eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyMoje róże w oknie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2010-07-01 11:38:54
    Temat: Moje róże w oknie
    Od: medea <X...@p...fm>

    Witam!

    Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
    jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
    Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
    wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
    były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:

    http://img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/

    Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale
    niżej mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:

    http://img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/

    I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę
    (na chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo
    te gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
    poprawić...

    I dodatkowy problem, to obżarte liście:

    http://img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/

    Pryskać to czymś?

    Pozdrawiam
    Ewa


  • 2. Data: 2010-07-01 11:42:12
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: medea <X...@p...fm>

    medea pisze:

    > Rosną na wysokości ok. 1,5m

    Tzn. kwitną na tej wysokości. Rosną od samej ziemi. ;)

    Ewa


  • 3. Data: 2010-07-01 12:38:23
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: Bbjk <b...@q...pl>

    medea pisze:
    > Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
    > jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
    > Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
    > wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
    > były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:
    >
    > http://img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/
    >
    > Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale
    > niżej mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:
    >
    > http://img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/
    >
    > I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę
    > (na chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo
    > te gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
    > poprawić...

    Ładne masz te różyczki :)
    Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
    stylu, foto z pozycji żaby:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0
    fda684.html
    a tu resztki innej (bo już przekwitły w zasadzie) ślicznie pachnące:
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/71bf751ae6
    4d20fa.html
    w towarzystwie pieska wszędobylskiego.

    Za chwilę zakwitną lilie i będzie niespodzianka, bo kupiłam cebulki nie
    mając pojęcia, jakie.

    > I dodatkowy problem, to obżarte liście:
    >
    > http://img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/
    >
    > Pryskać to czymś?
    Na pewno, ale nie wiem, czym ;)

    Przy okazji: odkryłam w swojej nowej "małej ojczyźnie" znakomite
    szkółki, (obsługa przemiła i kompetentna, świetna jakość materiału i
    zaopatrzenie) polecam, jeśli ktoś ma blisko,już samo oglądanie hektarów
    kwiatów to przyjemność:
    http://www.szkolkikornickie.pl/pl/indx_pl.htm
    http://www.cebulki-kwiatowe.pl/
    http://www.rosarium.com.pl/kontakt.php
    --
    Basia


  • 4. Data: 2010-07-01 14:51:02
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>


    Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
    news:i0i281$3ga$1@inews.gazeta.pl...
    > Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
    > stylu, foto z pozycji żaby:
    > http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0
    fda684.html

    Prześliczne, takie właśnie najbardziej uwielbiam.

    I piwonie z wielkim główkami......

    MK




  • 5. Data: 2010-07-01 14:51:42
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>


    Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:4c2c7e4c$0$19165$65785112@news.neostrada.pl...
    > Witam!
    >
    > Chciałam się pochwalić, jak pięknie zakwitły mi róże w tym roku, a
    > jednocześnie poprosić o kilka rad co do ich pielęgnacji.
    > Te róże cieszą mnie niezmiernie, bo wyobraźcie sobie, że zamierzałam je
    > wiosną wyrzucić. W zeszłym roku w ogóle nie zakwitły, a zimą przykryte
    > były wyłącznie śniegiem. ;) Dziś zaglądają mi przez okno do kuchni:
    >
    > http://img815.imageshack.us/i/rzewoknie.jpg/
    >
    > Rosną na wysokości ok. 1,5m w takim bukiecie jak widać powyżej, ale niżej
    > mają dwa pojedyncze piękne kwiaty, ale na rachitycznej łodyżce:
    >
    > http://img821.imageshack.us/i/pojedynczekwiaty.jpg/
    >
    > I zastanawiam się, czy to jest wynik amatorskiego przycięcia na wiosnę (na
    > chybił trafił), czy też tak ma być? Na oko wydaje mi się, że nie, bo te
    > gałązki opadają pod ciężarem kwiatów. Coś chyba trzeba na przyszłość
    > poprawić...
    >
    > I dodatkowy problem, to obżarte liście:
    >
    > http://img813.imageshack.us/i/zjedzonelicie.jpg/
    >
    > Pryskać to czymś?
    >
    > Pozdrawiam
    > Ewa
    >
    Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK



  • 6. Data: 2010-07-01 20:23:18
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: medea <X...@p...fm>

    Bbjk pisze:

    > Ładne masz te różyczki :)
    > Moje też pod ciężarem kwiatów chylą się do ziemi, tu ukochane w wiejskim
    > stylu, foto z pozycji żaby:
    > http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4bfbd1aad0
    fda684.html
    > a tu resztki innej (bo już przekwitły w zasadzie) ślicznie pachnące:
    > http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/71bf751ae6
    4d20fa.html
    > w towarzystwie pieska wszędobylskiego.

    Te moje róże przy Twoich wypadają jak ubodzy krewni. ;) Zdradź
    tajemnicę, co z nimi robisz, że Ci tak rosną. Te białe wyglądają jak ze
    ślubnych żurnali. ;)

    > Za chwilę zakwitną lilie i będzie niespodzianka, bo kupiłam cebulki nie
    > mając pojęcia, jakie.

    Moje lilie to też niespodzianki. O mało co nie wyrwałam ich jako
    chwasty, zanim zakwitły, bo zapomniałam, że wsadziłam na szybko cebulki
    (kłącza?) kupione na targowisku. Kolor okazał się dość dziwny, jutro za
    dnia cyknę fotkę.

    A za linki dziękuję, może skorzystam, bo zaczynam powoli odkrywać w
    sobie moc ogrodniczki. ;)))

    Ewa


  • 7. Data: 2010-07-01 20:26:04
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: medea <X...@p...fm>

    Vilar pisze:

    > Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK

    A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
    powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła swoimi
    bukietami, ale wziąwszy pod uwagę moje kompletne dyletanctwo ogrodnicze,
    to naprawdę duży sukces. ;)

    Ewa


  • 8. Data: 2010-07-02 05:42:23
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: Bbjk <b...@q...pl>

    medea pisze:

    > A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
    > powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła

    Nic nie przyćmiewałam, to przypadek, że tak rośnie.
    Róże takie mimochodem wyrosły, kupiliśmy dwa lata temu w ciemno
    maleńkie drzewko (w kórnickiej szkółce, odmiana, której nazwy nie
    pamiętam liczy podobno 500 lat i jest odporna na wszystko, dobra dla
    początkujących, czyli dla mnie), nie miałam pojęcia, co z nimi robić,
    więc nie robiłam nic, na zimę nie opatulam, bo powiedziano, ze nie
    trzeba, tylko obcinam przekwitłe kwiaty i czasem podrzucam trochę
    nawozu, bo tu piachy jałowe. Kwitnie od teraz do mrozów.
    W ogóle najbardziej lubię stare, sprawdzone i tradycyjne odmiany
    wszystkiego botanicznego, te wszystkie wiejskie różyczki, lelije, dalie,
    cynie, kosmosy, nasturcje i inne kwiatki pstre, są bardzo wdzięczne,
    zdrowe i bezpretensjonalnie wyglądają pod lasem rosnąc.
    W naszej wsi coraz mniej jest tradycyjnych ogródków, królują iglaki,
    hortensje i różaneczniki, ale gdy jakiś wypatrzę, uśmiecham się z prośbą
    o sadzonki.
    --
    B.


  • 9. Data: 2010-07-02 07:16:27
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>


    Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:4c2cf9d8$0$19177$65785112@news.neostrada.pl...
    > Vilar pisze:
    >
    >> Uśmiech przesyłam.... ździebko psp'owo-stęskniony :-)))), MK
    >
    > A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
    > powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła swoimi
    > bukietami, ale wziąwszy pod uwagę moje kompletne dyletanctwo ogrodnicze,
    > to naprawdę duży sukces. ;)
    >
    > Ewa
    >
    No śliczne są bardzo.
    Nie chwaliłam tylko dlatego, że zazdrość gwałtowna mnie żarła :-)

    MK



  • 10. Data: 2010-07-02 07:27:44
    Temat: Re: Moje róże w oknie
    Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>


    Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
    news:i0ju83$b0l$1@inews.gazeta.pl...
    > medea pisze:
    >
    >> A pochwalić moje róże i wzmocnić trochę moje ego przed ewentualnym
    >> powrotem to nie łaska? ;) Wiem, że Basia mnie tu przyćmiła
    >
    > Nic nie przyćmiewałam, to przypadek, że tak rośnie.
    > Róże takie mimochodem wyrosły, kupiliśmy dwa lata temu w ciemno maleńkie
    > drzewko (w kórnickiej szkółce, odmiana, której nazwy nie pamiętam liczy
    > podobno 500 lat i jest odporna na wszystko, dobra dla początkujących,
    > czyli dla mnie), nie miałam pojęcia, co z nimi robić, więc nie robiłam
    > nic, na zimę nie opatulam, bo powiedziano, ze nie trzeba, tylko obcinam
    > przekwitłe kwiaty i czasem podrzucam trochę nawozu, bo tu piachy jałowe.
    > Kwitnie od teraz do mrozów.
    > W ogóle najbardziej lubię stare, sprawdzone i tradycyjne odmiany
    > wszystkiego botanicznego, te wszystkie wiejskie różyczki, lelije, dalie,
    > cynie, kosmosy, nasturcje i inne kwiatki pstre, są bardzo wdzięczne,
    > zdrowe i bezpretensjonalnie wyglądają pod lasem rosnąc.
    > W naszej wsi coraz mniej jest tradycyjnych ogródków, królują iglaki,
    > hortensje i różaneczniki, ale gdy jakiś wypatrzę, uśmiecham się z prośbą o
    > sadzonki.
    > --
    > B.

    To mamy to samo podejście, jak widzę.
    Tu na grupie, ktoś podał link do sklepu z różami:
    http://www.rosarium.com.pl/sprzedaz.php
    Też mają stare odmiany i chcę u nich kupić trochę roży pomarszczonej (też
    mam tu piachy, przysypane warstwą ziemi i igieł). trochę na żywopłot, a
    trochę na kępkę :-). Ale to bliżej jesieni, bo w tej chwili robimy porządek
    z sajgonem akacjowym za płotem i powoli wygrywamy.

    Róża naprawdę piękna.
    Spróbuję do nich skrobnąć (do Twojej szkółki). Podejrzewam, że nie mają zbyt
    wielu 500-letnich odmian.

    Ja lubię jeszcze peonie. I goździki (odmiany bylinowate).
    I aksamitki najzwyklejsze.
    I begonie błyszczące, bo to twardzi zawodnicy.

    W tym roku kupiłam firletkę (http://kwiaty-ogrody.pl/?p=3359 ).
    Zobaczymy jak przezimuje.

    Dorzuciłabym rudbekie i jeżówki :-)))). I irysy. I konwalie. I fiołki
    rosnące pod płotem. I stokrotki. I rumianki i..... całe to drobne łąkowe
    towarzystwo :-))))
    No dobra, i zupełnie nie naszą lawendę.

    I kto by pomyślał te 3 lata temu, że będę latać cała szczęśliwa z grabkami?
    Ja z pewnością nie.

    MK



strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1