Użytkownik "--=olo=--" <xxoloxx@USUN_TOwp.pl> napisał w wiadomości
news:hltnhe$q43$1@nemesis.news.neostrada.pl...

> Miałem pali się wilgotnym więc się nie pyli.

Jak juz sie pali to niech sie pyli. :-)
Przy rozladunku wegiel sie pyli, wiec nie wyobrazam sobie, ze mial sie nie
pyli.

> Targać nie muszę, bo mam zsyp zrobiony i kipruję prosto do niego, parę
> razy łopatą muszę machnąć i miotłą, aby wszystko było w zsypie - cała
> procedura trwa 10 min.

Ja mam rurke na scianie i tyle go widzieli. Za to tu gdzie mieszkam mam
piwnice i lopatowanie przynajmniej raz w roku bo wegiel sam do piwnicy wejsc
nie chce. Operacja trwa 1,5h.

> Chlewu nie ma,

Chlew jest prawie w kazdym momencie obslugi tego prymitywu.
Wybieranie cieplego popiolu to istny koszmar. Pylisty popiol fruwa wszedzie,
czyszczenie kotla to tez operacja niejednoroczna. Jak wychodze z piwnicy to
najpierw wychodze na snieg by buty oczyscic w sniegu z czarnego pylu. No i
rytualne rabanie drzewa na rozpalke.

> wystarczy systematycznie sprzątać.

W kotlowni gazowej nie sprzatam prawie w ogole.

> U was gazowców podniesienie temp. o 1°C od razu zwiększa zużycie gazu, a
> ja się tym nie muszę martwić i marznąć, aby oszczędzić parę złotych.

Nie wierze, ze u Ciebie podniesienie temperatury o 1C nie zwieksza zuzycia
mialu. Po prostu nie masz wplywu na jeden stopien i nie jestes w stanie
zauwazyc roznicy.

> Wiem, że gaz jest wygodniejszy i na starość pewnie

Nawet nie wiesz jak masz niewygodnie. Ja docenilem to dopiero w listopadzie
zeszlego roku. Niestety jeszcze do konca tej zimy bede targal wegiel.

> tak więc ok. 8 000 zł trzeba wydać więc na razie wolę miał z całym jego
> dobrodziejstwem i wadami.

Jest tylko jedno dobrodziejstwo mialu majac wybor rzecz jasna, mial wychodzi
taniej. Cala obsluga to 19 wiek. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ten
jedyny pozytyw mialu moze determinowac wybor, ale bedac szczerym nie ma
czego chwalic. Osobiscie chetnie sprobuje rozstania z weglem. Inna sprawa,
ze jak masz wszystko przygotowane pod katem mialu to wiele sobie upraszczasz
i przyspieszasz. Ja niestety nie mam nawet piwnicy, wiec pewnie czekalo by
mnie taczkowanie i nawet nie wiem gdzie, bo kotlownia spora, ale nie bardzo
na mial.
Sasiad moj budowlany zakupil sobie w zeszlym roku chyba tone mialu. Malo, ze
czulem u siebie kiedy doklada do kotla, to jeszcze jak wyjezdzalem
zauwazylem, ze drzwi do kotlowni ma otwarte a nimi tyle samo dymu leci co
kominem nad dachem. Latem powiedzial mi, ze drugi raz tekiego bledu nie
popelni i cale szczescie. W tym roku pali drzewem i chyba jest git, dla mnie
na pewno jest git bo sie nie dusze pod wlasnym domem.

Pozdro.. TK