miejsce
> już mam, ale jest jeden problem. Wymarzone miejsce jest w odległości
> 1,5 km od Bugu. Jak tu jestem 13 lat, nigdy Bug do tego miejsca nie
> wylał, ale wcześniej woda do tego miejsca podobno docierała. Ktoś mi
> doradził, żeby usypać wzniesienie i na nim postawić domek. Jak się do
> tego zabrać? Najpierw zrobić bardzo wysoki fundament i go zasypać do
> pewnej wysokości , czy najpierw usypać wzniesienie i w nim zrobić
> fundament. A może pomysł jest niemożliwy do realizacji? Proszę o radę.

Rozwaz glebokie posadowienie, ale dodatkowo plyte fundamentowa.
Domy na terenach zalewowych sie rozlatuja, bo grunt rozmieka
pod lawami i osiadaja nierownomiernie po powodzi. Mozesz ewentualnie
zrobic wanne szczelna i wtedy miec nawet piwnice. Koszty oczywiscie
beda 'nieco' wieksze.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Musiałem jakoś zatytułować wiadomość. Dałem tytuł "mały domek na
terenie zalewowym". Nie wiem czy teren jest zalewowy. 60 metrów od
miejsca gdzie chcę postawić domek nie wymagający pozwolenia na budowę
jest cała linia domów, w których żyją z dziada pradziada gospodarze.
Ja swój stary dom już dawno ubezpieczyłem i Wasze cenne uwagi
sugerujące, że w razie powodzi wykorzystam nasze biedne Państwo nie
wnoszą niczego do rozwiązania problemu technicznego.

Kris pisze:
>
> Użytkownik "T.M.F." <t...@n...mp.pl> napisał w wiadomości
> news:h5mmtr$de1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Tragiczne w tym jest to, ze ludzie buduja domy na takich granicznych
>> obszarach, placa za opinie uzasadniajace, ze nic sie nie stanie.
>> Oczywiscie sie nie ubezpieczaja, bo po co. A jak przyjdzie powodz to
>> maja czelnosc zadac od panstwa (czyli od innych ludzi) pomocy.
>>
> Racja.
> Pamietam program telewizyjny z przed kilku lat: gościu biadolił jacy to
> u niego wredni urzędnicy- nie chcą mu wydać pozwolenia na budowe na
> działce którą dostał w spadku od ojca. Działka była na terenach
> zalewowych ale gosciu skarzył się rwedaktorowi na urzędników i powoływał
> się na to że ostatni raz ta działka została zalana 22 lata temu;)))
> Nie wiem jak to się skończyło ale gdyby wybudował tam dom i po kolejnych
> 22latach wystąpiła powódż to podejrzewam byłby pierwszy przed kamerą
> domagając sie pomocy od państwa.
>
>

do góry

Rozwaz glebokie posadowienie, ale dodatkowo plyte fundamentowa.
Domy na terenach zalewowych sie rozlatuja, bo grunt rozmieka
pod lawami i osiadaja nierownomiernie po powodzi. Mozesz ewentualnie
zrobic wanne szczelna i wtedy miec nawet piwnice. Koszty oczywiscie
beda 'nieco' wieksze.
--
no i po takiej powodzi dom może stać gdzie indziej i pod innym kątem ;P no
ale dalej w całości ;P

do góry

nuclear2001 napisal:
> no i po takiej powodzi dom może stać gdzie indziej i pod innym kątem ;P no
> ale dalej w całości ;P

Gdzie indziej, ale pod takim samym katem.
Znaczy sie: dalej w jednym kawalku i w pionie :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry