W dniu 2010-09-03 20:07, Maniek4 pisze:
> Użytkownik "Osadnik"<o...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4c80a996$0$27025
>
>> Ja już karmię kocioł wpierw rozgrzewam instalacje do 65*C apotem tylko do
>> czasu zanim pójdę spać aplikuje go czym się da i co nie szkodliwy (papiery
>> z całego roku, stare gazety,odpadki ze stołu i podobne. Na razie
>> wystarcza, gaz pójdzie w ruch ja dobowa temperatura nie przekroczy 10*C.
>>
>> Ciekawy aromat musiał się wczoraj roznosić z resztek ze stołu :) dziś na
>> obiad do kotła pójdzie hałda nadgniłej słomy. Kocioł jada wszystko bo to
>> starego typu ;)
>
> No to ja dziekuje za takiego sasiada. Mamy takich dwoch na osiedlu co to
> sobie resztki co jakis czas aplikuja bo do gazu zdaje sie szkoda bylo sie
> podlaczyc. Ktoregos dnia mozna bylo sie zzygac przez dwie godziny jak
> kretyn te swoje resztki palil by wode nagrzac. Czuc bylo nawet w domu przy
> zamknietych drzwiach i oknach w srodku lata. Macie Wy dobre pomysly.
>
1. Sporadycznie
2. Okresowo
3. Wrzucam "na finisz" a jest to późnym wieczorem i ot nie sa żadne
plastiki tylko żywność zepsuta (nie powiesz chyba ze mocno spieczone
bułki śmierdzą lub przypalone mięso też)
4. najbliższy sąsiad ma dom 150m dalej poza jednym co m 7 metrów dalej -
ale ten zatruwam mi życie węglem codziennie.