-
11. Data: 2011-03-06 07:44:47
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ikua78$nbs$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-03-05 16:48, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
>> news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Proponowałbym się tak nie podniecać.
>>> I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
>>> Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat
>>> 50-tych jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że
>>> będzie to robione.
>>> Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.
>>
>> Te rury to z tektury?
>
> Ze stali, z której została w większości rdza. Wygląda podobnie do tektury.
Po 60 latach? Ja zagladalem do 30 letnich, czas nie nadgryzl ich wcale.
Chociaz w blokach co rok wymiana wody, moze byc inaczej.
-
12. Data: 2011-03-06 08:50:00
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2011-03-06 08:44, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ikua78$nbs$1@node2.news.atman.pl...
>> W dniu 2011-03-05 16:48, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
>>> news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Proponowałbym się tak nie podniecać.
>>>> I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
>>>> Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat
>>>> 50-tych jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że
>>>> będzie to robione.
>>>> Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.
>>>
>>> Te rury to z tektury?
>>
>> Ze stali, z której została w większości rdza. Wygląda podobnie do
>> tektury.
>
> Po 60 latach? Ja zagladalem do 30 letnich, czas nie nadgryzl ich wcale.
> Chociaz w blokach co rok wymiana wody, moze byc inaczej.
Ja zaglądałem do 50-letnich. Instalacja gwintowana (nie spawało się
wtedy). Problemem były właśnie gwinty na których czasem sączyła się
woda. Większość rur była zdrowa - niestety były poszczególne elementy,
które wyglądały dosłownie jak tektura nasiąknięta wodą. Każde
uruchomienie instalacji w budynku to była co najmniej jedna awaria -
dopóki rury były tylko zimne albo tylko gorące było ok - zmiany to był
killer. Reperacje polegały zwykle na zakładaniu cybantów, bo trudno było
wokół takiego miejsca znaleźć dobry kawałek rury do którego dawało się
dospawać. Najśmieszniejsze było jak goście łatali jakąś rurę w piwnicy i
któryś z hydraulików oparł się o inną rurę i się połamała.
Ale generalnie jak już wymieniana była instalacja to większość rur była
zdrowa (zapewne nawet z 90%) :-)
M
-
13. Data: 2011-03-07 08:59:25
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Ustawa o własności lokali mieszkalnych obliguje człona wspólnoty do
udostępnienia lokalu celem wykonania prac koniecznych na częsci wspólnej
budynku. Instalacje, kominy, balkony, elewacje to części wspólne.
Ustawa nie mówi nic o warunkach takiego wykonania, więc można je nagocjować.
Zakres negocjacji może regulować statut spółdzielni, regulamin wspólnoty lub
inny dokument określający szczegóły stosunków pomiędzy członkami wspólnoty a
jej zarządem w zakresie utrzymania części wspólnej budynku. Jeżeli nie ma
szczegółowych uregulowań pozostaje Kodeks Cywilny
Podjętą uchwałę można zawsze zaskarżyć do sądu jako godzącą w interesy
mieszkańców w części dotyczącej szczegółów prowadzenia prac.
Zależnie od Twojego statusu w tym bloku (najemca, lokatorskie spółdzielcze
prawo własności, właściciel lokalu - członek wspólnoty mieszkaniowej)
będziesz miał różne uprawnienia i mozliwości wpływu na tą sprawę, przy czym
w dwóch pierwszych przypadkach będą one raczej zerowe.
--
Jackare
-
14. Data: 2011-03-07 09:19:07
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ikvhrq$to0$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-03-06 08:44, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:ikua78$nbs$1@node2.news.atman.pl...
>>> W dniu 2011-03-05 16:48, Ghost pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:4d7249d6$0$2443$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Proponowałbym się tak nie podniecać.
>>>>> I nie wchodzić w konflikt na dzień dobry.
>>>>> Jeżeli jest konieczność wymiany rur c.o. (w przypadku bloku z lat
>>>>> 50-tych jest tak z całą pewnością) to raczej należy się cieszyć, że
>>>>> będzie to robione.
>>>>> Perforowane rury w ścianie to nie jest duża frajda.
>>>>
>>>> Te rury to z tektury?
>>>
>>> Ze stali, z której została w większości rdza. Wygląda podobnie do
>>> tektury.
>>
>> Po 60 latach? Ja zagladalem do 30 letnich, czas nie nadgryzl ich wcale.
>> Chociaz w blokach co rok wymiana wody, moze byc inaczej.
>
> Ja zaglądałem do 50-letnich. Instalacja gwintowana (nie spawało się
> wtedy). Problemem były właśnie gwinty na których czasem sączyła się woda.
> Większość rur była zdrowa - niestety były poszczególne elementy, które
> wyglądały dosłownie jak tektura nasiąknięta wodą.
Znaczy laczenia gwintowane wygladaly jak nasiakniete tektura?
> Najśmieszniejsze było jak goście łatali jakąś rurę w piwnicy i któryś z
> hydraulików oparł się o inną rurę i się połamała.
Na gwincie?
-
15. Data: 2011-03-07 10:16:55
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: slonko <s...@s...las.com>
W dniu 05.03.2011 13:41, Zbigniew Braniecki pisze:
> Mieszkam w mieszkaniu w Warszawie. Stare budownictwo (lata 50). Mieszkanie
> jest wlasnosciowe. Blok ma spoldzielnie, administracje itp. (chyba tez wspolnote?)
>
{ciach}
no to sie dobrze przygotuj. Mnie tez robili w starym mieszkaniu - od
nowa ogrzewanie , wywalili piony i puszczali rurki dookola mieszkania.
Rozpierducha wszystkiego praktycznie, plytki zniszczone i popekane, rury
na chama pod sufitem i przy listwach podlogowych. Powywalane dziury w
scianach. Parkiet popalony od iskier jak cieli stare rury - ogolnie
masakra. Na koniec zle pozgrzewali kolanka i po kilku dniach zaczelo to
puszczac wszystko - nawet nie mieli zapasowych kolanek i zostalismy na
weekend bez ogrzewania. Tyle, ze ja bylem w tej sytuacji, ze to nie bylo
mieszkanie wlasnosciowe - wiec se moglem.
Zalezy jaka firma bedzie to robic , u mnie jeden wygral przetarg - a
robili to przypadkowi podwykonawcy,
Jak masz mozliwosc to popros aby spier...
-
16. Data: 2011-03-07 10:32:57
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik slonko napisał:
> Tyle, ze ja bylem w tej sytuacji, ze to nie bylo mieszkanie wlasnosciowe
> - wiec se moglem.
U mnie była podobna historia z rurami od gazu...
Wywalali liczniki gazowe z wnętrza mieszkania na klatkę schodową. -
Przyszli, powiedzieli, że mam udostępnić, a potem zrobili i poszli. Nie
pomogły protesty i tłumaczenia.
Mnie to latało, bo i tak się miałem wyprowadzić, ale inni sąsiedzi nie
byli szczęśliwi skoro rozwalano im jakieś tam zabudowy i uwalono czarną
ohydną rurę w przedpokoju pod sufitem.
Niejeden włożył full kasy w wykończenie własnościowego mieszkania, a tu
taki kwiatek...
Takie uroki mieszkania w budynku wielorodzinnym. ;-/
pozdr
Robert G.
-
17. Data: 2011-03-07 11:05:38
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
robercik-us <r...@p...onet.pl> writes:
> Niejeden włożył full kasy w wykończenie własnościowego mieszkania, a
> tu taki kwiatek...
>
> Takie uroki mieszkania w budynku wielorodzinnym. ;-/
Dwa mieszkania, w jednym zniszczeniu ulegly kafelki zwykle za 100, w
drugim lux za 500 zl.
Jest do wyboru:
1. kazdy odkupuje na wlasna reke
2. kazdy wplaca do spoldzielni na fundusz remontowy 300 zl i
spoldzielnia odkupuje do stanu poprzedniego
3. kazdy wplaca do spoldzielni po 100 zl i spoldzielnia odkupuje do
stanu bazowego a pan A doplaca 400 zl za lux.
Co wybieracie?
Bo ludzie zapominaja, ze spoldzielnia nie placi z majatku prezesa,
tylko z tego, co sami do niej wpłacą...
(Przy czym 1 i 3 to jest tak naprawde to samo.)
MJ
-
18. Data: 2011-03-07 11:37:36
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Michal Jankowski napisał:
> Co wybieracie?
> Bo ludzie zapominaja, ze spoldzielnia
A ja mam jeszcze inną - genialną - opcję.
Spółdzielnia szuka ekipy, która robi tak, żeby nie było zniszczeń w
mieniu/wyposażeniu mieszkań lokatorów, a w razie takich zniszczeń ta
firma zobowiązana jest do ich usunięcia na _własny koszt_ - to chyba
najbliższe dzisiejszym standardom i poszanowaniu cudzego prawa własności.
I nie pomoże tu głodne gadanie o tym, kto płaci i z czyjej kieszeni.
Niechlujstwo i chamstwo trzeba tępić zawsze i wszędzie.
Niestety.
pozdr
Robert G
-
19. Data: 2011-03-07 14:10:39
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: "zapinio" <i...@z...pl>
Jak warunki nie odpowiadają to najprościej się wyprowadzić.
Robilismy (jako wspólnota, ja w zarządzie) wymianę centralnego.
Lokator się uparł, że nie wpuści (lokator miasta).
Ponieważ zbliżał się sezon grzewczy stare rury powyżej i poniżej zostały
wycięte, a nowe (plastik) poprowadzone w starym szachcie obok.
Facet został bez ogrzewania.
Oczywiście możemy mu to ogrzewanie podłączyć, ale teraz na jego wyłączny
koszt.
Voila...
Gdyby się nie podobało to zapraszamy do sądu powszechnego (2 lata jak
obszył).
Chyba tego nie zrobi, bo kamienica wraca w prywatne ręce (nareszcie) i
lokatorzy miasta i tak bedą się musieli wyprowadzić.
-
20. Data: 2011-03-07 14:22:01
Temat: Re: Mieszkanie - remont spoledzielni - co moga?
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "zapinio" <i...@z...pl> napisał w wiadomości
news:4d74e75e$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
> Facet został bez ogrzewania.
bandycka metoda -mniej wiecej taka jak w poscie wątkotwórcy. Szczegółów nie znamy -
jesli gosc sie uparł "nie, bo nie" to jeszcze ujdzie. Natomiast jesli nie chciał
pozwolić sobie zrujnować mieszkanie to mu sie nie dziwie.... Powinien grzac prądem a
was zaskarżyc o zwrot kasy i przywrócenie ogrzewania.
b.