> PS. Tak wiem, że wyższa temperatura - mniejsza korozja, ale "eksperci"
>
> wyraźnie mówili o ekonomii a nie o korozji :)

bez wielkiego zastanawiania widze tylko trzy mozliwosci strat.
kominowa
niedopalonego wegla, kopcenie itp - na etapie spalania
brak izolacji pieca i rur w nieogrzewanych pomieszczeniach.
inne straty powstaja poza piecem, i tez jest wiele mozliwosci od nieocieplonej budy
jak u mnie poczawszy...
W wiekszosci przypadkow strata kominowa dominuje. Specjalisci od palenia od dolu w
gorniakach robia co moga zeby u nich na pierwsze miejsce wlazla strata na puszczaniu
do otoczenia niedopalonych gazow....
W podajnikowych wiekszosc tych spraw nie moze miec miejsca...
Wyzsza temp to nie zawsze oznacza wieksze straty. W gorniaku jak u mnie kiedy dopala
sie koks pod koniec palenia to na piecu moze byc i 70 a na czopuchu mozesz d*psko
posadzic i nic....
Generalnie palenie weglem im bardziej rownomierne tym lepsze. Sprawdz rezystencje
zalaczania i wylaczania pieca z podtrzymania. On wtedy idzie na pelen wypas coby
podbic do zadanej. Lepiej zeby dmuchal dluzej ale slabiej.
osobiscie uwazam ze rozmowy o niskotemperaturowej to bzdury i wziely sie z czasow
kiedy producenci trendowali stale z chin czy innego kurdystanu i wtedy to piecyki
gnily...
masz suchy opal? w kotlowni tez sucho? opal dobry czy duzo siary?
temp na noc zadajesz nizsza? musi piec podganiac rankiem? tego typu manewrowanie temp
prawie zawsze sie nie oplaca bo wlasnie strata kominowa....
jak masz sucho zapnij 45 i spij spokojnie.