eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyKosiarka do krzaczorówRe: Kosiarka do krzaczorów
  • Data: 2016-05-28 23:06:05
    Temat: Re: Kosiarka do krzaczorów
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Pszemol napisał:

    >> Do mnie dotarło to o dotychczasowym korzystaniu z instrumentu
    >> żyłkowego i niedogodności z tym związanych. Tak to sobie wyobrażam:
    >>
    >> https://youtu.be/KLJhQm_fMxs
    >>
    >> W tej sytuacji każdy sprzęt będzie lepszy.
    >
    > :-))) ha ha ha. Ale się uśmiałem. Klasyka polskiej komedii.
    >
    > Ten człowiek ma inny problem - on ma dużo równego trawnika.
    > Takim bzykaczem długo mu zajdzie ale nie będzie linki urywał
    > na konarach i kamieniach...
    > Ja nie mam trawnika. Ja mam DZIKIE zarośla na dużej leśnej polanie.

    Tym bardziej dziwią te próby z żyłką i opowieści o nich.

    > Tatuś mi mówił w jesieni: "a jak na wiosnę przyjedziesz to może
    > zrobisz mi przejście z tej polany o, na tamtą polankę przez ten
    > park" :-))))
    >
    > Kliknij na to, z takimi zaroślami mam do czynienia:
    > https://youtu.be/7SxQJWoD4FY?t=88

    W tej sytuacji można zakrzyknąć "Hajda na Dzikie Pola, szable w dłoń!".

    > No ale wracamy do punktu 1 - przedłużacz.
    > To musi być spalinówka.

    Na wcześniej wskazanym portalu spalinówki zaczynają się od 600 zł.

    >> I to wszystko do wykorzystania raz w roku, w czasie połowy urlopu?
    >
    > Dwa razy w roku i po to aby właśnie odzyskać urlop i zamiast
    > kosić tydzień czy płacić komuś za koszenie skosić to w jedną
    > sobotę a resztę czasu spędzić na przyjemnościach z rodziną.

    Trzeba mieć dużo wolnej kasy do lekkiego wydania, by sobotni problem
    rozwiązać w filmowy sposób. Takie drzewka, jak pokazane w ostatnim
    odcinku serialu, można dziabać porządnym sekatorem nożycowym. Porządny
    kosztuje tyle, co elektryczna kosiarka. Ale zabawa lepsza, niż przy
    pracującym motorku spalinowym. A idzie szybko -- chlast, i dwucalowy
    badyl leży.

    > A dużo masz sąsiadów którzy mają las przy domu? ;-)

    Jeśli chodzi o najbliższych sąsiadów, to mam wyłącznie takich.

    >> Mój znajomy kupił sobie ze dwa lata temu na giełdzie (od polskiego
    >> ogrodnika, który widać nabył nowy lepszy) używany traktorek. Umie
    >> kosić badyle i odśnieżać. Dał za to z pięć stów.
    >
    > O... a coś więcej na temat tego "traktorka" wiesz? Polska produkcja?

    Tyle mogę powiedzieć, że czerwony. I że jak nim jeździłem, to warczał.
    Po prostu nie pamiętam, i nie ma to znaczenia. Polski nie był na pewno.

    > Odwiedziłem dziś witrynę polską Husquarny i nie widziałem takich
    > do badyli - są wykończeniówki do zielonych trawników a potem
    > przeskok i traktorki na których się siedzi. Największa/najdroższa
    > kosiarka "samojezdna" do popychania ma silnik 170cc...
    > Jakaś przerwa jest między taką a traktorkiem na którym się siedzi
    > za 40-50 tysiaków złotych.

    Zapotrzebowanie jest przyzerowe. Profesjonaliści od bigosowania biorą
    te traktorki i nie narzekają na cenę. Przydomowy amator nie jest
    skłonny zapłacić więcej niż ileś. Na te dwa weekendy w roku powinna
    starczyć niedroga samojezdna kosiarka spalinowa, niekoniecznie markowa.
    Z dodatkowym wsparciem piechoty z tęgim sekatorem na wyposażeniu.

    Jarek

    --
    Trwa w okolicy popłoch
    I zamieszanie spore:
    Tatko strzyże żywopłot
    Ogromnym sekatorem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1