eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieInstalacja elektryczna - rozwiązaniaRe: Instalacja elektryczna - rozwiązania
  • Data: 2014-01-01 17:27:08
    Temat: Re: Instalacja elektryczna - rozwiązania
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-01-01 14:34, Jeffrey pisze:
    > uzytkownik wrote:
    >> W dniu 2014-01-01 02:25, Jeffrey pisze:
    >>
    >> Niby dlaczego ma się prędzej upalić na zacisku zbiorczym N
    >> rozdzielnicy? Gówno wiesz na temat elektryczności, skoro wypisujesz
    >> takie głupoty. Jesteś zbyt mało dokształcony w tym temacie, aby
    >> wiedzieć, że poprzez zasilający rozdzielnicę przewód N zazwyczaj
    >> płynie prąd o wiele mniejszy od największej wartości prądu, jaka może
    >> się pojawić w którymś z przewodów fazowych, a w szczególnych
    >> przypadkach, kiedy obciążenie wszystkich faz oraz współczynnik mocy
    >> (cos fi) są jednakowe dla wszystkich faz to poprzez przewód N nie
    >> płynie żaden prąd. Prąd zacznie płynąć tylko wtedy, kiedy wystąpi
    >> asymetria czy to w
    >> obciążeniu czy też we współczynniku mocy (cos fi) poszczególnych faz.
    >> W przypadku zaś urządzeń 3-fazowych, wszystkie prądy fazowe
    >> poszczególnych faz w tym obwodzie "zamykają się" na pierwszym,
    >> najbliższym, wspólnym styku N dla poszczególnych faz. W przypadku
    >> elektrycznej kuchni 3-fazowej ten pierwszy styk znajduje się wewnątrz
    >> tej kuchni.
    >> Jeżeli więc kuchnia jednakowo i symetrycznie obciąża wszystkie 3 fazy
    >> to przewodem N nie powróci żaden prąd, ani do różnicówki 3-fazowej,
    >> ani tym bardziej do przewodu N zasilającego rozdzielnicę. Najogólniej
    >> mówiąc gdyby urządzenie 3-fazowe jednakowo obciążało wszystkie fazy
    >> to przewód N jest w tym przypadku w ogóle niepotrzebny i tak właśnie
    >> jest np. w silnikach 3-fazowych, gdzie przewód N jest zbyteczny
    >> zarówno w połączeniu w gwiazdę jak i przy podłączeniu w trójkąt, tym
    >> bardziej, że nawet nie ma gdzie go podłączyć w przypadku połączenia w
    >> trójkąt. http://www.elektroinstalacje.info/articles.php?artic
    le_id=4
    >> Wytłumacz mi więc, jakim cudem styk tego przewodu ma się upalić
    >> najprędzej, skoro jest najmniej obciążony prądowo?
    >> Jeżeli zaś chodzi o różnicówkę to nie chodzi o upalenie przewodu N na
    >> zaciskach (na śrubie zaciskowej) tej różnicówki, bo to jest mało
    >> prawdopodobne, tylko o fakt, że przy każdym wyłączeniu różnicówki
    >> rozłączane są styki zarówno przewodów fazowych jak i przewodu N, a
    >> podczas jej załączania, także i przewód N jest ponownie łączony. Co
    >> prawda różnicówka jest tak skonstruowana, że styk przewodu N zawsze
    >> jest rozłączany jako ostatni (tzn. najpierw zostają rozłączone fazy, a
    >> później N), a podczas załączania, styk N łączony jest jako pierwszy, a
    >> później styki fazowe. Ale wystarczy, że pod styk przewodu N wpadnie
    >> jakiś "paprok", a o to wcale nie jest trudno zwłaszcza na budowie i
    >> zdarza się dość często (kawałki tynku, pył gipsowy itp.) lub styk
    >> będzie zaśniedziały lub wypalony, a wtedy podczas załączania, przewód
    >> N nie zostanie prawidłowo połączony. Wtedy szlak trafi sprzęt, bo
    >> "pójdzie" napięcie międzyfazowe 400V na odbiorniki jednofazowe, które
    >> normalnie zasilane są napięciem 230V. W takim przypadku w dupę
    >> dostaje najbardziej czuła na takie wahania napięcia elektronika.
    >> Zanim kolejny raz napiszesz kolejną pierdołę, racz grzecznie
    >> "wysłuchać" specjalistów, którzy zajmują się prądem zawodowo od wielu
    >> lat, posiadają stosowne wykształcenie oraz stosowne uprawnienia, a
    >> przy tym już niejedno urządzenie AGD mieli okazję naprawiać.
    >> Poza mną (zawodowo zajmuję się prądem od prawie 30 lat) jest tu kilku
    >> takich na tej grupie. Mam nadzieję, że zabiorą głos, choć obawiam się,
    >> że po prostu nie mają ochoty się kłócić z takimi ignorantami jak Ty i
    >> kogutek, którzy nie mając nic do powiedzenia merytorycznego w temacie,
    >> atakują personalnie i obrażają osoby, wyzywając ich od ciołków,
    >> mośków i kretynów..
    >> Tak wiec daruj sobie swoje chamskie epitety pod moim adresem, bo
    >> chłopczyku nawet nie masz 1/1000 mojej wiedzy w tym temacie, a wielce
    >> się tu wymądrzasz.
    >> Mam nadzieję, że choć odrobinę wiedzy wyniesiesz z tego wykładu, który
    >> wykracza poza zakres tej grupy.
    >
    > teorię rzeczywiście masz wykutą na blachę i ja nie mogę się z tobą
    > równać, niestety praktyki nie wykrywam u ciebie żadnej
    > po pierwsze i najważniejsze różnicówka nie odłącza toru zerowego wobec
    > tego cała twoja teoria spiskowa bierze w łeb ( nie wierzysz? miernik
    > lub tester potrawisz obsługiwać jak sądzę)
    > skoro twierdzisz że może się odłaczyć tor zerowy ( w różnicówce) to
    > tylko na jej zacisku, który jest o niebo lepszej jakości niż ten na
    > rozdzielnicy ( najczęściej)
    > i po trzecie sam zacząłeś rozmowę od inwektyw więc się nie dziw że
    > jesteś traktowany tak samo bucu, zgodnie z zasadą żądasz kultury
    > zachowaj ją sam
    >
    > jeffrey
    >

    A samemu zmierzyłeś?
    Nawet praktyki Ci brak, bo gdybyś ją miał to wiedziałbyś, że takich
    różnicówek jest jak na lekarstwo i są to głównie jakieś chińskie gówna w
    stylu JVL5 sprzedawane pod różnymi markami, a ponadto nie wolno ich
    stosować w dość często spotykanych jeszcze w Polsce układach sieci TT, a
    nierzadko nie można ich nawet stosować w układach TN-S.
    Mówi o tym obowiązująca w Polsce norma: PN-IEC 60364-5-53 w punkcie
    531.2.1.1 , który brzmi: "Urządzenia ochronne różnicowoprądowe powinny
    zapewnić odłączenie wszystkich przewodów czynnych obwodu.
    W układach TN-S nie wymaga się, aby przewód neutralny był odłączany,
    jeżeli można przyjąć, że w danych warunkach zasilania ten przewód
    neutralny ma potencjał ziemi."
    Te różnicówki są tak skonstruowane, aby nie można było ich wpiąć
    gdziekolwiek indziej niż w końcowy pojedynczy obwód 2,5mm2
    Przewód N jest przewodem czynnym, który w układach sieci TT, a nawet
    czasami w układach TN-S ma potencjał dużo wyższy od potencjału ziemi i
    sam w pewnych warunkach może stwarzać poważne zagrożenie zdrowia i życia
    ludzi.

    Co zaś się tyczy mojej teorii to ja muszę ją mieć wykutą na blachę,
    ponieważ projektując i wykonując instalacje nie mogę sobie pozwolić na
    choćby najmniejsze błędy, gdyż w razie wypadku spowodowanego moim
    błędem, do moich drzwi zapuka prokurator.

    Co do Twojej kultury to z całą pewnością Twoja wypowiedź: "może już nie
    doradzaj więcej w sprawach elektrycznych dobrze? właśnie kuchenka
    nadzwyczaj potrzebuje różnicówki ( przepalona grzałka może zwierać do
    obudowy)" z kulturą nie miała nic wspólnego, ponieważ nie dość, że
    dajesz złe porady to jeszcze rozpocząłeś ją od zarzucenia mi
    niekompetencji w podtekście.

    Na koniec jeszcze dodam, że nie ma wymogu obejmowania ochroną
    różnicowoprądową obwodów, do których podłączone są odbiorniki na stałe
    (bez pośrednictwa gniazd i wtyczek), w których zabezpieczenie
    nadmiarowoprądowe spełnia wymagania "samoczynnego wyłączenia".
    W większości przypadków, zabezpieczenia nadmiarowo-prądowe w 100%
    spełniają wymagania "samoczynnego wyłączenia". Wymóg montowania RCD w
    przypadku takich urządzeń jest tylko wtedy, kiedy zabezpieczenie
    nadmiarowoprądowe nie jest w stanie spełnić wymagań "samoczynnego
    wyłączenia".
    W przypadku kuchni elektrycznych stosowanie zabezpieczeń
    różnicowoprądowych jest niewskazane ze względu na wprowadzanie
    dodatkowego niebezpieczeństwa uszkodzenia elektroniki z powodu
    rozłączania styków przewodu N i w 99% przypadków jest zbędne.
    Niestety większość elektryków nie posiada stosownej wiedzy technicznej i
    stosuje aparaty elektryczne w sposób bezmyślny. Ty jako laik nie masz
    możliwości zweryfikować czy takie lub inne rozwiązania są prawidłowe,
    lepsze/gorsze. Stąd pojawiają się takie, a nie inne przekonania wśród
    laików, że różnicówka MUSI być.

    P.S.
    "Samoczynne wyłączenie" często niezgodnie z zapisami normatywnymi
    nazywane jest "samoczynnym szybkim wyłączeniem" lub "szybkim
    wyłączeniem", ponieważ w przypadku "samoczynnego wyłączenia" jest ściśle
    określony czas w jakim ma nastąpić to wyłączenie, dlatego często są
    używane wśród elektryków, a także w internecie dla podkreślenia, że
    chodzi o określony czas zadziałania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1