Witam,
Mam taki problem.
Otoz jest dom 15-to letni nawet jak na te czasy jest dosc solidnie wykonany,
sciany gr. ~48 cm trzywarstwowe (pustak max+pustka, welna+cegla k3). Gora
ocieplona (welna 15 cm + obustronie plyty gr. 2 cm) na wysokosci jetek, ze
skosami. Ogrzewanie gazem , kaloryfery.
Od poczatku nigdy nie ogrzewalem I pietra tj. poddasza, sa tam cztery
pomieszczenia, sa zamkniete (drzwi) na okres ziomowy.
Natomiast klatka schodowa dwuzabiegowa ze spocznikiem i na I pietrze malym
holem (2.2x3.5 plus klatka sch. 3.6x2.2) jest ogrzewana, sa tam dwa
grzejniki, jeden na spoczniku a drugi u gory na holu.
Na dole tj. parterze jest ogrzewanie (gazem) i ustawione na temp. pokojowa
~22 stopnie.
W calym pomieszczeniu parteru (~110 m2) temperatura jest rowna, natomiast
jak wyjde klatka schodowa np. na spocznik lub holl na pietrze to czuje
roznice temeratury na minus tj. o ok. 3 do 4 stopnie nizej jak na dole. Jak
to mozliwe, ze klatka jest ogrzewana a powietrze cieple unosi sie do gory to
na gorze (klatce i hoolu) powinno byc cieplej, a jest zimniej.
Moze nalezy grzac pomieszczenia na gorze, bo one powoduja oziebienie, ale
czy jak bede grzal to duzo wiecej gazu zuzyje, czy ta sama woda bedzie
krazyla w obiegu w kaloryferach?
Generalnie chodzi mi o to, czy pokoje nieogrzewane u gory powoduja ten
spadek temperatury i czy ocieplenie nad klatka schodowa (jak pisalem wyzej
welna 15 cm) jest wystarczajace, czy moze docieplic, bo jak reke przyloze do
'sufitu' na klatce, to czuje zimno.