W dniu 2019-05-06 o 12:19, collie pisze:
> "I choćby przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc kotletów,
> i każdy nie wiem jak się wytężał, to..." nie przekonają wynalazcy
> projektora na p.m.b., że tzw. kino domowe w blokowym mieszkaniu
> nie ma sensu. Wynalazca i tak będzie mieszał kulki z farbą do
> tablicy i twierdził, że obraz z projektora za pińcet złotych,
> w południe jest jasny jak słońce i ostry jak żyletka Polsilver.
> A raz w roku około Wielkiej Nocy pójdzie do kina pozadomowego
> i będzie się dziwował, że te nieudaczniki dysponując projektorami
> z kilkadziesiąt/kilkaset razy mocniejszymi lampami i tak wyświetlają
> filmy w sali bez okien.

Akurat z obrazem nie ma problemu, gorzej z dźwiękiem. W bloku albo
niezbyt głośno, albo w słuchawkach.

Pozdrawiam