eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKoszt grzania gazem/ ceny gazuRe: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
  • Data: 2023-01-14 11:53:08
    Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Cavallino napisał:

    [...czynsz za mieszknie...]
    >> Tak pod tysiąc złotych chyba podchodzi. Miesięcznie, nie rocznie.
    >> I to bez mediów, bez energii.
    >
    > A z funduszem remontowym czy bez? Bo jak bez - to podtrzymuję pytanie....

    Cały czynsz, jaki trzeba co miesiąc płacić, jeśli nie chce się trafić
    do windykacji. Zatem raczej z funduszem. Zanim sam nie zacząłem zajmować
    się opłatami, nawet nie wiedziałem jak to jest rozbite na elementy.

    >> Nie wiem, czy Warszawa bardzo odstaje w górę od Wielkopolski.
    >
    > Raczej tak - te 1000 zł z górką to wystarcza zazwyczaj na wszystkie
    > opłaty dla spółdzielni.

    No to może jednak nie odstaje, też zakładałem koło tysiąca. Mnie taka
    suma pozwala na utrzymanie domu (wraz z remontami). Tymczasem sugestia
    była taka, że jakbym mieszkał kolektywnie, a o szczelnść dachu dbał sam
    prezes spółdzielni, to by mi co miesiąc tysiąc ekstra zostawał (na tyle
    mniej więcej wyceniam dwa wyjazdy wakacyjne w roku). Nie da się tak,
    chyba że to darmowa spółdzielnia.

    Tak przy okazji, dokładnie na przełomie wieków byłem na Litwie. Znajoma,
    wileńska Polka, dała mi do dyspozycji świeżo oddane do użytku mieszkanie
    w bloku. Pytam, jaki czynsz się za to płaci, a ona nie rozumie, mówi coś
    że to jej własność. Zaczęliśmy wyjaśniać sobie wszystko po kolei. Okazało
    się, że budowę (zaczętą jeszcze w ZSRR) ukończono i sprzedano mieszkania.
    Dalej to nabywcy muszą się o wszystko troszczyć. Jak zacznie przeciekać
    dach, to chyba z czapką chodzić po mieszkaniach, by zebrać fundusze na
    remont. Nie wiem czy i jak to podejście zmieniło się do dzisiaj.

    >>> I dlatego nie wydałeś kokosów na doprowadzenie do stanu używalności.
    >>> Teraz już byś wydał więcej niż koszt kawalerki pewnie.
    >> Przecież pisałem, że znam współczesne doświadczenia córki. Też bym
    >> tak chciał. Dzisiejsze remonty to przyjemność.
    >
    > Ja znam swoje i mam dokładnie odwrotne doświadczenia.

    Domyślam się. Psychologia zna i rozumie to zjawisko, że każdy narzeka
    na to, co ma. Ja też rozumiem. Ale zakładam, że jestm nieco starszy
    i patrzę z perspektywy czasowej dwóch systemów. Mam porównanie.

    >>> BTW: przejdzie zrobienie blachy etapami, tj. tylko na jednej połaci?
    >> Odradzam. Takie dzielenie na etapy zawsze powoduje lawinowy wzrost kosztów.
    >
    > Pytam czy się da technicznie.
    > Bo jedną stronę (dwuspadowy) jakoś tam połatałem kilka lat temu i nic
    > jej nie dolega, do tego jest na niej pv.

    Odpowiedź też była techniczna. Jeśli trzeba będzie wyrównywać (tak jak
    u mnie), to dojdzie do ustalenia nowego przebiegu kalenicy. Może być on
    taki, że na remontowanej połaci da się położyć blachę, a na tej odłożonej
    na później już nie, bo coś będzie wystawać. U mnie trzeba było skorygować
    też szczyt dachu (szczyt to jest to, co z boku, a nie na szczycie!), bo
    połacie były lekko trapezowe. To wyklucza dzielenie na etapy. Ale może
    w tym przypadku będzie łatwiej.

    Do tego dochodzą argumenty nietechniczne, psychologiczne. Majstry, jak
    do nich dotrze, że jest tylko połowa roboty do zrobienia, mogą poczuć
    się oszukane. Zaczną wtedy kombinować, jak za połówkę wziąć tyle, co za
    całość.

    > Gorzej z połacią północną, chyba zaczyna puszczać miejscami, bo osb bywa
    > zawilgocona od środka, do tego wymaga wymiany okien dachowych - z nią
    > raczej trzeba od razu podziałać.

    No to u mnie nie było puszczania miejscami. Widać gont amerykański lepszy
    od fińskiego.

    Jarek

    --
    -- Warunki na zgrupowaniach miałyśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa
    naszego prezesa i nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał!
    Szczególnie, że prawie nie padało! Prezes dba o nas jak ojciec najlepszy!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1