Użytkownik "quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
news:l84hfg$rar$1@dont-email.me...

> No właśnie niekoniecznie sufit.
> Jeśli już porównywać to dla uproszczenia lepiej parterówki o takiej
> samej budowie.
> Gdy zanika papu dla podłogówki ona jeszcze bardzo długo utrzymuje
> korzystny rozkład temp. w pomieszczeniu czego nie można powiedzieć
> przy okazji ogrzewania grzejnikami - wspomniany ciepły sufit.

Ale ściany jeszcze trzymają ciepło. Ściany, które w przypadku ogrzewania
grzejnikowego są cieplejsze od ścian przy podłogówce, gdyż taki jest
rozkład temperatur. Przy grzejnikach, posadzka także się nagrzewa.
Sufity zaś przy ogrzewaniu grzejnikowym nagrzewają dużo więcej niż
sufity przy ogrzewaniu podłogowym. Ponadto komfort cieplny przy
ogrzewaniu podłogowym odczuwalny jest przy niższej temperaturze
powietrza oraz ścian niż w przypadku ogrzewania grzejnikowego.
Reasumując przy ogrzewaniu podłogowym dużo mniej energii jest
magazynowane w ścianach i suficie, a tylko nieco więcej w posadzce.
Suma, sumarum okazuje się, że różnice w szybkości wychładzania domu z
podłogówką, a grzejnikami są niezauważalne i bzdurą jest przypisywanie
podłogówce cudownych, nadprzyrodzonych właściwości. Podłogówki z całą
pewnością zapeniają mniejsze wahania temperatur w domu przy dużych
wahaniach temperatury na zewnątrz, ale wtedy, kiedy energia dostarczana
jest non-stop.
Różnice się natomiast pojawiają po wychłodzeniu takich domów. W
przypadku ogrzewania grzejnikowego po wychłodzeniu i ponownym
uruchomieniu ogrzewania bardzo szybko robi się przytulnie ciepło. W
przypadku wychłodzonej podłogówki potrzeba wiele godzin zanim zrobi się
ciepło. Jeżeli ktoś tego nie jest w stanie pojąć to już jest jego
problem.