sobota, 4 grudnia 2021 o 00:47:27 UTC+1 PiteR napisał(a):
> in <news:ab7a62dc-a297-4d18...@googlegroups.com>
> user a a pisze tak:
> > w Hameryce już prawie 16.000 zmarło po zaszczepieniu
> > i każdy może czytac kartoteki zmarłych pacjentów
> > i sprawdzic, czy zmarł po godzinie, czy na drugi dzień od
> > zaszczepienia
> ale milionom nic się nie stało.
>
> Można wziąć dwie tabletki które wejda w interakcję i przekręcić się.
> Albo zapomnieć się i napić po tabletce.
>
> Trzeba zrozumieć, że życie jest szalenie niebezpieczne.
> Jeszcze nikt nie wyszedł z niego żywy. Pompa staje, 6 minut i dobranoc.
> Defaultowo jest "o udało się jeszcze jeden dzień" a nie "należy się jak
> psu zupa"
>
> Tyle rzeczy może pójść nie tak w tym mega skomplikowanym organizmie.
> Aż dziw że to działa latami pomimo że ludzie piją i palą.
>
> Szczepienie, operacja, zabieg rydzyk fizyk. Każdy musi sam zadecydować.
> Miałem zapalenie oskrzeli i nie wyobrażam sobie mieć coś cięższego.
> Śmierć z głodu i niewydolności oddychania jest chyba najgorsza.
>
> Paru znajomych zabrał covid.
>
> --
> Piter
Zbadali dlaczego ludzie umierali po zaszczepieniu na zakrzepicę. Dane przedstawił
Pfizer. Szczepionka jest bezpieczna. Jednak nie może być wstrzyknięta w naczynie
krwionośne. Oczywiście takie większe bo przy włosowych nie ma znaczenia. Są dwie
metody robienia zastrzyków domięśniowych. Widać to na filmach jakie pokazują w tv.
Jedna metoda to wbija igłę i wstrzykuje a druga wbija igłę pociąga za tłoczek żeby
sprawdzić czy w strzykawce nie pojawi się krew co świadczy że koniec igły jest w
naczyniu krwionośnym, i po sprawdzeniu wstrzykuje. Aspiracja to się nazywa. Część
preparatów domięśniowych nie wymaga aspiracji chociaż dobra praktyka a kiedyś
wymogiem było żeby robiona była zawsze. W raporcie Pfizera jak byk stoi napisane że
zakrzepica po szczepieniu wynika z osobniczej skłonności do zakrzepicy która
uruchamia nieprawidłowo zrobiony zastrzyk. Szczepionki nikogo nie zabiły? Zabili
ludzie ktorzy robili szczepienia bo nie wiedzieli albo im się nie chciało. Mnie też
chciala idiotka zrobić zastrzyk bez aspiracji. Ona nawet nie wiedziała że taka
procedura istnieje. Jakaś farmaceutka z apteki. Ktoś kto sprzedaje zastrzyki nie wie
jak je się robi. Spytałem czy robi z aspiracja. Debilka zrobiła wielkie oczy bo nie
znała takiego określenia. Co ona na studiach robiła? Powiedzialem że tylko z
aspiracja mi zrobi a ona z pozycji siły że nie. To się zacząłem zwijać. Gdzie pan
idzie. Prawie odpowiedziałem że w pizdu bo debilka nie będzie mi robiła zastrzyku.
Ale się trafił drugi pracownik apteki. On tez szczepił i na dodatek jak się okazało
jest ratownikiem medycznym. Debilka z lekceważeniem że ja chcę z aspiracja, jak by to
było może robienie loda, a facet ok. Pan usiądzie to zrobimy. I zrobił jak się
należy. Po zastrzyku się chwilę czeka żeby w razie czegoś była blisko jakakolwiek
pomoc. Słyszałem że durna cipa pyta jaka to aspiracja jak on mi zwyczajnie zastrzyk
zrobił. A on jej odpowiedział że jak by się przyglądała to by zobaczyła że zanim
wstrzyknął to pociągnął tłoczek. Coś co przedłużyło by szczepienie o pół sekundy czy
sekundę a wynikające z niewiedzy albo lenistwa spowodowało śmierć tysięcy ludzi.