eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domInstalacja fotowoltaiczna w domu.Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
  • Data: 2015-06-19 16:30:25
    Temat: Re: Instalacja fotowoltaiczna w domu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pani Ewa napisała:

    >> To fascynujące, że dzisiaj wszystko da się tak sprawnie, szybko i
    >> tanio, także od początku zaczynając. Nawet samo wiercenie studni to
    >> dziś całkiem rozsądne pieniądze. W dodatku nie warto robić innej, niz
    >> głębinowa. Czyli taka, co ma rursko circa kilkanaście centymetrów
    >> średnicy, a do niego wpuszcza się zatapianą pompę tłoczącą.
    >
    > A zrobienie od zera studni z pompą to jakie to są mniej więcej koszty
    > obecnie?

    Ja bym się spodziewał sporego rozrzutu. Uzasadnionego -- bo warunki
    geologiczne mogą być różne. Ale też uzasadnionego mniej -- bo to nie
    jest usługa, którą się zamawia często, więc co szkodzi klientowi na
    dzień dobry zaśpiewać więcej. A jak już klient powie, że to do pompy
    ciepła -- to jest kolejny powód dopisania paru złotych za ekologiczne
    fanaberye (choć studnia taka sama).

    Parę lat temu studnię wiercili sąsiedzi kilka działek dalej. Dali za
    to trzy tysiące. Długo wybierali najtańszą ofertę, bo budżet napięty.
    Inni, trochę dalsi, chcieli w podobnym czasie zrobić wcinkę w wodociąg
    miejski. Wstępny kosztorys wyszedł coś koło ośmiu tysięcy -- kopanie
    ulicy, zajmowanie pasa ruchu, pozwolenia, zgłoszenia, dokumentacja,
    wyrysy z map, wrysy do map itp. Najmniej za rurki było. Powiedzieli
    rurarzom, żeby się w nos ugryźli i też wywiercili. Nie pytałem za ile.

    Gugiel wskazał mi na pierwszym miejscu (względnie) pobliską firmę.
    Zresztą znaną z widzenia, bo znajoma mieszka obok. W cenniku "Studnia
    głębinowa średnicy 110mm -- 110zł za metr (wiercenie + rury ciśnieniowe
    110mm w cenie)". No to się z grubsza zgadza, moja studnia ma bodaj 36
    metrów, w okolicy bywają płytsze, koło dwudziestu metrów. Tyle też było
    u wspomnianego sąsiada. To wszystko chyba powyżej średniej krajowej --
    ale u nas piachy same i warstwy gliny, takie dziursko potrafią w jeden
    dzień wyborować, jak się dobrze wezmą.

    Jak tam wiercili, to poszedłem popatrzeć, bo ja lubię gdy się coś dzieje.
    Dyrygował imprezą taki siwy dziadek, co zęby na studniarstwie stosowanym
    zjadł. Straszny gaduła. Ale ciekawe rzeczy opowiadał, nie było nudno
    słuchać. Jak już dowiercili ile trzeba, gdy kompanom powiedział "chłopy,
    dość", to wyciągnął z teczki butelkę koniaku, odkręcił i wlał wszystko
    do studni. Mówił, że zawsze tak robi -- i nikt do tej pory nie narzekał,
    że woda zła. Więc można powiedzieć, że oddanie inwestycji do eksploatacji
    było z pompą. Patrzyłem na etykietkę -- nie był to najpośledniejzy trunek.
    A nawet powąchałem -- czuć było koniakiem, więc to w butelce nie było wodą
    żelazistą, taką jak w Kamyku nad Wełtawą pewien szynkarz robił dla swoich
    gości w ten sposób, że do studni wrzucał stare podkowy.

    No i proszę sobie wyobrazić, że woda w naszych studniach nie jest wcale
    żółtawa -- ani żelazista, ani koniakowa nawet. Jest niebieska. Ktoś mnie
    nawet spytał widząc wlaną do wanny, czy to od płynu kąpielowego. Nie, nie
    od płynu. Podobno od tlenu rozpuszczonego.

    Jarek

    --
    Posłusznie melduję, panie lejtnant, że do tej butelki od koniaku nabrałem
    trochę wody do picia. Po tym gulaszu, cośmy go wczoraj jedli, mam jeszcze
    ciągle straszliwe pragnienie. Tylko że woda w tamtej pompie jest, jak pan
    widzi, taka żółtawa, widać żelazista. Takie żelaziste wody są bardzo zdrowe
    i pożyteczne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1