-
161. Data: 2016-08-19 11:10:21
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 19 sierpnia 2016 10:34:59 UTC+2 użytkownik Pete napisał:
> Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania.
Ano właśnie
Więc przeczytaj jeszcze raz co napisałem bo się Aliora czepiłeś:
"Tak to mniej więcej w bankach działa"
W liczbie mnogiej napisałem a ty się Aliora czepiłeś.
A tak na marginesie- Alior chyba ma najdroższe na rynku ubezpieczenia do pożyczek a
prowizje przy niektórych pożyczka do 30% przekraczają.
-
162. Data: 2016-08-19 11:56:37
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2016-08-19 o 11:10, Kris pisze:
> W dniu piątek, 19 sierpnia 2016 10:34:59 UTC+2 użytkownik Pete napisał:
>
>> Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania.
> Ano właśnie
> Więc przeczytaj jeszcze raz co napisałem bo się Aliora czepiłeś:
> "Tak to mniej więcej w bankach działa"
> W liczbie mnogiej napisałema ty się Aliora czepiłeś.
Dałeś przykład Aliora, więc prostowałem to co napisałeś.
Akurat mam tam konto i kredyt ratalny i nic oprócz 5 stron cennika mnie
nie ineteresowało.
I jakimś cudem nikt mi niczego doatkowego nie sprzedał ani nie skasował
prowizji.
> A tak na marginesie- Alior chyba ma najdroższe na rynku ubezpieczenia do pożyczek a
prowizje przy niektórych pożyczka do 30% przekraczają.
>
I o czym to świadczy? O analfabetyźmie ich klientów, którzy takie
produkty kupują.
A potem płaczą o dudapomoc.
--
Pete
-
163. Data: 2016-08-19 12:33:52
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Otoz to. Sprawne sady i po sprawie.
-
164. Data: 2016-08-23 10:23:45
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: j...@g...com
p..dolenie kotka przy uzyciu młotka.
1. Czy ktokolwiek jest zmuszany do brania jakiegokolwiek kredytu?
2. Czy biorący kredyty w CHF mieli poczucie szczęścia, trafu w dychę i oczywisty zysk
przed oczami w porównaniu z kredytem złotowym?
3. Ilu z nich zyskiwało dodatkowo kupując każdorazowo CHF w kantorze i zanosząc
gotówkę do banku
4. Zarabiając PLN należy oceniać własną zdolność kredytową w PLN. Jeżeli w PLN jej
nie było a w CHF była tylko na podstawie niższych kosztów obsługi kredytu to jest to
ułuda. Ryzyko kursowe jest zawsze a w sytuacji z przed lat 10 nawet najstarsi
Indianie nie przewidywali, że kurs zmieni się w tak szybkim tempie i tak dużym
zakresie. Jest to ryzyko zaciągania kredytów w ogóle.
5. Co z tymi którzy zaciągnięte w CHF kredyty zdążyli spłacić przed zmianą kursu? Czy
też zostali oszukani, czy raczej cieszyli się że dobrze wyszli na tych kredytach w
porównaniu ze złotowymi frajerami?
6. A może tych, co spłacili kredyty w CHF i dobrze na tym wyszli, należałoby teraz
obciążyć domiarem, aby ci którzy są w trakcie spłat mieli lżej?
Pierdolenie, pierdolenie, pierdoleni, jak w każdym przypadku gdy polityka zbyt
głęboko wchodzi w gospodarkę. Decyzje gospodarcze to ryzyko. Zawsze i na każdym
poziomie, także na poziomie finansów domowych. Najgłupszą rzeczą którą ludzie w ogóle
w tym kraju zrobili to dali sobie wpoić przekonanie że własne M (dom/mieszkanie itd)
należy mieć na własność. Raj dla banków i lichwiarzy, raj dla samorządów
pozbywających się zdewastowanych budynków. Raj niewolników. Wszyscy na smyczy
kredytów i gdy się coś zmienia, to nagle mamy ogólnonarodową tragedię. W żadnym
zachodnim społeczeństwie, tym które uważamy za bogate nie ma takiego odsetku
właścicieli nieruchomości jak w Polsce. W Polsce 75% ludzi mieszka we własnych
nieruchomościach. W bogatych Niemczech tylko 15%. Kto na tym korzysta? Banki i skarb
państwa. Cienkie piszczenie zacznie sie gdy w końcu wprowadzony zostanie podatek
katastralny. Wtedy będą tragedię i masowe wystąpienie bo przecież kupujac
nieruchomość, nie było takiego podatku a nikt nie mówił że będzie kataster. A będzie.
A gdy będzie, to w majestacie prawa bardzo wiele nieruchomości przejdzie z powrotem
na własność skarbu państwa i będzie je można znów sprzedać ciułaczom. Mechanizm jak z
bajki. Jedno jest w życiu pewne: że będą zmiany. i te zmiany należy mieć na uwadze
podejmując decyzje finansowe niosące długofalowe skutki. Dziwne że nikt nie płacze ze
kursy akcji na giełdach zniżkują i inwestorzy notują straty...
-
165. Data: 2016-08-23 11:20:36
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 23 sierpnia 2016 10:23:46 UTC+2 użytkownik j...@g...com napisał:
> p..dolenie kotka przy uzyciu młotka.
> 1. Czy ktokolwiek jest zmuszany do brania >jakiegokolwiek kredytu?
Formalnie niby nie. Jednak mieszkać gdzieś trzeba i często wzięcie kredytu na zakup
mieszkania nie jest głupim rozwiązaniem-często wychodzi taniej płacić ratę niż płacić
za wynajem(to już wielokrotnie dyskutowaliśmy więc tu może ten aspekt pomińmy)
> 2. Czy biorący kredyty w CHF mieli >poczucie szczęścia, trafu w dychę i >oczywisty
zysk przed oczami w porównaniu z >kredytem złotowym?
W większości przypadków nie. Poszedł jeden z drugim do "instytucji zaufania
publicznego" po kredyt na mieszkanie. Doradca zaproponował mu kredyt walutowy
przekonując że to najlepsze dla klienta rozwiązanie
> 3. Ilu z nich zyskiwało dodatkowo kupując >każdorazowo CHF w kantorze i zanosząc
>gotówkę do banku
Taką możliwość mają dopiero od kilku lat(2012?)
> 4. Zarabiając PLN należy oceniać własną >zdolność kredytową w PLN.
Większość klientów ma inne zawody, hobby , zainteresowania niż finanse i pojęcie
zdolność kredytowa może być i m obce. Zdolność ustalają doradcy klienta w
"instytucjach zaufania publicznego"
>Jeżeli w PLN jej nie było a w CHF była >tylko na podstawie niższych kosztów obsługi
>kredytu to jest to ułuda.
Mikrobiolog Kowalski z żoną(stomatologiem)podjęli decyzje o kupnie mieszkania i
ustalili sobie że stać ich będzie płacić co miesiąc 1500zł. Poszli do banku mówią że
poptzrebują kredyt na mieszkania i że chcą aby rata nie przekraczała 1500zł. W
2007-2008 w większości przypadków "doradca klienta" zaproponował im kredyt we
frankach z ratą ok 500Chf i "plan oszczędnościowy" z wpłatą 300pln miesięcznie. "Na
kredyt w złotówkach nie mają Państwo zdolności" Do tego pokazał wykres że ceny
mieszkań będą rosły a dzięki "planowi oszczędnościowemu" oszczędności zrównają się z
saldem kredytu za 8-10lat. Ba doradcy potrafili zadzwonić do klientów ze decyzja
kredytowa jest negatywna, ze pozytywna będzie dopiero jak "plan oszczędnościowy"
klienci wykupią
> Ryzyko kursowe jest zawsze a w sytuacji z >przed lat 10 nawet najstarsi Indianie
nie >przewidywali, że kurs zmieni się w tak >szybkim tempie i tak dużym zakresie.
Jest >to ryzyko zaciągania kredytów w ogóle.
To fakt tak dużego wzrostu nikt nie przewidział, nawet banki chyba
> 5. Co z tymi którzy zaciągnięte w CHF >kredyty zdążyli spłacić przed zmianą kursu?
>Czy też zostali oszukani, czy raczej >cieszyli się że dobrze wyszli na tych
>kredytach w porównaniu ze złotowymi >frajerami?
Pamiętam tamte czasy dobrze, miałem i mam kontakt z osobami które wtedy kredytów
walutowych udzielały. Był nacisk w Bankach żeby sprzedawać kredyty walutowe a nie
złotowe i pracownicy tak sprzedawali. Dodatkowo premie doradcy za każdy walutowy
kredyt dochodziły do 1% kwoty kredytu.
Dobry sprzedawca sprzeda klientowi to co chce sprzedać i jeszcze sprawi że klient
będzie zadowolony. Banki nie oszczędzają na szkoleniach sprzedażowych pracowników
> 6. A może tych, co spłacili kredyty w CHF >i dobrze na tym wyszli, należałoby teraz
>obciążyć domiarem, aby ci którzy są w >trakcie spłat mieli lżej?
Umowę kredytu zawierają dwie strony najczęściej. Skoro jedna ze stron czuje się
oszukana to ma prawo wystąpić na drogę sądową czy domagać się pomocy od Państwa
Wg mnie jedynie słuszna jest droga sądowa- jakieś pojedyncze procesy w Polsce już co
niektórzy powygrywali, w innych krajach na szerszą skalę. I to wg mnie jedyna słuszna
droga- żadna tam ustawa czy pomoc Prezydenta.
>Najgłupszą rzeczą którą ludzie w ogóle w >tym kraju zrobili to dali sobie wpoić
>przekonanie że własne M (dom/mieszkanie >itd) należy mieć na własność.
To temat na inna dyskusję- tu trudno raczej jednoznacznie coś powiedzieć
>W bogatych Niemczech tylko 15%.
Trzeba sprawdzić dlaczego?
>Kto na tym korzysta? Banki i skarb państwa. >Cienkie piszczenie zacznie sie gdy w
końcu >wprowadzony zostanie podatek katastralny.
Który dotknie również tych co mieszkanie wynajmują.
-
166. Data: 2016-08-23 12:15:33
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2016-08-23 o 11:20, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 23 sierpnia 2016 10:23:46 UTC+2 użytkownik j...@g...com
napisał:
>> 2. Czy biorący kredyty w CHF mieli >poczucie szczęścia, trafu w dychę i >oczywisty
zysk przed oczami w porównaniu z >kredytem złotowym?
>
> W większości przypadków nie. Poszedł jeden z drugim do "instytucji zaufania
publicznego" po kredyt na mieszkanie. Doradca zaproponował mu kredyt walutowy
przekonując że to najlepsze dla klienta rozwiązanie
Skoro najlepsze dla nich czyli "mieli poczucie szczęścia, trafu w dychę
i oczywisty zysk przed oczami w porównaniu z kredytem złotowym".
>> 3. Ilu z nich zyskiwało dodatkowo kupując >każdorazowo CHF w kantorze i zanosząc
>gotówkę do banku
> Taką możliwość mają dopiero od kilku lat(2012?)
2011 - stąd data graniczna w nowej ustawie
>
>> 4. Zarabiając PLN należy oceniać własną >zdolność kredytową w PLN.
> Większość klientów ma inne zawody, hobby , zainteresowania niż finanse i pojęcie
zdolność kredytowa może być i m obce. Zdolność ustalają doradcy klienta w
"instytucjach zaufania publicznego"
Zdolności nikt nie ocenia. Ją się ma albo i nie na daną kwotę.
>> Jeżeli w PLN jej nie było a w CHF była >tylko na podstawie niższych kosztów
obsługi >kredytu to jest to ułuda.
> Mikrobiolog Kowalski z żoną(stomatologiem)podjęli decyzje o kupnie mieszkania i
ustalili sobie że stać ich będzie płacić co miesiąc 1500zł. Poszli do banku mówią że
poptzrebują kredyt na mieszkania i że chcą aby rata nie przekraczała 1500zł. W
2007-2008 w większości przypadków "doradca klienta" zaproponował im kredyt we
frankach z ratą ok 500Chf i "plan oszczędnościowy" z wpłatą 300pln miesięcznie. "Na
kredyt w złotówkach nie mają Państwo zdolności" Do tego pokazał wykres że ceny
mieszkań będą rosły a dzięki "planowi oszczędnościowemu" oszczędności zrównają się z
saldem kredytu za 8-10lat. Ba doradcy potrafili zadzwonić do klientów ze decyzja
kredytowa jest negatywna, ze pozytywna będzie dopiero jak "plan oszczędnościowy"
klienci wykupią
Mikrobiolog Kowalski z żoną(stomatologiem) zamordowali staruszkę w celu
przejęcia spadku po niej. Nie są prawnikami, więc skąd mieli wiedzieć że
za ten czyn pójdą siedzieć?
>> 5. Co z tymi którzy zaciągnięte w CHF >kredyty zdążyli spłacić przed zmianą kursu?
>Czy też zostali oszukani, czy raczej >cieszyli się że dobrze wyszli na tych
>kredytach w porównaniu ze złotowymi >frajerami?
> Pamiętam tamte czasy dobrze, miałem i mam kontakt z osobami które wtedy kredytów
walutowych udzielały. Był nacisk w Bankach żeby sprzedawać kredyty walutowe a nie
złotowe i pracownicy tak sprzedawali. Dodatkowo premie doradcy za każdy walutowy
kredyt dochodziły do 1% kwoty kredytu.
> Dobry sprzedawca sprzeda klientowi to co chce sprzedać i jeszcze sprawi że klient
będzie zadowolony. Banki nie oszczędzają na szkoleniach sprzedażowych pracowników
To, że kupiłeś 20 letniego golfa zamiast 5 letniego bo był tańszy a
teraz musisz dopłacać do niego na różne awarie to też uznasz, że winien
jest sprzedawca samochodów?
--
Pete
-
167. Data: 2016-08-23 12:41:33
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 23 sierpnia 2016 12:15:35 UTC+2 użytkownik Pete napisał:
> Skoro najlepsze dla nich czyli "mieli poczucie szczęścia, trafu w dychę
> i oczywisty zysk przed oczami w porównaniu z kredytem złotowym".
Oni nie zawierali umowy z lombardem na rogu, z firma "Mietek Pożycza" w klatce
schodowe podejrzanej kamienicy tylko z instytucja zaufania publicznego, nadzorowana
przez organy Państwowe itp. Więc mieli nadzieję że tam ich nie oszukają, nie
wmanewrują w jakieś niekorzystne rozwiązania czy produkty.
> >> 3. Ilu z nich zyskiwało dodatkowo kupując >każdorazowo CHF w kantorze i zanosząc
>gotówkę do banku
> Zdolności nikt nie ocenia. Ją się ma albo i nie na daną >kwotę.
Zdolność się ma "do kwoty..."
Czyli wnioskujesz o 10tys a "doradca" Tobie mówi że możesz wziąć nawet 35tys. Musi
rozbudzić Twoje potrzeby
Podstawowy element na szkoleniach sprzedażowych
> Mikrobiolog Kowalski z żoną(stomatologiem) zamordowali >staruszkę w celu przejęcia
spadku po niej. Nie są >prawnikami, więc skąd mieli wiedzieć że za ten czyn pójdą
>siedzieć?
Znowu nie rozumiesz
Jak chcesz kupić litr spirytusu to możesz iść do sklepu kupić flaszkę z banderolą i
raczej możesz być pewny że kupujesz towar zdatny do spożycia
Litr "spirytusu" możesz też kupić w okolicznej melinie lecz wtedy nie masz pewności
co jest w butelce. Taka drobna różnica
> To, że kupiłeś 20 letniego golfa zamiast 5 letniego bo >był tańszy a teraz musisz
dopłacać do niego na różne >awarie to też uznasz, że winien jest sprzedawca
>samochodów?
Jeśli sprzedawca zataił przede mną jakiekolwiek istotne informacje czy sporządził
umowę niezgodną z prawem czy w inny sposób mnie oszukał mam prawo liczyć na pomoc
organów Państwa
-
168. Data: 2016-08-23 13:09:32
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 23 sierpnia 2016 12:41:35 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
>Więc mieli nadzieję że tam ich nie oszukają,
Żle napisałem. Winno być:
"Więc powinni mieć pewność że tam ich nie oszukają"
-
169. Data: 2016-08-23 13:44:29
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: masti <g...@t...hell>
j...@g...com wrote:
> p..dolenie kotka przy uzyciu młotka.
dokładnie tak.
ci tzw. frankowicze robiący zadymę to są tacy obrońcy jak Elbanowscy
obrońcami dzieci
--
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
170. Data: 2016-08-23 14:06:42
Temat: Re: Odgrzeję kotleta - kredyty w CHF
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 2016-08-23 o 12:41, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 23 sierpnia 2016 12:15:35 UTC+2 użytkownik Pete napisał:
>> Skoro najlepsze dla nich czyli "mieli poczucie szczęścia, trafu w dychę
>> i oczywisty zysk przed oczami w porównaniu z kredytem złotowym".
> Oni nie zawierali umowy z lombardem na rogu, z firma "Mietek Pożycza" w klatce
schodowe podejrzanej kamienicy tylko z instytucja zaufania publicznego, nadzorowana
przez organy Państwowe itp. Więc mieli nadzieję że tam ich nie oszukają, nie
wmanewrują w jakieś niekorzystne rozwiązania czy produkty.
Odsetek lichwiarskich nie dostali, więc o co chodzi?
>>>> 3. Ilu z nich zyskiwało dodatkowo kupując >każdorazowo CHF w kantorze i zanosząc
>gotówkę do banku
>> Zdolności nikt nie ocenia. Ją się ma albo i nie na daną >kwotę.
> Zdolność się ma "do kwoty..."
> Czyli wnioskujesz o 10tys a "doradca" Tobie mówi że możesz wziąć nawet 35tys. Musi
rozbudzić Twoje potrzeby
> Podstawowy element na szkoleniach sprzedażowych
>> Mikrobiolog Kowalski z żoną(stomatologiem) zamordowali >staruszkę w celu przejęcia
spadku po niej. Nie są >prawnikami, więc skąd mieli wiedzieć że za ten czyn pójdą
>siedzieć?
> Znowu nie rozumiesz
> Jak chcesz kupić litr spirytusu to możesz iść do sklepu kupić flaszkę z banderolą i
raczej możesz być pewny że kupujesz towar zdatny do spożycia
> Litr "spirytusu" możesz też kupić w okolicznej melinie lecz wtedy nie masz pewności
co jest w butelce. Taka drobna różnica
Coż - wyjaśnie na twoim przykładzie. Mikrobiolog z żoną kupili litr
wódki lodowej zamiast finlandii. I mają pretensje, że ich łeb nazajutrz
napier....
>> To, że kupiłeś 20 letniego golfa zamiast 5 letniego bo >był tańszy a teraz musisz
dopłacać do niego na różne >awarie to też uznasz, że winien jest sprzedawca
>samochodów?
> Jeśli sprzedawca zataił przede mną jakiekolwiek istotne informacje czy sporządził
umowę niezgodną z prawem czy w inny sposób mnie oszukał mam prawo liczyć na pomoc
organów Państwa
Nikt niczego nie zataił.
Tanie mięso jedzą psy :P
--
Pete