Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1...@m...org...

>> Takie "śmieci" są wystarczająco kaloryczne by nimi palić zamiast węgla.

> To już jest abstrakcja i tego w ogóle nie rozważam. Dziwi mnie tylko, że
> sąsiedzi przymykają na to oko.

Nikt nie przymyka oka, tylko przepisy są nieżyciowe i w przypadku
gospodarstw domowych nie ma kto tego kontrolować.

Dla przykładu podam Ci moją ścieżkę jaka miała miejsce kilka lat temu gdy
jeszcze mieszkałem w Gliwicach:

Próbowałem wezwać Policję ta mnie oddelegowała do straży miejskiej.
SM przyjechała zobaczyła czarny dym powąchali że śmierdzi o zapukali do
drzwi sąsiada i spytali czy pali śmieci. On oczywiście odpowiedział, że nie
i SM wróciła do bazy. Niestety jak mi wyjaśnił strażnik oni na podstawie
koloru dymu ani zapachu nie mają podstaw by cokolwiek stwierdzić, a nie maja
uprawnień by pobrać próbki.
Po tym gdy sprawę zgłaszałem n-razy w końcu ktoś mnie skierował do jakiegoś
wydziału ochrony środowiska (nie pamiętam nazwy) oni mogą pobrać próbki i
skierować sprawę na drogę administracyjną, ale jak mi powiedzieli zajmują
się tylko przemysłem. Po tym jak się poskarżyłem Prezydentowi na bezczynność
urzędu, wtedy tamten wydział podjął się sprawy ale oni maja takie przepisy
że się umawiają na kontrolę z wyprzedzeniem...

Wtedy mi się odechciało dalszej zabawy. Jakiś czas później prawnik mi
polecił aby zgłaszać sprawę na policję jako stwarzanie zagrożenia dla
zdrowia okolicznych mieszkańców wtedy podobno nie mogą tak łatwo się wymigać
od działania, ale mnie już się nie chciało, a później się wyprowadziłem.

Pozdrawiam
Ergie