W dniu czwartek, 5 lipca 2018 15:34:30 UTC+2 użytkownik quent napisał:

> Patrz! Ludzie mają auta nawet i po 500tys i jakoś znajdują się
> ubezpieczalnie co to je ubezpieczają. A jak wiadomo szkoda na aucie jest
> bardzo prawdopodobna, o wiele bardziej niż złapanie raka!

No. Tylko że jak teraz ręke złamiesz to ją tobie za darmo szybko do kupy złożą.
Jakby to było z prywatnej polisy to nagle okazałoby się że 128pkt owu mówi że nie
odpowiadają za zdarzenia pod wpływem alkoholu a Ty akurat pechowo z knajpy wracałeś
bo na piwie z kolegą byłeś.
Są ubezpieczenia na życie prywatne u nas przecież i doskonal;e wiedzieć powinieneś że
jakby co to ubezpieczyciel szuka haka żeby wypłaty odmówić.

>
> Przekręcasz moje słowa.

Ale własnie do dyskusji włączyłeś się w tym momencie jak ja kombinatorstwo zaczepem
piętnować i bodajże pierwsze Twóje posty to była próba usprawiedliwiania kombinatorów


> Potrzebna jest edukacji i ograniczenie demokracji bo zmienić trzeba
> prawo a wręcz je przywrócić!
Edukacja pewnie tak ale to potrwa kilka pokoleń.

do góry

On 06.07.2018 09:02, Kris wrote:
> No. Tylko że jak teraz ręke złamiesz to ją tobie za darmo szybko do kupy złożą.

Jak to darmo???
Przecież cały ten kołchoz służby zdrowia jest horrendalnie drogi!
Policz sobie ile kasy oddajesz miesiąc w miesiąc.
Tanio to leczą weterynarze mojego psa.

> Jakby to było z prywatnej polisy to nagle okazałoby się że 128pkt owu mówi że nie
odpowiadają za zdarzenia pod wpływem alkoholu a Ty akurat pechowo z knajpy wracałeś
bo na piwie z kolegą byłeś.
> Są ubezpieczenia na życie prywatne u nas przecież i doskonal;e wiedzieć powinieneś
że jakby co to ubezpieczyciel szuka haka żeby wypłaty odmówić.

Osobiście uważam, że pijanym/naćpanym powinno się wystawiać rachunek za
leczenie.
Ty jednak wolisz im pobłażać dlatego system jest stale naciągany. Ludzie
ustawiają się w kolejkę do specjalisty tylko dlatego, że przyjmuje!

>> Przekręcasz moje słowa.
> Ale własnie do dyskusji włączyłeś się w tym momencie jak ja kombinatorstwo zaczepem
piętnować i bodajże pierwsze Twóje posty to była próba usprawiedliwiania kombinatorów

No to wróć i wczytaj się raz jeszcze. Pisałem wprost co i jak.

> Edukacja pewnie tak ale to potrwa kilka pokoleń.

Powinniśmy do tego dążyć, nie sądzisz?
My jesteśmy na przegranej pozycji ale przecież każdy powinien walczyć o
to aby dzieci mogły żyć w lepszym świecie.


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

W dniu 2018-07-06 o 08:50, Kris pisze:

>> Wystarczy tylko posłuchać co mówi JKM.
> Własnie tu jest cały myk z JKM że jego można tylko posłuchąć. Bo tego co głosi w
życie wprowadzić się realnie nie da. On kompletnie nie ma pomysłu na okres
przejściowy

Pół roku chaosu, a później tylko lepiej. Inaczej się nie da tylko ostre
cięcie. Wszystkie okresy przejściowe jak historia udowadnia są
najlepszym okresem do spekulacji i manipulacji. Na okresach
przejściowych najbardziej dorobiło się cwaniactwo. Niestety najgorsze
jest to, że te okresy przejściowe ciągną się latami. Dla przykładu
obecnie cały czas mamy okres przejściowy, który rozpoczął się w 1989r.
Okrągłym Stołem. I co? Nadal jesteśmy w "czarnej dupie", a bogacą się
cwaniaczki.

>> Tyle, że przy 500+ nieroby dostają prezent za pieniądze tego, który
>> ciężko i uczciwie pracuje.
> Wszyscy co 500plus dostają to nieroby?

Nie wszyscy, ale znaczna część.

>> Ale dlaczego tak jest?
>> Bo tam prawo jest stabilne, a podatki na takim poziomie, że każdy jest w
>> stanie zarobić.
>
> Sprawdź sobie chociażby kiedy jest dzień wolności podatkowej u nich i u nas. Czy
tak dużo mniej tych podatków płaca. dowiedz się jak tam jest ze służbą zdrowia. Albo
jak uważasz ze tam takie eldorado a tu bagno to wyjedz tam na czas jakiś. Z Twoimi
wszechstronnymi sprawnościami i uprawnieniami Sobie poradzisz.

Pewnie, że bym sobie poradził. Póki co moje umiejętności są też
doceniane w Polsce i nie mam powodu wyjeżdżać. Poza tym z pewnych,
rodzinnych względów nie mogę.

> A jak narzekasz na biurokrację w Polsce to spróbuj w Niemczech cokolwiek zrobić.
Firmę założyć, internet w firmie żeby Tobie założyli, jakieś świadczenie socjalne
zawnioskuj.
> Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

Brednie piszesz. Mam wielu członków rodziny oraz bliskich znajomych
pracujących w Niemczech, WB, Holandii, Norwegii i w kilku innych
państwach europejskich.
Jeden młody człowiek z mojej rodziny, który nawet nie ukończył zawodówki
prowadzi swoją firmę w Niemczech i świetnie sobie radzi.
Pytam się go jak sobie daje radę - mówi, że nie trzeba się w ogóle znać
na prawie, bo idzie się do urzędu i mówi co się chce robić, a urzędnicy
sami wypełniają wszystkie dokumenty i doradzają. Sami informują jakie
przysługują im prawa do odliczeń podatkowych i zachęcają do korzystania.
Nie trzeba latać i wpłacać podatków, bo ichniejszy urząd skarbowy sam
pobiera z konta podatnika to co się należy fiskusowi.
Chłopak opłaca sobie takie ubezpieczenia, że w Polsce to tylko można
pomarzyć. Ma zapewnioną opiekę medyczną na całym świecie na takim
poziomie, że my nawet za 100 lat tego mieć nie będziemy. Nie pamiętam
ile płaci, ale nie były to jakieś wielkie koszty. Opłaca sobie też
ubezpieczenie samochodów. Za ok. 400zł rocznie ma zapewnione koszty
naprawy na drodze (jeżeli prosta usterka) lub holowanie do dowolnego
warsztatu bez limitu kilometrów, auto zastępcze na czas naprawy, nocleg
w hotelu i wiele innych. Co ciekawsze ubezpieczeniem tym są objęci
wszyscy członkowie jego rodziny (żona, dzieci) i niezależnie jakim autem
będą się poruszali, nawet czyimś. W razie awarii na drodze od chwili
zgłoszenia przyjeżdża pomoc w czasie 30min do godziny czasu. Nawet na
terenie Polski. Kilka razy już korzystał z tego ubezpieczenia.
Chłopak jeździ może nie nowymi, ale samochodami, na które w Polsce po
prostu nie stać by było kogoś kto zarabia miesięcznie na rękę nawet 5
tys. zł. Oczywiście jednej, jedynie słusznej marki :) Niedługo chce
rozpocząć budowę domu w Polsce i rozkręcić tutaj własną firmę. Chce
wrócić do Polski tylko dlatego, że w Niemczech zawsze będzie obcym.

> Na lokalnym targowisku u nas masowo zaczęli paragony drukować własnie po kontroli
US- urzędniczki ruszyły dupy zza biurek i w kilku miejscach drobne rzeczy kupiły a
jak paragonu nie dostały to karę dowalili. I autogamicznie paragony się pojawiły od
następnego dnia.
> Znajomy zegarmistrz 2*po 200zł musiał zapłacić zanim przemógł się i nauczył
obsługiwać kasę fiskalna.
> Aczkolwiek weterynarze to nie zdarzyło mi się od nich paragonu dostać a ładnych
parę złotych w ostatnim czasie u nich zostawiłem.
> Dentysta tez mi zapomniał wydać.

Upominałeś się? Czy po prostu od razu zakładałeś, że będzie taniej bez? 
Widzisz, wina jest po obydwu stronach.

Ja ci powiem, że zęby leczę u dentystki, która nie wyobraża sobie, żeby
można było nie wystawić paragonu. Zawsze płacę kartą, choćby po to,
żebym nie miał problemów z reklamacjami, bo z paragonami to różnie bywa.
To wyblakną, a to się wyrzuci. Trochę kasy pozostawiam u niej, gdyż nie
należy do najtańszych. Ale wiem, że mi się opłaci, bo po niej nikt już
nic nie musi poprawiać. Nie robi też w pośpiechu licząc tylko na duży
zysk. Ponadto systematycznie do niej chodzę na czyszczenie i
lakierowanie zębów, bo piję bardzo mocne herbaty oraz kawy, które jednak
pozostawiają osad.

do góry

W dniu piątek, 6 lipca 2018 09:19:01 UTC+2 użytkownik quent napisał:
> Osobiście uważam, że pijanym/naćpanym powinno się wystawiać rachunek za
> leczenie.
Taki coi z kolegą po 3 poiwa wypił to pijany?
A zresztą w prywatnych polisach będzie 129pkt owu "ubezpieczyciel nie odpowiada za
złamania jeśli ubezpieczony nie miał atestowanego obuwia" czy cos w ten deseń


> Ty jednak wolisz im pobłażać dlatego system jest stale naciągany. Ludzie
> ustawiają się w kolejkę do specjalisty tylko dlatego, że przyjmuje!

Tu się zgodzę. Jakiś czas temu już pisałem że kolejki w przychodniach zmniejszyłaby
zryczałtowana opłata 5zł za wizytę.

> No to wróć i wczytaj się raz jeszcze. Pisałem wprost co i jak.

Przed napisaniem wróciłem i czytałem.
> Powinniśmy do tego dążyć, nie sądzisz?
Tak sądzę. Dlatego chociażby w tym wątku zacząłem piętnować cwaniaków i dziwi mnie to
że ktokolwiek próbuje usprawiedliwiać cwaniactwo.

do góry

On 06.07.2018 09:40, Uzytkownik wrote:
> Pół roku chaosu, a później tylko lepiej. Inaczej się nie da tylko ostre
> cięcie.

Otóż to.
Musimy zacząć się bogacić, gromadzić kapitał.
My czyli ludzie a nie budżet państwowy.

> Dla przykładu
> obecnie cały czas mamy okres przejściowy, który rozpoczął się w 1989r.
> Okrągłym Stołem.

Wilczek uwolnił gospodarkę co z jednej strony pozwoliło nomenklaturze na
zadomowienie się na rynku ale z drugiej strony stworzyło dla niej
ogromną konkurencję i to dlatego właśnie ta wolność gospodarcza była z
roku na rok ograniczana kolejnymi koncesjami.

> Opłaca sobie też
> ubezpieczenie samochodów. Za ok. 400zł rocznie ma zapewnione koszty
> naprawy na drodze (jeżeli prosta usterka) lub holowanie do dowolnego
> warsztatu bez limitu kilometrów, auto zastępcze na czas naprawy, nocleg
> w hotelu i wiele innych. Co ciekawsze ubezpieczeniem tym są objęci
> wszyscy członkowie jego rodziny (żona, dzieci) i niezależnie jakim autem
> będą się poruszali, nawet czyimś.
> W razie awarii na drodze od chwili
> zgłoszenia przyjeżdża pomoc w czasie 30min do godziny czasu. Nawet na
> terenie Polski. Kilka razy już korzystał z tego ubezpieczenia.

Mam to ubezpieczenie od niemal 3 lat - w polsce także to działa.
Można sobie wykupić w ADAC w niemczech za 84euro

> Chce
> wrócić do Polski tylko dlatego, że w Niemczech zawsze będzie obcym.

Znam ten "bul" ;-)


--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

On 06.07.2018 09:43, Kris wrote:
> Taki coi z kolegą po 3 poiwa wypił to pijany?

To są sprawy techniczne ale jakieś obostrzenia muszą być.
Ludzie muszą myśleć co robią a nie jak dziś - wyjdę przy -20 w klapkach
i bez czapki a co mi tam...

> A zresztą w prywatnych polisach będzie 129pkt owu "ubezpieczyciel nie odpowiada za
złamania jeśli ubezpieczony nie miał atestowanego obuwia" czy cos w ten deseń

Konkurencja wymusi zapisy zbalansowane. Rynek musi być klienta nie
ubezpieczyciela, jak obecnie.
Identycznie jest przypadku rynku pracy np.

> Tu się zgodzę. Jakiś czas temu już pisałem że kolejki w przychodniach zmniejszyłaby
zryczałtowana opłata 5zł za wizytę.

Czyli jak widzisz wprowadzenie normalniejszych zasad leczy sytuację.

>> No to wróć i wczytaj się raz jeszcze. Pisałem wprost co i jak.
> Przed napisaniem wróciłem i czytałem.

Zacytuj.
Ja pamiętam co pisałem i nigdzie nie usprawiedliwiałem łamania prawa.
Jedynie postulowałem jego zmianę.

> Tak sądzę. Dlatego chociażby w tym wątku zacząłem piętnować cwaniaków i dziwi mnie
to że ktokolwiek próbuje usprawiedliwiać cwaniactwo.
Edukacja to walka z przyczynami a nie ze skutkami jaką Ty chcesz uprawiać.

--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

W dniu piątek, 6 lipca 2018 09:40:22 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
> Pół roku chaosu, a później tylko lepiej.

Likwidujemy ZUS(i zwalniamy ludzi z opłat składek emerytalnych)- miliony ludzi mają
prawa nabyte, miliony nabędą prawo do emerytury w ciągu kilku/kilkunastu lat i z
czegoś im trzeba płacić. Masz pomysł skad tą kase brać?
> Nie wszyscy, ale znaczna część.
Ja akurat obserwuję coś innego- jakies sporadyczne przypadki ze patologia to
przepija.
> Chłopak opłaca sobie takie ubezpieczenia, że w Polsce to tylko można
> pomarzyć. Ma zapewnioną opiekę medyczną na całym świecie na takim
> poziomie, że my nawet za 100 lat tego mieć nie będziemy.
Bzdury. Szwagier mój kilka lat już prowadzi działalność koło Lubecki i za podstawowe
ubezpieczenia które płaci jako przedsiębiorca wielkie "G" mu się należy.

>Nie pamiętam
> ile płaci, ale nie były to jakieś wielkie koszty. Opłaca sobie też
> ubezpieczenie samochodów. Za ok. 400zł rocznie ma zapewnione koszty
> naprawy na drodze (jeżeli prosta usterka) lub holowanie do dowolnego
> warsztatu bez limitu kilometrów, auto zastępcze na czas naprawy, nocleg
> w hotelu i wiele innych. Co ciekawsze ubezpieczeniem tym są objęci
> wszyscy członkowie jego rodziny (żona, dzieci) i niezależnie jakim autem
> będą się poruszali, nawet czyimś. W razie awarii na drodze od chwili
> zgłoszenia przyjeżdża pomoc w czasie 30min do godziny czasu. Nawet na
> terenie Polski. Kilka razy już korzystał z tego ubezpieczenia.

Dokładnie to samo mam w Polsce za bodajże 23zł miesięcznie.
Sprawdź oferty assistance u nas zanim zaczniesz wychwalać niemieckie za 100eurozł.

> Upominałeś się? Czy po prostu od razu zakładałeś, że będzie taniej bez? 
> Widzisz, wina jest po obydwu stronach.

Wiesz co- jak cos od kogoś kupuje czy płacę za jakąś usługę to nie jest moją rolą
dociekać czy taki "przedsiębiorca" płaci wszystkie należne podatki.
Wykonasz dla mnie usługę, zapłacą Tobie i zakładam że Ty zapłacisz wszystko co do
zapłacenia masz. Chyba nie domagasz się żebym sprawdzał czy właścicielknajpy
przekazał vat do us za piwo za które ja płacąc na ten vat mu dałem kasę.
No chyba ze domagasz się żeby było jak bodajże we Włoszech ze kupujący może być
ukarany za to ze nie zabrał paragonu

do góry

W dniu piątek, 6 lipca 2018 08:50:21 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

> Sprawdź sobie chociażby kiedy jest dzień wolności podatkowej u nich i u nas. Czy
tak dużo mniej tych podatków płaca. dowiedz się jak tam jest ze służbą zdrowia. Albo
jak uważasz ze tam takie eldorado a tu bagno to wyjedz tam na czas jakiś. Z Twoimi
wszechstronnymi sprawnościami i uprawnieniami Sobie poradzisz.

Tysiące polskich małych przedsiębiorców uciekło do UK zakładając tam spółki
LTD i mianując się "dyrektorami" i opłacają im się takie kombinacje, a Ty
piszesz, że u nas jest lepiej? Do 60k pln dochodu tam nie płacisz w ogóle
podatku (u nas 11,4k pln na liniówce), a "ZUS" kosztuje ~60 pln / mc (u nas
1300 pln). Założenie firmy załatwisz przez telefon, a urzędnika nie
zobaczysz przez 50 lat działania firmy. Chyba, że coś ewidentnie popsujesz
to ten do Ciebie zadzwoni z informacją i propozycją załatwienia tego za
Ciebie. Fakturę wliczysz w koszty nawet jak ktoś nabazgrze jedno zdanie
na poszarpanym skrawku papieru i nikt się do tego nie doczepi. U nas
jest problem z zaksięgowaniem faktur wystawianych przez Facebooka, bo
nie ma na niej pozycji "data wystawienia" :D

I Ty to porównujesz do naszej rzeczywistości? :-))) Bicz pliz, widać, że
nie masz o prowadzeniu firmy żadnych doświadczeń.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

On 06.07.2018 10:06, Adam Sz. wrote:
> Założenie firmy załatwisz przez telefon, a urzędnika nie
> zobaczysz przez 50 lat działania firmy. Chyba, że coś ewidentnie popsujesz
> to ten do Ciebie zadzwoni z informacją i propozycją załatwienia tego za
> Ciebie.

Chodzą jednak na kontrole dosyć często.
W sklepach np. z meblami potrafią zaplombować towary nie spełniające
wysokich wymagać ppoż.

W spożywczych nakleją Ci na frontowa drzwi naklejkę informującą, że z
czystością jest na bakier itp, itd.

Za spore przewinienia podatkowe, nawet niekoniecznie celowe - jakiś błąd
w księgowaniu ciągnący się latami - potrafią zawiesić działanie firmy i
wtedy trzeba jechać od stolycy i dogadywać się w jaki sposób odzyskać
biznes.

Dosyć sprawnie działa tam aparat kontroli ale ogólnie jest o wiele
lepiej niż w PL bo jednak urzędnik rozumie kto utrzymuje kraj.



--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info

do góry

W dniu piątek, 6 lipca 2018 10:05:42 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

> Dokładnie to samo mam w Polsce za bodajże 23zł miesięcznie.
> Sprawdź oferty assistance u nas zanim zaczniesz wychwalać niemieckie za 100eurozł.

A dlaczego masz takie tanie i w Polsce?
I u prywatnego ubezpieczyciela!! A nie w "ZUS"? :D

Czyli jednak da się stworzyć prywatnie coś, co działa dobrze? :)

Dlaczego więc ciągle uważasz, że "prywatny" odpowiednik ZUS by nie działał?
Ubezpieczenia samochodowe (głównie AC) dobitnie pokazują, że działają jak
powinny.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry