eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBrama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl › Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
  • Data: 2015-08-03 11:55:24
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:014b5dc9-3fe2-4e32-a51e-353a2fa66e4a@go
    oglegroups.com...

    > własciwie to nie wiem - chciałbys zeby dyrektor miał wpływ na pracownika
    > czy nie?

    Chciałbym aby miał jasno określone _ramy_ w jakich może mieć wpływ.

    > Bo zaliles sie ze nie dało rady z ta nauczycielką nic zrobic.

    Nie żaliłem się ale podawałem przykład z życia gdy jest sytuacja której nie
    da się formalnie unormować a zdroworozsądkowe podejście jest niezgodne z
    prawem.

    > Tu nie chodzi o system feudalny ale o zakres kompetencji i
    > odpowiedzialnosci szkoły której przedstawicielem jest dyrektor.

    W "moim świecie" nie byłoby szkół państwowych, karty nauczyciela ani ochrony
    przed zwolnieniem. Każda szkoła byłaby autorskim "projektem" dyrektora który
    może sobie dobierać pracowników wedle dowolnych kryteriów i zwalniać ich
    kiedy zechce. Jak widzisz gdyby przepisy były bardziej liberalne to problem
    by nie istniał :-) Ten kto by chciał posłać dziecko do szkoły z surowymi
    zasadami dotyczącymi wyglądu i zachowania wybrałby taką szkołę, a ktoś inny
    mógłby wybrać taką gdzie nauczyciele chodzą wydziarani a uczennice
    umalowane.

    >> Zagrożeń nie zlikwidujemy przez to że ich zakażemy.

    > całą mase rzeczy zakazujemy - bo to normalne w spoleczenstwie. Czemu tego
    > akurat nie?

    A czemu tak? To zakaz wymaga uzasadnienia a nie jego brak :-)

    Osobiście _mnie_ nie podoba się widok osób które się przebierają w ciuchy
    innych płci. Ale moje poczucie estetyki to w moim odczuciu zbyt słaby
    argument by im tego zabronić.

    Jest sporo większych (w moim odczuciu zagrożeń) jak np. papierowy które
    ciągle nie wiedzieć czemu są legalne. Uważam że mniej społeczeństwu szkodzi
    ktoś kto publicznie się przebiera niż ktoś kto pali.

    >> O widzisz i teraz się z Tobą zgadzam. Ale z tych procentów wynika że
    >> nadal
    >> około 400 Polaków ma inne narządy niż psychikę czy hormony. Dlaczego
    >> miałbym
    >> odmawiać im prawa do zmiany płci w dowodzie osobistym jeszcze zanim
    >> dokonają
    >> operacji narządów? I dlaczego miałbym odmawiać im prawa do tego by się do
    >> nich zwracać tak jak sobie tego życzą?

    > dlaczego dla 400 osób mamy narazac na skrzywienia w wychowaniu kolejne 40
    > czy 400tysiecy?

    Nie narażamy - wystarczy że dzieciom nie udzielamy "prostych" odpowiedzi
    tak/nie, ale im tłumaczymy bardziej opisowo.

    > To sie kupy nie trzyma. Im trzeba pomóc tak aby nie narazac na to samo
    > innych.
    > Ja im nie wróg, nawet niech panstwo sie dolozy do operacji zmiany płci -
    > wtedy ta zmiana w dowodzie bedzie jakos uzasadniona.

    OK

    > A tak budujemy panstwo kłamstwa - a problem zamiast sie
    > rozwiazac (bo co to za rozwiazanie -wpis w dowodzie) rozszerzy sie na puki
    > co zdrowych.

    Ale dlaczego ma się rozszerzyć? To że komuś pozwolimy sobie "wybrać" płeć
    nie znaczy że będziemy to w jakiś sposób promować - ja tego tak nie widzę.

    Wiele lat temu zaczęto promować trzecia płeć (feministki) zamiast te kobiety
    niespełnione wysłać do psychologa zaczęto je głaskać i im przytakiwać. I co?
    I nic. Minęło 20 lat a ich jak był margines tak jest margines. Moda na bycie
    feministką się nie przyjęła :-) Myślę że moda na zmianę płci też się nie
    przyjmie - a skorzystają z tego tylko Ci dla których jest to problem.

    Oczywiście jak zawsze dopiero czas pokaże czy Ty miałeś rację widząc
    zagrożenie które ja bagatelizowałem czy odwrotnie Ty przesadziłeś a ja nie
    dałem się ponieść emocjom.

    Jest jeszcze jedna kwestia - dziś oceniamy zagrożenia na podstawie naszej
    wiedzy z przeszłości. Pamiętam dyskusję naście lat temu na temat
    pornografii - wiele środowisk postulowało by "świerszczyki" były dostępne
    tylko spod lady aby dzieci przechodzące obok kiosku nie były narażone na jej
    oglądanie. Minęło kilka lat i z badań wynika ze 100% młodzieży miało do
    czynienia z pornografią i bynajmniej problemem nie są gazety na wystawach
    kiosków ruchu, a ani "podziemne" wypożyczalnie kaset video tylko internet.

    W efekcie okazało się że straciliśmy czas i energię na zwalczanie zagrożenia
    tam gdzie było ono o rząd wielkości mniejsze. I stąd moje pytanie czy
    przypadkiem nie tracimy czasu i energii na temat zastępczy podczas gdy
    prawdziwe zagrożenie jest gdzieś indziej? Na "każdej" wiejskiej dyskotece
    można kupić tzw. dopalacze. Z tego powodu tylko w tym roku zginęło już
    kilkanaście młodych osób myślisz że dla młodzieży większym problemem jest że
    zobaczą kobietę z brodą?

    I nie nie chodzi mi o to że skoro jest większy problem to mamy zignorować
    mniejszy. Daleki jestem od tego, ale jednak razi mnie w oczy duża
    dysproporcja pomiędzy wielkością zagrożenia a uwagą którą mu poświęcamy.

    Pozdrawiam
    Ergie





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1