eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieMieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2011-03-05 12:41:48
    Temat: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "Zbigniew Braniecki" <z...@g...pl>

    Mieszkam w mieszkaniu w Warszawie. Stare budownictwo (lata 50). Mieszkanie
    jest wlasnosciowe. Blok ma spoldzielnie, administracje itp. (chyba tez wspolnote?)

    Zarzad spoldzielni to oczywiscie najstarsze osoby w bloku, z podejsciem do
    mieszkanicow, powiedzialbym, mocno z poprzedniego systemu. Wszelkie remonty to
    droga przez meke.

    Niemniej w zeszlym roku wyremontowalem sobie mieszkanie, wymienilem wszystko,
    polozylem elektryke, usunalem gaz, polozylem wykladziny, no cacy.

    Dzis mialem "wizytacje" 3 panie i jeden pan przyszli ogladac instalacje
    grzewcza i oglosili mi, ze w czerwcu bedzie wymiana pionow grzewczych.

    Wymiana bedzie polegala na rozwaleniu kawalka sciany w duzym pokoju, kawalka w
    malym, kawalka lazienki. Na moje upewnienie sie, ze osoby remontujace beda
    mialy obowiazek doprowadzic mieszkanie do stanu z przed ich wejscia jedna pani
    zasmiala sie radosnie i oswiadczyla, ze absolutnie nie. Scianka z karton-gipsu
    stanie i sam se moge malowac, kafelki dokladac tam gdzie zerwa i tak dalej.
    No i teraz mam trzy pytania:

    1) czy moge cos z tym zrobic. Czy moze zmusic ich aby zadbali by ekipa
    remontowa doprowadzila mieszkanie do porzadku. Martwie sie ze zerwa mi
    wykladzine, albo zniszcza, ze rozwala mi sciane i nie odmaluja, ze rozwala
    kafelki w lazience (mam zapasowe) i nie poloza nowych. Jak remontuja
    korytarze, czy montuja nowe windy, to jakos udaje sie zeby ekipa ktora to robi
    odmalowala potem sciany na kolor jaki jest na korytarzu...

    2) poinformowali mnie, ze beda usuwali jedna gruba rure w lazience i w zamian
    beda dwie cieniutkie i musza do tego zalozyc grzejnik. I grzejnik bedzie gruby
    i bedzie wystawal wiec proponuja mi, zebym usunal szafke lazienkowa, bo tam
    sie wtedy zmiesci... Poniewaz lazienka jest malutka a w mieszkaniu cieplo
    zapytalem czy nie daloby sie nie wstawiac grzejnika, ale powiedzieli, ze w
    lazience musi byc 24 stopnie i musi byc grzejnik... Czy maja racje? Czy musza
    mi wstawic grzejnik? Czy moze moge kupic sobie swoj wlasny, cienki grzejnik
    lazienkowy zamiast grubego ktory oni oferuja i zamontowac go gdzie indziej?

    3) Ta rura w lazience idzie tuz kolo sciany. Czy przy okazji wymiany i
    rozwalania wszystkiego jest szansa namowic ich zeby wkuli mi te nowe dwie
    rurki w sciane?

    Sorry, ze tak chaotycznie, ale jestem troche zdenerowany ich podejsciem do
    mieszkanca ktory placi ich pensje :/ I nie wiem jakie mam prawa, a na ile nie
    mam zadnych (ich ton glosu byl taki, jakbym w ogole nie mial nic do gadania...)

    pozdr.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2011-03-05 13:22:30
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: Budyń <b...@g...pl>

    Użytkownik "Zbigniew Braniecki" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iktb2c$rlp$1@inews.gazeta.pl...
    > mialy obowiazek doprowadzic mieszkanie do stanu z przed ich wejscia jedna pani
    > zasmiala sie radosnie i oswiadczyla, ze absolutnie nie. Scianka z karton-gipsu


    po takim czyms w zasadzie to kazałbym im spier... na drzewo, lepiej dla ciebie zeby
    to oni mieli z tobą problem a nie ty z nimi. Powiedz im ze nie wpuścisz ich do
    mieszkania dopuki nie spisza z tobą umowy na okolicznosc doprowadzenia mieszkania po
    remoncie do poprzedniego stanu. Bardzo szczegółowej umowy :-)
    Z tym grzejnikiem w łazience tez przesadzają - na pewno da sie go zrobic mniejszy
    albo wrecz nie robic go wcale (napisz im oswiadczenie ze w łazience dogrzewasz
    elektrycznie i wymagane 24stopnie masz)
    Jak im zablokujesz robotę to będą bardziej skłonni do ludzkiego podejscia.



    b.


  • 3. Data: 2011-03-05 14:33:58
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "zapinio" <i...@z...pl>

    Proponowałbym się tak nie podniecać.
    I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
    Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat 50-tych
    jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że będzie to
    robione.
    Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.
    Nie jest też tak ,że jak powiesz nie to nic nie mogą zrobić. To są
    instalacje budynkowe , a nie mieszkaniowe i masz obowiązek udostępnić
    mieszkanie.
    Przed żadnym sądem nie wygrasz.
    Też to ostatnio przerabiałem, ale u mnie sytuacja o tyle prostsza, ze
    właściciele lokali sami decydują co nalezy robić.
    Lokatorzy (miejscy) nie mają nic do gadania. Muszą udostępnić lokal i
    koniec.
    Zresztą i tak długo już nie pomieszkają , bo kamienica wraca do prywatnych
    właścicieli.



  • 4. Data: 2011-03-05 14:56:22
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    Zbigniew Braniecki <z...@g...pl> napisał(a):

    > Mieszkam w mieszkaniu w Warszawie. Stare budownictwo (lata 50). Mieszkanie
    > jest wlasnosciowe. Blok ma spoldzielnie, administracje itp. (chyba tez wspolnot
    > e?)
    >
    > Zarzad spoldzielni to oczywiscie najstarsze osoby w bloku, z podejsciem do
    > mieszkanicow, powiedzialbym, mocno z poprzedniego systemu. Wszelkie remonty to
    > droga przez meke.
    >
    > Niemniej w zeszlym roku wyremontowalem sobie mieszkanie, wymienilem wszystko,
    > polozylem elektryke, usunalem gaz, polozylem wykladziny, no cacy.
    >
    > Dzis mialem "wizytacje" 3 panie i jeden pan przyszli ogladac instalacje
    > grzewcza i oglosili mi, ze w czerwcu bedzie wymiana pionow grzewczych.
    >
    > Wymiana bedzie polegala na rozwaleniu kawalka sciany w duzym pokoju, kawalka w
    > malym, kawalka lazienki. Na moje upewnienie sie, ze osoby remontujace beda
    > mialy obowiazek doprowadzic mieszkanie do stanu z przed ich wejscia jedna pani
    > zasmiala sie radosnie i oswiadczyla, ze absolutnie nie. Scianka z karton-gipsu
    > stanie i sam se moge malowac, kafelki dokladac tam gdzie zerwa i tak dalej.
    > No i teraz mam trzy pytania:
    >
    > 1) czy moge cos z tym zrobic. Czy moze zmusic ich aby zadbali by ekipa
    > remontowa doprowadzila mieszkanie do porzadku. Martwie sie ze zerwa mi
    > wykladzine, albo zniszcza, ze rozwala mi sciane i nie odmaluja, ze rozwala
    > kafelki w lazience (mam zapasowe) i nie poloza nowych. Jak remontuja
    > korytarze, czy montuja nowe windy, to jakos udaje sie zeby ekipa ktora to robi
    > odmalowala potem sciany na kolor jaki jest na korytarzu...
    >
    > 2) poinformowali mnie, ze beda usuwali jedna gruba rure w lazience i w zamian
    > beda dwie cieniutkie i musza do tego zalozyc grzejnik. I grzejnik bedzie gruby
    > i bedzie wystawal wiec proponuja mi, zebym usunal szafke lazienkowa, bo tam
    > sie wtedy zmiesci... Poniewaz lazienka jest malutka a w mieszkaniu cieplo
    > zapytalem czy nie daloby sie nie wstawiac grzejnika, ale powiedzieli, ze w
    > lazience musi byc 24 stopnie i musi byc grzejnik... Czy maja racje? Czy musza
    > mi wstawic grzejnik? Czy moze moge kupic sobie swoj wlasny, cienki grzejnik
    > lazienkowy zamiast grubego ktory oni oferuja i zamontowac go gdzie indziej?
    >
    > 3) Ta rura w lazience idzie tuz kolo sciany. Czy przy okazji wymiany i
    > rozwalania wszystkiego jest szansa namowic ich zeby wkuli mi te nowe dwie
    > rurki w sciane?
    >
    > Sorry, ze tak chaotycznie, ale jestem troche zdenerowany ich podejsciem do
    > mieszkanca ktory placi ich pensje :/ I nie wiem jakie mam prawa, a na ile nie
    > mam zadnych (ich ton glosu byl taki, jakbym w ogole nie mial nic do gadania...)
    >
    > pozdr.
    >
    Sytuacja patowa. Przez zarzad oczywisci. Sami starzy ludzie żyjący nie
    istniejacymi czasami. Ale wiesz co. Zarząd spóldzielni mieszkanowej można
    odwolać. Robi się zebranie członkow. Przekonuje ich żeby głosowali za
    odwolaniem. W zamian proponje się nowy pręży i zlożony z młodych i trzeźwo
    myślących ludzi skłąd. Zostaniesz na pewno prezesem albo innym
    przewodniczącym. Wynajmiecie firmę która naprawi wszystko co uległo
    zniszczeniu, pobrudzenie itp. Uwazam że tak wlaśnie powinniście zrobić. Tam
    powinniśćie. Macie taki obowiązek. Bo przecież nie moze być w XXI wieku
    sytuacji że starzy ludzie decydują za Ciebie o kaloryferze. To niedopuszczalne.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2011-03-05 15:48:10
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
    news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
    > Proponowałbym się tak nie podniecać.
    > I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
    > Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat 50-tych
    > jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że będzie to
    > robione.
    > Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.

    Te rury to z tektury?


  • 6. Data: 2011-03-05 15:49:38
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "kogutek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iktium$qkj$1@inews.gazeta.pl...

    > Macie taki obowiązek. Bo przecież nie moze być w XXI wieku
    > sytuacji że starzy ludzie decydują za Ciebie o kaloryferze. To
    > niedopuszczalne.

    Kogutek, 60 stuknelo?


  • 7. Data: 2011-03-05 16:16:04
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: Budyń <b...@g...pl>

    Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
    news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
    > Przed żadnym sądem nie wygrasz.


    oczywiscie - ale mozna im sprawe opóźniać na maxa. Jak wezmą to pod uwagę to moze
    wyjdzie ze należy te roboty zrobic przyzwoicie a nie po badycku "my panu rozkujemy i
    rób se pan co chcesz". Scena jak z misia. :)

    b.


  • 8. Data: 2011-03-05 18:54:45
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Zbigniew Braniecki" <z...@g...pl> wrote:
    > Mieszkam w mieszkaniu w Warszawie. Stare budownictwo (lata 50). Mieszkanie
    > jest wlasnosciowe. Blok ma spoldzielnie, administracje itp. (chyba tez
    > wspolnote?)
    >
    > Zarzad spoldzielni to oczywiscie najstarsze osoby w bloku, z podejsciem do
    > mieszkanicow, powiedzialbym, mocno z poprzedniego systemu. Wszelkie remonty to
    > droga przez meke.
    >
    > Niemniej w zeszlym roku wyremontowalem sobie mieszkanie, wymienilem wszystko,
    > polozylem elektryke, usunalem gaz, polozylem wykladziny, no cacy.
    >
    > Dzis mialem "wizytacje" 3 panie i jeden pan przyszli ogladac instalacje
    > grzewcza i oglosili mi, ze w czerwcu bedzie wymiana pionow grzewczych.

    Znalazłem się raz w podobnej sytuacji. Sąsiadowi z dołu ciekł pion wody,
    wspólnota zdecydowała że należy go wymienić. W tym celu zaproponowali, że mi
    (mieszkałem na 1 piętrze) rozpirzą łazienkę bez żadnej rekompensaty. Propozycję
    odrzuciłem i postanowiłem zapomnieć szybko o temacie, żeby się nie denerwować.
    Po jakimś czasie zarząd wspólnoty zaczął wydzwaniać raz do mnie (kierowałem ich
    do żony, bo to właściwie jej mieszkanie) raz do żony (ona kierowała ich do mnie,
    bo się nie zna, nie rozumie itd).
    Gdy zrozumieli, że ich nie wpuszczę do mieszkania, w końcu zaproponowali, że
    wymienią bez kucia. No i udało się. Wymienili pion przez rewizję, którą
    zostawiłem do odczytywania i wymiany wodomierza (płytka 20x30cm).
    U sąsiada na parterze zrobili co prawda większy bajzel, ale on miał łazienkę nie
    remontowaną chyba od 30 lat.

    --
    Bartek


  • 9. Data: 2011-03-05 21:33:26
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: M <M...@o...pl>

    W dniu 2011-03-05 16:48, Ghost pisze:
    >
    > Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
    > news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Proponowałbym się tak nie podniecać.
    >> I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
    >> Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat
    >> 50-tych jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że
    >> będzie to robione.
    >> Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.
    >
    > Te rury to z tektury?

    Ze stali, z której została w większości rdza. Wygląda podobnie do tektury.

    M.



  • 10. Data: 2011-03-05 22:56:46
    Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 5 Mar 2011 14:22:30 +0100, Budyń napisał(a):

    > po takim czyms w zasadzie to kazałbym im spier... na drzewo,

    Jak będą wymieniać piony i rozpieprzą mu kawałek stropu nad i pod nim, to
    szybko ich wpuści do mieszkania. Chyba, że będzie chciał oglądać kibel
    sąsiadów.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1