> no to na dzień dobry wymień membranę w aparacie wodnym, i sprawdź pompę -
> przy załączonym zasilaniu włączała się co jakiś czas ale pracowała na
> sucho, więc nie wiadomo jak z uszczelnieniami.
> Po takim przestoju należy wyczyścić z kurzu cały kocioł - one są dość
> wrażliwe na kurz i wypłukać (odkamienić) nagrzewnicę.
> Jeżeli przed pompą masz filtr-osadnik to go koniecznie otwórz i przemyj
> siateczkę.
> Jeżeli instalacja stała bez wody, to ja osobiście odłączyłbym ją od kotła
> i solidnie przepłukał po napełnieniu i "odmoknięcu" przez dzień lub dwa
> zanim uruchomiłbym całość.


dzieki za wskazowki - tak zrobie. na szczescie mam znalezionego w sieci
manuala serwisowego wiec z nim zidentyfikuje rzeczy ktorych nazw nie znam;)
na szczescie nie mam 2 lewych rąk a i glowe wiec powinienem bez duzych
problemow to zrobic:)

do góry

Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i0c214$p5p$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> no to na dzień dobry wymień membranę w aparacie wodnym, i sprawdź pompę -
>> przy załączonym zasilaniu włączała się co jakiś czas ale pracowała na
>> sucho, więc nie wiadomo jak z uszczelnieniami.
>> Po takim przestoju należy wyczyścić z kurzu cały kocioł - one są dość
>> wrażliwe na kurz i wypłukać (odkamienić) nagrzewnicę.
>> Jeżeli przed pompą masz filtr-osadnik to go koniecznie otwórz i przemyj
>> siateczkę.
>> Jeżeli instalacja stała bez wody, to ja osobiście odłączyłbym ją od kotła
>> i solidnie przepłukał po napełnieniu i "odmoknięcu" przez dzień lub dwa
>> zanim uruchomiłbym całość.
>
>
> dzieki za wskazowki - tak zrobie. na szczescie mam znalezionego w sieci
> manuala serwisowego wiec z nim zidentyfikuje rzeczy ktorych nazw nie
> znam;)
> na szczescie nie mam 2 lewych rąk a i glowe wiec powinienem bez duzych
> problemow to zrobic:)
>

Jeżeli chodzi o płukanie nagrzewnicy, tu może być problem z samodzielnym
wykonaniem. Normalnie robi się to pompą płuczącą i odpowienio przygotowanymi
roztworami kwasu solnego, pompa ma możliwość pracy dwukierunkowej i
pulsacyjnej. Samemu można co najwyżej zalewać nagrzewnicę kwasem i wylewać
go lub płukać grawitacyjnie: dwa zbiorniki ok 10 l i przelewać z jednego do
drugiego przez nagrzewnicę, a na końcu przepłukac wodą i cholernie uważać
na oczy, skórę i ubranie.
Termet GCO nie jest złym kotłem. Sam mam od piętnastu czy nawet 17 lat i
pracuje dzielnie. Awarie w tym czasie to: przeciekający zegar
termometr-manometr (32 zł) chyba w ósmym czy dziesiątym roku pieca, wypalona
izolacja komory spalania (90 zł) w zeszłym roku, uszkodzony czujnik cofania
spalin (20 zł) - dwa lata temu. Jak na kilkanaście lat pracy IMHO
nienajgorzej. Podane ceny to koszt części w skelpie firmowym bo naprawy
wykonywałem sam.

Jeżeli chodzi ooczyszczenie z kurzu to odkurzacz i kompresor a nagrzewnicę
należy także z zewnątrz wyczyścić: odkurzyć, można przedmuchać kompresorem
lub umyć pod strumienie gorącej wody z dodatkiem dobrego detergentu, np VC
150 lub VC 242 i bardzo miękkiej szczoteczki z długim włosiem lub pędzla.
Blaszki (lamele) nagrzewnicy są bardzo miekkie - to miedź poddawana
wielokrotnemu nagrzewaniu
--
Jackare

do góry

>
> Jeżeli chodzi o płukanie nagrzewnicy, tu może być problem z samodzielnym
> wykonaniem. Normalnie robi się to pompą płuczącą i odpowienio
> przygotowanymi roztworami kwasu solnego, pompa ma możliwość pracy
> dwukierunkowej i pulsacyjnej. Samemu można co najwyżej zalewać nagrzewnicę
> kwasem i wylewać go lub płukać grawitacyjnie: dwa zbiorniki ok 10 l i
> przelewać z jednego do drugiego przez nagrzewnicę, a na końcu przepłukac
> wodą i cholernie uważać na oczy, skórę i ubranie.

e spokojnie :) uzyje kamixu - to sprawdzony i dobry produkt
byc moze wpuszcze go do calej instalacji chociaz nie bardzo wiem jeszcze
jak. a jak sie nie da to wymontuje nagrzewnice - to musi byc demontowalne -
i zaleje tam kamix.

> Termet GCO nie jest złym kotłem. Sam mam od piętnastu czy nawet 17 lat i
> pracuje dzielnie. Awarie w tym czasie to: przeciekający zegar
> termometr-manometr (32 zł) chyba w ósmym czy dziesiątym roku pieca,
> wypalona izolacja komory spalania (90 zł) w zeszłym roku, uszkodzony
> czujnik cofania spalin (20 zł) - dwa lata temu. Jak na kilkanaście lat
> pracy IMHO nienajgorzej. Podane ceny to koszt części w skelpie firmowym bo
> naprawy wykonywałem sam.

ceny nie sa z kosmosu - chc piec oberwal juz kiedys - budowlancy na zlosc
przebili dziure miedzy kominem a wentylacja i nie bylo ciagu.piec ciagle sie
wylaczal a jednego dnia nastrapil tam maly pozar - gaz zostal wypchniety z
piecyka i zapalony - ojarało cały piecyk. Po odkryciu tego s...stwa, brat go
zabezpieczył i załatał i od tamtej pory działał wzorowo.
potem byla owa 2 letnia - czy ile tam było - przerwa i teraz ponownie
przygotowuje instalacje do uruchomienia


> Jeżeli chodzi ooczyszczenie z kurzu to odkurzacz i kompresor a nagrzewnicę
> należy także z zewnątrz wyczyścić: odkurzyć, można przedmuchać kompresorem
> lub umyć pod strumienie gorącej wody z dodatkiem dobrego detergentu, np VC
> 150 lub VC 242 i bardzo miękkiej szczoteczki z długim włosiem lub pędzla.
> Blaszki (lamele) nagrzewnicy są bardzo miekkie - to miedź poddawana
> wielokrotnemu nagrzewaniu

ok z tym nie bede mial problemu - tylko musiałbym ją wywlec.

do góry

a jeszcze sie ciebie podpytam.....
w naszych piecach sa piloty - ktore wg. ludzi z elektrody zuzywaja ok 30m
szesciennych gazu rocznie.
Zawsze to jest pieniadz i mam pytanie - orientujeszz sie czy do naszych
piecow mozna wsadzic bez problemu zaplonnik elektroniczny, czy mija sie to z
celem?

w obecnym piecu bardzo mi to odpowiada. palnik zapala sie tylko wtedy gdy
piec ma byc uzywany - nie pracuje pilot w trakcie oczekiwania....

do góry

Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i0c83g$q8u$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>a jeszcze sie ciebie podpytam.....
> w naszych piecach sa piloty - ktore wg. ludzi z elektrody zuzywaja ok 30m
> szesciennych gazu rocznie.
> Zawsze to jest pieniadz i mam pytanie - orientujeszz sie czy do naszych
> piecow mozna wsadzic bez problemu zaplonnik elektroniczny, czy mija sie to
> z celem?
>
> w obecnym piecu bardzo mi to odpowiada. palnik zapala sie tylko wtedy gdy
> piec ma byc uzywany - nie pracuje pilot w trakcie oczekiwania....

Pewnie da się to zrobić ale trzebaby przekombinować sterowanie piecem.
Świeczka podgrzewa też termoparę, która w przypadku zaniku płomienia
świeczki odcina cały dopływ gazu do kotła. Elektrozawór sterowany tą
termoparą aby sie załączył (otworzył) musi być mechanicznie dociśnięty (stąd
konieczność wciśnięcia pokrętła regulacji płomienia przy zapalaniu
świeczki - to ono dociska elektrozawór). Elektrozawór odcinający dopływ gazu
pracuje w jednej pętli zabezpieczeń połączonych szeregowo: termopara
świeczki, czujnik cofania spalin i czujnik temperatury wody. Przerwanie
obwodu przez którykolwiek z tych elementów powoduje zanik SEM w cewce
elektrozaworu i odcięcie dopływu gazu.
Teraz kwestia czy dokonanie takich przeróbek jest opłacalne a po drugie
gdyby doszło do jakiegoś nie daj boże nieszczęścia to po wykryciu przeróbek
kotła ubezpieczyciele ewentualnych ofiar puszczą cię z torbami a dodatkowo
poniesiesz odpowiedzialność karną z tytułu naruszenia rozporządzenia do PB
które zabrania samodzielnego przerabiania instalacji gazowych przez osoby
bez wymganych uprawnień w powiązaniu z jakimiś artykułami KK o katastrofach
budowlanych.
--
Jackare

do góry

Pewnie da się to zrobić ale trzebaby przekombinować sterowanie piecem.
> Świeczka podgrzewa też termoparę, która w przypadku zaniku płomienia
> świeczki odcina cały dopływ gazu do kotła. Elektrozawór sterowany tą
> termoparą aby sie załączył (otworzył) musi być mechanicznie dociśnięty
> (stąd konieczność wciśnięcia pokrętła regulacji płomienia przy zapalaniu
> świeczki - to ono dociska elektrozawór). Elektrozawór odcinający dopływ
> gazu pracuje w jednej pętli zabezpieczeń połączonych szeregowo: termopara
> świeczki, czujnik cofania spalin i czujnik temperatury wody. Przerwanie
> obwodu przez którykolwiek z tych elementów powoduje zanik SEM w cewce
> elektrozaworu i odcięcie dopływu gazu.
> Teraz kwestia czy dokonanie takich przeróbek jest opłacalne a po drugie
> gdyby doszło do jakiegoś nie daj boże nieszczęścia to po wykryciu
> przeróbek kotła ubezpieczyciele ewentualnych ofiar puszczą cię z torbami a
> dodatkowo poniesiesz odpowiedzialność karną z tytułu naruszenia
> rozporządzenia do PB które zabrania samodzielnego przerabiania instalacji
> gazowych przez osoby bez wymganych uprawnień w powiązaniu z jakimiś
> artykułami KK o katastrofach budowlanych.

akurat taka przerobka nie bylaby do zrobienia przeze mnie. mam 2 rece i
glowe ale nie biore sie za zbyt ryzykowne sprawy, gdy nie mam o nich
pojecia. O ile wyczyszczenie nagrzewnicy nie wydaje sie byc wielka filozofia
o tyle przy gazie nie grzebie z zasady. Moje prace przy gazie ograniczaja
sie scisle do sterowania panelem uzytkownika (czy to kuchnia czy piece) oraz
ew. zamknięcie zaworu przed urządzeniem i podpięcie czy rozpięcie
szybkozłączki.
wlasnie czy jest sens kombinowac pytac i szukac gazownika .... Zwrot takiej
modyfikacji pewnie by zajal 5 lat (zakladam ze w powiedzmy 300pln bym ie
zmiescil) ale tez nie mam pewnosci czy ten piec tam bedzi etyle pracowal.

lubie robic duzo rzeczy sam - po prostu sprawia mi to frajde, czasami wiem
ze ja zrobie lepiej nawet majac mgliste pojecie o temacie, czasami przemawia
ekonomia.

do góry

Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i0c75j$q4u$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> >
>> Jeżeli chodzi ooczyszczenie z kurzu to odkurzacz i kompresor a
>> nagrzewnicę należy także z zewnątrz wyczyścić: odkurzyć, można
>> przedmuchać kompresorem lub umyć pod strumienie gorącej wody z dodatkiem
>> dobrego detergentu, np VC 150 lub VC 242 i bardzo miękkiej szczoteczki z
>> długim włosiem lub pędzla. Blaszki (lamele) nagrzewnicy są bardzo
>> miekkie - to miedź poddawana wielokrotnemu nagrzewaniu
>
> ok z tym nie bede mial problemu - tylko musiałbym ją wywlec.

to akurat jest proste, demontujesz oslone przednja, odkrecasz boki pieca
(od dolu trzymaja je po 2 wkrety)odkrecasz nakretki z dwoch pretow ktore
obejmuja juz napamietam gore nagrzewnicy czy cos lekko wyzje :) 2 nakretki
malutkie bodajze 8-ki, odkrecasz nagrzewnice srubunki od instlacji wodnej
lewa strona pieca i prawa i zostaje ci jeszcze oslona termiczna ktora jest
mocnowana do plecow pieca wkretem, jak zerkniesz dobrze po srodku palnikow
widac ja w sensie ten wkret na tylnej sciance.. trzeba miec dlugi wkretak, i
przy montazu troche szczescia aby trafic przez te palniki w ta dziure
wkretem :).
nagrzewnice czyscilem z sadzy itp za pomoca miekkie mosieznej szczotki
drucianej oraz myjka cisnieniowa ktora wszystko pieknie wyczyscila :), w
srodku nie plukalem zwroc uwage na listki aby tutaj bylo czysto, kiedy piec
rozebralem 1 raz to taki tam byl syf ze sprawnosc pieca byla straszna :) max
co dawal to 65 st. a po wyczyszczeniu szedl spokojnie do 80 :).

Pzdr
Yzedef

do góry

Użytkownik "tarnus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:i0b4kn$16bk$1@news2.ipartners.pl...
>

> Skąd masz informacje o sprawności średniorocznej?
> Mnie infolinia serwisowa Vaillanta nie chciała podać twierdząc że po
> prostu nie mają takich danych, zadzwoniłem do volkswagenów i też to samo
> usłyszałem.

http://www.sedbuk.com/cgi-local/dynamicv.cgi?page=bo
iler8

do góry