-
51. Data: 2014-09-15 12:32:51
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2014-09-15 11:58, Myjk pisze:
> Sun, 14 Sep 2014 12:34:07 +0200, janusz_k
>
>> tedy statystycznie mniej zarabialimy ale więcej
>> kupowaliśmy, tak dużo że brakowało i trzeba było
>> kartkami regulować popyt.
>
> Eh, Janusz, Ty tak poważnie piszesz? :/
> Strach to czytać...
>
Wyobraź sobie że żyłem w tamtych czasach, piszę o artykułach 1 potrzeby,
wiadomo że lodówki, pralki i tv były drogie i nie tylko u nas,
postęp sprawił że to wszystko staniało.
--
Pozdr
Janusz_K
-
52. Data: 2014-09-15 13:00:17
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.09.2014 12:13, Myjk pisze:
> Ja mam inną "teorię". Kiedyś ludzie naprawiali sprzęt nawet parokrotnie w
> czasie jego życia. Z prostej przyczyny, bo nowego sprzętu nie było na
> rynku. Nie wspomnę, że to były konstrukcje proste jak cep. Trzeba było więc
> wyjątowo szanować, stąd legenda, że kiedyś sprzęt był lepszy i
> długowieczny. Ale to tylko legenda. :P
I tak i nie. Prostota konstrukcji powoduje mniejszą awaryjność.
Zastosowanie elektroniki zamiast elementów mechanicznych trochę to
niweluje, ale z drugiej strony właśnie ta prostota cepa powoduje że to
co obecnie jest drogą naprawą dawniej było prostą regulacją czy wręcz
tylko czyszczeniem.
Dodatkowo produkcja nie była zbytnio zomptymalizowana, przez co wiele
rzeczy było robionych z dużym zapasem. Teraz się szczypią na surowcach
ile się da i coś co dawniej było 2-3 razy mocniejsze nić tak naprawdę
trzeba obecnie jest "na styk" i każde przeciążenie to duże ryzyko.
Jak ostatnio zobaczyłem tylny wahacz jakiegoś małego Hiundaja to mi
lekko szczęka opadła - niemalże płaskownik (tylko lekkie przetłoczenia)
z blachy o grubości na oko ze 3mm. A amortyzator i resor o gabarytach
mniej-więcej takich samych jak w moim skuterku 250ccm. Na w miarę
równych drogach przy prawidłowym obciążaniu nie będzie problemu, ale jak
ktoś spróbuje zrobić przeprowadzkę jak dawniem maluchami się robiło ;) i
jeszcze wjedzie w którąś z naszych sławnych dziur, zwłaszcza po lekkim
zarzuceniu tyłu... Chociaż i tak pewnie prędzej się komputer zawiesi ;)
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
53. Data: 2014-09-15 13:00:47
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 15 Sep 2014 12:32:51 +0200, janusz_k
>>> tedy statystycznie mniej zarabialimy ale więcej
>>> kupowaliśmy, tak dużo że brakowało i trzeba było
>>> kartkami regulować popyt.
>> Eh, Janusz, Ty tak poważnie piszesz? :/
>> Strach to czytać...
> wiadomo że lodówki, pralki i tv były drogie i nie tylko u nas,
> postęp sprawił że to wszystko staniało.
Ja nie piszę o tym że sprzęty były drogie, tylko odnoszę się do Twojego
stwierdzenia, że wszystkie były wykupywane przez zajebiście bogate
społeczeństwo -- tak, że trzeba było zakupy regulować kartkami. Przecież to
jakiś bełkot jak w ówczesnym dzienniku telewizyjnym. :|
Produktów nie było w sklepach, dlatego ludzie mieli skarpetki pełne kasy --
a nie na odwrót. A kasa, jeśli nie można nic za nią kupić, na szczaw jest
potrzebna i to był problem tamtych czasów. Nie wiem jak można DZISIAJ
twierdzić że było odwrotnie. :\
--
Pozdor Myjk
-
54. Data: 2014-09-15 13:23:53
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 15 Sep 2014 13:00:17 +0200, Andrzej Lawa
> Jak ostatnio zobaczyłem tylny wahacz jakiegoś małego Hiundaja to mi
> lekko szczęka opadła - niemalże płaskownik (tylko lekkie przetłoczenia)
> z blachy o grubości na oko ze 3mm. A amortyzator i resor o gabarytach
> mniej-więcej takich samych jak w moim skuterku 250ccm.
Ale to też jest niejako wymuszone przez użytkowników -- bo chcą mieć TANIE
i OSZCZĘDNE w użytkowaniu auta. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby
kupić 3x droższe auto, które ma pancerne wahacze.
--
Pozdor Myjk
-
55. Data: 2014-09-15 13:28:30
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.09.2014 13:00, Myjk pisze:
> Ja nie piszę o tym że sprzęty były drogie, tylko odnoszę się do Twojego
> stwierdzenia, że wszystkie były wykupywane przez zajebiście bogate
> społeczeństwo -- tak, że trzeba było zakupy regulować kartkami. Przecież to
> jakiś bełkot jak w ówczesnym dzienniku telewizyjnym. :|
>
> Produktów nie było w sklepach, dlatego ludzie mieli skarpetki pełne kasy --
> a nie na odwrót. A kasa, jeśli nie można nic za nią kupić, na szczaw jest
> potrzebna i to był problem tamtych czasów. Nie wiem jak można DZISIAJ
> twierdzić że było odwrotnie. :\
Może inaczej: wypłacano w pseudo-pieniądzach o niskiej realnej wartości
przez co ceny urzędowe w tych pseudo-pieniądzach były nienaturalnie
niskie. W rezultacie regulację popytu i podaży trzeba było regulować
brakami, listami, kolejkami, bonami oraz znajomościami.
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
-
56. Data: 2014-09-15 13:33:58
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: dolniak <d...@g...com>
Witam ponownie
Bez urazy , ale do niedawna pitoliliście jak dziadki po slodkiej wódce.
Ogólny sens wątkotwórcy(a mój na pewno) to pytanie: co osiągnęliśmy po tych 30 latach
od strajków ?
No bo:po pierwszej wojnie - kraj w ruinie,trzeba scalać-i 20 lat póżniej.
po drugiej wojnie - kraj w ruinie - i 20 lat póżniej.
rewolucja-jaka by nie byla- -i 20(30) lat póżniej.
Tylko- jam techniczny,grupa raczej techniczna, a politologów nie lubię!
Do A.L.-też tak mialem.Poproś wnuczka/nieletnie dziecię,to Ci komp ustawi
Pozdro dolniak
-
57. Data: 2014-09-15 13:49:04
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 2014-09-15 13:00, Myjk pisze:
> Mon, 15 Sep 2014 12:32:51 +0200, janusz_k
>
>>>> tedy statystycznie mniej zarabialimy ale więcej
>>>> kupowaliśmy, tak dużo że brakowało i trzeba było
>>>> kartkami regulować popyt.
>>> Eh, Janusz, Ty tak poważnie piszesz? :/
>>> Strach to czytać...
>> wiadomo że lodówki, pralki i tv były drogie i nie tylko u nas,
>> postęp sprawił że to wszystko staniało.
>
> Ja nie piszę o tym że sprzęty były drogie, tylko odnoszę się do Twojego
> stwierdzenia, że wszystkie były wykupywane przez zajebiście bogate
> społeczeństwo -- tak, że trzeba było zakupy regulować kartkami. Przecież to
> jakiś bełkot jak w ówczesnym dzienniku telewizyjnym. :|
Spożywcze tak, nie zapominaj że ceny były odgórnie narzucone, strajki w
'76 wybuchły bo chyba mięso trochę zdrożało, więc ceny były oderwane od
rzeczywistości, dla równowagi na rynku (bazarze) te same mięso czy
wędliny *2 droższe były do oporu.
--
Pozdr
Janusz_K
-
58. Data: 2014-09-15 13:55:39
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 15 września 2014 10:08:49 UTC+2 użytkownik masti napisał:
> k...@g...com wrote:
>
>
>
> > Po co drena� rynku z pieni�dzy jak twierdzisz �e wtedy bieda by�a?
Biednemu to raczej nic zabra� nie mo�na a �eby sam da� si� zdrenowa� to
zapomnij.
>
>
>
> i jak z tob� dyskutowa� jak nie odr�zniasz poj�cia biedy indywidualnej i
>
> nadmiaru pieni�dzy na rynku w stosunku do ilo�ci towar�w?
>
> Mo�e si� doucz najpierw podstaw?
>
>
>
> --
>
> mst <at> gazeta <.> pl
>
> "-Mam l�k gruntu! -Chyba wysoko�ci?
>
> -Wiem co m�wi�. To grunt zabija!" T.Pratchett
Nie dasz rady ze mną dyskutować bo nie podzielam Twojego jedynie słusznego zdania a
na dodatek jestem na tyle bezczelny że mam swoje. Bieda indywidualna piszesz. No fakt
było kiedyś coś takiego. W każdym społeczeństwie znajdą się jednostki bardzo biedne W
PRL było ich tak niewiele że można uznać że była to bieda indywidualna. Jak się po
dziewięćdziesiątym zrobiło dobrze inaczej to w bardzo krótkim czasie bieda
indywidualna zniknęła i powstała bieda zbiorowa z przytuliskami i jadłodajniami.
Rządowe programy walki z biedą powstały. I jakiś kuriozalny program dokarmiania
głodnych dzieci. Wychodzi że nowy system stworzył biedę zbiorową nieznaną z polskiego
socjalizmu. Z tego co kojarzę to w PRL był jakiś program walki z biedą indywidualną.
Bardziej na prośbie polegał niż na sankcjach dla krnąbrnych. Władza starała się żeby
na wsiach kóz w pojedynczych egzemplarzach nie było przy rodzinie. Bo jedna koza
zawsze kojarzyła się z biedą. Dał byś w końcu te ilości mieszkań jakie budowano w PRL
i teraz jak jest dobrobyt.
-
59. Data: 2014-09-15 14:04:29
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 15 września 2014 13:33:58 UTC+2 użytkownik dolniak napisał:
> Witam ponownie
>
> Bez urazy , ale do niedawna pitoliliście jak dziadki po slodkiej wódce.
>
> Ogólny sens wątkotwórcy(a mój na pewno) to pytanie: co osiągnęliśmy po tych 30
latach od strajków ?
>
> No bo:po pierwszej wojnie - kraj w ruinie,trzeba scalać-i 20 lat póżniej.
>
> po drugiej wojnie - kraj w ruinie - i 20 lat póżniej.
>
> rewolucja-jaka by nie byla- -i 20(30) lat póżniej.
>
> Tylko- jam techniczny,grupa raczej techniczna, a politologów nie lubię!
>
>
>
> Do A.L.-też tak mialem.Poproś wnuczka/nieletnie dziecię,to Ci komp ustawi
>
> Pozdro dolniak
Nic z tych rzeczy. Chciałem rozgryźć ile wtedy zarabiali górnicy we Francji. W dupie
mam solidarność, PRL i rok dziewięćdziesiąty. Temat zmienił temat na udowadnianie
czegoś co nie ma znaczenia bo jest w czasie przeszłym dokonanym i zmienić się nie da.
-
60. Data: 2014-09-15 14:10:15
Temat: Re: Na pewno nie ta grupa ale że o domach i węglu to sobie pozwalam.
Od: masti <g...@t...hell>
k...@g...com wrote:
> W dniu poniedziałek, 15 września 2014 10:08:49 UTC+2 użytkownik masti napisał:
>> k...@g...com wrote:
>>
>>
>>
>> > Po co drena� rynku z pieni�dzy jak twierdzisz �e wtedy bieda by�a?
Biednemu to raczej nic zabra� nie mo�na a �eby sam da� si� zdrenowa� to
zapomnij.
>>
>>
>>
>> i jak z tob� dyskutowa� jak nie odr�zniasz poj�cia biedy indywidualnej i
>>
>> nadmiaru pieni�dzy na rynku w stosunku do ilo�ci towar�w?
>>
>> Mo�e si� doucz najpierw podstaw?
>>
>>
>>
>> --
>>
>> mst <at> gazeta <.> pl
>>
>> "-Mam l�k gruntu! -Chyba wysoko�ci?
>>
>> -Wiem co m�wi�. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nie dasz rady ze mną dyskutować bo nie podzielam Twojego jedynie słusznego zdania a
na dodatek jestem na tyle bezczelny że mam swoje. Bieda indywidualna piszesz. No fakt
było kiedyś coś takiego. W każdym społeczeństwie znajdą się jednostki bardzo biedne W
PRL było ich tak niewiele że można uznać że była to bieda indywidualna. Jak się po
dziewięćdziesiątym zrobiło dobrze inaczej to w bardzo krótkim czasie bieda
indywidualna zniknęła i powstała bieda zbiorowa z przytuliskami i jadłodajniami.
Rządowe programy walki z biedą powstały. I jakiś kuriozalny program dokarmiania
głodnych dzieci. Wychodzi że nowy system stworzył biedę zbiorową nieznaną z polskiego
socjalizmu. Z tego co kojarzę to w PRL był jakiś program walki z biedą indywidualną.
Bardziej na prośbie polegał niż na sankcjach dla krnąbrnych. Władza starała się żeby
na wsiach kóz w pojedynczych egzemplarzach nie było przy rodzinie. Bo jedna koza
zawsze kojarzyła się z biedą. Dał byś w końcu te ilości mieszkań jakie budowano w PRL
i teraz jak jest dobrobyt.
oczywiście, że masz swoje, i podobnie jak krowa, nie masz zamiaru go
zmienić. Więc dyskusja na argumenty mija się z celem .
EOT
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett