>> To kwestia ekofaszystowskich przepisów, a nie ekonomiki czy ekologii.
>
> Moze i tak, stwierdzam tylko ze takie "farmy" jak dla mnie nie sa obrazem
> katastrofy krajobrazu. Marek Dyjor ma inne zdanie i jego prawo, kwestia
> gustu. Czy sie oplaca? Nie wiem, ale uwazam ze warto rozwazac i rozwijac
> takie technologie. Energia w koncu jest gratis, kwestia jej pozyskania.

Nie, nie warto, bo nie jest to ekonomicznie uzasadnione i ze szkodą dla
środowiska. Dlaczego ze szkodą? Bo wiatraki nie biorą się znikąd i sa bardzo
dorgie w stosunku do uzyskiwanych korzyści. Do tego maja wpływ na ptactwo,
generuja hałas, o wyglądzie się nie wypowiadam.
Ale jak ekofaszyści przepchnęli zapis, że pewien procent energii
elektrycznej ma pochodzic z zasobów odnawialnych to sie wymysla taką głupotę
by spełnić wymagania.