eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKu przestrodze Re: Ku przestrodze
  • Data: 2012-03-22 10:17:42
    Temat: Re: Ku przestrodze
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Wystarczy zwykła stara cyfrówka która robi zdjęcie każdemu wchodzącemu,
    >> albo
    >> kamerka nagrywająca w pętli która zawsze ma w buforze ostatnich 12
    >> godzin.

    > Jeezu. Nie uważasz że to popadanie w jakąś potężną paranoje?

    To zależy od miejsca zamieszkania. W dzieciństwie mieszkałem na wsi gdzie
    domów się nie zamykało i do teraz nie zamyka a wiele gospodarstw nie ma
    nawet płotów. Obecnie mieszkam w bloku teoretycznie w spokojnej dzielnicy.
    Wolę nie wiedzieć jak jest w tych gorszych.

    Mieszkam obecnie w małym bloku (17 mieszkań) różnych wizyt obcych ludzi mam
    kilka w miesiącu: odczyty liczników, kontrole instalacji, zbieranie
    podpisów pod uchwałami, zaproszenia na zebrania wspólnoty. Do tego dochodzą
    różne zbiórki charytatywne, domokrążcy i świadkowie jehowy. Tylko świadkowie
    Jehowy przedstawiają się przez domofon i można ich zignorować. Reszta mówi
    po prostu "administracja" i dopóki nie otworzysz drzwi nie wiesz o co
    chodzi.

    Na razie tylko raz ktoś próbował wyłudzić mój podpis pod jakąś umową podając
    się za administrację, gdybym miał jego fotkę zgłosił bym to na policji.
    Robił to na bezczelnego: mówił, że jest z administracji i zbierają podpisy
    pod zgodą na wymianę anteny zbiorczej na taką która może odbierać telewizję
    cyfrową. W rzeczywistości była to umowa na kablówkę.

    W najbliższym sąsiedztwie "na administrację" okradziono już dwie starsze
    osoby, ile osób naciągnięto na jakieś umowy nie mam pojęcia.

    > Może jeszcze skaner linii papilarnych przy drzwiach wejściowych-
    > stosunkowo niedrogie rozwiązanie.

    Ale ja nie chcę ograniczać swobody wejścia. Nie mam nic cennego co
    zainteresowałoby włamywaczy, bardziej obawiam się różnych naciągaczy. W
    ciągu ostatnich kilku lat tylko w mojej (jak mi się zawsze wydawało bardzo
    świadomej) rodzinie przypadków naciągnięcia na jakieś umowy było 3, a prób
    nieudanych dziesiątki jeśli nie setki, a prób telefonicznych nawet nie
    zliczę.

    Takie czasy. Dopóki sądy nie zaczną bezproblemowo unieważniać takich umów to
    się nie zmieni.

    Pozdrawiam
    Ergie


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1