-
Data: 2009-04-28 19:37:14
Temat: Re: Buty w domu
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Jacek <m...@w...pl> wrote:
> Jedna szafa wyłacznie dla żony i nie masz tam prawa nawet
> chusteczki
> do nosa trzymać.
Jedna szafa???? N ate buty chyba, a i to co najwyżej pod warunkiem,
że spora (no i przewiewna, skoro na buty ma być).
Kawalerem będąc miałem identyczną sytuację ja przedpiśca.
Wykańczając swoje obecne mieszkanie miałem w nim do dyspozycji
garderobę - pokoik 1,5m2 do którego się wchodzi i który robi za dużą
szafę. Naiwnie sobie wyobrażałem, że jeden krótszy bok będzie
zapełniony moimi technicznymi szparagałami, drugi krótszy pójdzie na
rzeczy cięzkie (odkurzacz, drabina itp.) a na dłuższym boku oraz
kątach przy drzwiach porobię drążki i półki i tam się wraz z
hipotetyczną wtedy żoną spokojnie zmieszczę.
Obecnie żona jest już od ładnych paru lat empirycznie istniejąca,
konfiguracja tej garderoby zaś wygląda tak: krótszy bok na rzeczy
techniczne obroniłem, ale jedną półke musiałem oddać żonie, do
jednej zaś szuflady zostały zapakowane moje czapki, rękawiczki i tym
podobne rzeczy, które oczywiście nie mogły egzystować poupychane w
przypadkowe dziury, musiały mieć tzw. "swoje miejsce".
Na drugim krótszym boku jest dorobiony jeden drążek więcej, na nim
wisza wiszące ubrania dziecka oraz w kącie... buty. Długa ściana to
ubrania moje, "rzeczy niezbędne w każdym domu" czyli ileś zmian
pościeli, zapasowa poduszka i kołdra, komplet walizek oraz
oczywiście cała podłoga pod niższym drążkiem jest zajęta przez...
przez co? No taaak, oczywiście, przez buty! W pudełkach, układane w
iluś warstwach. Uczciwie przyznaję, że w tym ze dwie pary moich.
A na ciuchy żony trzeba było dokupić jeszcze szafę dwudrzwiową,
szafę "bieliźniarkę" i komodę. I i tak to wszystko jest pełne, wręcz
nabite. A żonę mam bynajmniej nie w typie plastikowej blądi
przebierającej się 3x dziennie, w tym przynajmniej dwa razy dziennie
mającej dodatkowo pretensję do całego świata, że ona nie ma co na
siebie... wiadomo.
Tak więc (do autora wątku) chłopie, było myślec wcześniej i albo się
nie żenić, albo takie założenia weryfikować z losem doświadczonych
kolegów i przewymiarowywać, przewymiarowywać... Teraz to już po
ptokach.
J.
Następne wpisy z tego wątku
Najnowsze wątki z tej grupy
- qqqq
- Tauron przysyła aneks
- Wydajność klimy w obecnych temperaturach
- w Nowym Roku 2025r
- Blenda/ramka do kominka na zamówienie
- Co tam u Was
- Deweloper przegral w sadzie musi zwrócic pieniądze Posypia sie kolejne pozwy?
- Cicha noc...
- 9. Raport Totaliztyczny: Sprawa moich pomysłów na pracę doktorską które przekazałem PW, a które sprzedano do WB
- Problem z wilgotnością
- Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- ...a po nocy, przychodzi dzień...
- pierdolec na punkcie psa
- Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"
Najnowsze wątki
- 2025-01-19 qqqq
- 2025-01-19 Tauron przysyła aneks
- 2025-01-13 Wydajność klimy w obecnych temperaturach
- 2025-01-04 w Nowym Roku 2025r
- 2025-01-02 Blenda/ramka do kominka na zamówienie
- 2025-01-01 Co tam u Was
- 2024-12-28 Deweloper przegral w sadzie musi zwrócic pieniądze Posypia sie kolejne pozwy?
- 2024-12-24 Cicha noc...
- 2024-12-08 9. Raport Totaliztyczny: Sprawa moich pomysłów na pracę doktorską które przekazałem PW, a które sprzedano do WB
- 2024-12-05 Problem z wilgotnością
- 2024-11-29 Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-15 ...a po nocy, przychodzi dzień...
- 2024-11-09 pierdolec na punkcie psa
- 2024-10-18 Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"