eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCo tutaj nie zadziałało?Re: Co tutaj nie zadziałało?
  • Data: 2015-12-01 08:20:48
    Temat: Re: Co tutaj nie zadziałało?
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-11-30 o 14:59, Budyń pisze:
    > W dniu poniedziałek, 30 listopada 2015 14:39:54 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
    napisał:
    >> W dniu 2015-11-30 o 11:06, Budyń pisze:
    >>
    >>> maniek - no zrozum ze nie wiem bo nie jestem urbanistą. Jakies zasady swoje mają,
    tak jak nie wtrącasz sie lekarzowi, daj spokój i urbaniscie, niech robia swoje. Ani
    lekarz ani urbanista nie nastaje na twoja wolnosc - mimo ze czasem boli.
    >>>
    >>>
    >>> b.
    >> Ale bierzesz pod uwagę, że domy projektują projektanci, a nie urbaniści?
    >> Inwestorzy natomiast tylko wybierają projekty.
    >> Projektanci uczą się nie tylko spraw technicznych, ale także i estetyki
    >> i ergonomii.
    >> Po co ma się tu wpierdalać urbanista?
    > a mógłbys tak bez mięsa?

    Mógłbym, ale jak widać bez mięsa nie dociera :)

    >> To tak jakbyś żądał, żeby bezpośrednim leczeniem pacjentów zajął się
    >> prezes NFZ.
    >> Twoje porównanie z lekarzem jest bardzo dobre tyle, że w tym przypadku
    >> lekarzem jest projektant, a nie urbanista.
    >> Porównując do Twojego lekarza rola urbanisty w budowie i estetyce domu
    >> jest taka sama jak prezesa NFZ do procesu leczenia pacjenta.
    >> Łapiesz to porównanie?
    >> Urbaniści są od spraw bardziej ogólnych projektowania przestrzeni, a nie
    >> od decydowania na jaki kolor masz pomalować dom lub też w jakim on ma
    >> być wybudowanym stylu.
    > czyli wiesz o co chodzi i czym zajmuja sie urbanisci - super. No wiec jesli
    twierdzą ze dla poprawnego zagospodarowania przestrzennego potrzebują okreslic
    projektantowi pewne parametry jak np. rodzaj dachu, to ja im wierze bardziej niz
    tobie - tylko dlatego, ze oni a nie ty, sa fachowcami w temacie.

    Ale to już jest wykraczanie poza kompetencje.
    Masz rację, że urbanistom się wydaje, że powinni decydować o wszystkim,
    ale tak nie powinno być i na szczęście nie jest.
    Gdyby było tak jak Ty sobie to wyobrażasz, że urbaniści decydują o
    wszystkim to nie byłoby takich rodzynków:
    http://www.korman.pcbird.pl/krzywydomek.html
    To właśnie m.in. z powodu tego domku, będąc na wczasach nad morzem,
    pojechałem z córką do Sopotu. Naprawdę rewelacja.
    Pomyśl sobie, gdyby jakiś tępy urbanista się uparł i kazał wybudować
    kolejną nudną kamienicę w takim samym stylu jak wszystkie obok.
    Idziesz promenadą w Sopocie i podziwiasz: "czekaj, czekaj, a myśmy tu
    już chyba przed chwilą byli - to który już dom z kolei taki sam?"
    Nuda, nuda, nuda.
    Tak naprawdę to tylko dzięki pomysłom inwestorów oraz odważnym projektom
    architektów, miejsca nabierają charakteru.
    Miejsca, gdzie wszystko budowane jest na "jedno kopyto" po prostu są
    nudne i nieinteresujące i stają się brzydkie.
    Otoczenie nabiera smaku dopiero wtedy, kiedy istnieje duża różnorodność.
    To, że nie każda forma Tobie się podoba jest zaletą, bo tylko dzięki
    temu, że coś Ci się nie podoba masz punkt odniesienia, z którym możesz
    porównać to co Tobie się podoba. Tylko dzięki temu punktowi odniesienia
    to co Tobie się podoba, nabiera dodatkowych walorów estetycznych.
    Natomiast, kiedy zaczniesz powielać takie same formy, choćby same w
    sobie były piękne to stają się nudne, nieciekawe i brzydkie.
    Oto jeden z przykładów:
    https://rynekpierwotny.pl/oferty/dolcan-plus-sa/osie
    dle-magenta-warszawa-rembertow-611/
    O ile sama forma domu jest dość ciekawa i nawet estetyczna to całe
    osiedle identycznych domów staje się brzydkim, nudnym kiczem.
    Gdybyś taki jeden dom postawił pomiędzy przeciętnymi domkami, które się
    obecnie buduje to stwierdził byś, że ten dom jest wyjątkowo ładny i
    estetyczny.
    Niestety tak właśnie działa ludzka psychika, że potrafi docenić piękno
    tylko wtedy, kiedy ma punkt odniesienia.
    Z tego powodu w galeriach sztuki całe otoczenie projektuje się
    ascetycznie, bo tylko dzięki temu można wyeksponować piękno sztuki.
    W budownictwie jest podobnie i nieprawdą jest, że kilka brzydkich domów
    obniża wartość ładnego domu. W ręcz przeciwnie, zaczyna go eksponować i
    potęgować jego piękno. Wybudowanie kolejnych, identycznych domów
    powodują, że ten ładny dom przestaje być atrakcyjny.
    Oczywiście nie piszę tu o budowaniu chlewni czy wysypisk śmieci, bo to
    jest inna historia.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1