eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyCzy jest coś przeciw grzybom? › Re: Czy jest coś przeciw grzybom?
  • Data: 2014-06-11 15:17:00
    Temat: Re: Czy jest coś przeciw grzybom?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Pszemol napisał:

    >> Oglądamy w gronie rodaków dziennik. Między morderstwem na dyskotece
    >> a relacją meczu hokejowego (wiadomości z zagranicy podaje się na samym
    >> końcu), wyskakuje nowa reklama: drewniany, biały domek, a przed nim
    >> soczysta, wiosenna murawa, poprzetykana pąkami jaskrów, kaczeńców,
    >> stokrotek i fiołków.
    >> -- Ty -- szturcham Zosię -- popatrz, skąd oni wzięli taki widoczek?
    >> Widziałaś kiedy, żeby na ich trawniku cokolwiek rosło?
    >> -- Pewnie -- zgaduje Lidka -- zaraz się na tym kobiercu rozłoży
    >> blondyna i rozsmaruje sobie po cielsku balsam "Łąka".
    >> Zamiast oczekiwanej blondyny zębaty gość w farmerkach. Spryskuje
    >> trawnik jakby gaśnicą. Kwiaty zwieszają główki, liście zwijają się
    >> w spiralę, łodygi wiotczeją. I głos z ekranu: "Co za skuteczność!
    >> Co za wybiórczość! Nowy preparat Szmaragd firmy Mac Dusky likwiduje
    >> chwasty w dwie minuty nie uszkadzając trawy!
    >> Jedno z dzieci uderza w bek. Co oni robią kwiatkom?
    >>
    >> To z książki "Delicje ciotki Dee" Teresy Hołówki. O różnicach
    >> kulturowych, relacja ze Stanów, z Midwestu konkretnie. Lata
    >> osiemdziesiąte. No i proszę, do nas też dotarło. A ja wciąż
    >> słabo rozumiem -- trzeba mieć fijoła.
    >
    > Z ciekawości zapytam - byłeś kiedyś w USA, w tym ich "Midweście"? :-)

    Nie, nie byłem w tym ich Midwescie. Ma to jakieś znaczenie dla dyskusji?
    Bo jeśli tak, i bez badań in situ nie da rady, to muszę się szybko
    decydować -- zajrzałem do paszportu i widzę, że w styczniu kończy
    mi się wiza. Znakiem tego później niż w lipcu mnie nie wpuszczą.
    Nie wiem czy przedłużać, bo dobrych kilka lat temu jeden taki gadał
    coś o tym, że będzie to ostatnia, jakiej będę potrzebował. Ale teraz
    to już sam nie wiem.

    > Bo jednak rzuca się w oczy duża różnica gdy masz wokół domu zielony
    > trawnik, murawę bez chwastów jak mlecze czy osty w porównaniu do
    > tego co się widuje na polskich przedmieściach: habazie wysokie po
    > pachy, niekoszone od miesięcy, jak rozczochrana głowa chuligana :-)

    No rzuca się. Jak już pisałem, cała książka jest o tym. O różnicach
    kulturowych. Ja nie przesądzam, która kultura lepsza. Autorka też się
    powstrzymuje od wartościowania. Ale mnie na przykład cieszy wiosną
    widok żółtych mleczy (w sensie że Taraxacum, a nie że Sonchus) na
    miejskich trawnikach i w przydrożnych trawach.

    > Gdyby to rzeczywiście było tak pięknie jak w opisie, zielono
    > z kaczeńcami i fiołkami to byłaby inna rozmowa... Ale niestety
    > wiosna nie trwa cały rok i zamiast kaczeńców czy fiołków masz
    > zwykle osty, mlecze i inne habazie.

    Czyli na Midwescie wiosenne fijołki przemieniają się latem w osty,
    a jesienią nawet w habazie? Czyżby to był ten słynny amerykański
    kreacjonizm?

    Jarek

    --
    O północy się zjawili
    Jacyś dwaj cywili
    Gęby odrapane
    Włosy jak badyli
    Nic nikomu nie mówili
    Tylko w mordę bili

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1