>  Powitanko,
>
> > Poloz na te wykladzine siatke Leduchowskiego, przypnij ja do tego linoleum
> > zszywkami i mocno zasmaruj gesta zaprawa cem-piaskowa na cemencie
portlandzkim
> > (I) z dodatkiem mleczk akrylowego lub jakas dobra gotowa zaprawa firmowa.
Po
> > dwu dniach mozesz klasc gres.
>
> Dzieki Tornad, wiedzialem, ze mozna na Ciebie liczyc:-)
> Jak grubo dac tej zaprawy? Cienka chyba sie polamie, a gruba z kolei
> podniesie mi podloge... Na polaczeniach plyt dac jakas dylatacje? Czyms
> ja wypelnic elastycznym?
> Wlasnie mi przyszedl do glowy szatanski pomysl, aby zerwac cale te
> nieszczesne plyty OSB i albo przewrocic na druga strone, albo dac nowe.
> Sam juz nie wiem.
> Pozdroofka,
> Pawel Chorzempa

Specjalista jakims super od tych spraw nie jestem. Zrelacjonowalem Ci
technologie stosowana tu w Hameryce powszechnie. Z tym, ze nalezy pamietac, ze
tu legary pod podloga sa w rozstawie 40 cm i na nich jest sklejka wodoodporna
o gubosci 3/4 cala czyli okolo 19 mm. I powszechnie sie tak jak to opisalem
robi.
Ja tez tak robilem pare lat temu robiac remodeling kuchni. Scislej do tej
pracy wzialem specjaliste aby... sie nauczyc jak sie to robi. Specjalista co
prawda tez jakim super fachowcem nie byl ale wczesniej widzial jak to sie robi.
Siatke przybil papiakami bo nie mial zszywacza, potem wtarl w siatke zaprawe.
W sumie okreslam jej grubosc na okolo 1 cm bo siatka miala male gorki i
dolinki wiec aby uzyskac rowna powierzchnie, cos w rodzaju tynku na podlodze,
wychodzi centymetr grubosci. I na tym ja juz osobiscie ukladalem duze, 16
calowe plyty (40 x 40 cm) bo jak mi specjalista zaczal ukladac je od rogu to
mu podziekowalem i do domu wygonilem.
Plytki zaczyna sie ukladac od progu aby potem nie trzeba bylo tam wstawiac
paskow.
Ukladalem je na "reinforced bondzie" czyli zaprawie zbrojonej chyba wloknem
szklanym po 30 dolarow za worek 80 funtowy. I juz z dziesiec lat leza i
odpadania, klawiszowania czy wykruszania sie fug jak dotad nie ma.
Ostatnio, z rok temu robilem kuchnie u Chinczyka. Na podlodze byl tez "goly
leon". Ale podloga byla miejscami zbutwiala wiec linoleum z trudem zerwalem i
ze dwa matry kwadratowe plyt pod zlewem musialem wymienic na nowe. W projekcie
byl chinski gras, plytki o wymiarach 30 x 30 cm. Wiec postanowilem zrobic
tradycyjna metoda czyli te podloge osiatkowac. Niestety zona Chinczyka jak
zobaczyla, ze kupilem siatke to bardzo kulturalnie oswiadczyla, ze ona zadnego
zelaztwa w kuchni nawet pod podloga w domu miec nie chce...
Co bylo robic siatka oddalem a kupilem polcalowa sklejke, ktora w poprzek do
istniejacej nakrecilem na wierzch. Aby to pracowalo jako plyta, przed
nalozeniem tej dodatkowej sklejki powierzchnie starej walkowalem grubo
normalnym klejem do drewna i szybko do kupy skrecalem.
Na tym podlozu, uzywajac tego "zbrojonego" kleju, polozylem plytki,
zafugowalem normalnym nie piaskowanym "grautem" i jakos to stoi czyli lezy. A
egzamin jakosci ta podloga przeszla przy wtaczaniu na nia wypasionej grubo
ponad 100 kg lodowki, takiejz 6 palnikowej kuchni i granitowego na szafkach
blatu.
Jesli masz obawy odnosnie materialu czy wtrzymalosci nalezy po prostu zrobic
probe, na kawalku podlogi nabic te siatke polozyc plytki, obciazyc i jseli za
slabe to latwo wszystko od tego linoleum odspoic i wypieprzyc.

Pzdr.
Tornad



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl