-
41. Data: 2010-05-31 08:52:50
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:185od5264lv14$.1k0mivgbkphvh$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 30 May 2010 22:15:08 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> zażądać całej kwoty kontraktu + opłata za postojowe
>
> Mądry Polak po szkodzie. Ale nie wykluczam. Jeśli dojdzie do sprawy w
> sądzie, to będę chciał kasy za postoje.
Ale z tego co napisałes to kase wziełes więc jestes do przodu.
Oddaj wiec gościowi tyle ile wychodzi z Twoich wyliczeń.
Jak gościu uwaza że nalezy mu sie wiecej to niech oddaje sprawe do sadu i
sad rozstrzygnie.
No i niech te narzedzia Tobie zwróci- łachy nie robi.
Dziwie sie trochę Tobie ze tak długo dawałeś sie zwodzić. Ja jak mnie
wykonawca zwodził dłużej jak dwa tygodnie to dziękowałem za współpracę i
szukałem innego
Nie stać mnie było aby dom budowac dwa-trzy lata np.
Skończyłęś płytki, nie ma kibli, kabin itp więc szukasz innej roboty. Jak
gość dzwoni że wybrał kabine kibel itp to podajesz mu kiedy masz wolny
termin i montujesz.
No i rozliczenia etapów- tu tez trochę ciała dałes
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
42. Data: 2010-05-31 12:48:18
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "kiki" <k...@k...net>
"scream" <n...@p...pl> wrote in message
news:1oqqt5muvaeqs$.16ppl91mrl5qq.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 31 May 2010 04:11:42 +0200, kiki napisał(a):
>
>> Muszę obciąć całość posta, bo za długi. morał z tego jest taki. Nie wolno
>> brać tego samego wykonawcy na więcej niż miesiąc. Jak za długo to później
>> zaczyna się gra w 3 kubki :-)
>
> Znaczy co, moja wina? :)
Twoja też poniekąd. Gdybyś wziął robotę na której się znasz najlepiej i ją
wykonał, skasował i poszedł to nie byłoby problemu. Wchodzisz, robisz i
sobie idziesz. A tak stałeś się członkiem jego rodziny przez co traktował
cie inaczej niż kogoś wobec kogo ma zobowiązania finansowe :-) To działa w 2
strony.
-
43. Data: 2010-05-31 13:26:26
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Mon, 31 May 2010 08:49:36 +0200, M napisał(a):
> To tylko wtedy, gdy w umowie nie ma szczegółowych zapisów - w
> szczególności może być zapis o tym, że zamawiający może w każdej chwili
> odstąpić od umowy bez zapłaty a wykonawca ma obowiązek przywrócić na
> własny koszt stan przed. To akurat autentyk z umowy podpisywanej przez
> dużą firmę.
Dziwne, że jakaś firma poszła na coś takiego... W każdym razie opisana
przez screama sprawa jest IMO do wygrania, ale kosztem czasu i nerwów. Choć
może temu inwestorowi przydałoby się małe postawienie do pionu, skoro przez
kilka miesięcy nie potrafi kibla wybrać.
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
44. Data: 2010-05-31 16:29:07
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@o...pl>
scream pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 04:11:42 +0200, kiki napisał(a):
>
>> Muszę obciąć całość posta, bo za długi. morał z tego jest taki. Nie wolno
>> brać tego samego wykonawcy na więcej niż miesiąc. Jak za długo to później
>> zaczyna się gra w 3 kubki :-)
>
> Znaczy co, moja wina? :)
Dlaczego rozpatrujesz to w kwestii winy?
Przyczyny stanu rzeczy:
- brak odpowiedniego planu prac
- brak etapów
- zwłoka po stronie inwestora
- brak odpowiednich uregulowań w umowie na tę okazję
- brak działań z twojej strony by sytuację zakończyć wcześniej (w tę czy
w tamtą)
Teraz jesteś mądrzejszy i następnym razem zrobisz sobie analizę ryzyka.
Też miałem sytuację z wykonawcą, którego prace zależały od innych (np.
okna), w którymś momencie nie do końca było wiadomo co jeszcze się
mieści, a co nie (mimo spisania umowy). Nie pozwoliłem mu zacząć kilku
prac a i tak na koniec zostałem zaskoczony i ceną (prac dodatkowych, np.
zamiast metrów kwadratowych zrobiły się bieżące - mimo, że starałem się
na bieżąco jak najwięcej spisywać). W trakcie prac wykonawca znikał na
tydzień/dwa (miał inne prace z wyższą marżą). Jedyne wyjście na końcu to
było dogadać się. Prawdopodobnie dla niego to też nie był interes życia
bo przedłużanie prac zwiększyło i moje, i jego koszty.
Miałem też wykonawcę, który śmiał się w głos, jak na kartce spisywałem
zmiany do zakresu wraz z cenami i dawałem do podpisania. Wykonawca od
SSO mało mnie nie zabił śmiechem, jak spisywałem protokół odbioru po
każdym etapie - a najbardziej go śmieszyło, że do protokołu wpisaliśmy
to, co właśnie ustaliliśmy (przecież i tak wiadomo, więc po co pisać). :-)
M.
-
45. Data: 2010-05-31 17:31:38
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Mon, 31 May 2010 18:29:07 +0200, M napisał(a):
> Przyczyny stanu rzeczy:
> - brak odpowiedniego planu prac
> - brak etapów
Był plan prac i podział na etapy.
> - zwłoka po stronie inwestora
> - brak odpowiednich uregulowań w umowie na tę okazję
> - brak działań z twojej strony by sytuację zakończyć wcześniej (w tę czy
> w tamtą)
To prawda.
> Teraz jesteś mądrzejszy i następnym razem zrobisz sobie analizę ryzyka.
Nie będzie już następnego razu, zmieniam branżę. Mam dość. Widzisz, to nie
jest jednostkowy przypadek, z całej praktyki mógłbym opisać jeszcze kilka
równie barwnych.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
46. Data: 2010-05-31 18:18:21
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Mon, 31 May 2010 19:31:38 +0200, scream napisał(a):
>> Teraz jesteś mądrzejszy i następnym razem zrobisz sobie analizę ryzyka.
>
> Nie będzie już następnego razu, zmieniam branżę. Mam dość. Widzisz, to nie
> jest jednostkowy przypadek, z całej praktyki mógłbym opisać jeszcze kilka
> równie barwnych.
Wracaj do komputerów, amd3dnow jeszcze żyje, wpadnij kiedyś :)
(na daneckim, nie na cavernie)
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
47. Data: 2010-05-31 18:50:07
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Mon, 31 May 2010 20:18:21 +0200, Borys Pogoreło napisał(a):
> Wracaj do komputerów, amd3dnow jeszcze żyje, wpadnij kiedyś :)
> (na daneckim, nie na cavernie)
W komputerach konkurencja chyba nawet większa niż w budowlance :)))
A na grupę zajrzę :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
48. Data: 2010-05-31 18:50:37
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: M <M...@o...pl>
scream pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 18:29:07 +0200, M napisał(a):
>
>> Przyczyny stanu rzeczy:
>> - brak odpowiedniego planu prac
>> - brak etapów
>
> Był plan prac i podział na etapy.
Hmmm. To powiedz mi dlaczego się tego planu nie trzymałeś i nie
rozliczałeś po każdym etapie?
>> - zwłoka po stronie inwestora
>> - brak odpowiednich uregulowań w umowie na tę okazję
>> - brak działań z twojej strony by sytuację zakończyć wcześniej (w tę czy
>> w tamtą)
>
> To prawda.
>> Teraz jesteś mądrzejszy i następnym razem zrobisz sobie analizę ryzyka.
>
> Nie będzie już następnego razu, zmieniam branżę. Mam dość. Widzisz, to nie
> jest jednostkowy przypadek, z całej praktyki mógłbym opisać jeszcze kilka
> równie barwnych.
Będzie tak samo :-) jeśli będziesz free-lancerem.
M.
-
49. Data: 2010-05-31 19:07:39
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Mon, 31 May 2010 20:50:37 +0200, M napisał(a):
>> Był plan prac i podział na etapy.
> Hmmm. To powiedz mi dlaczego się tego planu nie trzymałeś i nie
> rozliczałeś po każdym etapie?
Nie bardzo rozumiem co ma plan pracy do rozliczania się po etapach. Klient
przelewał kasę wcześniej w niewielkich transzach tak, żeby była kasa na
bieżący etap + niezbędne materiały.
Zresztą to jest teraz mało istotne. Chciałem tylko podzielić się wrażeniami
i wyżalić się na grupie :)
> Będzie tak samo :-) jeśli będziesz free-lancerem.
Dzięki za pocieszenie :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
50. Data: 2010-05-31 19:26:23
Temat: Re: Moje przeboje z klientem
Od: "kiki" <k...@k...net>
"scream" <n...@p...pl> wrote in message
news:nugmya8883y2$.1mp6u34xtwjkn$.dlg@40tude.net...
> W komputerach konkurencja chyba nawet większa niż w budowlance :)))
> A na grupę zajrzę :)
To może zacznij leczyć ludzi medycyną niekonwencjonalną :-) Tego jeszcze nie
robiłeś :-)
Tak w ogóle to strach dać komuś coś do roboty, bo wczoraj piekł chleb, dwa
dni temu był portieram a teraz buduje domy :-)
Albo uzupełnij wykształcenie :-)